Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Już zdążyłaś? Bo ja cały czas dosyłałam zdjęcia :)

Ja lubię efekty. Samo grzebanie może mnie tak nie kręci, ale lubię, jak jest ładnie... A młoda lubi/nie lubi ale poczuła się współwłaścicielem warzywnika i nawet tam zagląda :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ja mieszkam od 2007 czyli perukowca kupiłam w 2008, ale był on maleńki, taki z Loroya, żeby coś było na grządce. Czyli ma lat 4. Tak samo, jak te wysokie tuje przy płocie. To rośnięcie mnie przeraża troszkę, bo miał to być krzak przed oknem a będzie chyba spore drzewo!

 

Na żółty choruję, ale nie mam go gdzie wsadzić. One lubią na górce, w piaseczku, w słońcu. W końcu to stepowe rośliny. Pewnie temu mojemu tak dobrze, bo rośnie na pobudowlanej górce pseudohumusu z przewagą piachu. Gdzie ja drugiemu znajdę podobne warunki?

 

Do zakonu jadę ale w wersji skróconej, bo mają jakieś święto w poniedziałek.

Arnika, kilkanaście z Łodzi czy z Rept? Bo w Reptach w tym tygodniu będę nieco w wersji wybrakowanej czasowo a nawet samochodu nie biorę bo mam transport w 1 stronę z pacjentem:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
Hmm ja mieszkam od 2007 czyli perukowca kupiłam w 2008, ale był on maleńki, taki z Loroya, żeby coś było na grządce. Czyli ma lat 4. Tak samo, jak te wysokie tuje przy płocie. To rośnięcie mnie przeraża troszkę, bo miał to być krzak przed oknem a będzie chyba spore drzewo!

 

Na żółty choruję, ale nie mam go gdzie wsadzić. One lubią na górce, w piaseczku, w słońcu. W końcu to stepowe rośliny. Pewnie temu mojemu tak dobrze, bo rośnie na pobudowlanej górce pseudohumusu z przewagą piachu. Gdzie ja drugiemu znajdę podobne warunki?

 

 

perukowce podolskie osiągają tak 3-4 metry

żólte są rzadziej dostępne i droższe

 

mój jest z 2009 i jest trochę mniejszy ale ten żółty rośnie sporo szybciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie kupiłeś żółty????

Powiedzmy te 3 metry to są Ok. Tylko, że on już teraz ma ze 3 metry! W ubiegłym roku już przycięłam go trochę. W tym nie mam jak przez te peruki, ale zobaczę. Tnie się młode przyrosty. Sęk w tym, że jak będę go przycinać, to na szerokość się rozrośnie. Tak, jak magnolia. Jak ją pohamowałam od góry, to poszła w boki i wisi nad tarasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
A gdzie kupiłeś żółty????

 

szkółka w Nowych Łagiewnikach

jedziesz Łagiewnicką pod wiaduktem i dalej przez las i na końcu za stadniną koni (?) skręcasz w lewo na Zgierz i jak dojedziesz do szosy Zgierz - Stryków to skręcasz w prawo (nie na Zgierz) i szkółka jest za jakieś 300-400m po lewej stronie szosy

 

byłem tam z miesiąc temu ale nie wiem czy są perukowce

wybór jest duży i nie jest tak koszmarnie drogo jak w Sosnowcu u Tracza

czynne do 18-tej

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, rozumiem, że to ta przed traczem. Kupowałam tam coś, ale faktycznie dawno u nich nie byłam. Zwykle poprzestaję na "dziadku" zaraz za ŁKJ, ma dobre kwiaty sezonowe. Chyba pod koniec tygodnia się przejadę, już dziś miałam ochotę, ale taras mnie dopadł :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o jodełkach Yetiego? To jest w zasadzie świerk kłujący. Jak zobaczył, ile mi padło świerków, uznał, że takie małe się przyjmą i podrzucuł mi na podjazd te dwa. Przyznaję, oryginalne :) Chyba nawet spróbję je formowac jakoś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aneta, to się BARDZO RZADKO WIĄŻE ale wszyscy uważają, że jest inaczej. Nic nie jest tak silne, jak fałszywe mniemania...

 

Daleko masz do Wrocławia? chyba tak... no to może Poznań?

 

 

Narobiłam się dziś jak wół, poolejowałam taras. Poza tym pozazdrościłam Brazie ogródka i też swój pokazałam w dzienniku :)

No bo innych przyczyn raczej nie ma.

Jak cos, to zima do Ciebie przyjadę, dobra? :lol:

Taras wygląda pięknie, a w ogrodzie imponujący zielony busz - gratuluję!

Perukowiec przepiękny, wygląda zjawiskowo.

I w ogóle - ładnie tam u Ciebie! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, znowu na trochę jestem.

Siedzę i piszę trzy publikacje jednocześnie i mam lekki metlik w głowie. Ale musze mieć gotowe, póki na stazu mam czas, bo jak wrócę do pracy, to znowu zacznie się zwykła orka dwuetatowa :(. Za tydzień wyjezdza rodzina, można się będzie odchudzać . Pusta lodówka, nikt nie będzie piszczeć o słodycze - nic tylko rzucić jedzenie. No i z psem trzeba będzie pojeździć na rowerze, bo coś ostatnio je na potęgę a mało biega i zrobiła się lekko tłusta. Zastanawia mnie to - ona co roku o tej porze wyglądała jak wyleniały szczur a w tym roku i zapas tłuszczyku hoduje i futro jak na pelisę. Jednym słowem - czy psuka nie wie, że mają być upały, czy wie więcej, niż nasi synoptycy?

 

Warzywka mi schną, mój mąż nie podlewał, bo co dzień czekał na deszcz :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, a u nas w tym roku szczęście wielkie - suszy nie widzimy wcale, tylko w drugiej połowie maja mieliśmy problem.

Ale za to, dla odmiany, wszystkie możliwe choroby grzybowe włażą nam na rośliny, bo mają ciepło i wilgoć. :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszłam dziś w truskawki i prawie się popłakałam... Mąż miał podlewać. Czekał na ten deszcz i czekał a deszcz nie padał. Ale już już miał zacząć. No i w ten sposób ususzył mi truskawki. One rosną w pełnym slońcu przy domu, fajnie bo przez ro słońce są słodkie ale niefajnie, bo ziemia tam sucha strasznie.

Padam. Dlaczego jak jestem w domu, to jestem taka zmęczona? Dziś tylko byłam na rynku, w markecie, z psem na rowerze, wypieliłam warzywka, zakopałam hyzopy, zrobiłam ogórki na małosolne, obiad na dziś, mięso na jutro. Jutro muszę zrobić żarcie na przyszły tydzień, dobrze, ze młoda w domu, to będzie musiała się wykazać inwencją obiadową :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hyzopy były na rynku, mamy taki warzywny rynek i w soboty są tam kwiatki, drzewka no i zioła, jak się okazało. Pomna czarnuszki, którą uwielbiamy wszyscy, uwierzyłam ci na słowo i zakupiłam hyzop :) A nie suszony, taki zielony, może iść też do cheba?

 

Chłopu nie mogę nagadać, bo pojechał do rodziców po drzewo, mają jeszce kilka takich zwalonych do pocięcia. Ale niestety, już w tym roku musimy kupić :( Czyli nasze zyski z małych rachunków za gaz pewnie się skurczą nieco...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...