Komentarze do budowy Ewy (EZS)

[Arnika]

Mmmm

Aż mi ślinka cieknie i ciastek, pączków mi się chce.. Tylko gdzie kupić o tej porze...

[EZS]

w tesco? jest całodobowe

[Agduś]

Pączki z Tesco? Jeszcze nigdy nie byłam tak zdesperowana...

[Arnika]

Tesco całodobowe mam jakieś 25 km od nas w K-ch... i pączki o tej porze? chyba by już nie było.. no i Agduś ma racje.. nie są dobre...

[braza]

Nie wiem, co Wy widzicie w tych różanych konfiturach ale nie dyskutuję o gustach kulinarnych. Dla mnie najlepsze pączusie to właśnie te małe, bez nadzienia ... uwielbiam je a już czytając książkę to mogę i kilogram wciągnąć i nawet nie zauważę, kiedy ...

[Agduś]

Zdecydowanie tylko z różą, tylko te Andrzejowe, tylko raz w roku. Howgh!

[EZS]

na tesco nie narzekajcie, oni mają słodycze z Anglii (no, pączki to chyba nie, bo tam nie znają) i powiem wam, że jedyne co Anglicy mają jadalne a wręcz dobre, pyszne nawet, to są słodycze. Torty.... ciasta... czekoladki... ech, nie bez powodu przytyłam u nich 10 kg

[braza]

Andrzejowe pączki to nawet ze strychniną ...

 

Jakoś nie miałam do tej pory okazji kosztować angielskich słodyczy a Szanowny przecież tam najczęściej bywa. Ewa, polecasz coś szczególnie?

[EZS]

torty ! Takie z cukierni. Ale chyba ci nie przywiezie, zepsuje się. Poza tym cookies ale z lepszych sklepów (czytaj- droższych), niestety najlepsze są pieczone na miejscu, te paczkowane to nie to. No i ogólnie ciastka. Sęk w tym, ze też z droższych sklepów, nawet już z odrobinę droższych ( M&S, Sainsbury) wystarczy. Tam cena oznacza jakość w przeciwieństwie do Polski I wszystko jest słodkie i tłuste. Jestem na diecie....

[braza]

Podeślę Szanownego te dwa sklepy, może zaszaleje, jeśli będzie miał czas połazić. Te sklepy są wszędzie w Anglii, czy tylko Londyn je ma?

[EZS]

wszędzie są. M&S jest też w Polsce, ale ciastek nie pieką Może to i lepiej???

[braza]

Oki!

 

Ewa, a kiedy Zuza maturę zaczyna?

[EZS]

od 4 maja, ale pierwszy tydzień to rozbieg, same podstawy. Na poważnie to dopiero 9-11-13. Same nieparzyste.

 

Kupiłam psu żwacze u weta. Ludzie, mój niejadek-pies zrobi dla nich wszystko. Nawet wysiliła inteligencję, patrząc na kawałek żwacza, i przypomniała sobie co to znaczy waruj. Normalnie to ona takie polecenia ignoruje. Mają jedną wadę- śmierdzą. Ale widocznie dla psa to zapach niebiański ?

[Agduś]

Tak, różne gatunki mają nieco odmienne upodobania do smaków i zapachów... No ale pocierp trochę dla psa - pomyśl, jak ona cierpi, kiedy Ty się uperfumujesz.

[TAR]

to prawda, czasem sobie nie zdaje z tego sprawy ze psiaka moze draznic moja perfuma. bialasy tez uwielbiaja wszelkie smierdziuchy, najgorsze co mialy to takie rzyguchy, ze nie zdzierzylam, musialam wywalic. ale czasem kupie im mniej smierdzace i sa w 10 niebie

mozna tez dostać suszone mieso, czasem tez podwedzane. ono akurat pieknie pachnie ze sama mam ochote pożuć suszona wołowina w plastrach, białe dostaja obledu w oczach i nagle znaja kazda komendę

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez TAR

[EZS]

no ja kupuje te żawacze, bo one podobno dobrze działają na florę a moja bieda po antybiotyku znowu. Jakoś w tym roku nie może się pozbierać, posypała się...

[TAR]

moje czasem dostaja fortiflorę. no i podaje im olej z łososia i zestaw z mineralami. Witus ciagle chyba ma jakies niedobory, bo ziemie z luboscia wciaga.

[braza]

U mnie żwacze albo ucha suszone to norma. Teraz akurat jedziemy na tchawicach więc zapaszek jeszcze do przyjęcia ale i tak wywalam je z tym na pole! Raz poczęstowałam Tyriona suszoną skórą wołową i daliśmy spokój, drapał się jakby z całej galaktyki pchły się zbiegły!

[Arnika]

Trzymam cały czas za Zuzę kciuki... piśnij choć słówko o abiturientce...

[EZS]

no, na razie to były podstawy i angielski, w sumie nie była przejęta. Teraz zaczyna być, w poniedziałek matematyka.. Przejęta to ja jestem, w zasadzie głównie stawiam pasjanse

Co się działo z telefonem?