Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Braza, a cóż ci dolega??? ;)

Daleko, niedaleko.. To raczej kwestia kiepskiego dojazdu. Do Gdańska się wypusciłam, bo droga dobra. Do ciebie bardzo chciałam, ale już się bałam :(

A paliserów masz tutaj

http://www.youtube.com/watch?v=xRcnU5B-bu0&feature=related

to jest pierwsza część, z boku pokazują się od razu namiary na następne. Muszę powiedzieć, że po tygodniu oglądania już nawet do siebie pod prysznicem mówię po angielsku, a na początku rozumiałam tak z połowę. Cudny trening.. Agduś, coś dla ciebie, douczasz się, to też oglądaj. Najbardziej niewyraźnie mówi Plenty Palliser, mamrocze, ale reszta - pięknie.

Dziś mam ostanią część. Potem chyba zacznę od... początku. Bo do tej pory oglądałam dla akcji, teraz się będę delektować językiem i kieckami :)

 

Nawiasem mówiąc jak epoki historyczne rozpoznaje po kieckach wyłącznie. Nie wiem, kiedy żył Chopin, ale wiem, jakie suknie miały wtedy kobiety i to wystarcza, żeby go w czasie umiejscowić. W tym samym czasie musiała być wojna secesyjna, bo amerykanki też takie kiecki miały, choć wojna musiała być póxniej, bo tam był przełom z krynolin na tiurniury :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie coś z tym uczeniem się w tym roku mi nie wychodzi. Koleżanki z kursu czekają aż zeszłoroczna szkoła zacznie kurs, szkoła się miga, a ja je namawiam od września na inną. No ale musimy iść razem, bo nie mogę znaleźć grupy na naszym poziomie, a na indywidualne lekcje mnie nie stać. A poza tym od września w takim biegu żyję, że nawet nie mam czasu zadziałać. Jednakowoż koleżanki wreszcie się zbuntowały, bo tamta szkoła zaproponowała lekcje w sąsiedniej wsi (nie znaleźli tu w tym roku sali) i chyba za tydzień ruszymy do tej, którą ja proponowałam. Mam nadzieję, że jakoś wygospodarzę czas na naukę, bo jak na razie w wiecznym niedoczasie żyję. Wciąż czekam na ten pierwszy od września tydzień, kiedy nie będę żonglowała dziesiątką zadań i dziwiła się, jakim cudem żadne nie upadło. Właśnie sobie uświadomiłam, że to tak dokładnie wygląda - wciąż lecimy po bandzie i jakimś cudem nie spadamy - wszystko jakoś udaje się zrobić, załatwić, zdążyć. A potem dopadam do weekendu rzutem na taśmę, a weekend przynosi kolejne zadania i niespodzianki... No nie, żebym narzekała, ale ciekawa jestem, kiedy coś runie z hukiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

uwielbiam! I takie detale, kiedy weszły do użycia zeszyte majtki.. bo pantalony to były w zasadzie tylko nogawki zeszyte paskiem. Na górze dziura ... higieniczno- wentylacyjna.

Tylko rzadko mi się udaje trafić na smakowite materiały. A rysunki!!! Młało tego nawet w necie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne hobby, malownicze takie. :yes:

Pomysł na biznes też z tego mógłby być, małe muzeum albo szycie strojów z epoki, wypożyczalnia i jeszcze parę. :lol2:

Chyba skrzywienie jakieś mam, przez pryzmat banknotów świat widze! :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będę na emeryturze, to pozbieram wszystko, pojeżdzę po światowych muzeach i wydam książkę :lol2:

Nie wiem, czy dałoby się na takiej książce zarobić, ale na pewno samo pisanie byłoby najprzyjemniejszym etapem ...

 

Co do szycia, to moja sukienka slubna miała być repliką XIX wiecznej kiecki, ale trochę nie wyszlo, bo żadna krawcowa nie wiedziała, jak to uszyć a kapelusz "do koka" był nie do osiągnięcia w Polsce ludowej. No i gorsetów nie było, jedna gorseciarka w łodzi robiła na zamówienie, ale jak usłyszała, o ile ma zmniejszyć talię, to się poddała - wiedziała, jak ale nie miała odpowiednich materiałów wtedy :(

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde, a taki piekny ślub byłby w takiej kiecce!

na pewno i tak było pięknie, ale pomysł miałaś naprawdę doskonały.

Ja się zastanawiałam nad gorsetem na slub dziecka swego, ale zrezygnowałam.

Z łakomstwa. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzić to bym nie chodziła, ale kilka godzin mozna przetrzymać.

 

Poszłam wczoraj do Matrasa i nakupiłam sobie książek :) Bo była przecena, wszystko o 25% taniej. Grzech nie kupić, czyż nie? Młoda złapała ze 3 magi a ja własnie "Historię stroju" i czytam dziś cały dzień. fajna, ale nie do końca to, co lubię najbardziej. Za to dowiedziałam się, dlaczego można kupić tanie norki - to znaczy, jaki jest kruczek, że i norki bywają tanie. Niestety, są albo z kawałków, albo łaczone skórą albo inne sztuczki. No i takie tam inne rzeczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ona to nosiła?

 

Nawiasem mówiąc było to twoje dziecie w Londynie? A jak było, to odwiedziło Camden? Bo jak nie, to nie było, dla nastolatki to mus a i ja bym poleciała. Tam to są goth sklepy! i techno i murzyńskie i co kto sobie wymysli...

 

Ostatnio ledwie przez posty przelatuję i mało piszę, bo musiałam znowu przysiąść z dzieckiem, ona swoją naukę kwituje- już zrobiłam. Efekty są potem różne a ona nadal planuje najlepsze LO w Łodzi, chyba urokiem osobistym, bo ocenami to marne szanse. Więc ją musiałam pogonić. W końcu to tylko miesiąć i zaraz świeta a po świętach to już myk i egzamin a potem w zasadzie luz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...