Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

mój mąż mówi, ze ja się wiecznie odchudzam, tylko robie sobie czasem przerwy, żebym miała zawsze z czego ;)

teraz znowu wróciłam do ulububionego sportu, może się uda, bo kończę staż w klinice to i skończą się ciasta i czekoladki. Tam jakoś nie miałam weny jak tyle dobra leżało :confused:

 

A przed papugą własnie mnie chroni poczucie odpowiedzialności. One uczuciowe są, ja mam już uczuciowego psa, przez którego na urlop nie możemy jechać razem, jakby do tego była jeszcze uczuciowa papuga, to już sobie nie wyobrażam, urlop z psem i papugą :rolleyes: A faktycznie one żyją kilkadziesiąt lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa, wielki ..... jak Wołodyjowski, już gdzieś pisałem ;)

U mnie pisałeś. Wyszło mi, że masz 162 cm wzrostu. Wujek google i ciocia wikipedia tak twierdzą.

 

Nasze faliste są nieoswojone ku rozpaczy Magdy. A ja jej wciąż powtarzam, że gdyby były oswojone, to by były nieszczęśliwe, bo jej więcej nie ma w domu niż jest, a kiedy jest, to też przecież nie siedzi w swoim pokoju ciągle. No i by za nią tęskniły. Podobno faliste też mogą się tak oswoić, ale tylko wtedy, kiedy są pojedynczo trzymane - nasze mieszkają w czwórkę. Gdyby jednak to była wielka papuga, taka, żebym się kotów nie bała, to by mogła mi towarzyszyć w całym domu. Z wakacjami gorzej. Nasz sucz całkiem dobrze znosi dyżury w wakacje (o dziwo, bo przecież leony bardzo uczuciowe i towarzyskie są), ale jak taka papuga by je znosiła, to ja nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojciec mojego kolegi miał taką, dostał w spadku po pacjencie (w testamencie!). Na wakacje jeździła z nimi razem, widziałam jej zdjęcia - na działce dnie spędzała na pieńku przed domem, pilnowała obejścia :) goniła też okoliczne psy i koty i zawiadamiała o przyjściu gości, przy tym zawsze wiedziała z góry, czy ten za furtką się zatrzyma przed furtką. sprawdzali ją, jak ktoś szedł, a tam było wejście na szlak więc chodzilo dużo, to nic nie mówiła, a jak ktoś szedł do nich, to jeszcze nie stanął a już podnosiła rewetes. to jest podobno papuga jednego pana, u nich upodobała sobie tatę kolegi i nie dość, ze go słuchała, ona wiedziała co chce, zanim jej powiedział. Za to inni domownicy mogli sobie zedrzeć gardło a ona robiła swoje, czyli to, co chciała.

Się rozpisałam :) Ale specjalnie wypytywałam o jej zwyczaje z myślą, że może... i chyba bym kupiła, gdyby nie cena :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to widzę

 

-lub wersja hard

 

-ma pan/pani papugę ?

-tak

- aaa to nie leczymy

 

 

;)

 

co ty, to był WDZIĘCZNY pacjent :) Chyba że niewdzięczny i chciał doktorowi dokopać papugą :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chciał dokopać, to mu nie wyszło, ale myślę, że pacjent bardzo lubił i ufał doktorowi, że mu powierzył swoją ulubienicę. :yes:

Tyle, że własnie z tym kłopot, to związek jak małżeństwo, na całe życie prawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakieś nieprawdziwe dane ........ troszkę więcej ;)

Znaczy, ze internet kłamie!

 

 

Ewa, tak czy siak, szukaj pacjentów z papugami, wybadaj, czy gotowi są papugę zapisać w testamencie za kare czy w nagrodę i odpowiednio do tego wyprawiaj ich w zaświaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie! Poczekam aż ludzie zapomną ;)

Mam kiepski czas, raz że listopad, fuj, dwa że dręczę młodą - ale jak nie dręczę, to ona "wszystko umie" a potem "nie wyszło". Więc się wkurzyłam i zaprosiłam do mojego gabinetu. Ja sobie pracuję a ona siedzi i się uczy... Nie ma komputera, nie ma utensyli do rysowania, z nudów się nauczyła biologii. Normalnie areszt pokojowy, ale mam dość. Nie jest głupia, tylko, jak to u dzieci - rozrywka teraz jest ważniejsza od efektów potem.

Jestem wredna matka :rolleyes:

Tylko ja też nie mogę po necie się szwędać, bo co za przykład. Muszę grzecznie pracować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty + moja Młoda - to by dopiero była wojna!!! Aż strach się bać!!! A z drugiej strony ciekawa bym była, która z Was by z tego z życiem uszła.

Mam silny charakter :)

Ale w grunie rzeczy - nic od niej nie chcę, nie przepytuję, nie marudzę. Po prostu ma siedzieć u mnie z książką, a ja siedzę nawet plecami do niej. Może twoja kilka dni by się nie uczyła w ramach protestu, ale kiedyś by z nudów... zaczęła :)

A poza tym, daję przykład. Nie chodzę po forach (teraz, bo sobie poszła już), nie rozrywam się - tylko uczciwie pracuję. Głupio by jej było siedzieć i nic nie robić ;)

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Młoda też ma silny charakter. Oj, nawet nie wiesz, jak silny!

Teraz podobno zaczęła się uczyć. Nawet ją widuję z książką albo zeszytem. Oceny niby lepsze niż w gimnazjum, ale nie zachwycające. Od czasu wywiadówki jednak wygląda, jakby się uczyła! No i wymyśliła sobie, że Szwedką zostanie. Historię Szwecji wciąga, języka się z netu uczy... Ciekawe, na jak długo jej zapału wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...