Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nawiew powietrza do obudowy kominka = nietypowe DGP ?


Pitt

Recommended Posts

Raptem kilku szczęśliwych posiadaczy DGP na forum pochwaliło się posiadaniem systemu w którym powietrze do ogrzania jest wdmuchiwane wentylatorem do obudowy kominka.

Zdecydowana większość woli rozwiązanie tradycyjne z zasysaniem gorącego powietrza z nad kominka przez turbinę.

Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej sensowne wydaje mi się rozwiązanie pierwsze.

Może dołożycie swoje opinie do wymienionych przeze mnie cech takiego podejścia do DGP ? :)

 

Zalety:

1.Możliwość zastosowania dowolnego wentylatora (większy wybór niż turbin do DGP)

2.Duża odległość wentylatora od wylotów ciepłego powietrza = mniejszy hałas

3.Możliwość filtrowania powietrza wchodzącego do obudowy kominka = ograniczenie przypiekania kurzu

4.Możliwość rozdziału ciepłego powietrza już w komorze nad kominkiem - wyprowadzenia kilku kanałów = mniejsze opory przepływu (przy takich samych przekrojach przewodów)

5.Wyeliminowanie zasysania powietrza przez kratkę w obudowie, co w niektórych przypadkach może powodować wychłodzenie salonu i jego otoczenia

 

Wady

1.Konieczność dokładnego uszczelnienia obudowy

2.Hałas od wentylatora przy kominku ? (ale obudowa wyłożona wełną powinna chyba wygłuszać)

3.Konieczność wzmocnienia obudowy ze względu na nadciśnienie ?? Trzeba by to policzyć

4.Trudność z uzyskaniem równomiernego opływu powietrza wokół kominka

 

pzdr

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dla mnie Twój wybór ma jedną podstawową wadę, jest uzależniony od zasilania w energię elektryczną.Dla większości ludzi kominek jest rozwiązaniem alternatywno-awaryjnym, w razie braku prądu, drogiego gazu czy oleju i innych nieprzewidzianych sytuacji losowych.Pokazuje to przykład chociażby ostatnich paru dni.Przemyśl to sobie jeszcze dobrze, czy mechaniczna DGP ma naprawdę taką przewagę nad grawitacyjnym?Oczywiście zakładem, że istnieje możliwośc zrobienia grawitacyjnej DGP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że dla mnie większą wadą są oczywiste minusy DGP grawitacyjnej w porównaniu z faktem uzależnienia systemu wymuszonej DGP od zasilania energią elektryczną

Zwłaszcza, że dyskomfort DGP grawitacyjnej jest odczuwalny permanentnie, natomiast awarie zasilania unieruchamiające DGP wymuszoną zdarzają się sporadycznie. Co więcej stosunkowo łatwo coś na to zaradzić - patrz urządzenia do zasilania awaryjnego kilkusetwatowej turbiny dostępne na Allegro za kilkaset złotych :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadę, o której napisał KonAn, łatwo wyeliminować, jeśli we wlotach powietrza konwekcyjnego do kominka zainstaluje się przepustnice zwrotne, które odetną wypływ powietrza spod kominka przy włączonym wentylatorze, a pozwolą na swobodny napływ powietrza z salonu do kominka, gdy wentylator będzie wyłączony (np. w wyniku zaniku napięcia w sieci elektrycznej właśnie).

Wady nr 2 z wymienionych przez Pitta też łatwo uniknąć przez wydłużenie kanału między wentylatorem a kominkiem i wykonanie go z materiału tłumiącego hałas. Oczywiście to będzie oznaczało zwiększenie wymaganego sprężu wentylatora, a więc nieznacznie zwiększenie jego mocy. Powietrze powrotne z nawiewu może i powinno być zbierane z pokoi przez korytarz, w korytarzu może być wylot do piwnicy gdzie będzie wentylator i filtr, skąd powietrze zostanie poprowadzone pod kominek.

Wady nr 4 z wymienionych przez Pitta nie rozumiem. Wady nr 1 i 3 nie sa wadami (wg mnie).

Natomiast widzę inną wadę - nazwijmy ją numerem 5 - wypływ gorącego powietrza szczelinami między wkladem a obudową do salonu. Szyba wkładu promieniuje ciepłem w 10-15% mocy wkładu. Wypływ powietrza zwiększy jeszcze ten procent ciepła emitowanego poza siecią DGP. Uszczelnienie tych szczelin teoretycznie wydaje sie możliwe, jednak z uwagi na odkształcenia temperaturowe wkładu mnie wydaje się trudne do realizacji.

Widzę jeszcze inną wadę, nazwijmy ją numerem 6, której niektórzy nie uznają za wadę. Otóż przy wymuszonej DGP można również na parterze (tam gdzie jest kominek) realizować korzystniejszy nawiew znad podłogi a nie spod sufitu jak w grawitacyjnej DGP. Jednak w projekcie Pitta nawiew na parterze przynajmniej w niektórych pokojach musiałby być jednak spod sufitu - a to na wypadek zaniku napięcia w sieci. Chyba, że w tym wypadku zadowolimy się DGP tylko na piętro. Inną ewentualnością jest zasilanie awaryjne z akumulatora i przetwornicy. Pojemność przeciętnego akumulatora samochodowego wystarczyłaby na parę godzin pracy wentylatora.

Reasumując - do rozwiązania pozostaje tylko problem związany z wadą nr 5. Nie wiem jak go rozwiązać i muszę przyznać, że swego czasu tylko dlatego odrzuciłem tę opcję wymuszonej DGP.

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 5

Problem z uszczelnieniem obudowy (a więc także styku wkładu i obudowy) zapisałem jako wada nr 1

Rzeczywiście mnie również wydaje się to największą trudnością. Może trzebaby pomyśleć o jakichś rozwiązaniach umożliwiających swobodną pracę wkładu względem obudowy, a jednocześnie zapewniających przyzwoitą szczelność. Mam tu na myśli coś w stylu połączeń ślizgowych

Ad 6

Faktycznie planuję wyloty przy podłodze nie tylko na poddaszu, ale także na parterze. Dlatego chociażby z tego względu nie myślę o DGP grawitacyjnej, a raczej o zabezpieczeniu się na wypadek awarii zasilania

Ad 4

Miałem tu na myśli fakt, że przy DGP z wentylatorem nawiewającym powietrze trzeba pod kominek doprowadzić kanał od wentylatora. Trudno osiągnąć w tym przypadku tak równomierny przepływ powietrza wokół wkładu jak w przypadku zasysanie powietrza przez kratki w obudowie

Ad2

Jeśli ktoś ma możliwości konstrukcyjne to jest także możliwość puszczenia kanału o naprawdę dużym przekroju (np. fi300) od wentylatora do kominka. Można wtedy zastosować duży wolnoobrotowy i znacznie cichszy wentylator

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.4

Uważam, że jeżeli tylko jest to możliwe, to zaciąg powietrza konwekcyjnego przez kominek nie powinien być z salonu z kominkiem tylko z korytarza. Dlaczego? Bo wtedy recyrkulacja powietrza powrotnego jest łatwiejsza (powietrza nawiewanego do całego mieszkania nie potrzeba wtedy ściągać do salonu, korytarz staje się centralnym miejscem recyrkulacji). Ponadto wtedy wytwarza się lekkie nadcisnienie w salonie z ktorego powietrze wypływa a nie naplywa do niego. A nadcisnienie jest korzystne bo przeciwko cefce spalin. Dlatego wentylator DGP dawałbym w korytarzu, a najlepiej w piwnicy. Wtedy pod wkładem kominkowym będzie dużo miejsca na takie rozprowadzenie powietrza aby "sprawiedliwie" oplywało wszystkie boki wkładu.

Pozdrawiam

Jeż

P.S. Miło się z Tobą dyskutuje. Myślimy chyba bardzo podobnie na jednej fali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.4

Uważam, że jeżeli tylko jest to możliwe, to zaciąg powietrza konwekcyjnego przez kominek nie powinien być z salonu z kominkiem tylko z korytarza. Dlaczego? Bo wtedy recyrkulacja powietrza powrotnego jest łatwiejsza (powietrza nawiewanego do całego mieszkania nie potrzeba wtedy ściągać do salonu, korytarz staje się centralnym miejscem recyrkulacji). Ponadto wtedy wytwarza się lekkie nadcisnienie w salonie z ktorego powietrze wypływa a nie naplywa do niego. A nadcisnienie jest korzystne bo przeciwko cefce spalin. Dlatego wentylator DGP dawałbym w korytarzu, a najlepiej w piwnicy. Wtedy pod wkładem kominkowym będzie dużo miejsca na takie rozprowadzenie powietrza aby "sprawiedliwie" oplywało wszystkie boki wkładu.

Pozdrawiam

Jeż

P.S. Miło się z Tobą dyskutuje. Myślimy chyba bardzo podobnie na jednej fali.

 

Jeżu,

dzięki za wsparcie :D

 

Myślę, żeby umieścić wentylator w przejściu do garażu (który mam niżej o 65 cm od parteru) lub ewentualnie w kotłowni obok garażu

Oba te pomieszczenia sąsiadują przez ścianę z kominkiem

 

Miejsce zaciągania powietrza, tak jak pisałeś, też jest bardzo istotne. Oprócz tych powodów, które wymieniłeś jest jeszcze jeden, którym warto się kierować. Dobrze jest zasysać jak najchłodniejsze powietrze, bo wtedy sprawność grzewcza wkładu kominkowego będzie największa

Czyli :

- jak najdalej od wylotów ciepłego powietrza

- nie w salonie, bo tam jest ciepło od samego kominka

 

W moim przypadku przy rozpatrywaniu cyrkulacji powietrza w domu muszę jeszcze wziąć pod uwagę nawiewy i wywiewy wentylacji mechanicznej - to dopiero będzie ekwilibrystyka :o

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze Ad.1, a moje 5

Coś mnie chwilowo przymuliło chyba, że nie zauważyłem, ze twoje 1 to moje 5. Przepraszam.

Przy okazji - a co powiesz na pomysł, aby wentylator dać na strychu i żeby pchał chłodne powietrze z góry do dołu na wkład, a wylot gorącego dołem? To prostuje zawijas: z piwnicy do góry pod kominek, z górnej części czopucha do dołu do piwnicy. Z kolei trzeba byłoby zaciągnąć powrotne powietrze z korytarza na strych. Ale to prostsze niż ten zawijas - prawda? No i wtedy o żadnej awaryjnej cyrkulacji grawitacyjnej nie byłoby mowy. Akumulator i przetwornica konieczna. :wink:

Poza tym nie mam pewności czy takie odwrotne chłodzenie wkładu od rury dymowej poczynając nie miałoby jakichś skutków ubocznych, bo np. pod wkładem byłoby najgoręcej a rura dymowa najlepiej chłodzona. Co o tym sądzisz?

Aha - jeszcze jedno. Powietrze do spalania! W obu pomysłach - Twoim i moim (pompowanie chłodnego z góry na dół) trzeba gdzieś wrzucić wlot świeżego powietrza z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę nie kombinuj z łączeniem nawiewu mechanicznego z DGP z kominka. Zapętlisz się chcąc jakoś regulować jedno i drugie. Fachowcy od wentylacji obśmiewają to łączenie. Na początku wbrew tym opiniom chciałem łączyć, a gdy już-już chciałem to robić to wtedy te "schody" dopiero ujrzałem. Powiedziałem stop. Przez to do dzisiaj nie mam wentylacji mechanicznej. Wyrazem moich wątpliwości jest wątek "Wentylacja mechaniczna bez reku". Chcesz to przeczytaj jak ludziska rozjeżdżają się z tematu i jak zażarcie bronią wentylacji grawitacyjnej. Tylko niejaka Majka uświadomiła mi, że jednak muszę dać nawiew mechaniczny (chciałem tylko wywiew mechaniczny) ze względu na filtrowanie, więc teraz jestem na etapie szukania najlepszej koncepcji wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej bez reku, ale tak, aby tę reku można było łatwo wstawić w przyszłości. Oczywiście osobno od DGP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Przy okazji - a co powiesz na pomysł, aby wentylator dać na strychu i żeby pchał chłodne powietrze z góry do dołu na wkład, a wylot gorącego dołem? To prostuje zawijas: z piwnicy do góry pod kominek, z górnej części czopucha do dołu do piwnicy. Z kolei trzeba byłoby zaciągnąć powrotne powietrze z korytarza na strych. Ale to prostsze niż ten zawijas - prawda? No i wtedy o żadnej awaryjnej cyrkulacji grawitacyjnej nie byłoby mowy. Akumulator i przetwornica konieczna. :wink:

Poza tym nie mam pewności czy takie odwrotne chłodzenie wkładu od rury dymowej poczynając nie miałoby jakichś skutków ubocznych, bo np. pod wkładem byłoby najgoręcej a rura dymowa najlepiej chłodzona. Co o tym sądzisz?

Aha - jeszcze jedno. Powietrze do spalania! W obu pomysłach - Twoim i moim (pompowanie chłodnego z góry na dół) trzeba gdzieś wrzucić wlot świeżego powietrza z zewnątrz.

 

 

No to mnie przebiłeś Jeżu :o Twój pomysł to dopiero jest nietypowe DGP ! Lepiej uważać, bo jeszcze nas zbanują za szerzenie herezji :wink:

A tak na serio pomysł jest wart zastanowienia jeszcze także z dwóch powodów (poza uproszczeniem instalacji):

1. Jest to w pewnym sensie nawiązanie do idei wymiany przeciwprądowej, jako najbardziej skutecznej - chłodne powietrze styka się z najbardziej rozgrzaną górną częścią kominka i rurą spalinową

2. Puszczenie przepływu powietrza w przeciwnym kierunku do naturalnej siły konwekcji spowodowałoby całkiem przyzwoite turbulencje, które zwiększyłyby efektywność wymiany ciepła

 

Intuicja podpowiada mi rzeczy, na które trzebaby było zwrócić uwagę:

- konieczny większy spręż wentylatora, aby przezwyciężyć konwekcję

- nie wiem, czy mocne chłodzenie rury dymowej nie miałoby wpływu na szybkość i jakość spalania

 

Powietrze do spalania będzie u mnie doprowadzone z zewnątrz (w wylewce) i podłączone do stojaka na którym stoi wkład (Tarnawa) - z tym przynajmniej nie mam problemu :wink:

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę nie kombinuj z łączeniem nawiewu mechanicznego z DGP z kominka. Zapętlisz się chcąc jakoś regulować jedno i drugie. Fachowcy od wentylacji obśmiewają to łączenie. Na początku wbrew tym opiniom chciałem łączyć, a gdy już-już chciałem to robić to wtedy te "schody" dopiero ujrzałem. Powiedziałem stop. Przez to do dzisiaj nie mam wentylacji mechanicznej. Wyrazem moich wątpliwości jest wątek "Wentylacja mechaniczna bez reku". Chcesz to przeczytaj jak ludziska rozjeżdżają się z tematu i jak zażarcie bronią wentylacji grawitacyjnej. Tylko niejaka Majka uświadomiła mi, że jednak muszę dać nawiew mechaniczny (chciałem tylko wywiew mechaniczny) ze względu na filtrowanie, więc teraz jestem na etapie szukania najlepszej koncepcji wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej bez reku, ale tak, aby tę reku można było łatwo wstawić w przyszłości. Oczywiście osobno od DGP.

 

Nigdy nie myślałem o łączeniu DGP z wentylacją mechaniczną w jednej instalacji. Chodziło mi o kwestię cyrkulacji powietrza w domu w zależności od lokalizacji nawiewów i wywiewów z obu systemów przy pracującym DGP i wentylacji w oddzielnych instalacjach

Wątek, o którym piszesz znam. Uważam, że jest w nim fajna koncepcja wentylacji mechanicznej dla ludzi, którzy nie chcą się zdać na kaprysy wentylacji grawitacyjnej, a jednocześnie rekuperatora nie chcą lub planują go dokupić później

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do dyskusji :D , też mam podobny pomysł i przymierzam się do planów od jesieni 8) . Faktycznie spodziewałem się, że problemem będzie uszczelnienie komory obudowy kominka, jednak nie pomyślałem o styku kominek - obudowa, może znajdą się jakieś ciekawe materiały uszczelniające i wytrzymujące wysokie temperatury (kiedyś miałem silikon do uszczelniania układu wydechowego w samochodach i nawet sporo wytrzymał). Mam pomysł, żeby w salonie zrobić nawiewy w podłodze ale nie mogę znależć odpowiedniego nawiewnika (będzie się po nim chodzić). na poddaszu nawiewniki mają być w ścianach przy podłodze, kanały pójdą pod wylewką na obu kondygnacjach. Wentylator nawiewny w piwnicy pod kominkiem, w przyszłości powietrze z gwc żwirowego. Kominek mam Hajduka, z tego co obejrzałem ma pod spodem rurę doprowadzenia powietrza do spalania, która pojdzie bezpośrednio z zewnątrz. W tym projekcie nie zakładam pracy bez wentylatora.

 

Co o tym sądzicie :o ?

 

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Krzysztofa

No to masz ten zawijas piwnica-kominek-piwnica-nawiew_dołem. Ciekaw jestem jak praktycznie go zrealizujesz. A może, jeśli jeszcze czas, rozważ coś takiego - zaciąg gorącego powietrza z kominka do piwnicy opływajacego wkład z góry na dół. O tym w tym wątku jeszcze mowy nie było. Wtedy odpada problem uszczelnienia wkład-obudowa, no ale ciągnie się gorące powietrze. A propos - ja uważam, że powietrze w czopuchu nie powinno mieć więcej niż 80degC (obliczeniowo, bo w porywach może być 90degC) ze względu na przypiekanie kurzu (niejaki Walter Kaczorowski właściciel firmy KOSS uczulił mnie na to przypiekanie i chyba ma rację, bo już parę razy potwierdziło mi się to np. na stronie http://www.sobkowiak.prv.pl - polecam). Jeśli zaś w czopuchu będzie maksimum 70degC, to na kanale i filtrze temperatura spadnie i do wentylatora doleci maks.60degC, a wtedy można dobrać wentylator niekominkowy np. Danfossa z serii MINI BOX (wytrzymuje do 60degC), który będzie znacznie cichszy, a daje przepływ grubo ponad 1000m3/h, więc zdoła rozprowadzić dużą moc grzewczą. Z kolei zaczyna daje znać o sobie ciepło właściwe powietrza, spadek gęstości powietrza w wysokiej temperaturze i wychodzi, że odbierana z kominka moc[w kW] wynosi przy 80degC w kominku przepływ[w m3/s] x różnica temperatur[w K]. Np. przy przepływie 450m3/h, czyli 0,125m3/s i temperaturze 80degC w kominku minus 20degC w mieszkaniu, czyli przy różnicy 60K, moc wychodzi 0,125x60=7,5kW. Na tym przykładzie widać jak się mają przepływy wentylatorów kominkowych dostępnych na rynku do potrzeb, gdy nie chce się przekraczać 80degC w czopuchu kominka! Przecież nawet te różne KOMO i AN-y mają maksimum 600m3/h, ale przy chyba zerowym sprężu, czyli praktycznie znacznie mniej, coś ok. 450m3/h. Wprawdzie wkład oddaje do 20% mocy przez promieniowanie, głównie przez szybę, ale i tak chcąc wydusić z niego 16kW na przykład, to żaden wentylator kominkowy z tych popularnych nie da rady. Musza być dwa.

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może zaraz strzelę bombę, ale co mi tam.Prawdę mówiąc nie interesowałem się nigdy mechaniczną DGP(od razu jakoś założyłem, że nie będę jej robił), dlatego myślałem, że wentylator jest na wylocie ciepłego powietrza, a nie na zasilaniu zimnego.A gdyby był na wylocie to odpadłby problem nieszczelności przy obudowie, a szczelinę przy wkładzie można byłoby uznać za kratkę nawiewną.Idąc dalej tym tropem to można by usprawnić grawitacyjną DGP wstawiając na każdym wylocie ciepłego powietrza mały wentylatorek, który w razie potrzeby zwiększył by nam wymianę powietrza.Genialne, nie?Leon byłby ze mnie naprawdę dumny!(mam nadzieję)Czuję jednak, że szybko zostanę sprowadzony na ziemię, bo skoro byłoby to takie dobre, to dlaczego nikt tego nie stosuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KonAn

Być może Leon byłby z Ciebie dumny. Nie znam Leona.

Prawie wszyscy, którzy stosują DGP wymuszone wentylatorem, dają go za kominkiem, czyli ciągnie gorące powietrze. Natomiast ten wątek akurat, za sprawą Pitta, to dyskusja o innych rozwiązaniach DGP. Zatem Ameryki nie odkryłeś. Ale proszę nie obrażaj się - kombinuj dalej. Może coś rzeczywiście ciekawego wymyślisz.

A wentylatorki w każdym wylocie DGP? Wiesz - jeśli podasz producenta tanich wentylatorków wytrzymujacych wysoką temperaturę i nie hałasujących zanadto oraz jeśli po zsumowaniu takich kilku lub kilkunastu (tylu ile wylotów) cen i przepływów wyjdzie, że kilka lub kilkanaście kosztuje mniej niż jeden lub dwa, to może wszyscy podejmą trud instalowania tych kilku lub kilkunastu wentylatorków. A najlepiej załóż fabryczkę takich wentylatorków, bo trafiłeś chyba w niszę rynkową.

Kto tojest Leon?

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na serio:

ja też rozważam pomysł z wentylatorkami na końcach przewodów. A to dlatego, że poddasze załatwię grawitacyjnie (rozprowadzenie nad sufitem podwieszanym parteru), salon kratką w kominku i zostają mi tylko dwa pomieszczenia na parterze, a więc dwa wentylatorki. No i zastanawiam się czy w takim przypadku (dośc długie rury, zagięte mocno w dół) nie wystarczyłby wentylator "normalny" (nie na wyższą temperaturę), które podobno są cichsze. Co o tym myślicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei zaczyna daje znać o sobie ciepło właściwe powietrza i wychodzi, ze moc odbierana z kominka to w niewielkim uproszczeniu w watach 0,34 x przepływ x różnica temperatur. Przepływ w m3/h. Np. przy przepływie 400m3/h, różnicy temperatur 80degC w kominku minus 20degC w mieszkaniu, czyli 60K, moc wychodzi 0,34x400x60=8169W. Na tym przykladzie widać jak się mają przepływy wentylatorów kominkowych dostępnych na rynku do potrzeb gdy się chce nie przekraczać 90 czy 100degC w czopuchu! Przecież nawet te różne KOMO i AN-y mają maksimum 600m3/h, ale przy chyba zerowym sprężu, czyli praktycznie znacznie mniej, coś ok.400m3/h. Wprawdzie wkład oddaje do 20% mocy przez przód, głównie przez szybę, ale i tak chcąc wydusić z niego 16kW na przykład, to żaden wentylator kominkowy z tych popularnych nie da rady. Musza być dwa. Kończę, bo robi sie epistoła, a pora późna.

Pozdrawiam

Jeż

 

I tu wychodzi zaleta nawiewu chłodnego powietrza pod lub nad kominek - można dobrać wydajniejszy wentylator (i pewnie za mniejsze pieniądze niż turbiny na gorące powietrze)

Pierwotnie myśląc o tradycyjnym rozwiązaniu wymuszonej DGP (z zasysaniem) od razu rozważałem wykorzystanie dwóch turbin - jedna na parter, druga na poddasze. Zwłaszcza, że łącznie mam ok. 10 punktów nawiewnych, a najdłuższy kanał przekracza 16m

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na serio:

ja też rozważam pomysł z wentylatorkami na końcach przewodów. A to dlatego, że poddasze załatwię grawitacyjnie (rozprowadzenie nad sufitem podwieszanym parteru), salon kratką w kominku i zostają mi tylko dwa pomieszczenia na parterze, a więc dwa wentylatorki. No i zastanawiam się czy w takim przypadku (dośc długie rury, zagięte mocno w dół) nie wystarczyłby wentylator "normalny" (nie na wyższą temperaturę), które podobno są cichsze. Co o tym myślicie ?

 

Myślę, że żaden "normalny" wentylator (a zwłaszcza taki prosty kanałowy, którego silnik opływa powietrze) nie wytrzyma dłuższej pracy w temp powyżej 60 st.

Drugim minusem takiego rozwiązania jest niestety hałas, którego nie da się uniknąć jeśli wentylator jest tuż przy wylocie (zaobserwuj jak głośno pracuje zwykle okap kuchenny, czy nawet niewielki łazienkowy wentylatorek wyciągowy)

Stokroć łagodniejszy jest sam szum laminarnego przepływu powietrza niż hałas wiatraka

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...