TAR 02.11.2017 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2017 mnie tez zmora uciska, jak wszystko sie uda to odkopie sie w grudniu:sick: generalnie atmosfera nerwowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.11.2017 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2017 Ja na zmory znalazłam sposób ale on nie wszystkim by się spodobał .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.11.2017 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2017 dziś się uśmiałam. Rozmawiam z koleżanką, która zna mnie jako neurootologa, czy gdzieś przyjmuję jeszcze. No tak, ale nie pacjentów z zawrotami. Pracuję jako lekarz rehabilitacji. Aaa a jeszcze gdzieś? no tak, ale jako internista i lekarz medycyny pracy. Popatrzyła na mnie, jak na wariatkę. Ona ma jedną specjalizację, którą zdobyła 20 lat temu i, mówiąc szczerze, nie rozwinęła się od tamtego czasu. Wyjaśniłam jej, że nie lubię się nudzić a taka różnorodność zapewnia mi podejście holistyczne w każdej dziedzinie. I rozrywkę, szczególnie, jak przyjdzie ktoś z ostrym zawałem . Nawiasem mówiąc właśnie z tych zawałów chcę się wymiksować, to już nie na moje nerwy. Za dużo rozrywki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 03.11.2017 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2017 No to teraz będzie spokojniej, kolorowo i wesoło No i imieniny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.11.2017 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2017 Nie bardzo kumam pojęcie rozrywki przy ostrym zawale ale na pewno wiesz, co mówisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.11.2017 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2017 Liście liście liście.... Zebrałam u ojca 4 wory. Fakt, żuza mi pomagała czyli po 2 na łba. No, powiedzmy, że na ścieżkach mniej leży. W nas zebrałam z trawnika. Ładnie się zrobiło więc z zadowoleniem rozejrzałam się wokoło i niebacznie podniosłam wzrok. A tam w górze dąb szyderczo wachluje połową ulistnienia. Widziałam, że tylko czeka aż odejdę, żeby zrzucić nową porcję. Na moje oko ma zapas jeszcze na 10 worków. Albo lepiej. Wiosną uwielbiam młode listki ale jesienią jakby mniej. Aaa, kupiliśmy odkurzacz. Do liści. Nie ma kto go podłączyć, to raz a dwa te liście takie mokre, że nie wiem, czy zadziała. Muszę się do niego przymierzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.11.2017 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2017 A ja chrzanię grabienie liści. Co roku zostawiam je na trawniku i nic złego się nie dzieje. Wiosną to, co się nie rozłożyło, zbiera wertykulator. Jak ja go lubię! Zwłaszcza, ze to Andrzej nim jeździ. Ile pęcherzy i odcisków na dłoniach mi oszczędził! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.11.2017 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2017 no tak, ale na rozłożenie się liści dębu to można czekać kilka lat. One jakieś takie trwałe są. Nie mam wertykulatora. ale kosiarka też dobrze mieli. Tylko nie dąb! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 07.11.2017 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2017 na szczescie moje deby za plotem zrzucaja liscie w druga strone, niewiele leci mi do ogrodu, predzej zołedzie niz liscie. a poza tym ja mam naturalny odkurzacz, mieszkam na wypizdowku i jak hula to hula, zmiata wszystko ponoc liscie debowe nie nadaja sie tez do kompostownika, chyba wlasnie przez ich opor w rozkladaniu sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.11.2017 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2017 Dębowe jakieś garbniki mają czy insze cóś, dzięki temu nadają się do kiszenia ogórków. U mnie głównie liście brzozowe spadają. Spod orzechów włoskich wygrabiam, jeżeli mnie natchnie. Bukowe spadają dopiero wiosną. Z głogu lecą na korę i to mnie trochę denerwuje, bo ją zasypują, wygrabić się nie da, a po rozłożeniu stworzą kompost, na którym zaczną rosnąć chwasty. Poza tym mam liście z krzaków, ale one lecą głównie na kwietnik - co się zimą nie rozłoży, to wiosną posprzątam. Zastanawiam sie nad zebraniem magnoliowych, bo duże są i na korze leżą. Może mnie natchnie. na razie pogoda się zepsuła, znaczy nie pada, ale pochmurno jest, więc nie mam natchnienia do robót ogródkowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 08.11.2017 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2017 Jeszcze mi się zdarzyło od 8 lat mieszkania tutaj grabić liści jesienią. Ze wszystkim czekam do wiosny! I mam spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 08.11.2017 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2017 (edytowane) nie masz 60 letniego dębu Wiecie, że on zajmuje ze 300 m2? Sam w sobie. I zupełnie bezużytecznie, bo oprócz walorów estetycznych nic nie daje z siebie. Nawet posiedzieć pod nim się nie da, bo zawsze są pod nim komary. No, daje żołędzie, niestety. Dopadł mnie idiotyczny wirus. Rano nie miałam głosu. Mogłam tylko szeptać. Pognałam w pracy do koleżanki, wsadziła mi taką rurę do krtani, patrzy, patrzy i uznała, że to zwykła infekcja. Hm, w poniedziałek w ramach wzmacniania odporności poszłam na basen pomimo bólu gardła. Nawet więcej, weszłam też do sauny, żeby wygrzać wirusy. Chyba nie zadziałało. A jutro mam 12 godzin pracy mówionej. Będę szeptać czule patrząc w oczy pacjentów. Nie wiem, czy nie wyjdzie zbyt intymnie ?? Edytowane 8 Listopada 2017 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.11.2017 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2017 Pacjenci będą zachwyceni. No może poza tymi, którzy mają problemy ze słuchem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 09.11.2017 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2017 Powrotu głosu, bo szept może być interesujący Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.11.2017 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2017 Chciałabym być przy tym szeptaniu Zdrowiej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.11.2017 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2017 poszłąm na basen. Teraz się dezynfekuję metaksą. W sumie pewnie mi ta sauna dogodziła, bo koleżanka orzekła, że mam wysuszoną śluzówkę a sauna zapewne nie nawilża. Więc zaniemówiłam. Już dziś tylko lekko chrypię. Ale miałam wczoraj dziarskiego pacjenta. 87 lat, po 3 operacji biodra, wszedł do gabinetu z radosnym pytaniem, kiedy może iść na basen a w ogóle to on potrzebuje ciężkich ćwiczeń, bo lekkie to sobie sam robi w domu. On chce duże obciążenia. No to ja na to, że duże to są na siłowni a tu jest rehabilitacja. A on, że na siłownię to za miesiąc, na razie musi wygoić ranę po operacji! Były sportowiec. Jego sekret tkwi w tym, że nie zaprzestał sportu po zakończeniu życia zawodowego. Czego i nam życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.11.2017 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2017 Chwilowo zostały mi dojazdy do pracy na rowerze. Może jednak się zmobilizuję na basen? Tylko kiedy, żeby tłoku nie było? 7 rano w sobotę odpada - tyle samozaparcia nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 11.11.2017 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2017 A co z autkiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.11.2017 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2017 Pegazik ma się dobrze. Po wymianie stacyjki jest wspaniale!Dojazdy na rowerze zostały mi jako namiastka aktywności fizycznej (jakieś 6 km do budynku gimnazjum i 4 do podstawówki - w prawie tym samym kierunku, więc się nie sumuje, kiedy mam jednego dnia i tam i tu, czyli 4 razy w tygodniu).Właśnie gonię dziecko, żeby mi wreszcie naklejkę zaprojektowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.11.2017 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2017 To z rozpędu i mi niech zaprojektuje, z koniem. Aaaa, i poproś coby przypomniało mi dziecko Twoje drogie, oczywiście), gdzie mojego exlibrisa upchnęła, bo za chiny nie pamiętam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.