Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyjechała suszarka. Ma plusy i minusy, jak wszystko. Plusem jest, że 1) grzeje ładnie łazienkę. Cóż, nasz łazienka na górze jest chłodniejsza, bo od północy, więc akurat jej się przyda dogrzanie. 2) suszy, no szału nie ma. Program bawełna do szafy a rzeczy jednak trochę wilgotne. No to, jak do szafy? Jutro wypróbuje program na sucho, zobaczymy. Upierdliwe jest rozdzielanie bawełny i sztucznych, chyba, ze przejdę na program mix. Nie widzę programu do wełny (jest odświeżanie tylko) a był w specyfikacji niby. Może to delikatne? Dodatkowym plusem - a może właśnie podstawowym- jest fakt, że przynajmniej program bawełniany wydaje się stosować dość wysokie temperatury, więc trochę dezynfekuje. W momencie, gdy piorę głównie na 40 stopni, to takie przegrzania, szczególnie bielizny, jest pożyteczne.

Co do zagnieceń bluzki, były. Oszczędność czasu dla mnie kiepska, bo mąż się uparł, że nie mogę włączyć razem prania i suszenia, bo instalacja nie wytrzyma. Nie rozumiem, sami tą instalację robiliśmy, dlaczego nikt nie przewidział włączenia razem zmywarki i piecyka czy pralki i suszarki??? Wiem, w bloku takich urządzeń nie było i wyobraźni nie wystarczyło.

No, czyli ogólnie szału nie ma, ale żyć się da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nie rozdzielam bawelny od reszty i susze albo na mix albo na syntetyki (nie kurcza mi sie wtedy ciuchy) i zawsze na ekstra suche, do szafy sa jakby lekko wilgotne. swetry welne puscilam ostatnio na 3 cykle 3x6 min. i wyszly suchutkie, nie pomiete i puszyste. posciel i koce susze na anty alergia i sa suche, zero wilgoci. oddzielam jedynie swetry i koszule - te susze na programie koszul mniej zagniecen stopien 2 i po 15 minutach wyciagam suche i nie pogniecione. poniewaz ja nie prasuje i nie lubie wilgotnych ubran susze zawsze na ekstra suche plus wlaczam mniej zagniecen i delikatne. maz sobie koszule sam prasuje i mowi ze sa mniej wygniecione niz na lince.

 

ale moja kuzynka mimo ze ma suszarke full wypas z pompa ciepla wcale jej nie uzywa, bo nie lubi (swoja droga nie rozumiem) i stawia po praniu w mieszkaniu 3 suszarki stojace. wczoraj jak tam bylismy to w domu czuc wilgoc i jakis taki zaduch, wiadomo ze w blokach rzadko jest wentylacja mechaniczna. ten zaduch to takia mieszanina gotowania, mokrego prania itp. czulam ze sie dusze. z kolei jak okno na chwile otworzyli to po plecach mnie przewialo. do bani. w takich chwilach bardzo doceniam moja mechaniczna reku :wiggle:roznica w jakosci powietrza jest odczuwalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba sobie wydrukuję te wskazówki i powieszę :) Dziś wypróbowałam program mix i sztuczne wyschło a bawełna nie. No to jeszcze muszę rozpracować to sztuczne suche

. No i niestety mam dużo ubrań, które mają zakaz suszarki na metce. Nawet nie wiedziałam, że tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe ja mam prawie wszystkie takie ale sie nie stosuje

 

to te wilgotne wlacz jeszcze na dosuszenie. ja swoje wyciagam i skladam na suszarce to co mokre to wrzucam na dosuszenie. nim wszystko zloze i uloze to wilgotne sie dosusza.

tak czy siak jest to szybciej i wygodniej jak na suszarkach rozstawionych w domu. mnie rozwala jedynie ilosc klakow i smieci na filtrze, mimo prania jakis piach pelno wlosow. po kazdym suszeniu prawie caly pojemnik wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Ale wariacki czas. Wymyśliłam sobie, że kupię młynek do kawy . Głupio wymyśliłam. Młynek mi potrzebny, bo lubię kawę z ekspresu a on nie ma młynka. Za to jak mu wsypię kawę za drobno zmieloną, to się zapycha i ciągle muszę go czyścić. No więc dojrzałam do młynka żarnowego ( a jak!) z różną grubością mielenia, żeby była kawa i do ekspresu i do filiżanki.

Najpierw zajrzałam do netu. Młynków masa, opinii też, ceny znośne od 200 w kosmos. No to ośmielona pojechałam do marketu. Nul. No to do drugiego. Też nie ma. To znaczy są takie z kiepskimi opiniami, że to hałasują ale nie mielą. Aledrogo ominęłam, bo oni często sprzedają to, czego nie mają. W końcu zlokalizowałam młynek w Selgrosie. Fizycznie na półce to nie, ale w necie mówią, że jest. Zamówiłam. Czekałam 3 tygodnie, w końcu dziś odezwała się miła pani, że młynka nie ma. Okazało się, że oni też sprzedają to, czego nie mają. Czy cała Polska kupuje elektryczne młynki do kawy???

Trochę już zeźlona, bo znów mi się ekspres zapchał, usiadłam do netu. Zlokalizowałam młynek już trochę droższy, ale z dobrymi opiniami. Jest, mają w MAnufakturze. No to jadę. Co ja zrobiłam! Tłum, samochodów, ludzi, puste półki, pełen parking, koszmar. A po młynku było tylko opakowanie, młynek... ukradli.

Czy tak trudno kupić zwykły młynek? aco by było, jakbym wymyśliła sobie taki wypasiony???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa a na euro rtv patrzylas? jest pare mlynkow i dostawe gwarantuja do swiat. a zawsze mozesz w necie zamowic i nastepnego dnia odebrac w sklepie. pod tym wzgledem euro jest pewniakiem.

 

Tak samo jest w Mediaexpert, odbieram tam zawsze filtry do ekspresu do kawy,zamawiane netem tańsze niż na półce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszelki duch... stare forum się ujawnia przed świętami :)

 

Tak, kupiłam wreszcie w euroagd dziś mąż odebrał. Ale ja chciałam Mr Hobbsa (nie wiem, czy dobry, mam sentyment do firmy) a w euro go nie mieli. Wzięłam co było. To tylko takie luźne myśli budowlane mnie napadły. Jak budowałam dom, to co i rusz czegoś nie było. Czyli było wirtualnie tylko. No, ale wtedy to kupowałam duże rzeczy, np takie kaloryfery czy piec CO. Rozumiem, trudno trzymać na półce piec. Ale młynek????? taki zwykły, nie żaden wypas? I znowu się okazało, że kupić można co się wymyśliło, ale teoretycznie. A w praktyce to trzeba mieć cierpliwość, upór albo brać, co jest w promocji :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuję bardzo dużo rzeczy w necie, ale staram się nie kupować nic przed świętami...

 

Ufff ja mam w domu trzy młynki.. jeden z Moulinex , który dostaliśmy w prezencie ślubnym, drugi jeszcze z czasów PRL po mojej mamie i ten jest najlepszy, tyle, że żaden żarowy, trzeci mam w ekspresie żarowy... i ten w sumie załatwia mi całą obsługę kawy włącznie z latte :)

Jestem chomikiem i mam niesamowity sentyment do rzeczy... Nie wydaję i nie wyrzucam nic, no chyba, że zepsute...

Nie wydaję też prezentów , które otrzymujemy, choć zdarzyło nam się , że dostaliśmy prezent, który nie jest i nie będzie przez nas używany, ofiarodawca niechcący wygadał się, że go kiedyś dostał, ale był mu niepotrzebny to nam podarował...:mad: żona zabiła go wzrokiem:lol2:

 

 

Mnie omija cała głupawka świąteczna.... do marketów nie jadę za nic... no bo i po co...

Część zakupów zrobiłam dziś na targu, ale pojechałam koło południa jak już wszyscy nadgorliwi zrobili rano zakupy... a sprzedający byli tuż przed zamykaniem się... Potrzebuję jeszcze podjechać do biedronki, ale mam listę zakupów i być może poproszę chłopców, bo mi znów wysiadł kręgosłup...

Zostaje mi tylko wejść do kuchni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to miałam pracowity weekend. Zepsuł się telewizor. 8 lat miał tylko i to Sony. Ja się tak nie bawię. A mój mąż bez niego nie funkcjonuje :) Więc przez cały weekend kupowaliśmy telewizor. Musiał mieć jakieś eurozłącze i inne szykany i powiem wam, że jak zwykle - kupić coś mając warunki brzegowe, to się można ... W tym pięknym kraju to należy wchodzić do sklepu i brać co w promocji. A tak spędziliśmy całe swięto w necie a dziś w sklepach. W sklepach jest ogólnie tylko to, co na ekspozycji. Do bani.

Wczoraj byłam na Malickim. Świetny. Program ciężko polityczny, zaznaczył na wstępie, że są zespołem prywatnym i mogą mówić, co chcą a potem pojechał po dobrej zmianie. Cudnie. Patrzyłam, czy zaczną rzucać jajkami, ale nie, głównie klaskali. Ogólnie program muzyczny też dobry, orkiestrę ma świetną, tenor zaniża troche poziom, niepotrzebnie się pchali w Nessun dorma, to trochę było za wymagające dla niego. Reszcie podołał i gdyby nie kawałek wymagającego repertuaru, to bym nie zwróciła uwagi na braki wokalne. Ale i tak było bardzo fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiliście?

Zazdraszczam rozrywki. Ja przesiedziałam całą sobotę od rana do nocy, zahaczając o kawałek niedzieli, na sprawdzaniu różnych zadań, kartkówek i sprawdzianów. Jutro opieprzę moich uczniów - nie mam tego w zwyczaju, wiec się zdziwią, ale jeżeli na trzy miesiące przed egzaminem nie potrafią się nauczyć na sprawdzian, do którego znali pytania (ale nie przykłady), to im się należy. W sumie wychodziłam z założenia, że sami powinni wiedzieć, że się mają uczyć, ale najwyraźniej się przeliczyłam. Dzisiaj dokończyłam sprawdzanie... Coby nie oszaleć, poszliśmy na spacer do lasu. Mżyło i było paskudnie, ale dzięki temu wczorajszy airmagedon nieco zelżał. Kurczę, czuję się w domu jak w więzieniu czasami - chciało by się wyjść, ale tam nie ma czym oddychać. W domu mamy filtry na wentylacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Braza, kupiliśmy ale ja ci nie powiem, czy to smart i co on może, bo ja i telewizor jakoś do siebie nie pasujemy. Wstyd powiedzieć, ale nawet nie umiem go uruchomić. Ale z tego, co raportował mąż, to internet odbiera z wifi. chyba. Największym problemem było u nas - podobno- że mamy starszy amplituner a mój mąż ma wszystko popodłączane do siebie, nagrywarkę, tuner, TV, jakiś dysk zewnętrzny i sama nie wiem, co jeszcze. W każdym razie osiągnął przez to dzwięk kina domowego i możliwość oglądania tego, co było.

 

Mnie bardziej interesuje, że sobie wczoraj przedziurawiłam palec. Kupiłam ojcu noże z ikei. Kurcze, świetne noże. W domu takich nie mam. Nie mam też opuszki palca jednej ręki a w drugiej mam dziurę na wylot z uszkodzeniem tętnicy. Dobrze, że w palkcach tętnice są drobne i była łaskawa szybko się obkurczyć a palec przeżył dokarmiony przez inne. Podobno najwięcej wypadków wydarza się w domu a w szpitalu na korytarzach podczas transportu chorych :rolleyes:

 

A tak poza tym zalałam komputer :( Pierwszy raz w życiu wylało mi się coś na kompa. Ziółka konkretnie. Klawisze nie przeżyły , komputer dał radę. Więc muszę uzywać zewnętrznej klawiatury i tak sobie myślę. Mam podpiętą klawiaturę, monitor, po co mi tu laptop????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję, w kwestii szczegółowego poznania możliwości TV jestem chyba na tym samym poziomie, co Ty. Owszem, potrafię korzystać z dysku zewnętrznego, a teraz również z play station i jeśli podłączenie dysku zewnętrznego to zadanie dla przedszkolaka tak podłączenie PS było już dla mnie na poziomie akademickim!

Testujemy nasz internet, chcemy pozbyć się telewizji w ogóle a bazować tylko na sieci niestety, internetowi jeszcze chyba daleko do takich luksusów.

 

Od Mikołaja dostałam tableta...wkurza mnie klawiatura ale liczę cały czas na laptopa i wtedy poszaleję :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...