Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

ale wiesz co Depsia, oni maja te okna od czasów wiktoriańskich , czy dawniej może jeszcze. I nie stawiają szkaradnych gargameli,

co z tego, że dobrze ocieplonych.. ;)

A krany miały słuzyć oszczędzaniu wody . U mojej babci , w przedwojennym mieszkaniu tez takie były.. :)

No mieszanka tradyszyn & common sense poprostu :)

Poza tym myślę, że z rozsądkiem nie najgorzej musiało być , bo zobacz dokąd Commonwealth sie rozciąga ..

No i sense of humor jest git . Nie dam się przekonać :no:

Edytowane przez Zochna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dam się przekonać :no:

No to doskonale się zgodzimy, Zosiu, bo ja też się nie dam! :rotfl:

 

Nowe chałupy też budują z takimi oknami z pojedynczą szybą, zbudowanymi w taki sposób, że nie da się ich samodzielnie umyć.

Jak uwielbiam miasto, w którym moje dziecko mieszka, tak na okna w całym mieście to ja patrzeć nie mogę, takiego syfu to nawet w komunistycznych halach fabrycznych na oknach nie było! :no:

I pijusy straszne.

Oczywiście - nie wszyscy, żeby była jasność. :lol2:

Niektórzy, jak się pomylą, to się wieczorem w pubie nie upiją. :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja anglików lubię, choć w stosunku do nas (jako kraju) zachowywali się zawsze skandalicznie :) Ale ten typ tak ma - dla nich oni są najważniejsi...

Okna gilotynki uwielbiam. Do tego stopnia, że chciałam mieć takie u siebie ale nie udało mi się kupić :) Jak nie gilotynki, to choć inny ich patent - otwierane na zewnątrz. Firmy okienne patrzyły na mnie, jak na jakieś dziwo...

Ocieplenie? A po co im. W Londynie palmy w odródkach rosną i mają się dobrze. Taka zima... No i gaz tani. Oj, jaki tani... Tam to sobie grzejesz ile chąc i już.

Wiecie, ze miałam w swoim mieszkaniu takie okna na odważniki? Chyba z 19 wieku. Śmiesznie dudniło przy otwieraniu, miałam wrażenie, że dom się wali . Ja nie wiedziałam o co biega, ale jak mój mąż przyjechał, to od razu prawie je rozebrał :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sobie wyobraź, jakie w skali kraju mieliby oszczędności, gdyby montowali przyzwoite okna i ocieplenia w swoim wietrznym i chłodnym kraju!

Owszem, palmy są, bo zwykle mrozów nie bywało, ale o ciepełko i słoneczko też trudno, więc palemki raczej rosną niż palmy. :p

Mogę jednakże powiedzieć o ich kraju wiele dobrego, a ze stereotypów - uważam, że legendy, iż uroda Brytyjek przypomina urodę rozmarzonego konia, są absolutnie krzywdzące.

Widuję tam wiele naprawdę pięknych dziewczyn i kobiet. :yes:

A common sense to między bajki włożyć! :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te piękne, to z innych krajów albo mieszańce . rodowitą, wielopokoleniową angielkę w towarzystwie zawsze rozpoznasz - to ta najbrzydsza :lol2: To jest prawda!!

 

A po co mają ocieplać, jak mogą tanio grzać ile chcą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te piękne, to z innych krajów albo mieszańce . rodowitą, wielopokoleniową angielkę w towarzystwie zawsze rozpoznasz - to ta najbrzydsza :lol2: To jest prawda!!

 

A po co mają ocieplać, jak mogą tanio grzać ile chcą?

 

 

niestety tak jest ... kurcze ze swieca szukac ladnych Brytyjek :sick: Nie tylko brzydkie okrutnie, ale tez maja dwie dramatyczne wady (oprocz wszedobylskiej otylosci, przez wilgachne "O"). Zeby - wielkie i wystajace z jamy gebowej, oraz totalny nadmiar magenty w skorze. Zrobisz takiej zdjecie i juz musisz pisac specjalna akcje kill_pink aby jako tako wygladala :sick: Sorry, ale mam to niemal na co dzien wiec wiem co mowie i z czym sie przewlekle borykam. Dodatkowo kazda chce wygladac jak rozmiar 10 albo 8 :p Wszystko byloby Ok, gdyby nie rzeczywista 16 albo nawet 20 :sick:

Natomiast pijanstwo, to maja wieksze niz Rosjanie i Ukraincy razem wzieci :sick: Nie wazne czy kobieta, czy fecet, emeryt czy mlody ... wlewaja taaaaakie ilosci wysokookatnowych trynkow, ze od samego patrzenia jestem wstawiona jak biszkopt :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam. Choć, podobno - przeciętny Francuz jest dużo bardziej kobiecy od przecietnej Brytyjki :)

 

Otyłość to faktycznie problem - chociaż nie tak bardzo wśród byznesłumen w City, raczej wsród nastolatek i młodych dziewczyn.

Za to z jakimi męskimi egzemplarzami te przeciętne Brytyjki się prowadzają :rolleyes: Znaczy - jakieś atuty muszą miec ;)

No i Monty Phyton'a mają . No i Adele (schudła ostatnio :)). I Sir Eltona Johna , itd.. Będę się upierać jednak .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okropne jesteście, chyba zazdrościcie Brytyjkom oszałamiającej urody! :rotfl:

 

To prawda, że piją tam wszyscy w ilościach nieprawdopodobnych, wierzyć się nie chce, że ten kraj jeszcze w mroki barbarzyństwa się nie stoczył z takim pijanym narodem! :jawdrop:

 

I pomijając nawet oszczędności na grzaniu - przecież tych okien nie da się samemu umyć, tfu! :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, od wewnatrz bywa to kłopotliwe. jeden raz mąż próbował gąbką na teleskopie. Trudno było, gimnastyka koszmarna. A mieliśmy takie olbrzymie, portenfenetry. Dwa. No to potem się zgadałam z chińską sąsiadką, wzięłyśmy polaków :lol2: z drabinami i umyli wsio za 30p. Jak - nie wnikałam ale pół godzinki im zajęło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, za 30p to rzeczywiście desperaci. :jawdrop:

A Brytyjki chyba wcale tych okien nie myją, nawet te 30p im szkoda - syf nieprawdopodobny na oknach tam mają.

Ale za to uwielbiam ich budownictwo, te XIX-wieczne kamienne ogromne budynki - kocham!

No i parki, cudne parki mają.

NHS też w sumie naprawdę nieźle działa. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz Depsia, jak sie postarasz to możesz byc obiektywna -;)

Ja też nie myję okien (za często) - jakby ktoś był zainteresowany za 30 p , to zapraszam nawet codziennie ;)

 

I samochody przed przejściem dla pieszych się zatrzymują. Bo u nas to tak bardziej walka o życie - przy przechodzeniu przez jezdnię.

 

Ciekawe czy Ewa się cieszy , że jej tutaj taki anglofilski wątek założyłyśmy :rolleyes: W sumie o budownictwie też trochę było .. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, z przejściami dla pieszych to ja mam dokladnie odwrotne doświadczenia!

Jesli w Newcastle jest się na środku przejścia i właśnie włącza się pomarańczowe światło - uciekać za wszelką cenę, bo rozjadą, jak Bóg na niebie!!! :jawdrop:

Kilka razy omal nie zostałam przejechana, nauczona w PL, że jeśli było zielone i kończy się w połowie mojej drogi rzez jezdnię, to kierowcy poczekają, aż zdążę z niej zejść.

:no: :no: :no: Nie w Newcastle!!!

Trza spier...lać i to jak najszybciej!!!

Od pierwszego pobytu już zawsze boję się przechodzić tam przez jezdnię, nawet na oznakowanym przejściu i przy zielonym świetle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy 30 p to bylo 180 zł. Za 4 okna? i tylko z zewnątrz? nie ma co przesadzać...

 

A z zatrzymywaniem się, to nie jest tak dobrze. Też byłam wniebowzięta najpierw.. potem się zorientowałam, ze oni zatrzymują się tylko tam, gdzie są kamery. Czyli centrum Londynu np. Na przedmieściach to można czasem było zakwitnąć przy przejściu...

uwielbiałam ogrody. Ogródki. Ogródeczki. Czasem spłachetek ziemi wystarczył na mini-ogródek. No i to, że większość była publiczna i mogłam sobie uściść na trawie i nikogo to nie obeszło. A jak był plac zabaw dla dzieci, to dziecko było wejściówką, bez dziecka nie wpuszczali :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię stare cmentarze angielskie... :oops:

Na wielu nagrobkach wykuta w kamieniu cała historia rodu, kto czyim był bratem, swatem, ciotką i babką.

Pochowana jedna osoba, ale na nagrobku ma wypisaną całą historię rodu, najczęściej wtedy krewni leżą w kwaterach obok, także z wypisaną całą historią rodzinną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No :) jeden cmentarz mialam naprzeciwko, był tam park, taki do siadania i beigania, a w trawie nagrobki :) Najpierw było mi nieswojo a potem się przyzwyczaiłam i chodziłam tam się uczyć..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy gdzie. W NCL ostatnio burza baaardzo konkretna była, dziecko moje zeznało, że pieruny walili jak w kaczy kuper, lało jak z cebra i ciemno było jak w noc listopadową, a wiało niemiłosiernie!

No ale to jest północny wschód Anglii, w Londynie na ten przykład może być zupełnie inaczej.

Zosiu, a zrób parę zdjęć do pokazania, coooo...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...