braza 15.12.2016 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2016 Uwielbiam to lenistwo i luz świąteczny. U nas tez nikt niczego nie musi a może jedynie chcieć. A jeśli chce - to niech se zrobi Ja chcę laptopa - coraz bardziej chcę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.12.2016 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2016 pierwszego dnia świąt też mamy luz. Ja zwykle sobie idę na spacer, reszta gnije A jemy to, co zostanie z wigilii. I słodycze. I nawet przy odchudzaniu zrobię sobie dzień dziecka. W końcu mam imieniny A dziś pastwi się nade mną dziecko. Robi cookies i pachnie w całym domu. I do tego stwierdziła, że jak my się odchudzamy, to dla nas nie ma. Wszystko zabiera na capoeirę. Potwór na własnej piersi wyhodowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.12.2016 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2016 Dzieci to potwory! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.12.2016 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2016 Ewa... było karmić butelką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.12.2016 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2016 Karmiłąm, potem, bo dziecko żerte było już wtedy i pierś była za mało Miała zawsze dwa priorytety - jeść i spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 17.12.2016 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2016 Ooo to tak jak Emil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.12.2016 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2016 Moja miała takowoż dwa priorytety: jeść i ... wrzeszczeć/drzeć japę - do wyboru! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.12.2016 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2016 Pierworodna koncentrowała się na tym drugim. Za to Magda spała, jadła, a kiedy nie spała i nie jadła, to leżała spokojnie i kontemplowała rzeczywistość. Małgo robiła wszystkiego po trochu. Z umiarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 19.12.2016 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2016 Moja miała takowoż dwa priorytety: jeść i ... wrzeszczeć/drzeć japę - do wyboru! hmm ja tez, zostalo mi do dzisiaj:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.12.2016 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2016 Moja wrzeszczała tylko jako mała dzidzia. Potem szybko zrozumiała, że rodzic też człowiek. I potrafiła (a miała ze 2 lata) obudzić się o jakiejś potwornej godzinie - jak to dzieci mają w zwyczaju- cichutko wstać i się bawić przez 2 godziny. Potem szła znowu spać i jak my wstawaliśmy, spała jak anioł. Przyznała się, jak była starsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 19.12.2016 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2016 Moi tez najgorzej nie mieli. Ale na poczatku to ponoc darlam jape by na rekach mnie nosili. Teraz tylko wyszczekanie pozostalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.12.2016 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2016 Moja się wydarła za niemowlaka a teraz stosuje opór bierny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 20.12.2016 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2016 Zrobiłam świąteczno-wigilijne zakupy. Ale jestem zmęczona. Dlaczego sklepy są takie olbrzymie??? Najpierw byłam w Manufakturze odebrać kamizelkę. Zamówiłam na wyprzedaży w necie u vanGraafa ale odebrałam w sklepie, bo oni mają rozmiarówkę tak różną, że człowiek się czasem topi a czasem nie wchodzi. Najlepiej przymierzyć, z odsyłaniem same kłopoty. Potem weszłam do empiku i spędziłam godzinę na czytaniu książek. Chciałam coś kupić ojcu, ale jedna tak mnie wciągnęła, ze przeczytałam na miejscu, więc kupiłam inną Potem poszłam na zakupy właściwe i myślałam, ze mi nogi odpadną. Co prawda mam cudowne kozaki, bez nich bym tego maratonu nie przeżyła. Pierwszy raz kupiłam buty w ecco. Pierwszy raz, bo mieli ostre przeceny i dlatego w ogóle do nich weszłam. Normalnie mnie odstraszają cenami od progu. Ale warto. Również pierwszy raz założyłam na nogi pierwszą parę z brzegu i. w nich zostałam. Nigdy w życiu tak nie kupiłam butów! I pierwszy raz mam kozaki, które są śliczne optycznie a chodzi się w nich, jak w kapciach. Przez te pierwsze razy stałam się wieeelkim fanem firmy. Oczywiście na przecenach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.12.2016 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2016 A ja w zeszłym roku kupiłam buty zimowe, które bardzo mi się podobają i nietypowo obcierają mnie w prawą piętę. Uparcie.Nietypowo, bo ja mam lewą stopę większą o pół numeru i to ona zazwyczaj jest obcierana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 20.12.2016 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2016 w weekend wyrzuciłam wszystkie kozaki, tzn. oddalam do skrzynki pck. zostawilam sobie tylko botki i traperowate. kozaki od 4 lat w kartonie ani razu nie noszone, mialy nawet metki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.12.2016 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2016 W ciągu ostatnich 8-9 lat miałam 2 pary kozaków, które razem wzięte kosztowały połowę tego, co buty do jazdy konnej. Szanowny do tej pory z podziwu wyjść nie może Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 22.12.2016 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2016 Ja mam teraz w wiatrołapie wyjętych 6 par kozaków, jedne trapery botki są schowane pod ręką w szufladzie i muszę wyjąć jeszcze jedne ze strychu bo mi ich potrzeba...Ale na punkcie butów to ja mam hopla... nawet na wakacje zabieram z 15 albo i więcej par... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.12.2016 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2016 No, niestety, muszę mieć kilka par, bo muszę czarne na obcasie do szarego płaszcza i brązowe do kurtki. I jakieś na niskim do samochodu, bo w traperach się nie da prowadzić. Ale nie chodzi o to, ile, chodzi jak je kupiłam!!! Kupowanie butów to dla mnie droga przez mękę. Np. mam 5 par półbutów a chodzę w takich 5. letnich, bo wszystkie nowe- wygodne w sklepie- są nienoszalne na co dzień. A tym razem weszłam, założyłam pierwsze, które spełniały parametry optyczno-cenowe i wyszłam w butach. To się nie zdarza!!!!! Wczoraj miałam dzień z horroru. Wyglądał tak: rano, przed pracą rajd do okulisty po odbiór nowych okularów. Potem do pracy, potem na zaprzyjaźniony oddział z ciastkami (chciałam świątecznie podziękować, bo brali czynny udział w leczeniu mojego psa ) potem do mnie bo przyjeżdżali chłopcy z polibudy na dyskusje o projekcie. Od 12 do 12.30 ganiałam po Instytucie z papierkami. 12.30 wigilia. W międzyczasie musiałam Arka wysłać po fakturę za okulary. O 14 wigilia się skończyła, ale ja miałam jeszcze 2 wyniki pacjentów do opisu. Na 15 30 szłam do drugiej pracy. Jak z niej miałam wyjść, to się okazało, ze tam też wigilia i musiałam zostać. Wyszłam i pojechałam do Lidla na zakupy. Dojechałam do domu i się okazało, że ... nie mam komórki . No i teraz stres. Nosiłam ją po Instytucie, szybka myśl, że została w sali "wigilijnej". No więc w samochód i powrót do pracy. Głucho, ciemno, sala posprzątana przez catering. Komórki nie ma. Załamana wróciłam do domu z nadzieją, że może ktoś ze sprzątających znalazł, ale z drugiej strony to by oddał na portierni. Obdzwoniłam erę ale lokalizacji nie ma. Siedzę, myślę i cały czas boję się, że mi ukradli w sklepie. Oświeciło mnie pod prysznicem- używałam jej w drugiej pracy, mam tam bazę leków a pisałam recepty. Wyleciałam spod prysznica, bo jeżeli jej nie zabrała, to nie zabrałam też pieczątek, leżały razem. Mokra pognałam do torebki- pieczątek nie ma.... Uff, czyli pewnie komplet został w pracy. Ale może jednak komórkę schowałam i ukradli w Lidlu? Całą noc śniły mi się jakieś dziwne rzeczy bo mi się przypomniało, czyje numery straciłam i nie będę mieć kontaktu.... Rano czyhałam od 7.30 ale przychodnię otworzyli o 8,30. Komórka i pieczątki były razem. Na biurku. Z mojego serca spadł z głuchym łoskotem kamień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 23.12.2016 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2016 Spokojnych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.12.2016 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2016 Jakoś widzę, że nadchodzi zwyczaj zostawiania życzeń u siebie, i ja takoż Wesołych Świąt Zdrowych, sytych ale nie przeżartych, wolnych od trosk i polityki życzę wraz z rodziną i psem :bye: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.