Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Dziś NIE ZJADŁAM czekolady. Jadła moja rodzina i cieszyli się, że mają więcej... Ale za to zjadłam i śledzie i kurczaka i mozarellę light i cały dzień chodzę i myślę o jedzeniu. Objawy odstawienne :)

 

Pojechałam dziś z młodą na Interstone. To taka giełda (raz w roku) kamieni szlachetnych i nie tylko, w części pokazywanych w postaci wystaw geologicznych entuzjastów a w części sprzedawanych w postaci wyrobów jubilerskich. Piękne piękne... Od lat choruję na opale australijskie. Ale są koszmarnie drogie. Malutkie leciutkie kolczyki za 320 zł. O wisiorku nawet nie wspomnę. Chciałam sobie kupić labradoryt w wisiorku, ale niestety, najładniejsze były sprzedawane jako kamienie a nie biżuteria, te obrobione były kiepskie. No i nie mieli kolczyków ładnych do kompletu.. Poza tym wspiełam się na szczyt uczuć rodzicielskich. Był jeden jubiler z kamieniami półszlachetnymi i miał faktycznie piękny, czyściutki cytryn w kolczykach. 190 zł. A ja miałam 210 w torebce (karty nie brali, bankomatu niet)... A młoda chciała kolczyki za 50... No i miałam wybór - mój cytryn a ona nic albo jej kolczyki i bay bay cytryn. Kupiłam jej kolczyki. Jestem bohaterska matka. Ale ciii..... wziełam wizytówkę, ten jubiler mieszka niedaleko nas, zadzwonię po ten cytryn ;)

Przy okazji okazało się że na zewnątrz hali jest giełda roślinna i kupiłysmy jakąś morelośliwę. Wkopana, zobaczymy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agdus, moje zwykle też :)

Ale tym razem miałam dylemat, bo pojechałam z zamiarem nagrodzenia siebie, dziecka nie ma na razie za co... Oszczędzałam na giełdę już od jakiegoś czasu zaskórniaki, byłam przygotowana na kupno czegoś dużego SOBIE. Ale najpierw wydałam trochę na śliwkę a potem zrobiło mi sie głupio- pojechała też z nadziejami a wyjdzie z niczym. Swoją drogą pewnie ja bardziej się tym przejmowałam, niż młoda i jakbym powiedziała - moje ważniejsze, to by pewnie nie rozpaczała... Ale jakoś tak.. No i faktycznie nie ma srebrnych kolczyków i dziury jej zarastają, na metalowe ma uczulenie... No, całokształt.

Ale cytryna nie daruję. Był bez skazy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie w necie :)

jest kilka zdjęć takiego oszlifowanego, choć najczęściej oprawiony jest w złoto, bo on jest żółty i pięknie złoto migocze.

Kurcze, kupiłam fotele do pokoju. mam rozterki, bo na karcie -2500 :(

A fotele kupiłam zwykłe z Ikei, bujane, w skórce. Nie jest to szczyt moich marzeń i może nie wyglądają super ale przeważyła wygoda (bardzo wygodne!) i ergonomia bo są lekkie i dają się łatwo przestawiać, a u nas w salonie fotele są zwykle ruchome (stoją na drodze wyjścia na taras). Trudno, wszystkie inne to były takie torobajła, że mi się nie nadawały.. Będzie ikea. Tylko kasę muszę wyrównać jakoś przed cytrynem.... Skąd? Jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Odwieczny dylemat, napędzający ludzkość. ;)

Ciągle czegoś chcemy! :cool:

Ja też teraz chcę.

Ortopeda pogonił mnie do neurologa.

Nie wiem, czy pójdę, najpierw poćwiczę i zobaczę, czy jakoś sama może wyrównam... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a taki

poang-krzeso-bujane__0153103_PE311394_S4.jpg

 

Szczyt marzeń to nie jest, ale jest za to super hiper wygodny...

 

Miałam dziś w pracy koszmar w postaci kursu. Ja lubię prowadzić zajęcia, lubię gadać z ludźmi, ale dziś miałam prezentowac pacjentów. Fajnie, pacjent przyszedł, omówiłam, zbadaliśmy i ... nowa grupa czeka. A pacjent chce wiedzieć, czy jest chory i muszę z nim pogadać, omówić wyniki, powiedziec co dalej. A ja mam dalej zajecia... Powinnam była być w dwóch egzemplarzach. Że ja to wszystko ogarnęłam, to sama się dziwię, ale jakoś poszło. Za to posiłek zjadłam o 16 a cały dzień z głoduu podjadałam ... darowane czekoladki. I odchudzanie poszło się paść. Więc z zalu wrąbałąm jeszcze w domu 2 kawałki chleba i szrlotkę.

jutro zaczynam od nowa :(

 

 

Kto/co mogło ukraść mi piwonię???

Kupiłam dwie. Wsadziłam ook siebie, dość płytko i w taką sypką zienię. I dziś patrzę - jedna siedzi a drugiej nie ma. Pies chyba nie, bo raz że ziemia rozgarnięta zaledwie a nie dół, a dwa- przecież nie zjadła. Gdyby wykopała to by się bulwa walała obok. A zostały tylko pokaźne wyrwane kiełki. Jakie zwierze jada bulwy piwonii????

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo takiego nie widziałam... moi rodzice maja podobne, ale na płozach.... a że ten to się cały czas buja ???

 

Ewa, jak chcesz dietować w pracy, to nie ma że boli, ale musisz sobie z domu zabierać jakieś coś, sałatkę czy inne zielsko, bo przy takim trybie pracy nie unikniesz podjadania czekoladek vel batoników :(

 

Mnie ponoc nornice wpieprzyły hortensje - mozliwe to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...