Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

rozumiem ze se jaja robisz:lol2:

w mojej szafie znajdzie sie wszystko od dresow po małe czarne. w domu najbardziej lubie na dresowo i na luzaka, bo grunt to wygoda. nadmiaru bizuterii tez nie lubie, delikatny lancuszek, pierscionek zareczynowy i ewentualnie delikatna bransoletka (ale to juz tylko wyjsciowo). obraczki nie nosze, wazniejszym i ladniejszym jest moj zareczynowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa i ostatnio trafilam do fajnego ortopedy (moze wyjatek od reguły) bylam u niego dwa razy raz na dresowo-adidasowo drugim razem elegancko i w obcasie. za kazdym razem byl mily, wstal na przywitanie a po badaniu ucielismy sobie pogawedke na tematy od polityki, praca, ogrod, wakacje po budowe domu, a ze nie mial nikogo pod gabinetem to pogawedka trwala prawie godzine:lol2: hmmm to samo mialam z chirurgiem:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo dużo zależy od okoliczności. Jak nie ma kłębiących się pacjentów a człowiek i tak siedzi i robi dupogodziny, to chętnie pogada. Szczególnie, jak nic poważnego do roboty nie widzi. Ale fakt, niektórzy są nieuprzejmi z natury. Chirurdzy to w ogóle taki inny gatunek człowieka. Nie spotkałam gadatliwego, spotkałam wielu burkliwych, którzy zamieniali się w świetnych operatorów na sali. A poza operacją to bez kija nie podchodź :yes:

Kiedyś się zastanawiałam z koleżanką, czy właśnie nie dlatego pielęgniarki chętnie romansują z chirurgami.... No bo taki sobie człowieczek, pięć złoty za niego nie dasz i oka nie zawiesisz, a na sali operacyjnej bóg. wszystkowiedzący... a pielęgniarka jest przy tym... ;)

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta akurat pani nie operuje - przyjmuje w przychodniach. Faktem jest, że chirurdzy, z którymi miałam przyjemność, zapadali w pamięć. Dla mnie kończyło się to wejściem na ścieżkę: gabinet chirurga - rtg - gipsownia, ale komentarze czasem były ciekawe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bezwstydnie przed operacja flirtowalam i swintuszylam z chirurgami ale glupiego dostalam to pewnie wybaczone zostalo:lol2:gorzej, ze maz byl obok :D ale nastepnego dnia na obchodzie dyskusja mila byla, nie odnioslam wrazenia ze to mruki:cool: na zdjeciu szwow tez byl chirurg malo mi sie rany ze smiechu nie rozlazly a kobitka przede mna, ktora wychodzila to stwierdzila, ze to burak i cham. tak wiec co ludź to opinia :)

 

 

aaa w sieciowce nie cierpie techniczki od usg - wstretny babol nie bede sie rozwodzic ale taka wredna malpa, ze mam ochote za kazdym razem jej w pape strzelic ;)

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście rzadko mam do czynienia z różnymi lekarzami może dlatego trafiam zazwyczaj na takich w miarę normalnych. Raz mało apopleksji nie dostałam i miałam ochotę strzelić facia w facjatę ... później mi głupio było, jak mi już emocje opadły ... Drugi raz w związku z choroba Taty miałam wręcz mordercze wyobrażenia na temat krowy, z którą rozmawiałam dosłownie kilka godzin przed Jego odejściem. Obym nigdy więcej na nia nie trafiła, bo pójdę siedzieć jak nic!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też unikam, jak mogę. Mam wrażenie, że są dwa typy ludzi - unikający i nadużywający. Ci pierwsi umierają, bo trafiają do lekarza w ostatnim stadium przewlekłej choroby. Ci drudzy, bo nikt ich nie traktuje poważnie, kiedy przychodzą z czymś konkretnym, skoro wcześniej latali co drugi dzień z pierdołami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny dzień był. Najpierw wpadłam w szał cięcia, skróciłam żywopłot o dobre 40 cm. Wyłysiał trochę. Potem wypieliłam pół grządki, mąż pomył 3/4 okien, a na koniec wymyślam zasłonę do drzwi. Kuchni. Mam dość półotrwartej kuchni, tym bardziej, że kto do nas przyłazi, to patrzy na bałagan a ja nie mam czasu sprzątać. No i ten telewizor! Jest w pokoju ale w kuchni go słychać. A nie nie lubię słuchać czegoś, na co nie mam ochoty. No więc wymyśliłam- zrobię przesuwany panel, zawsze trochę wygłuszy i dobrze zasłoni. No ale co na panelu, z czego? Najpierw miała być zasłona w kwiatki, do bani. Potem znalazłam materiał vintgage, ale źle go opisali, nie wiem, czy mi się nada wielkość. No i za skomplikowane uszycie dla mnie. Trzeba by dwustronnie, coś w stylu Agdusi. No i wymyśliłam wersję ciekawszą, mniej pracochłonną a artystycznie chyba lepszą. Otóż zrobię taki panel z juty (juta podwójnie , nawet zeszywać nie potrzeba, naciągnięta na końcach jak pasek klinowy ;) ) a na niej przyklejone plakaty. Od strony pokoju takie

T2BTD00Z.jpg

i taki

LEZM300Z.jpg

one są 90x60, tematycznie reklamy . Panel ma 90x250 cm.

 

a od kuchni DPTJ000Z.jpg i to FPTJ000Z.jpg

naklejone na płótno dadzą fakturę obrazu a nie plakatu ;)

I mam zagwozdkę- plakaty są na allposters. Tam się płąci z góry, 150 zł nie jest mało, głupio by było stracić. Poza tym na stronie mają tak niejasno napisane, ze nie mogę doczytać, czy tylko karta kredytowa, czy przelew bankowy też... Nie lubię płacić kartą, nie mam specjalnej do netu. Wolę przelew. No i mnie zatrzymało.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj myślałam o Tobie czy tniesz...?

Fajnie, że już pocięte, i okna się umyły....

Mnie Babcia zmusiła do umycia u niej... no to musiałam umyć, choć mnie ręce i kręgosłup boli.. tam są święta w oknach... a w necie zamówiłam odkurzacz do okien... wujek ma taki i sobie bardzo chwali... ja zobaczę co to za wynalazek... jak będzie dobry to będę używała... ;)

Czyli z myciem okien poczekam na wynalazek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa zadzwoń do firmy, nie męcz się. Jeśli nie mogę sie czegoś dopatrzyć na stronie to gadam z pracownikami telefonicznie, nawet głupią "blondynkę" jestem w stanie udawać byle mi wytłumaczyli co i jak.

 

Też się poczułam zmęczona ale nie tylko czytaniem. Zachciało mi się porządki na górze zrobić no i zaczęłam. Najpierw wylałam kawę, którą jakiś chochlik postawią mi tuż pod nogą, później to samo spotkało wodę w misce ... Stwierdziłam, że to chyba nie jest mój dzień na sprzatanie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, jak wylałaś, to musiałaś posprzątać ;)

do firmy nie ma telefonu, oni mają centralę w usa.

 

co do mycia okien, to mój mąż to robi więc jak chce, to kto mu broni :) Odkurzacz do okien? Znaczy taki myjący? Przypuszczam, że nie dorówna Arkowi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...