Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Załamka..


senta

Recommended Posts

No właśnie..prawie skonczylismy i chyba sprzedamy:(.

Dom w zabudowie szeregowej -4 segmenty ze wspolnym garazem.

Malutki z malutka dzialka-w sam raz dla nas dwojga.

W pieknym miejscu.

Konczylismy stan surowy jako ostatni,poprzednia trojka juz mieszkala gdy kupowalismy.

Moj bezposredni sasiad..nie mam sily.Ciagle zastawia mi wjazd do mojego miejsca garazowego "dzieki" czemu prawie nigdy tam nie wjezdzam..

Jego pies ciagle na mojej wychuchanej dzialce zalatwia swoje potrzeby...

 

Cala ta elegancja-francja i delikatne prosby nie odnosza skutku:(

Dzis wyrazilam sie ostrzej ale oczywiscie z cala kultura i spotkalam sie z chamstwem..

 

Nie mam sily,sprzedac i wiac gdzie pieprz rosnie...czuje sie jakbym miala nogi wyciagnac i juz wiecej nie wstac.

Boksowac sie cale zycie o pierdoly?

Zalamka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam obok takiego juz 8 lat 8)

Jestesmy dla siebie chłodo-uprzejmi. W kwestiach spornych na szczęście mój mąż potrafi ostro sie postawić. Wprawdzie odzew jest chamski - ale na trochę pomaga.

Poproś może swojego małżonka, żeby upomniał sie w mało parlamentarny sposób, o wjazd na miejsce do parkowania, albo zacznijcie ustawiać swój samochód u sąsiada. Psie kupy można pozbierać w woreczek i zanieść w prezencie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii pastucha to się nawet nie zapędzaj. Zacznij parkować na miejscu tego gościa, ale wcześniej zróbkilka zdjęć, że facet Ci zajmuje miejsce do parkowania - bo jak wezwie policję, to musisz mieć czymś się bronić. Pożycz psa od rodziny (jak nie masz własnego), i również niech się załatwi u niego, może zajarzy. Spróbuj też wezwać straż miejską, i domagaj się holowania samochopdu osoby która zastawia Ci miejsce parkingowe, może poskutkuje.

Parę razy bujnij autkiem gościa - jak ma alarm to sobie pobiega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

senta sprzedac, wyprowadzic sie jeszcze zdazysz :wink: a zreszta ile razy mozna sprzedawac i przeprowadzac sie, bo przeciez nie masz gwarancji ze gdzie indzien nie bedzie mieszkal taki sam sasiad.

 

Napisalas ze dom jest w sam raz dla Was, to nie popuszczaj 8) :lol: Na miejscu garazowym przywies tabliczke "wyjazd nie parkowac" i grzecznie powiedziec sasiadowi ze nastepnym razem zamowisz odstawienie auteczka na koszt wlasciciela.

A ogrodek musisz ogrodzic, a jak masz takie ogrodzenie ze pies przelezie, to musisz dodatkowo zabezpieczyc. Wiem ze to nie powinien byc Twoj problem, ale na sasiada jak widze nie mozesz liczyc :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech :evil: naprawde współczuję, w przypadku parkowania spróbuj porozmawiac z sąsiadem, albo jak radza inni forumowicze tym razem Ty zaparkuj na jego miejscu-zobaczysz jego reakcję..

Mój sąsiad potrafił parkować pod moją furtką :evil: (niestety na naszej ulicy nie ma chodników). Szlag mnie trafiał jak musiałam się przeciskac między swoją furtką a jej samochodem..wreszcie któregoś dnia powiedziałam co na ten temat myślę i tak, żeby było słychac (bez zadnych uprzejmości), poskutkowało teraz parkuje u siebie.

Jeśli chodzi o psa-wyjście masz tylko jedno OGRODZENIE. My mamy podobną sytuację, ..prośby nic nie pomogły. Wiosną planujemy postawić płot więc ten problem sie rozwiąże. Kwestię sprzedaży domu też przerabialiśmy..

W żadnym wypadku nie myśl o sprzedaży domu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może porozmawiać z nimi o tym?

Myślę,że takie nieporozumienia powstają najcześciej z powodu usterek w komunikowaniu się. ;)

I lepiej je sobie wyjaśnić, niż potem się o te pierdoły właśnie wykańczać.

Poza tym nie warto ludzi przekreślać od początku,no chyba,że masz jeszcze inne przykre doświadczenia z nimi, choć nie za wszelką cenę oczywiście,Ty wiesz najlepiej,czy t a granica została już przekroczona.

Szkoda takiego fajnego miejsca na ziemii. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwoita zjebka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeżeli sąsiad sam nie widzi ,że coś jest nie tak to znaczy ,że to jakiś kretyn . Jak będziesz się tak gryzła to dostaniesz wrzodów. Weż sąsiada na krótką rozmowę i wywal z siebie to co cię boli : jak sie obrazi to jak powiediałem -kretyn i możesz zacząć wojenkę , jak zrozumie to kup flaszkę i zrób sąsiedzką imprezę.

Ja jeszcze nie mieszkam ale sąsiad ma trzy psy i któregoś dnia przyszedł do mnie z taką gadką : niech sąsiad podwyższy to ogrodzenie bo ten największy pies lubi przeskakiwać i może ugryźć ( gwoli jasności siatka wysokości 1.5m i jego) . Wysłuchałem gościa spokojnie i mówię ,że póki jestem na działce sam to mi to zupełnie nie przeszkadza ale jak będzie tu moję dziecko to problem będzie miał najpierw pies chwilę później on.

Dzisiaj psy biegają po ogrodzonej( 2 m siatką) części jego podwórka a z sąsiadem mówimy sobie dzień dobry i gadamy zupełnie normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadynka nigdy nikomu nie zaszkodziła.

Skoro jednak gość zaścienny jest z wyjątkowo niskim ilorazem IQ, może...może warto uderzyć w stronę jego "lepszej połowy ??"

 

Taka męcząca osobista żona jest gorsza od najgorszego sąsiedzkiego wroga 8) :D

 

To zgodnie z radami Opal i Długiego : flaszka w dłoń, brytfanka z ciastem pod pachę.

Można zacząć od pożyczenia soli. :roll:

 

W kieszeni jak by co, granaty.

Obronne, nie zaczepne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym powiedzieć coś mądrego i złoty środek znaleźć.

Moi poprzednicy podali tak wiele sposobów rozwiazania problemu że napewno któryś zadziała.

Skoro usiłowałaś już rozmawiać i grozić to propozycja ZIABY jest taką sobie "NOWINKA"osiągnie efekt zaskoczenia i wykazaniem dobrej woli.Żona faceta może bardziej kumata ,ludzka to ciasto i flaszka będzie symbolem pokoju!!! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rady bardzo dobre - wykorzystaj je. Najpierw spokojnie powiedz o co Ci chodzi, jeśli nie poskutkuje uprzedź lojalnie, że zadzwonisz następnym razem na straż miejską i zrób to bez żadnych skrupułów.

A swoją drogą pomysł z alarmem samochodowym bardzo mi się podoba!

Jak alarm włączy mu się 2 razy na dzień - na pewno zmięknie! Chyba, że nie ma alarmu :-?

A w kwestii psa - ratuje Cię tylko płot... niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serce rosnie na tyle ludzkiego wsparcia ile od was doznalam:))

Dzieki serdeczne!

 

Prawie wszystkiego juz probowalam dlatego moja zalamka przybrala az takie rozmiary-totalnego dola!

Zazwyczaj umiem dogadywac sie z ludzmi bom Kurpianka Zielona:),gatunek gadatliwy i przyjazny,przez przypadek rzucony w Krainę Scyzoryków,gdzie nic proste nie jest :roll:

 

Wiem,że podstawa jest komunikacja miedzyludzka ale do niej trzeba dwojga...zaczelam przyjaznie co pozwolilo stronie przeciwnej na wysnucie wnioskow,ze jestesmy takie inteligenciki a oni to narod twardy i nieustepliwy,taki, co to dyktuje warunki i je egzekwuje-sol ziemi :o

 

Nie chce zaczynac otwartej wojny z policja,straza miejska etc.ale teraz mysle ,ze moze tedy droga skoro sie nie da po dobroci?

 

Moze wyraznie "obsikac" swoj teren a w razie wtargniecia zareagowac brutalnie i jednoznacznie.

 

Tylko jak potem zyc?

Mijac sie na wspolnych schodach bez powitania i ze sztyletami w oczach?

 

 

Pozostali sasiedzi juz przeszli podobna jak ja obrobke i trzymaja sie na bezpieczna odleglosc..

 

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki byłem grzeczny - sąsiad słał straż miejską raz za razem za bzdury. Jak straciłem cierpliwość i powiedziałem mu (bez świadków :) ) co myślę i nasłałem dzielnicowego :evil: nastąpiła ciiiisza, spoookój... A że się nie kłania ? - traktuję go jak powietrze (śmierdzące - unikam).

Dla chama grzeczny = słaby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla chama grzeczny = słaby.

Tak czasami niestety bywa. Sa ludziska, którzy każdego miłego i grzecznego traktujš jak słabe g... Szukaja tylko pretekstu do dokopania innym. Jak Ci sie daja to satysfakcja.

Jesli pan podchodzi pod ten przypadek, to trzeba go z trepa - bez lęku i z pewnoœciš (może teżbyć scyzoryk na oponkę :wink: ale plus bezczelnoœć).

Trzymam kcuiki i nie zazdroszczę koszmarku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobilam awanture,zwolnilam sie z pracy,wskoczylam w taksowke,wyciagnelam -kto tam byl-z domu i nawrzucalam :roll: :roll:

W skali 1 do 10 okreslilabym awanture na 6 stopni :D

 

Chwilowo pomoglo,moze zreszta na dluzej? Zobaczymy..

 

Smutny wniosek :cry: Zamaist sie dogadywac,trzeba postawic na chamstwo i sile?

Bardzo,bardzo smutny wniosek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobilam awanture,zwolnilam sie z pracy,wskoczylam w taksowke,wyciagnelam -kto tam byl-z domu i nawrzucalam :roll: :roll:

W skali 1 do 10 okreslilabym awanture na 6 stopni :D

 

Chwilowo pomoglo,moze zreszta na dluzej? Zobaczymy..

 

Smutny wniosek :cry: Zamaist sie dogadywac,trzeba postawic na chamstwo i sile?

Bardzo,bardzo smutny wniosek...

 

Dogadywać się można z rozumnym człowiekiem :-? . Burak tylko niestety burakowy język rozumie. Mam nadzieję, że nabierze szacunku i Wasze kontakty stanowić będą tylko niezbędne minimum

Jak to się kiedyś mówiło - kopniesz chama - to cie pogłaszcze, pogłaszczesz - to opluje :evil: :( Smutne, ale chyba aktualne :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...