braza 13.03.2016 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 To ja chyba w takim razie muszę garderobę wymienić ... Cała szafa spodni, golfów i swetrów rożnego autoramentu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 13.03.2016 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 rozumiem ze se jaja robisz:lol2:w mojej szafie znajdzie sie wszystko od dresow po małe czarne. w domu najbardziej lubie na dresowo i na luzaka, bo grunt to wygoda. nadmiaru bizuterii tez nie lubie, delikatny lancuszek, pierscionek zareczynowy i ewentualnie delikatna bransoletka (ale to juz tylko wyjsciowo). obraczki nie nosze, wazniejszym i ladniejszym jest moj zareczynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 13.03.2016 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 aaa i ostatnio trafilam do fajnego ortopedy (moze wyjatek od reguły) bylam u niego dwa razy raz na dresowo-adidasowo drugim razem elegancko i w obcasie. za kazdym razem byl mily, wstal na przywitanie a po badaniu ucielismy sobie pogawedke na tematy od polityki, praca, ogrod, wakacje po budowe domu, a ze nie mial nikogo pod gabinetem to pogawedka trwala prawie godzine:lol2: hmmm to samo mialam z chirurgiem:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.03.2016 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 dodaj jeszcze, że w sieciówce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 13.03.2016 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 to fakt ale na nfz tez przyjmuja a chirurg byl w szpitalu. nie lubie generalizowac, bo i w sieciowce trafilam na burczke neurolog z chamskimi komentarzami nt. mojej wagi i burkliwego ortopede ale innego niz ten, o ktorym pisalam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.03.2016 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 (edytowane) Bo dużo zależy od okoliczności. Jak nie ma kłębiących się pacjentów a człowiek i tak siedzi i robi dupogodziny, to chętnie pogada. Szczególnie, jak nic poważnego do roboty nie widzi. Ale fakt, niektórzy są nieuprzejmi z natury. Chirurdzy to w ogóle taki inny gatunek człowieka. Nie spotkałam gadatliwego, spotkałam wielu burkliwych, którzy zamieniali się w świetnych operatorów na sali. A poza operacją to bez kija nie podchodź Kiedyś się zastanawiałam z koleżanką, czy właśnie nie dlatego pielęgniarki chętnie romansują z chirurgami.... No bo taki sobie człowieczek, pięć złoty za niego nie dasz i oka nie zawiesisz, a na sali operacyjnej bóg. wszystkowiedzący... a pielęgniarka jest przy tym... Edytowane 13 Marca 2016 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.03.2016 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 Ta akurat pani nie operuje - przyjmuje w przychodniach. Faktem jest, że chirurdzy, z którymi miałam przyjemność, zapadali w pamięć. Dla mnie kończyło się to wejściem na ścieżkę: gabinet chirurga - rtg - gipsownia, ale komentarze czasem były ciekawe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 13.03.2016 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 (edytowane) ja bezwstydnie przed operacja flirtowalam i swintuszylam z chirurgami ale glupiego dostalam to pewnie wybaczone zostalo:lol2:gorzej, ze maz byl obok ale nastepnego dnia na obchodzie dyskusja mila byla, nie odnioslam wrazenia ze to mruki:cool: na zdjeciu szwow tez byl chirurg malo mi sie rany ze smiechu nie rozlazly a kobitka przede mna, ktora wychodzila to stwierdzila, ze to burak i cham. tak wiec co ludź to opinia aaa w sieciowce nie cierpie techniczki od usg - wstretny babol nie bede sie rozwodzic ale taka wredna malpa, ze mam ochote za kazdym razem jej w pape strzelic Edytowane 13 Marca 2016 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.03.2016 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2016 No faktem jest, że ja do chirurgów trafiałam jakoś tak po czasie i nie z własnej woli, a to ich czasem bawiło, czasem wkurzało (w sumie czemu, skoro to moje kości i inne takie były?). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 17.03.2016 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2016 Na szczęście rzadko mam do czynienia z różnymi lekarzami może dlatego trafiam zazwyczaj na takich w miarę normalnych. Raz mało apopleksji nie dostałam i miałam ochotę strzelić facia w facjatę ... później mi głupio było, jak mi już emocje opadły ... Drugi raz w związku z choroba Taty miałam wręcz mordercze wyobrażenia na temat krowy, z którą rozmawiałam dosłownie kilka godzin przed Jego odejściem. Obym nigdy więcej na nia nie trafiła, bo pójdę siedzieć jak nic! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.03.2016 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2016 Ja też unikam, jak mogę. Mam wrażenie, że są dwa typy ludzi - unikający i nadużywający. Ci pierwsi umierają, bo trafiają do lekarza w ostatnim stadium przewlekłej choroby. Ci drudzy, bo nikt ich nie traktuje poważnie, kiedy przychodzą z czymś konkretnym, skoro wcześniej latali co drugi dzień z pierdołami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.03.2016 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2016 Otóz to! Ja umrę z tego pierwszego powodu ... kiedyś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.03.2016 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2016 Dziś badałam w spółce kwękającego pacjenta i przyszło mi przez głowę- a mną kto by się zajął????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.03.2016 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2016 :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.03.2016 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2016 (edytowane) Piękny dzień był. Najpierw wpadłam w szał cięcia, skróciłam żywopłot o dobre 40 cm. Wyłysiał trochę. Potem wypieliłam pół grządki, mąż pomył 3/4 okien, a na koniec wymyślam zasłonę do drzwi. Kuchni. Mam dość półotrwartej kuchni, tym bardziej, że kto do nas przyłazi, to patrzy na bałagan a ja nie mam czasu sprzątać. No i ten telewizor! Jest w pokoju ale w kuchni go słychać. A nie nie lubię słuchać czegoś, na co nie mam ochoty. No więc wymyśliłam- zrobię przesuwany panel, zawsze trochę wygłuszy i dobrze zasłoni. No ale co na panelu, z czego? Najpierw miała być zasłona w kwiatki, do bani. Potem znalazłam materiał vintgage, ale źle go opisali, nie wiem, czy mi się nada wielkość. No i za skomplikowane uszycie dla mnie. Trzeba by dwustronnie, coś w stylu Agdusi. No i wymyśliłam wersję ciekawszą, mniej pracochłonną a artystycznie chyba lepszą. Otóż zrobię taki panel z juty (juta podwójnie , nawet zeszywać nie potrzeba, naciągnięta na końcach jak pasek klinowy ) a na niej przyklejone plakaty. Od strony pokoju takie i taki one są 90x60, tematycznie reklamy . Panel ma 90x250 cm. a od kuchni i to naklejone na płótno dadzą fakturę obrazu a nie plakatu I mam zagwozdkę- plakaty są na allposters. Tam się płąci z góry, 150 zł nie jest mało, głupio by było stracić. Poza tym na stronie mają tak niejasno napisane, ze nie mogę doczytać, czy tylko karta kredytowa, czy przelew bankowy też... Nie lubię płacić kartą, nie mam specjalnej do netu. Wolę przelew. No i mnie zatrzymało. Edytowane 19 Marca 2016 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.03.2016 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2016 Poczułam się zmęczona, kiedy przeczytałam o Waszych dokonaniach!W kwestii zakupów nie doradzę, niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 20.03.2016 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2016 Wczoraj myślałam o Tobie czy tniesz...? Fajnie, że już pocięte, i okna się umyły.... Mnie Babcia zmusiła do umycia u niej... no to musiałam umyć, choć mnie ręce i kręgosłup boli.. tam są święta w oknach... a w necie zamówiłam odkurzacz do okien... wujek ma taki i sobie bardzo chwali... ja zobaczę co to za wynalazek... jak będzie dobry to będę używała... Czyli z myciem okien poczekam na wynalazek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.03.2016 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2016 Ja poczekam na pogodę. Na razie stanowczo za zimno i żadne święta mnie nie zmuszą do mycia okien przy takiej temperaturze. Do porządków świątecznych też, ale tu nie pogoda jest przeszkodą a brak nastroju. Poczekam na wiosnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.03.2016 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2016 Ewa zadzwoń do firmy, nie męcz się. Jeśli nie mogę sie czegoś dopatrzyć na stronie to gadam z pracownikami telefonicznie, nawet głupią "blondynkę" jestem w stanie udawać byle mi wytłumaczyli co i jak. Też się poczułam zmęczona ale nie tylko czytaniem. Zachciało mi się porządki na górze zrobić no i zaczęłam. Najpierw wylałam kawę, którą jakiś chochlik postawią mi tuż pod nogą, później to samo spotkało wodę w misce ... Stwierdziłam, że to chyba nie jest mój dzień na sprzatanie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 20.03.2016 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2016 no, jak wylałaś, to musiałaś posprzątać do firmy nie ma telefonu, oni mają centralę w usa. co do mycia okien, to mój mąż to robi więc jak chce, to kto mu broni Odkurzacz do okien? Znaczy taki myjący? Przypuszczam, że nie dorówna Arkowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.