EZS 22.03.2012 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Inaczej mówiąc, jeśli chodzi o badania, za które płaci POZ, to najmilej widziany jest pacjent, który badań nie wymaga. A już absolutnie idealna sytuacja to taka, kiedy zadeklaruje się jak najwięcej pacjentów do danego POZu, a najmniej z nich choruje. Dokładnie Niestety zwykle trzon stanowią emeryci z licznymi chorobami... A jeszcze dojdzie cyrk z receptami. Od czerwca każą nam podpisywać nowe umowy. Wszystko to, co po protestach usuneli z ustawy jest w umowie. Czyli jeżeli wypiszę lek nienależny w danej chorobie (spoza wskazań rejestracyjnycch) - płacę; jeżeli wypiszę lek na astmę a urzednik powie, że pacjent nie ma astmy - płacę; jeżeli pomylę się w adresie - płacę. Jednym słowem chromolę umowę i od czerwca wypisuję leki pełnopłatne. I powiem wam, że bardzo trudno będzie znależć lekarza mającego umowę z NFZ. Po prostu lekarze też mają jakiś instynkt samozachowawczy a NFZ chce ewidentnie przerzucić koszty refundacji leków na lekarzy. Powód się znajdzie, wystarczy niedociągnięcie w dokumentacji, co przy 20 pacjencie się zdarza a przy 40 jest normą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 22.03.2012 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Z tymi receptami to już zupełny hardkor. A co na to samorząd lekarski? Zajął jakieś konkretne stanowisko? Bo przyznam, że nie śledziłąm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 22.03.2012 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 nic z tego nie wiem po za jednym .... Polaku lecz się sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 22.03.2012 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 nic z tego nie wiem po za jednym .... Polaku lecz się sam Tobie łatwo powiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.03.2012 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Dokładnie jeżeli wypiszę lek na astmę a urzednik powie, że pacjent nie ma astmy - płacę; jeżeli pomylę się w adresie - płacę. Jeśli wypiszesz lek na astmę pacjentowi choremu na astmę, sądzę ,że żaden urzędnik tego nie zakwestionuje, jeśli pomylisz się w adresie - to Twój błąd, więc kto ma za niego odpowiadać jeśli nie Ty?? Stare przysłowie mówi,że ten się nie myli,kto nic nie robi, ale kto ma odpowiadać za pomyłki ? Każdy jest odpowiedzialny za swoją pracę i nie ważne czy to sędzia(na), lekarz(ka), urzędnik(czka), sprzątacz(ka) czy ekspedient(ka). PS. Wpisujesz adres pacjenta ręcznie na recepcie/skierowaniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.03.2012 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Samorząd rekomentuje nie podpisywać umów. Jeżeli większość nie podpisze, będzie dramat ale coś się MUSI ruszyć. Szczerze współczuję pacjentom, ale postawili nas pod ścianą. A jeszcze trzeba dodać rzesze lekarzy, którzy nie śledzą przepisów i nie dowiedzą się nawet, że mają podpisać jakąś umowę, tak samo jak w styczniu nie wiedzieli, ze trzeba wypisywać odpłatności i to zgodne z rekomendacjami. Moje starsze nieinternetowe koleżanki nie ogarniają tego zupełnie... do pierwszej kontroli NFZ.Jamles, to nie o leczenie chodzi. Lekarze chcą leczyć. Ale niekoniecznie odpowiadać za biurokratyczne pomysły swoimi finansami. Ja mogę dbać, żeby na recepcie był odpowiedni lek, z dobrym dawkowaniem ale wisi mi, czy pacjent jest ubezpieczony i jak ten lek jest refundowany. To jest sprawa niemedyczna, przyznasz chyba.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.03.2012 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Jeśli wypiszesz lek na astmę pacjentowi choremu na astmę, sądzę ,że żaden urzędnik tego nie zakwestionuje, jeśli pomylisz się w adresie - to Twój błąd, więc kto ma za niego odpowiadać jeśli nie Ty?? Stare przysłowie mówi,że ten się nie myli,kto nic nie robi, ale kto ma odpowiadać za pomyłki ? Każdy jest odpowiedzialny za swoją pracę i nie ważne czy to sędzia(na), lekarz(ka), urzędnik(czka), sprzątacz(ka) czy ekspedient(ka). PS. Wpisujesz adres pacjenta ręcznie na recepcie/skierowaniu? Malka, moja praca to dobranie leku, dawki itd. Tu pomyłka jest błędem lekarskim. Ale co mnie obchodzi, gdzie mieszka pacjent????? Co do astmy - może zakwestionować, bo w rejestracji jest użyte słowo- udowodniona. Astmę trudno jest udowodnić, bo to choroba rozpoznawana na podstawie objawów. Pewnie nie zakwestionują pana profesora alergologa, ale biednego internistę z radością. Co do ręcznego wypisywania - zależy gdzie. Powiem więcej, w spółce dane pacjenta uzupełnia personel, jak one się pomylą a ja nie sprawdzę, to płacę. To tak w kwestii formalnej dbałości o wykonywanie pracy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.03.2012 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Malka, moja praca to dobranie leku, dawki itd. Tu pomyłka jest błędem lekarskim. Ale co mnie obchodzi, gdzie mieszka pacjent????? Ewa, ja rozumiem Twoja frustrację, ale nie tylko w Twoim zawodzie absurd popycha absurd i niestety musimy się im podporządkować, albo ponosić konsekwencje za "niesubordynację". Ja ubolewam nad brakiem regulacji prawnych mojego zawodu, bo teoretycznie nie mogę podjąć samodzielnej decyzji, ale co w przypadku gdy przychodzi do mnie pacjent z rozrusznikiem i skierowaniem na DKF ?? Nie wykonam-źle, wykonam - jeszcze gorzej. W zasadzie, to ja nie muszę w takim przypadku przeprowadzać wywiadu - to broszka lekarza kierującego, co mnie to obchodzi, nie? Zabiję pacjenta - jeden mniej do kasy z NFZ -tu. Tylko pytanie, błąd lekarza, czy mój ? To retoryczne pytanie, bo ja nie mam izby, która mnie obroni...więc odpowiedź jest oczywista. Wiele by przytaczać takich przykładów i to nie tylko z Twojego czy mojego podwórka, więc ten adres wydaje mi się dość błahą sprawą. od kilkunastu lat nie widziałam ręcznie wypisywanej recepty,stąd moje pytanie (mówię o zwykłych białych receptach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.03.2012 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 co w przypadku gdy przychodzi do mnie pacjent z rozrusznikiem i skierowaniem na DKF ?? Nie wykonam-źle, wykonam - jeszcze gorzej. wina lekarza. Masz skierowanie, on odpowiada za wystawienie, wskazania i pwskazania medyczne. Łatwo byś się wybroniła, choć oczywiście lepiej nie wspomagać NFZtu wykańczając pacjentów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.03.2012 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Niech się dzieci pilnie uczą angielskiego i innych języków... Skandynawskich na przykład... Muszę się zorientować, jakich zawodów poszukują w Skandynawii...A my sobie jakoś poradzimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.03.2012 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Ewa, no logikę masz rację, ale to pobożne życzenia, ale nie u nas w kraju. Znane mi sa dwa przypadki skarżenia fizjoterapeutów, pierwszy przypadek dość głośny medialnie -terapeutka połamała nogi pacjentowi, nie znam zakończenia sprawy i drugi, masz lokalny, gdzie terapeuta "zerwał" przyczepy po rekonstrukcji, z tym,że skierowanie na terapię zostało wystawione stanowczo za wcześnie. ale tego żaden z biegłych (kolegów po fachu pana "wystawcy skierowania" - ortopedy, traumatologa) nie chciał potwierdzić, nie będę sie wdawać w szczegóły, bo nie o to chodzi, efekt taki, że odszkodowanie płaci terapeuta, choć logika wskazywałaby na coś innego. nic to, pozostaje liczyc na to,że prawo będzie przestrzegane a ludzie (choćby z tych samych środowisk) będą ze sobą zdrowo współpracować i szanować wzajemnie swoją pracę. edit : Muszę się zorientować, jakich zawodów poszukują w Skandynawii... a juz Ci mówię : spawacz, hydraulik,pracownik rafinerii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.03.2012 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Muszę się zorientować, jakich zawodów poszukują w Skandynawii... lekarzy... inżynierów....ale to szczególnie tych wiertniczych i gazowych... i chyba tyle? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.03.2012 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Zdecydowanie języki to właściwa inwestycja w przyszłość dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.03.2012 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Zdecydowanie języki to właściwa inwestycja w przyszłość dzieci. w połączeniu z zawodem Jakoś tak dziwnie jest, że Anglicy w Anglii dobrze znają angielski i sam język nie jest atutem. Podobnie Szwedzi w Szwcji... Znajomość języka to dopiero wstęp do rozmowy - z czym przychodzisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 22.03.2012 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 w połączeniu z zawodem Jakoś tak dziwnie jest, że Anglicy w Anglii dobrze znają angielski i sam język nie jest atutem. Podobnie Szwedzi w Szwcji... Znajomość języka to dopiero wstęp do rozmowy - z czym przychodzisz dokladnie! To must have a nie przewaga konkurencyjna Najlepsze wydaje sie polaczenie wielu umiejetnosci, solidnej i trudno dostepnej wiedzy z unikatowym zestawem cech osobowosci Bo "wygrac" to nie tylko wiedziec i umiec ale potrafic to dobrze i drogo sprzedac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.03.2012 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2012 Pierworodna lekarzem nie będzie na pewno - i dobrze. Inżynierem też raczej nie, bo za dużo trzeba się uczyć. Chyba tylko ten modeling jej zostaje albo bogaty mąż... Trochę mało jak na osobę z IQ 150 z haczykiem. O młodszych trudno wyrokować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.03.2012 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2012 Modeling nie oznacza głupoty - w dzisiejszych czasach często wręcz odwrotnie. Te dziewczyny mają zaskakująco rozległą wiedzę, ogładę i wiele talentów, jak kończą z czynnym modelingiem, to często płynnie przechodzą do zawodów okołomodelingowych - czasopisma o modzie, fotografia, sztuka itd. Zawód - wydawało mi się tak oczywiste, że nawet nie wspominałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 23.03.2012 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2012 Zgadzam się z Depesią. Jeśli dziewczyna ma warunki, to czemu nie spróbować? A wysokie IQ jak najbardziej potrzebne, aby się w tym środowisku poruszać, obserwować, zbierać doświadczenia i w przyszłości wykorzystać do konkretnej pracy (projektanta, dyrektora artystycznego jakiegoś pisma, może kostiumologa itp). Swiat mody, to potężny przemysł i jeśli sie córce to podoba, to można w nim i nieźle sie zrealizować i nbieźle zarobić. A zdobyte kontakty mogą w przyszłości pomóc. W międzyczasie można studiować jakiś korespondujący kierunek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.03.2012 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2012 Sama nie wiem. JA jestem bardzo zachowawcza. Może za bardzo? Bałabym się, bo ten świat okładkowo-rozrywkowy strasznie wyniszcza. Agduś, nie chcę marudzić, ale wysokie IQ zwykle wtedy przekłada się na sukces życiowy, jeżeli idzie w parze z konkretnymi zdolnościami i celem w życiu. Samo IQ to tylko żyzna ziemia. Albo się ją będzie uprawiać i wyda dobre plony albo będą pięknie rosły na niej ... chwasty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 23.03.2012 23:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2012 Tylko że jakby wszyscy mieli konkterny fach w ręku, to po pracy w tym konkretnym fachu ani do kina, ani teatru, ani muzeum.... A ktoś to musi robić i jeśli potrafi swe umiejętności sprzedać, to całkiem nieźle z tego żyje. Mam wielu znajomych artystów różnej maści i wiadomo, jedni przędą lepiej, a inni gorzej, bo niektórym brakło właśnie IQ i sam talent sie nie obronił. A celem życia może być właśnie praca w tej branży. Tylko nie dostaniesz się do niej bez zdobycia kontaktów i przede wszystkim praktycznych umiejętności poruszania się w tym środowisku. To już dziewczyna musi sie określić, czy ją to kręci, bo trochę pasji też potrzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.