Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Niestety, same problemy, dlatego zamilkłam, że muszę to wszystko ogarnąć. I w sumie nie chce mi się nawet w net zaglądać.

Zuza- niestety ma marne szanse. Chemia jej poszła bardzo dobrze, ale matematyka znacznie gorzej- podstawa na 90% a rozszerzenie tylko na 60. Za mało, za mało. Co prawda gdzieś tam się zalogowała, ale cuda się nie zdarzają. Nawet jeżeli w tym roku progi spadną (bo matura trudna była podobno i centyle to potwierdzają), to nie aż tak, żeby się załapała. Decyzja zapadła- siedzi rok w domu i dorabia biologię, której się nie uczyła wcale.

Poza tym moja mama miała udar, jest w szpitalu a ja myślę- co dalej. Nie wiadomo w jakim stanie z tego wyjdzie, może dobrym, może leżącym a może wcale... jeszcze wszystko się może zdarzyć. Więc raczej żyję z dnia na dzień i czekam- co dalej. I będę musiała sama to wszystko ogarnąć...Szukałam opiekunki- na hasło opieka nad leżącym- zero zainteresowania. To ciężka praca, pampersy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytulenie się przyda.

Najbardziej mi przeszkadza w tym wszystkim normalna praca. Byłam u mamy, mówi od rzeczy. Niby mnie poznała ale tak do końca to nie pewne. Póki jest w szpitalu, to połowa zamartwienia. Ale długo jej tam nie zostawią. I tego potem sobie nie wyobrażam, nie ogarniam. Nas całe dnie nie ma w domu!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam czasu pisać, po południu raczej jeżdżę do szpitala albo do pracy, zależy od dnia. Jednym słowem albo do szpitala, albo do przychodni :cool:

Wzieliśmy rehabilitantkę, ma zacząć ćwiczyć. Mama ma fale lepiej-gorzej. "potem" nadal jest nieogarnięte...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A któż to wie???

Na razie próbujemy choć na tydzień jechać, ale wszystko się może zdarzyć.

 

Pani rehabilitantka odmówiła współpracy, bo "mama nie współpracuje" i jej za ciężko sadzać. A ja myślałam, że rehabilitację pacjenta neurologicznego uczą na studiach? Najfajniej rehabilitować za ciężką kasę zdrowych pacjentów ;) Nie miałam dużych oczekiwań, ale mówiłam, że leży i "idzie" w spastykę. Ech, dziwne to życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jest nic nie robić... obserwowałam to na co dzień .. dzieci leżące, rehabilitanci kładą je na materacu i udają, że głaskają, albo kładą na ławeczce podwieszonej na linach i huśtają...

 

OK

To trzymam kciuki i jak co to fon.. mam jednego jajcoka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja czytam ale nie mam siły pisać. Mam "urlop" polegający na praniu, gotowaniu i myciu mamy, próbuję ją trochę rehabilitować ale padam już na twarz i średnio mi to idzie., Może się uda ją dać na trochę na rehabilitację, wg mnie rokuje ale duuużo pracy trzeba, żeby było lepiej a w domu ona pracować nie chce. Leży, śpi i jest całkiem zadowolona z obsługi ;) Zobaczymy.

Nad morzem ponoć ładnie, więc nie marudź. Nie masz pojęcia, jak chętnie bym tam była...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...