Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Ewa jak palec? zyje? niech goi sie jak najszybciej.

sprawami neta, tv i kompami zalatwia u nas mezaty, ja sie nie chce wysilac, mam i tak sporo na glowie.

tabletow nie cierpie, wkurzaja mnie. jedyna ich zaleta to waga. ale moj lapek nowy co go od mikolaja dostalam wazy nieco ponad kilogram, do przejscia :)

przy lapku nigdy nie jadam i nie pijam, ale w pracy klawiatura non stop jest zalewana :D zycie:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palec żyje, ja ledwo ledwo. Zmęczona jestem. Przez wiele lat biegałam za dodatkową pracą, teraz nagle praca zaczęła biegać za mną. Tresura nie pozwala mi odmawiać. Ledwie żyję.

 

Ja nie chcę ani laptopa ani tabletu, kupię sobie stacjonarny. To, co mnie zraża, to fakt, że w sklepach są profilowane na graczy a ja mam inne potrzeby. Muszę znaleźć czas, żeby pomyśleć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie lepiej skomponowac kompa samemu i idziesz do sklepu i odbierasz takiego jak chcesz. czy wolisz gotowca z marketu?

A możesz jakoś uszczegółowić wypowiedź? :cool: Co to znaczy że idę do sklepu? Zamawiam konfigurację pode mnie? A w jakim sklepie tak robią i nie pchają chińszczyzny przeterminowanej z odrzutów w kontroli jakości ?? JAk mi podasz sklep, to zamawiam jutro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my kazdy komputer zamawiamy w gralu, mezaty robi konfiguracje w necie, sklada zamowienie i po kilku dniach odbieramy gotowca ze sklepu. tyle ze to trojmiejski sklep nie wiem czy gdzies jeszcze w pl jest ta firma. ogolnopolskie to na pewno: balta, komputronik. wybierasz od obudowy po cale wnetrznosci, odbierasz gotowca takiego jak chcesz.

ewentualnie mozna do grala zadzwonic i podpytac czy wysla kompka skonfigurowanego i oplaconego.

tu masz linka do konfiguratora gralowego:

http://www.gral.pl/Konfigurator_PC.html

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, skonfigurowałam sobie PCta. Hmmm, jakbym uwzględniła wsystkie chciejstwa, to wychodzi jak wół 7 tyś. To coś nie tak. Laptop o podobnych parametrach kosztuje max 4 tyś. Za 6 kupię all-in-one. Gdzieś tkwi błąd :rolleyes:

W każdym razie na razie myślę. Myślę. W zasadzie ten zalany lapek pracuje zupełnie znośnie........:cool:

 

Myślę też o wakacjach. Rozesłałam wici do różnych ośrodków i czekam na jakieś info. W poniedziałek będę dzwonić. Chodzi o to, że chcę zabrać rowery a namiot i rowery ledwie dają się zapakować i samochód tego nie lubi. Więc postanowiłyśmy poszukać coś namiotopodobnego czyli albo wynająć przyczepę albo domek kempingowy. Pokój w domu odpada, nie cierpię, jak w czasie urlopu nie mam luzu. Zwykle tzw pokoje gościnne nie zachęcają do siedzenia w nich (tu mi się przypomina DPSia ;) ) a gospodarze uwielbiają "gości", którzy cały dzień spędzają na plaży. My na plaży nie leżymy a czasem mamy ochotę po prostu cały dzień siedzieć i czytać. Np na tarasie. A czasem wybywamy na wycieczkę i wracamy o 1 w nocy. W cudzym domu to uciążliwe. Czyli albo przyczepa, albo namiot albo oddzielny domek. I tu zonk... mało jest ofert domków 2 osobowych.

W każdym razie nie jedziemy do Trzęsacza. Przykre, Pałac w przebudowie na luksusowe spa z rehabilitacją, konie sprzedane. Nie ma po co tam jechać. Szukamy nowego kierunku. Może faktycznie Stegna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja teraz robie taki pensjonat w krynicy z duzym ogrodem, dostepem do grila, kuchnia, mini recepcja, oranzeria. pokoje wcale nie male chyba 11 jak dobrze pamietam, w spokojnym miejscu krynicy ale raczej na ten sezon nie bedzie jeszcze gotowy.

ale moze znajdziesz cos jeszcze na tej stronie, oglaszaja sie lokalesi

https://www.mierzeja.pl/

 

my juz wakacje mamy obczajone lipiec na miejscu a wrzesien wlochy liguria i lazurowe wybrzeze. mezaty znalazl fajna miejscowke, maly domek 70m2 z ogrodem, nad woda i psiaki sa akceptowalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurra, udało mi się znaleźć domek, jakiego szukałam. Tzw dziura między Stegną a Krynicą, samodzielny domek 3 osobowy na prywatnej posesji. Rozmowa była nieco zabawna, bo ja mówię, że chcę dla 2 osób a pani, że ona nie może dla 2 osób. Ale ja zapłacę za cały domek, tyle, ile podali na stronie (wcale zresztą cena niewygórowana), na to pani, że ona nie może, bo potem powiem, że drogo. Już ją lubię. Zapewniłam ją, że wiem, na co się zgadzam i akceptuję cenę ale i tak miała obiekcje a na koniec stwierdziła, że pogada z mężem, to może nam opuści. Jak rany, ja wcale nie chcę, żeby oni tracili. Ja rozumiem, że sezon jest krótki, liczyli na pełną sumę i ja ją akceptuję :D No to pani zaczęła się targować sama ze sobą.

 

Reszta wygląda też ok.

 

Poza tym Zuza zdała dziś egzamin z czegoś bardzo tajemniczo matematycznego, więc miałam dobry dzień.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że przed dotarciem na miejsce i po przyjeżdżasz pooddychać uroczyskowym powietrzem?!

 

Ba, chciałabym, ale po drodze się już nie da, bo to inny kawałek morza. A w tym roku mam mało urlopu przez te moje dodatkowe prace. Będę myśleć bliżej wyjazdu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodyni nie ma to i nie zajrza:) ja mialam ciezki tydzien, chociaz to nie nowina, ostatnio same ciezkie tygodnie:bash: u Wusi pisalam, piekarnik mi wybuchl a wlascieiwe szyba eksplodowala w trakcie pracy. zawsze cos.

w poniedzialek przyjezdza serwis wymieniac sprzet, na szczescie na gwarancji wiec bede miec nowy piekarnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matki, TARcia, ale nikogo nie pokaleczyła? Myślisz, że to wada materiału?

 

Ja miałam dziś wielkie plany, co mam zrobić a w końcu nie zrobiłam nic. To znaczy dużo, ale takich zwykłych spraw, tu podłoga a tam jakieś kotlety, dzień minął, schetana jestem a w sumie nie widać efektów. Za to przyszły tydzień mam wariacki. Walczymy o taki dość fajny projekt i nagle, ni stąd ni zowąd okzaało się, że muszę jechać w piątek do Warszawy na jakieś przesłuchania komisyjne. A w piątek miałam termin odbioru dowodu rejestracyjnego. W czwartek mamy zebranie, a mam pacjentów. Jedna decyzja rozwaliła mi cały tydzień. Z pacjentami nie wiem, co, dowód muszę odebrać w poniedziałek ale stracę pół dnia, bo byłam zapisana na godzinę a tak to będę czekać w kolejce. Czyli pracować nie mam kiedy. Dziś miałam przygotować bazę ale dzień zszedł. Jutro jadę do ojca. Do tego przesłuchania muszę się przygotować. Kiedy? Kiedy?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na szczescie obylo sie bez wiekszych ran cietych, na stowe to blad materialu, efekt zle przyklejonej szyby, moze za maly dystans. pekla gdy piekarnik byl nagrzany

 

z planami weekendowymi mialam tak samo, a skonczylo sie na sprzatniu, praniu, gotowaniu, odwiedzeniu weta i innych prozaicznych czynnosciach. w sumie to posiedzielismy z 1,5 h na tarasie, wzielam sprzet pomiarowy z pracy i na zewnatrz mielismy -8 a na tarasie przy pelnym sloncu +26, mezaty znowu klata epatowal ;)

ale po poludniu sie zbiesilam, bo ile mozna w domu zamulac to zebralismy ekipe i pojechalismy na browarek :D dzis regenerujmy sily:cool:

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda jest złośliwa! Każdego dnia ferii, kiedy mogliśmy dokądś wyjechać, było pochmurno i ponuro. Słońce wychodziło wtedy, kiedy musieliśmy być na miejscu, bo dzieci wracały z wyjazdów. Niby wracały po południu i przedpołudnie mieliśmy wolne, ale biorąc pod uwagę specyfikę naszych okolic (smog), to spacerek w pobliżu domu jest niezdrowy, więc trzeba wyjeżdżać dalej. Wczoraj na zmianę sypało gęstym śniegiem i pokazywało się słońce - czekaliśmy na dzieci. Dzisiaj piękne słońce świeciło i nawet smogu nie było po wczorajszych śnieżycach, ale dzieci chciały posiedzieć w domu po całym tygodniu niebycia, a ja musiałam siedzieć nad wszystkim szkolnym, czego nie zdążyłam zrobić w ferie, mimo że poprawiałam często i długo. No ale sukces - skończyłam i nie muszę siedzieć w nocy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już odpadam przy siedzeniu długo. Starzeję się. Podobno starsi ludzie mniej śpią? Ja jestem na chodzie, jak śpię 8 godzin, mniej to wyglądam jak zombie.

A dziś mróz. MRÓZ. Biedny samochód, jak się rozgrzewa to już koniec jazdy. Ja chcę wiosnę. Dobrze, niech będzie przedwiośnie, muszę jeszcze trochę popracować, zanim ogródek się zacznie. Byle nie te mrozy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądam jakby co...

My w tym roku też nie jedziemy tam gdzie zawsze...

Czerwiec Rzym i kawałek południowych Włoch, sierpień nasze morze, wrzesień Kanada... a teraz wróciłam z Zakopanego... fajnie było i cudnie mróz skrzypiał pod butami :) Pojechaliśmy w ferie Małopolskie, bo odszedł Teściu i w naszym terminie nie mogliśmy...

Lubię mróz.. jak jest tak nawet -20*C... i może być tak bardzo długo... nie mamy problemu z odpaleniem samochodów, a nagrzewa się nawet bardzo szybko... jest w nim taka temp jaką chcę, więc nie mam co narzekać;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...