Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Kupiłam sobie ostatnio wózek na zakupy (chyba się starzeję ...) wygląda jak mały sklepowy wózek z rączką aluminiową jak walizka, wchodzę z nim do sklepu, na targ, robię zakupy wkładając bezpośrednio do mojego wózka (mój wózeczek jest czysty w przeciwieństwie wszystkich sklepowych) kasuję i wychodzę do samochodu. Wreszcie nie dźwigam zakupów.

Nie kupiłabym może tego wózeczka, gdyby nie napierniczał mnie kręgosłup. W samochodach mam duże siatki materiałowe do ręki i na ramię uszyte przeze mnie, albo te duże siatki z Ikei czy te co są w sklepach do kupienia. To jest bardzo dobre rozwiązanie na bezreklamówkowe zakupy.

Jarzyny i owoce mogą być bez woreczków, grochu czy fasoli na rynku nie kupię bez woreczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Psy umieją rozmawiać. Nawet ja je rozumiem ;)

Dziś byłam na spacerze z Luną. Poszłyśmy uliczką, którą ostatnio nie chodziłam, bo tam błoto wielkie. A mieszka tam taki wilczur, którego ona lubi. Zobaczyła go z daleka, pies szczekał a ona podeszła do bramy i całą sobą mówiła "cześć, to ja, nie poznajesz?" Pies szczekał dalej, faktycznie jej chyba nie poznał a ona dalej stała i mówiła- co ty, co się z tobą dzieje? Ponieważ jednak nie przestał, odeszła taka zrezygnowana a po kilki krokach obraziła się- nastroszyła futro, podniosła ogon i szła już z godnością. Pies przestał szczekać, ale nie wróciła :)

Nie potrzeba słów, żeby mówić...

 

A poza tym czekam na wiosnę. Choć z drugiej strony lepiej, że jej nie ma, bo nie mam czasu na ogródek a tu trzeba zacząć myśleć o pomidorach. Ziemi do szklarni muszę dołożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie prace ogródkowe załatwiam metodą jednopalcową - znaczy pokazuję, co trzeba zrobić. Szczerze mówiąc wolałabym mieć czas na zrobienie czegoś własnoręcznie. Może w najbliższy weekend? Tylko jednak klasa pisze w tym tygodniu sprawdzian. Lepsze to niż wypracowania...

Krokusy kwitną jak szalone, przebiśniegi już kończą, ciemierniki w tym roku jakoś słabiej, ale też mają kwiaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez te .. no nie wiem, przez co, ale czuję się ..no, manipulowana albo co? O co chodzi? Poszłam na basen, było tam dwóch chłopaczków, jeden pozował nad basenem, drugi mu robił zdjęcia. I co? Jeszcze kilka lat temu bym pomyślała, że a) wygłupiają się, b) chcą zaimponować jakiejś dziewczynie. A co było moją pierwszą myślą teraz? O, para facetów, razem przyszli, obfotografowują się... Skąd te myśli? wczoraj oglądałam urywki filmów z Shirley Temple. Zawsze uważałam, że to była taka mała-stara. A wczoraj doszłam do wniosku, że ona wcale nie była niewinna! Pewnie, że zachowywała się, jak kazali, ale kazali z podtekstami ewidentnie erotycznymi! I nikt nie protestował?

Chyba ten medialny zgiełk szkodzi. Człowiek nie jest w stanie zobaczyć kumpli, lecz parę, nie dziecko lecz obiekt dla facetów. Życie staje się dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, ale ja nie czuję się manipulowana. Po prostu inaczej patrzę na pewne rzeczy. Zmienia się to z czasem, bo ja się zmieniam, ale też i zmieniają się czasy. Rzeczywiście kiedyś lolitki w filmach były śmiesznymi dziećmi grającymi dorosłych i nikomu (poza pedofilami) żadne skojarzenia do głowy nie przychodziły. Czy wtedy było dobrze a teraz źle? Czy ja wiem? Z jednej strony, skoro nikomu się nie kojarzyło, to można by to uznać za niewinne. Z drugiej, nie wiem, jak było naprawdę. Czy to dziecko było wykorzystywane, czy czuło się wykorzystywane, czy zdawało sobie sprawę z tego erotycznego podtekstu? Chyba za późna godzina na to, żebym do mądrych wniosków doszła.

A co do chłopaków na basenie, to w sumie chyba lepiej, że myśl o nich jako o "być-może-parze" wpada do głowy i nie budzi grozy ani niezdrowej sensacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Wzięłam w końcu i włożyłam do torebki woreczki na pranie. Mam różnej wielkości i małe i duże więc jak znalazł. I cieszy mnie to bardzo choć i tak pewne rzeczy jeszcze do tych cholernych reklamówek pakuję. Mam swoje torby (torebka wypchana jakbym piłkę lekarską w niej niosła) ale przestało mi to przeszkadzać. Jeszcze nabędę kubek wielorazowy na kawę bo czasami zdarza mi się kupowanie kawy "na mieście". I mam gdzieś wzrok "małomiasteczkowych"!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosna przyszła. Brzoskwinia jakoś przetrwała i nadal kwitnie. Nawet gruszka postanowiła zakwitnąć po raz pierwszy. Magnolia niemal kończy, wisteria zaczyna a piwonia ma pączki! Jakoś mam wrażenie, że albo wszystko jest wcześnie albo ja nie zauważyłam wiosny w tym roku. Co nie jest niemożliwe.

A teraz święta, nie lubię Wielkanocy, niby radosne, bo daje obietnicę, ale smutne, bo po cierpieniu. A ja coraz bardziej jestem zdegustowana tym, co się wokół dzieje. Obłudą, lenistwem umysłowym i bezwzględnym egoizmem ludzi. Mam wrażenie, że stanowimy gatunek .. jak coś takiego, co zarasta wszystko się nazywa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a, perz może być. Ale chodzi mi o tzw gatunek na danym terenie przywleczony, co się bardzo dobrze przyjął i zagłusza rodzime. Ma to jakąś nazwę :)

 

I po świętach. Gorzej, że jutro do pracy. Lepiej, bo w przyszłym tygodniu mam urlop. Co prawda, jak to ja, wybrakowany, bo i publikacja do napisania, i ogród już woła, polenić się nie da. Ale trochę wolnego będzie i to mnie trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas trochę popadało, więc chwilowo w ogrodzie suszy nie ma.

Święta przemknęły niezauważalnie. Właśnie skończyłam poprawiać wypracowania. Nawet świątecznych porządków właściwie nie było, ale muszą zaistnieć majówkowe, bo jeśli chcemy wyjechać, kogoś musimy do domu wpuścić, a on chwilowo się do tego nie nadaje. Jedynie sernik był tradycyjnie, ale upiekła go Pierworodna, bo ja nie miałam czasu - odkopywałam pracownię w ramach nieistniejących porządków świątecznych.

Dzisiaj spędziliśmy dzień głównie na Rękawce i odstawiliśmy dziecko na pociąg. Spotkamy się za tydzień w drodze na Mazury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sucho jak sto piorunów! Miałąm nadzieję, że dzisiaj coś się wykroi z chmur, które się pzrypałętały ale nici. Jedynie wiatr narozrabiał, przewrócił huśtawkę i fotel z tarasu próbował gdzieś wynieść jeno nie zdążył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burzy u nas nie widziałam, ale wiatr jest silny.

 

Czy możliwe, żeby ciemiernik zmienił kolor? Sam?

Posadziłam dwie sztuki coś2 lata temu. Jeden fioletowy był i jest i rośnie bardzo ładnie. Drugi był biały i rósł kiepsko. A w tym roku zakwitł najpierw w multikolorze pół krzaczka białe a pół fioletowe a potem się zdecydował na pełny fiolet i zaczął rosnąć jak głupi. I co? to normalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burze piaskowe i owszem występują na otwartych przestrzeniach. Nasz las to jednak fajny jest i nas chroni choć i on chwilami nie dał rady - samochody wyglądają jak po rajdzie Dakar.

 

Mój biały ciemiernik kwitnie różnie: zaczyna na biało a zanim padnie to jest i seledynowy i różowy i nawet żółtawy. Chyba norma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć burze piaskowe miewacie ostatnio tam na północy. Kiepsko to wygląda...

 

macie niestety:mad: cala wiosna wicherkowata z lekka, ciezko cos zrobic w ogrodzie. ale od przedwczoraj jakis koszmarek. musi cos byc z tymi pylami bo az skora swędzi. na wentylacji dołożyłam dodatkowy filtr.

 

Burzy u nas nie widziałam, ale wiatr jest silny.

 

Czy możliwe, żeby ciemiernik zmienił kolor? Sam?

Posadziłam dwie sztuki coś2 lata temu. Jeden fioletowy był i jest i rośnie bardzo ładnie. Drugi był biały i rósł kiepsko. A w tym roku zakwitł najpierw w multikolorze pół krzaczka białe a pół fioletowe a potem się zdecydował na pełny fiolet i zaczął rosnąć jak głupi. I co? to normalne?

 

Ewa chyba jest to mozliwe z ciemiernikami. "Zarażaja sie" od siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...