EZS 22.05.2012 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 fajna ta smycz ale w sumie wolę trzymać w ręku, bo... mogę w każdej chwili puścić. Gdybym miała psa na smyczy, to nic by się nie stało, bo biegłby spokojniej a smycz zawsze z ręki można wypuścić. Ale ona biegła luzem a instynktu samozachowawczego nie ma za grosz Kolano nadal spuchnięte ale już zaczynam je powoli rehabilitować. Twarz - nic poważnego ale wygląda upiornie... Do pracy oczywiście poszłam. Jak pomyślałam, że miałabym iść do POZ to już wolałam do pracy, mniej męczące Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.05.2012 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 No, skoro lekarz tak mówi, to musi prawda! I co się dziwić cywilom, że nie lubią do lekarzy chodzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.05.2012 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 No właśnie, od lekarzy się zarażają nielubieniem chodzenia do lekarzy Zdróweczka Ewciu ... a tak na marginesie, z taką twarzą żaden menel Cię nie zaczepi ... wymięknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 22.05.2012 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Ewa... a może jednak by Cie jakiś lekarz zobaczył.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.05.2012 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 (edytowane) Braza, wczoraj miałam własnie takie coś... Kuśtykam sobie o kuli do apteki a przede mną kuśtyka menel o dwóch kulach i zaczepia ludzi pewnie o kasę. Ludzie, wyglądałam jak jego druga połowa, dobrze, ze mi nic nie dawali, ale patrzyli bardziej na mnie, niż na niego. Potem dopiero sobie przypomniałam, jak wygląda moja twarz Do lekarzy nie lubię chodzic, bo dużo zawracania glowy. Pewnie, jakbym sobie nic nie mogła sama wypisac, to bym poszła po receptę. A tak nie mam bodźca. Szczepionki kupiłam sama, szczepiła mnie koleżanka z pracy, maści mam, kulę mam, L4 nie wezmę bo po co, w pracy usiadłam sobie za biurkiem i przesiedziałam cały dzionek ciężko pracując głową... Jutro do szpitala raczej nie pójdę, bo na obchodzie faktycznie nie wytrzymam, ale u mnie w przychodni to jak w domu A w spółce to pacjenci sami mi plecki podstawiali do słuchania, żebym się nie fatygowała, nawet pupy z krzesełka ruszyć nie musiałam.... Tylko racje żywieniowe muszę obciąć bo przez ten totalnie siedzący tryb pupa rosnie a to jeszcze troszkę potrwa I w domu nic nie muszę robić Oglądałam te rowerowe smycze. Ta od Amber to strasznie wypasiona. Na aledrogo są takie prostsze ale też fajne bo się przypina za siodełkiem czyli na tylną oś. Jak pies nawet pociągnie, to znacznie mniej szkodliwe, bo najwyżej tył odjedzie a to łatwiej skorygować. Przemyślę sprawę... Edytowane 22 Maja 2012 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.05.2012 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2012 Matkoooo, chciałabym widzieć tę scenę z menelem Zdróweczka, Pani Doktor!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.05.2012 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 Jakbyś odpowiednio schrypniętym głosem zażądała od menela jego kasy, to pewnie by sie nie opierał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.05.2012 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 dwa laserki i już nóżkę zginam.... kurcze, jak ja mam dobrze z tą rehabilitacją... tak powinien być leczony każdy pacjent z ostrym stanem, a u nas zanim dojdzie na rehabilitację, to się robi już przewlekły a efekty w przewlekłych zmianach są znacznie gorsze A i wiedza ludzi nie tegez... jak mówię o ćwiczeniach, płukaniu zatok i innych wymysłach, to większoć pyta - a gdzie tabletka??? I widzę ten zawód w oczach, jak mówię, że niepotrzebna, że trzeba trochę wysiłku włożyć i będzie OK. Taki punkt widzenia nie jest popularny u nas. Jak pieknie jest w ogrodzie! Perukowiec jest caly w kwiatach (czyli będzie miał olbrzymią perukę ), glicynia rośnie i pachnie, piwonie już startują.. wszystko w tym roku tak się śpiezy, że aż się boję, o czym te roślinki wiedzą, o czym nie wiemy my???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.05.2012 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 To ja jestem wyjątkowa, bo wolę takie inne niż tabletkę. Za to do lekarzy nie lubię chodzić, żeby nie było za idealnie.Pewnie niedługo sprawdzę, jak to jest dla zwykłych śmiertelników, bo moje kolanko najwyraźniej jednostronnie wypowiedziało umowę, która głosiła, że może mi się dać we znaki (ja mu się dałam), ale dopiero na starość. No chyba, że ono usiłuje mi coś zasugerować... Tak czy inaczej, postanowiłam być rozsądna i zareagować od razu, nie czekając, aż mi wakacje zepsuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.05.2012 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 nie daj się zbyć, wydobądź skierowanie na USG... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.05.2012 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 Zaczynam w poniedziałek od zalogowania się do lekarki pierwszego kontaktu.Ciekawe, ile czasu minie, zanim coś konstruktywnego się stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.05.2012 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 Agduś, współczuję tej drogi przez mękę! A tak przy okazji ... zażądaj zadośćuczynienia od kolana za zerwanie kontraktu ! Mój perukowiec to młody grzdyl jeszcze, ciekawe czy w tym roku zakwitnie? Jedna piwonia (najmłodsza, tegoroczna) zakwitła, reszta jakby się przymierza, ale jakoś tak nieśmiało. Już im zapowiedziałam, że w razie odmowy zakwitnięcia wypirzam (czy ja to poprawnie napisałam??) je z ogrodu na zbity pysk!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.05.2012 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 Myślę, że piwoniom to wsio ryba, czy poprawnie napisałaś - je skutek interesuje wyłącznie. Moje stare kwitną. Jedna tegoroczna też się wysiliła, pozostałe jeszcze zdecydowanie za małe, więc im wybaczam. Mróz załatwił mi część kwiatków na winogronach i liście orzechów włoskich. Nie lubię go! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.05.2012 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 Jaki mróz????? Wkleję mój perukowiec, jak mu zrobię zdjęcie. Ale ja na takie kwitnięcie czekałam ze 4 lata, do tej pory miał tylko troszkę kwiatków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.05.2012 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Normalny mróz! Cholerna banda zimnych ogrodników przylazła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.05.2012 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 aaa, u nas nie byli. , to znaczy troszkę moze byli, bo mój wujo twierdz, że mu truskawki zmroziło, chyba mroziło punktowo, bo moje truskawki 5 metrów dalej mają się świetnie. Ale ja podlewałam a on nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.05.2012 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Moje truskawki ocalały. Orzechy i winogrona widać słabsze są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 27.05.2012 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 U mnie tych facetów od ogrodów też nie było - na szczęście. Pewnie masz rację Agduś, że piwoniom to rybka .... ale jak nie zakwitną, to wont!! Dzisiaj dojrzałam, że na perukowcu takie maciupeńkie kiście się pojawiły - czyżby miał zamiar kwitnąć??? Truskawek będzie sporo, jeśli jakieś nieprzewidziane wypadki nie nastąpią, za to czereśnie i gruszę mszyca zaatakowała, na gruszy dodatkowo jakieś takie włochate brązowo-czarne dżdżownice siedziały ... nożesz q...a mać!!!!! Jak z tym dziadostwem walczyć, to wiem - opryski albo "obcinka", ale czy jest jakiś sposób, żeby do tego nie dopuścić??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 28.05.2012 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Hmm, Braza, jak na moim agreście pojawiły się takie małe liszki, to wzięłam silne okulary i pęsetą je WSZYSTKIE zapakowałam do słoiczka. Robota beznadziejna ale efekt jest. Znaczy nadal mam agrest a 3 lata temu po takim nalocie robali prawie padł był... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 28.05.2012 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 .... ale czy jest jakiś sposób, żeby do tego nie dopuścić??? olej parafinowy, przełom lutego i marca a teraz z powodu gąsienic ( czy jak nazwałaś ... dżdżownice ) to jabym chlusnął decisem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.