EZS 14.03.2012 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 Jakieś wariacki dni przyszły, na nic nie mam czasu! W nidzielę imieniny mojej mamy, poza tym dziecko zostawione samopas radośnie złapało tróję z chemii. Ja wiem, ona powinna pilnować się sama, ale sama to ona twierdzi "tego nie trzeba' 'tamto nie musi' a ze mną nie ma zmiłuj, ma nauczyć się wszystko to jak część zapomni, to zostanie wystarczająco No i niestety musze ją sprawdzać. Gdzie ta wiosna!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.03.2012 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Phi, tylko tróję... Już myślałam, że co gorszego... Ona i tak bardzo mądra jest, a kim chce być, lekarzem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 15.03.2012 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Ona i tak bardzo mądra jest, a kim chce być, lekarzem? pewnie modelką, aktorką tylko mama każe się uczyć na dochtórkę albo inną ..... papugę chociaż sądząc po naciskach na chemię to może aptekorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.03.2012 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 ach nie, sama z siebie to by na ASP poszła. Niestety, nie widzę sponsora.... Opcjonalnie mówi o architekturze. Medycyna jest brana pod uwagę również, więc przy takim rozrzucie zainteresowań uczyć się musi wszystkiego, bo licho wie, na co się zdecyduje ostatecznie... Jedno, co wie (albo ja wiem), to nie stomatologia bo tu również sponsor jest potrzebny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 15.03.2012 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 (edytowane) Jedno, co wie (albo ja wiem), to nie stomatologia bo tu również sponsor jest potrzebny stomatologia potrzebuje sponsora???? jak idę do swojej dentystki to jakoś tego nie widzę, szczególnie jak słyszę ile mam zapłacić i widzę ilość osób czekających w poczekalni..... ale może to wyjątek, nie wiem. natomiast z pewnością sponsora potrzebuje architektura. rynek dużych projektów jest bardzo ograniczony (pomijam ile trzeba mieć kasy na finansowanie startu w przetargach itp.) a rynek zamówień państwowych jest ..... jakby to ująć .......... polityczny. No chyba, że ktoś chce być wyrobnikiem i robić projekty przyłączy za 500 PLN albo poprawek do "projektów" gotowych z gazet za 1,5k pomijam wspomnianą tu farmację bo chyba szkoda czasu na naukę, żeby zostać ekspedientką w sklepie zwanym apteką. A do posiadania apteki nie potrzeba być farmaceutą. Edytowane 15 Marca 2012 przez 2mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.03.2012 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 A czemu stomatologia potrzebuje sponsora??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.03.2012 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 No i niestety musze ją sprawdzać. Gdzie ta wiosna!!! Ale masz fajnie, że da się sprawdzać! Moja odrzuciła taką możliwość pod koniec podstawówki i teraz z dużym trudem, za pomocą ciężkiego szantażu wdrażamy jakieś namiastki rodzicielskiej kontroli wiedzy. A swoją drogą to chore jest, żeby musieć kontrolować takie stare dziecka. Mnie nikt nie kontrolował na pewno już pod koniec podstawówki. Oczywiście poza kontrolą ocen. Żadnego przepytywania, wspólnego uczenia się i innych takich. Co najwyżej miałam kilka lekcji angielskiego pod koniec roku szkolnego, kiedy wizja pały była nader realna. Ale te lekcje to nie z rodzicami, oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.03.2012 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Stomatologia jest sprywatyzowana całkowicie. Czyli albo ma się duuużą kasę na własny gabinet, który moze zacząć zarabiać na siebie po 5-10 latach, albo jest się wyrobnikiem za nędzne grosze u kogoś. Jest jeszcze opcja mamy/babci dentystki, od której przejmuje się gabinet razem z pacjentami. No i nikła szansa na zatrudnienie na uczelni, tu już trzeba zwykle być chirurgiem.Najłatwiej od zera (lub niewiele ponad zero) jest wystartować po lekarskim, co prawda na wielkie pieniądze mogą liczyć nieliczni (wbrew obiegowym opiniom), a większośćna srednią krajową, ale jest możliwość dorobienia w razie potrzeby. Co do atchitektury - nie mam zdania bo nie znam możliwości. Wydaje mi się, że jest tam opcja "dorobienia w razie potrzeby" i wyboru między etatem a byciem wolnym strzelcem, zależnie jak się ułoży w życiu. Farmacja - 2mm, masz całkowitą rację. Ba, nawet apteki już nie zatrudniają - jest zwykle jeden mgr, często figurant, a reszta to przyuczone (albo nie) panienki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.03.2012 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 (edytowane) Agduś, ja nawet nie kontroluję, ja ją regularnie uczę! Program z fizyki mają jak dla głąbów, biologię na poziomie rozwielitki, z chemii pani tłumaczy na zasadzie - nie bo nie. Z taką wiedzą w liceum spłyneła by marnie a ma ambicje na jakieś dobre (które teraz jest dobre?). Jedynie matematykę ma dobrze prowadzoną i tego nie ruszam - rozumie, lubi, OK. Co do reszty staram się, żeby umiała to, co w programie ale niekoniecznie to, co w najgłupszej ksążce jaką mają do fizyki. Jedziemy z książki gimnazjalnej, ale innego autora i jest niebo a ziemia. To samo z chemią. Czy ci nauczyciele pogłupieli, ze uczą z najbardziej minimalistycznych książek??? Edytowane 15 Marca 2012 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.03.2012 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Matko jedyna! W poczucie winy mnie wpędzasz!Inna sprawa, że moje dziecię bardzo odporne na próby takich działań i prowadzenie regularnej drugiej szkoły w domu wiązałoby się z wojną. Ostatnio, w związku z planami wyjazdowymi, postawiliśmy ciężkie warunki. Coby umożliwić ich spełnienie, staramy się odpytywać w domu z niektórych przedmiotów. Oj, ciężko! Opór materii ożywionej jest duuuuży!A poza tym, to jakiś totalny absurd jest!!! Po cholerę w takim razie dzieci chodzą do szkoły?! Lepiej by było załatwić pozwolenie na nauczanie w domu! Nie traciłyby czasu na siedzenie w klasach i nudzenie się. Tyle że moje dziecko się do tego nie nadaje. Zero silnej woli!Uczyłaby się metodą studencką tuż przed egzaminami semestralnymi w szkole. Resztę czasu spędziłaby na czytaniu i siedzeniu w necie albo przed telewizorem (na szczęście preferując Animal Planet i Discovery). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.03.2012 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Matko jedyna! W poczucie winy mnie wpędzasz! Może u was jest lepiej? A poza tym, to jakiś totalny absurd jest!!! Po cholerę w takim razie dzieci chodzą do szkoły?! QUOTE] Też niedawno o to pytałam.. Mają dobrego matematyka, dobrą polonistkę, bardzo dobrego (choć chimerycznego) anglistę i super historyka. Więc może warto chodzić...?? Na braki z chemii wpadłam przypadkiem, o brakach z biologii poinformowało mnie samo dziecko, które uznało pana za "poniżej krytyki". Fizyk wydawał się obiecujący i nie jest zły, ale się po prostu nie wysila. Robi minimum i ma spokój. No to muszę go zastąpić. Moje dziecko ma dość łagodny charakter i perswazją wszystko się z nią osiągnie. A może dlatego, że nasze rozmowy wyglądają, jak dzisiaj: Dziecko - powinnaś się uczyć, jak rozmawiać z nastolatką! Ja- najpierw powinnaś mi udowodnić, że warto z tobą rozmawiać. Może jest to dołujące, ale ona silna jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.03.2012 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Ja to dopiero teraz mam poczucie winy ... zaznaczyłam Latorośli, że ja się za Nią nie nauczę i nie mam zamiaru więcej wtrącać się do tego zakresu Jej działania ... Pewnie odbije mi się to czkawka, ale trudno, dość już się nawkurzałam i natłumaczyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.03.2012 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 U nas rozmowy są rozmowami pod warunkiem, że nie dotyczą nauki i innych obowiązków dziecka. Kiedy zaczynam się nimi interesować, rozmowa przeradza się w burzę z piorunami, które ciskamy obie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.03.2012 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Ja też walczyłam w temacie edukacji - każde wakacje i ferie dzieci spędzały w domowej szkole. Zazwyczaj od 10 (to przecież i tak późno, prawda?), na godzinę, jak w koszarach, zaczynaliśmy angielski. Nie było zmiłuj. Potem mieli wolne. Jesli to był rok egzaminów (sprawdzian po podstawówce albo egzamin gimnazjalny) katowaam ich matematyką, bo obaj nie byli orłami w temacie. Znaczy, radzili sobie, ale bez żadnych działań to najwyżej na dwójkę albo trójkę by wyciągnęli. Kupowaam zbiory zadań, zagadek logicznych, testów próbnych i rozwiązywaliśmy razem, aż skumali w czym rzecz. Wtedy nie byli szczęśliwi, ale dzisiaj obaj są wdzięczni. Nawet młodszy, leniwiec pierwszej wody, mówi "Mamo, jak to dobrze, że tak cisnęłaś nas z angielskim! Ja swoje dzieci też będę tak cisnął." Ja z tych despotycznych - na próby protestów waliłam dłonią w stół i pytałam lodowato: czy ktoś cię pytał o zdanie??? Przeżyli, nauczyli się, nie wspominają tego jako wielkiej traumy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.03.2012 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Ewa - nie wiem, czy kupiłaś już te fotele, mam zdjęcia takiego jednego, co u nas w klamociarni sa dwa, jak chcesz to daj mi maila Twojego na PW i wyślę Ci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.03.2012 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 mail wysłałam. Anetka, możesz śmiało patrzeć przez najbliższe pół roku, bo teraz kasy na takie po 1600 nie mam, więc sprawa chwilowo "czeka na okazję" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 16.03.2012 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Co do atchitektury - nie mam zdania bo nie znam możliwości. Wydaje mi się, że jest tam opcja "dorobienia w razie potrzeby" i wyboru między etatem a byciem wolnym strzelcem, zależnie jak się ułoży w życiu. Farmacja - 2mm, masz całkowitą rację. Ba, nawet apteki już nie zatrudniają - jest zwykle jeden mgr, często figurant, a reszta to przyuczone (albo nie) panienki. a ten etat po tej architekturze to gdzie będziesz mieć? zastanawiałaś się? nawet nie masz pojęcia ile ludzi po architekturze wyjechało z tej cudownej zielonej wyspy bo nie mieli żadnych szans na zatrudnienie i podjęło pracę w Irl czy UK. Tylko kryzys finansowy skutecznie doprowadził do upadku wiele, nawet dużych i uznanych firm i liczba bezrobotnych architektów jest ogromna, ewent. pracują dorywczo po 2-3 dni w tyg. W polandii po czerwcu nie będą już budować ani dróg ani stadionów więc dużo lewych fuch odpadnie. No chyba, że dzieciak zapisze się do partii, zatrudni w urzędzie i tam już spokojnie "dorobi" na łapówkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 16.03.2012 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Widzę, że temat edukacyjny się przeniósł. Ja stoję przed wyborem liceum. O profilu nawet nie wspomnę. Na dzień dzisiejszy jestem skołowana. Zasięgam języka, gdzie mogę i dalej jestem w czarnej doopie. Bo jak sie okazuje, wybór szkoły ma znaczenie. Czyli gdzie czego dobrze uczą, a co olewają, jakie ogólnie przyjęte normy zachowania panują itp. Młoda zmienia zdanie z częstotliwością kałacha, bo sama nie wie. Kurde, niech już będzie koniec lipca. ps. co do foteli, to pisałam poważnie o wielkim sklepie, a właściwie miasteczku meblowym w Kielcowie. Ewa, masz do niego 130 km, a wybór ogromny. Naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.03.2012 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Mail poszedł, jeśli będzie jeszcze coś ciekawego, to dam znać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.03.2012 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 W Krakowie sprawa jest jasna przy najmniej dla tych najambitniejszych, którzy lubią się uczyć i chcą najwyższego poziomu - są trzy licea na topie dla takich ambitnych, pracowitych i inteligentnych ludzi. Gorzej z oceną pozostałych, bo sam ranking maturalny jeszcze wszystkiego o szkole nie mówi. A ja potrzebuję dobrego, inspirującego (bo w nudnym moje dziecię uczyć się nie będzie), akceptującego indywidualności i... gotowego przyjąć moją córcię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.