Komentarze do budowy Ewy (EZS)

[Arnika]

?????

[EZS]

Cóż, zadzwonili, że mam przysłać mamie buty do ćwiczeń. Przypominam, ze mama jeszcze w czwartek była leżąca i butów jej nie dałam, bo raczej nie przewidywałam wstawania, przynajmniej przez jakiś czas. Przypominam też, że wg lekarzy z miasta Uć mama była w tak ciężkim stanie, że absolutnie nie nadawała się nawet do usiąścia. ...

[TAR]

no to pieknie, dobra wiadomosc a gdzie tacy cudotworcy sa, tak na wszelki lepiej wiedziec

[braza]

To świetnie! Wysyłaj kobieto te buty i to już

[Arnika]

Tak jak myślałam...

Jeszcze będzie biegała...

Poślij Jej i skarpety, czapkę i rękawiczki.. w razie komory...

[EZS]

TARcia, Repty

 

Do komory to ona absolutnie się nie nadaje. Nie wiem, jaki będzie efekt końcowy, ale widać, że coś się dzieje i to szybko.

[Arnika]

Hmmm... Byłam tego pewna

Potrzymam nadal kciuki

[TAR]

Arnika a ty wybierasz sie na zlot?

[braza]

Się przywitam i pomacham

[EZS]

Zlot, zlot. Myślę i myślę ale sama nie wiem, jak mi się uda. Zobaczymy.

[Arnika]

Arnika a ty wybierasz sie na zlot?

 

 

A mam?

[Arnika]

Ewa... co u Mamy?

[EZS]

NA razie nie wiem. To znaczy nikt nie dzwoni, wiec przypuszczam, że krok po kroku... pewnie niedługo pojadę, to się dowiem

[braza]

Brak wiadomości to dobra wiadomość! Uściski!

[Arnika]

To samo co Braza pomyślałam ..

[EZS]

Dziecko chce zmienić stajnię na taką, gdzie więcej uczą i jeździ i szuka. W związku z tym na dziś wytypowała jedną do oglądania a ja pochopnie stwierdziłam, że będę jaj towarzyszyć. Na rowerze. Po wzniesieniach łódzkich. O matko, przejechałyśmy chyba ze 20 km i nie czuje nóg. A nie, właśnie że czuję. Czuję kolano, baaardzo czuję. Resztę też czuję a wolałabym nie. Gdzieś w połowie drogi do tej stajni zaczęłam pytać, czy ja mieszkam w górach???? A najgorsze jest, że tak ze 30 lat temu przejeżdżałam tą trasę bez zadyszki nawet i to na składaku. Gdzie tu sprawiedliwość?????

A stajnia nie podeszła. Ona teraz szuka odpowiednika tej z Trzęsacza. Tam jest duża stajnia, świetnie utrzymana, ze stałym personelem na dobrym poziomie i dobrze uczącym. A to, co wokół łodzi, to malutkie stajnie pod tytułem "mam oborę, kupię konia, dzieciaki przyjdą pojeździć to zarobię". Albo kluby jeździeckie, gdzie już trzeba regularnie startować w zawodach i które zajmują dużo czasu. Żeby tak amatorsko ale na poziomie, to nie ma.

[Arnika]

Ewa.. ja bym Twój czerwony samochód zamieniła na markę "Rover" , mniej byś się zmęczyła....

I jak nic musicie pomyśleć o przeprowadzce do Trzęsacza

[braza]

Ze stajniami w ogóle trudno jest a szczególnie - w tego, co słyszę i widzę - wokół większych miast. Tak jak napisałaś: ktoś coś tam sobie wymyślił i uważa, że wszyscy się rzucą jak na cukierki a tu psińco! Pozostaje mi tylko życzyć Zuzce powodzenia!

 

P.S. Nie narzekaj, ja na rowerze nie jeździła milion lat i pewnie zdechłabym po 300 m!

[EZS]

Arni, mogę przenieść się do Katowic. Gdzieś tam w okolicy jest właśnie taka stajnia marzeń, dziewczyny, które latem uczą w Trzęsaczu za wikt i opierunek właśnie pochodzą z tej w Katowicach. W sumie bliżej, niż Trzęsacz

[Arnika]

Nooo

To będę przewodnikiem po Śląsku/Zagłębiu...

Fakt.. jest kilka stajni... Ochaby w których ja po raz pierwszy usiadłam w siodle, są Ostrowy i pewnie kilka innych o których ja nie wiem...