Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

O, to się rozbijasz po świecie. Mi się nie chce. Mam tyle atrakcji w ciągu roku, że urlop stanowczo wolę stacjonarny, choć z rowerami i na pewno "sportowy". Ale za granicę? Myślałam. I znowu- co z psem, co z tatą, pakowania,. załatwić noclegi, zaplanować, fuj... Jeszcze jakby tak, jak Agdusie, w ciemno z namiotem, to bym mogła. Ale w sumie nie chce mi się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

pisałam, że pokażę poncho. Z alpaki od Ani, cudownie ciepłe grzało mnie w te mrozy. Źle napisałam, nie z jednej ale z trzech alpak, miałam kolor biały, szary i brązowy. Robione na cienkich drutach, wyszło 400 gram wełny. Ale dlatego ciepłe, ciepłe...

Tadam

 

poncho1.jpgponcho2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

No to wiosna przyszła.

 

Projekt, o którym pisałam, przepadł. Jakoś tak się złożyło, że te granty dostali przeważnie ci, co współpracowali z różnymi ministerstwami, my tylko z wojewodą, za niskie progi :( Zal żal, bo można było dużo dobrego zrobić, przynajmniej w tej części, którą ja planowałam. No i kilka miesięcy pracy na marne.

Poza tym nic nowego. Nadal ciągnę 4 prace i nadal wygląda tak, jakby wszystkie nagle mogły zniknąć. Więc żadnej nie porzucę sama, bo nie wiem, która pierwsza porzuci mnie.

Dziś była pierwsza wiosenna burza. I padało. Dobrze, że zdążyłam przesadzić truskawki, akurat je podlało. Ale więcej już nie zdążyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mam szklarnię, tadam!!!

Kupiliśmy jesienią i leżała. Malutka, taka 2,8 na 1,8 ale mi na pomidory wystarczy. Trzy dni mąż składał, a co się naklął po drodze! Ale jest, ściany z poliweglanu, stelaż aluminium, przyzwoita. Jeszcze muszę porobić w niej skrzynki, kupić i wsypać ziemię no i kupić pomidory. Może w tym roku nie będzie już przymrozków?????

 

Poza tym mamy do zrobienia: wymienić dach wiaty na poliwęglanowy, wymienić luksfery na okno fixa. Te luksfery to był głupi pomysł, bo nie dość, że przez nie wieje, to jeszcze wilgoć się skrapla i pleśń wchodzi. A miało być tak pięknie.

A, i taras wymienić. Niestety, te klepki na gumie (takie panele z Juli) są do bani. Same klepki się pogięły we wszystkie strony a guma sparciała. trzeba jednak kupić albo dechy modrzewiowe albo kompozyt. Muszę sprawdzić ceny, potrzebuję ze 20 m2 :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa a pokaz szklarnie, tez ogladalam wczoraj w obi i mi sie buzia do niej usmiechala:cool:

taras masz odkryty czy w podcieniu? u mnie modrzewiowe dechy ale te co sa na zewnatrz to mimo 3 krotneho olejowania w niektorych miejscach sczerniały. juz wiem ze powinnam byla kupic olej utwardzany. nie wiem co to za panele na gumie:rolleyes: niestety modrzew to drogi gips, mamy ok. 16 m2 plus boczki i schodki. calosc wyszla ponad 4 tys. drzewo, olej, wkrety itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modrzew syberyjski na aledrogo po 55 zł/m2 chodzi. Przyzwoicie. Mam taki na schodach od 8 lat dechy przykręcone do betonu i nic z nimi się nie dzieje. Co do czernienia to i tak będzie ciemną olejobejcą, więc może sobie ciemnieć. Ale zastanawiamy się nad kompozytem.

Te panele na gumie pewnie widziałaś nie raz w markecie, takie klepki podszyte gumą. Fajne, bo łatwo się kładzie, ale ta guma czy też plastik nie wytrzymały zimy.

Szklarnia jest ta

716025.jpg?width=458&height=458&scale=both&bgcolor=white

tylko, że teraz są po 1400 a ja kupiłam za 700 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

super i w takiej cenie, warto bylo. swoje dechy kupowalam w miejscowym skladzie drzewnym, w tej cenie co podalam to tez koszty belek i wszystkich elementow. ale taras drewniany jest swietny. sasiedzi kompozyt sciagali bo sie po 2 latach odbarwil i mocno stracil na wygladzie a tez tani nie byl.

pomidory w tym roku tez chce posadzic ale bez szklarni, zobaczymy czy wyjda :rolleyes: na razie rosnie mi rzodkiewka, marchew, szczypior i pietruszka - daja rade :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomidory bez szklarni u nas zabijają kwaśne deszcze. To znaczy rosną pięknie, owocują i... gniją. Nawet te niby odporne nie dały się jeść. Tylko dach ratuje sprawę i podlewanie wodą z kranu :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczna szklarnia!

Na razie sadzimy pomidory na grządkach bez osłony i nawet się udają. Zależy od roku - raz lepiej, raz gorzej. W zeszłym roku było sucho, więc ich zaraza nie ruszyła i do pierwszych przymrozków dojrzewały sukcesywnie. No i trza przyznać, że je miedzianem Andrzej potraktował. Wcześniej różnie bywało. Ciężko ocenić, od czego to zależało. Czasem zapomnieliśmy o miedzianie, a pomidory się udawały, czasem tylko pierwsze nadawały się do jedzenia, a późniejsze czerniały. Tylko raz się zdarzyło, że nie zdążyły dojrzeć zanim je zaraza wykończyła. Pewnie u Ciebie, Ewa, to też zaraza ziemniaczana, a nie kwaśne deszcze. Przed nią też szklarnia chroni, pod warunkiem, że nie użyjesz ziemi z zeszłorocznej uprawy pomidorów, bo ona się tam czai.

 

Piszecie, że te kompozyty to też nie bardzo? Bo by właśnie na etapie szukania takowych jesteśmy. Deski sosnowe szlag trafia mimo pracowitego ich malowania impregnatem i już strach po tarasie chodzić, chociaż Andrzej wymienia sukcesywnie te najbardziej zniszczone. Myślałam, że taki kompozyt, chociaż kosztuje, to przynajmniej na zawsze będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojej mamie pomidory w szklarni rosna jak na zamowienie, ale ona chucha i dmucha, podlewa woda odstała, czasem z dodatkiem wywaru z czosnku, niczym nie pryska. ziemia w szklarni od kilku lat ta sama tylko uzupelniana kompostem :)

 

w sumie jak spojrzec to malo co ostatnio jest trwale i solidne ;) u mnie taras drewniany ma racje bytu ale jakbym miala otwarty to chyba bym drewna nie robila tylko poleciala jakimis plytami ozdobnymi, libet ma duzy wybor, na pewno bardziej trwale a koszt podobny do drewniaka. tylko nic z tym robic nie trzeba. ewentualnie plyty betonowe imitujace drewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy metalowe rusztowanie pod deski wiszące nad gołą ziemią, więc betony odpadają. Musimy się zdecydować na kompozyt, bo deski się nie sprawdziły.

 

Miedzian jest dozwolony nawet w uprawach ekologicznych, więc pryskamy bez wyrzutów sumienia, oczywiście zanim zakwitną, żeby jednak pszczół nie narażać. A do owocowania to już pewnie po nim śladu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż też chce płytki, bo mamy beton pod spodem. A ja się zaparłam na dechy. To uczucie stania bosą nogą na rozgrzanym tarasie! Cudne. U wuja są płytki i zamiast uczuć ma taniec sw Wita, bo nagrzewają się okropnie. Dechy i już. W ostateczności ten kompozyt.

 

Agduś, może to i zaraza, ale mój kuzyn ogrodnik na czystej wsi mieszkający mówi, że kwaśne deszcze. Może one pomagają tej zarazie? Bo na zdrowy rozum jak ona się przenosi? Powietrzem? No to do szklarni też wejdzie. A podobno nie wchodzi. W każdym razie w ubiegłorocznej ziemi po pomidorach rosną truskawki, może im nie zaszkodzi. Pomidory na razie nie mają jeszcze ziemi, bo nie mam czasu zrobić im skrzyń. A jak myśle o kosztach tej ziemi, to .. hmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam robić taras z kamienia... wysypaliśmy tłuczeń... i po pierwszym roku zrezygnowaliśmy... nie daliśmy na nim siedzieć a słońce mamy od rana do nocy...

Podjęliśmy decyzje i taras mamy z modrzewia... nic z nim od jakiegoś czasu nie robiłam, po zimie myje je i tyle...

No i boso chodzę jak chcę...

Edytowane przez Arnika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie, to nagrzewanie :)

 

Tarcia, a marchew w skrzyniach sadzisz? Co prawda masz wyższe, u mnie nie rosła, bo miała chyba za mało miejsca w dół. No i przyznaję, nie przerwałam jej. Szkoda mi było wyrzucać takie roślinki, to nie urosło nic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w skrzyniach, miejsca maja od groma. skrzynie sa wysokie ok. 60 cm, mysle ze to kwestia ziemi, jest jeszcze za kwasna mimo odwapnowania. jesienia oprocz obornika sypnelam tez wapno zeby odkwasic ale chyba zle zrobilam, bo powinno sie przed sianiem to zrobic. marchew nie lubi kwasnej gleby Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do nagrzewania, w poprzednim domu mialam betonowy taras i na nim gresy mrozoodporne, nic sie nie nagrzewalo, latem bylo przyjemnie pochodzic. mialam tez okazje poprobowac latem venetie i trawertyn z libetu- nie nagrzewaja sie. dechy betonowe niedlugo wyprobuje u siebie to dam znac. chce z nich zrobic sciezke na rabacie.

latem tez nie mam problemu z kostka brukowa, jest ciepla ale nie parzy. nie wiem moze na tarasie to przeszkadza. :rolleyes:

Ewa a taras jaka ma wystawe? Moje dechy modrzewiowe tylko te na zewnatrz musze znowu poolejowac. deszcz i snieg swoje zrobil i wyszly brzydkie czarne plamy, stolarz mi powiedzial ze powinnam na zewnatrz zrobic olejem utwardzanym lub olejowoskiem. jakbym miala co rok olejowac to by mi sie nie chcialo. a drewno nie pielegnowane wyglada brzydko i szybciej sie niszczy. juz nawet nie mowie o kolorze ale o wytrzymalosci takiego drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...