Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dzienniczek Ewy i Zygmora


Recommended Posts

Dalej nie mamy wody, ekipa dzwoni czy przyjeżdżać, ale gdy nie ma wody to po co. A ja nie mam kiedy się wyrwać na działkę. Bo po pracy to dnia za krótko, a na urlop nie mogę się wyrwać. mam nadzieję, że w drugiej części tygodnia może się udać. Jeżeli zidentyfikuję miejsce uszkodzenia, to kupię rurę i ekipa obiecała pomóc w jej wymianie. Ciekawe jak się to dalej potoczy, będę pisał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 178
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wreszcie jest i woda i ekipa.

Od rana zakopujemy rurę pomiędzy naszą piwniczką a studnią. Ich przeznaczenie to wodociąg, który będzie w przyszłości budowany. Ma zahaczyć o naszą działkę. Widziałem to na mapce, opłaciliśnmy projekt, a kiedy będzie reszta, zobaczymy.

Wynikła konieczność zaproszenia architekta i kierownika budowy jednocześnie ze względu na omówienie budowy stropu nad salonem. Skończylo się na tym, że będziemy mieli filar w salonie, który podepsze nam belkę nośną stropu, ale za to same belki teriva będą mogły mieć tylko po 3,5m. Na dziś zaplanowano wylanie stop fundamentowych pod te słupy, a będą w sumie dwa, choć ten drugi prawie niewidoczny, bo przy narożniku ściany.

Ciekawe jak przetrwały te ostatnie mrozy, nasz strop nad garażem i nadproża nad drzwiami i oknami. Troszkę za wcześnie o tym mówić, bo rozszalowanie będzie możliwe chyba dopiero po trzech tygodniach od zalania, to mamy jeszcze dwa tygodnie czekania. Ale priorytety określiliśmy, bo nadrzędną srawą będzie w tym tygodniu murowanie ścian nad garażem żeby można było niebawem położyć tam dach. Dzięki temu nie będzie już kapać w garażu padający deszcz czy topniejący śnieg. Po drugie zabezpieczymy w ten sposób strop przed działaniem wody i mrozu.

Tyle na dziś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy tydzień zaczęliśmy z ekipą, bo z wodą kłopoty skończone, ale tu słychać o mrozach, ale oni chłopaki spod wschodniej granicy powiedzieli, że pogoda im nie straszna. Wzięli się szwarko do roboty. Z samego rana pojechaliśmy po kupione w sobotę ruryhttp://images20.fotosik.pl/77/fd1618ded9ff01famed.jpg

I przywieźliśmy je z hurtowni i prawie wszystkie już w ziemi. Po godzinie już pierwsze wylądowały na dwa metry głęboko.

http://images21.fotosik.pl/7/d753a713ea324c76med.jpg

Później umieściliśmy pozostałe, a raczej ekipa, bo ja musiałem coś załatwić i jak wróciłem to zastałem taki właśnie widok - rury położone http://images21.fotosik.pl/7/af565c7da68724d3med.jpg i prawie zasypane. Robienie fotek w garażu to sztuka, trzeba próbować jak się da i na kilkanaście zrobionych zdjęć tylko kilka nadaje się do pokazania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów się namieszało, architekt zaprosił żonę do siebie i pokazał nową wersję poddasza naszego domu. Jest ona bez zarzutu dla nas do zaakceptowania, choć zmienia prawie wszystko, ale jednocześnie porządkuje sprawę całego dachu i tu chwała architektowi za ten śmiały ruch.

http://images20.fotosik.pl/80/2c60ad9a8a10e71emed.jpg

Na tym rysunku są trzy wersje naszego dachu, pierwsza zamazana o dwóch kątach z załamaniem, które było dla nas nie do przyjęcia. Kolejna już lepsza, ale też mająca mankamenty i ta trzecia ostateczna zaznaczona na żółto najbardziej nam odpowiadająca, bo porządkująca wszystkie sprawy dachu i dodatkowo organizująca po nowemu poddasze, przyjmujemy ją w ciemno. Więcej przeróbek nie będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygotowałem dwa boki najprawdopodobniej docelowego wyglądu naszego domku po ostatnich zmianach

http://images21.fotosik.pl/12/0a6b0ae1db93d713med.jpg

strona północna od wjazdu

http://images21.fotosik.pl/12/fa03af9aa55bc04emed.jpg

strona południowa od ogrodu

Co do okien to jeszcze nic pewnego, oczywiście chodzi o te na poddaszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zdecydowaliśmy się na zmiany to trzeba je kontynuować i w tym celu byliśmy w hurtowni drewna celem zamówienia drewna na więźbę dachową i w hurtowni terivy w sprawie elementów na strop parteru. Trwają jeszcze dyskusje jak rozwiązać podciąg w salonie, który ma pozwolić zastosować krótkie belki. Ale ten podciąg ma mieć 40 cm wysokości i powinien opuścić się na 210cm i to nie jest do zaakceptowania dla nas. Dlatego musimy coś zmienić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo braku ostatecznych uzgodnień co do podciągu, bo architekt jakoś nie zjawił się na rozmowę w tej kwestii, to mamy już zalane filary które podeprą ten podciąg, jeden wypadnie w ściance działowej, a ściśle na jej załamaniu, a drugi niestety w salonie. Ten słup, czyli jego istnienie było i w podstawowym naszym projekcie w wersji drewnianej i obecnie też się pojawił. Jakoś do niego musimy przywyknąć, bo jak chce się mieć duży salon to inaczej nie można, a salon będzie miał ok 45m2. Zresztą talie były wytyczne dla projekty, że salon maksymalnie duży, nawet połowa parteru i dlatego długo trzeba było szukać właściwego salonu, bo duże są głównie w projektach powyżej 200m2, a w mniejszych to same klitki, ale w końcu znaleźliśmy, przejrzałem tysiące projektów zanim trafiłem na ten z agrobispu.

Na całe szczęście trzymamy się do końca tego wybranego projektu choć został z niego jż tylko rozkład pomieszczeń, bo bryła została przemodelowana na naszą modlę bardzo dobrze wyczutą przez architekta. Chwała mu za to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszej wizycie architekta wszystko wydaje się prawidłowo, belki stropowe ułożone jeszcze tylko ostatni transport pustaków jeszcze tylko konieczne przepusty na podstawie rysunku, który wczoraj zawiozłem. Ale obraz był zaskakujący, drewnianego domku już nie ma, przygotowania do położenia stropu, a szczególnie do jego podparcia wymagało likwidacji dachu i podług. Przykry widok, bo przyzwyczailiśmy się przez lata do tego naszego domku, ale musimy się z tym pogodzić, bo nie ma już odwrotu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za milczenie, ale miałem kłopot z logowaniem do forum, ale już wszystko dobrze.

Co u nas nowego, strop nad resztą budynku wylany, nawet nie wiecie jak to się robi, mnie to zaszokowało, ale wszystko wyszło b dobrze. W całej operacji wzięło udział 6 osób. Dwie duże betoniarki (mieszalniki) pracowały bez przerwy. Obsługa betoniarek dowoziła zaprawę od bramy do budynku, ok 30m, i przerzucała jej zawartość na podest stojący przy ścianie na warszawskim rusztowaniu.

Tu stojący majster przerzucał zaprawę już na strop, a osoba stojąca na stropie rozkładała już na stropie dokładnie miejsce przy miejscu, podobnie jak to było przy stropie garażu, który już po trzech tygodniach został dopiero co rozszalowany. Cała operacja trwała ok.6 godzin przy stropie 80m2 i to bez żadnej przerwy, tylko ci najbardziej zmęczeni wymieniali się podczas tej ciężkiej pracy.

Dodatkowym problemem będzie dla wszystkich brak zdjęć, a to za przyczyną awarii mojego cyfraka, ale jedno co dobre w tej awarii, to to, że jest duże prawdopodobieństwo, że naprawa będzie bezpłatna, bo producent przyznał się do błędów w całej serii swoich wyrobów, a numer seryjny mojego aparatu jest bliski tych co już naprawiono za darmo. Ta przerwa może potrwać nawet trzy tygodnie, chyba zdążę jeszcze zrobić kilka fotek przed końcem budowy...

Teraz już nic nie mogę znaleźć na mojej działce, ale to się w końcu odmieni, bo...

Drewno na dach będzie już po niedzieli w naszej hurtowni i po zaimpregnowaniu od środy będzie dowożone partiami na działkę, więc zacznie się budowa dachu...

Teraz prace będą postępować szybciej i cała bryła naszego domku będzie wreszcie widoczna, ale na to trzeba będzie ze dwa tygodnie poczekać.

Już się nie mogę doczekać...

Szukam teraz gontu na dach ma być podobny do ogona bobra i zielony, bo i tak by zzieleniał i papy podkładowej na welonie szklanym, ale forumowy Olsen jakoś nie odpowiada.

No chyba się wygadałem, choć jest jeszcze jeden kłopot znów są problemy z hydroforem, możliwe, że ta przymarznięta wcześniej rura straciła teraz szczelność gdzieś na połączeniu pod pakułami, to trudna sprawa, zajmę się nią jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniłem dziś do Olsena i dowiedziałem się, że ruch w hurtowniach budowlanych jest tak duży, że ledwie się wyrabia z bieżącymi sprawami i nie sprawdza poczty, bo nie ma na to czasu. A przecież to zima a nie sezon budowlany, co to będzie za miesiąc czy dwa...

A co u nas, murujemy ściany te trójkątne na których oprą się krokwie dachowe. Jeszcze dzień i będziemy gotowi na przyjęcie więźby dachowej i ułożenie pierwszych krokwi. Przyszły tydzień będzie w pełni poświęcony na budowę dachu.

Już się nie mogę doczekać, choć wszystko idzie tak prędko, że tylko się cieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj działo się dziś troszkę jak nigdy dotąd.

Od rana elektrycy przekładali przyłącze kablowe z jednej ściany na drugą. Później przyjechał pojemnik na śmieci z zakładu oczyszczania miasta. Na trenie zaczęły się generalne porządki. Zniknęło z terenu działki sporo niepotrzebnego żelastwa, gruzu, wełny mineralnej szkła i wszelkiego niepotrzebnego badziewia. Po kilku godzinach teren wokół budowy zaczął wyglądać naprawdę dużo lepiej. Teraz jeszcze transport betonu komórkowego i i mury pną się do góry. zostały do wymurowania tylko szczyty trójkątnych ścian od północy i południa ponad nadprożami okien. Po południu sam wpadłem na budowę, bo była konieczność dalszych przeróbek w instalacji elektrycznej ze względu na konieczność dalszych prac budowlanych.

Aż miło jak się patrzy na te rosnące z dnia na dzień ściany i coraz bliżej dachu.

Jeszcze tylko kilka rur do zakopania, GWC, kanalizacja, powietrze do kominka i kilka innych przepustów na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne pracowite dwa dni. Porządkowanie placu budowy i kolejna walka z hydroforem, on już się kończy, ale mamy nadzieję, że tych kilka tygodni powinien jeszcze wytrzymać. Po wylaniu chudziaka na parterze nareszcie domek wygląda jak należy. Chwilowo tylko garaż i parter, ale niedługo i cała reszta. Materiał na więźbę dachową przyjechał w piątek i w tym tygodniu powinien się zacząć montaż dachu. Nareszcie będzie widać ten nasz domek. Może ładny nie będzie, bo po kolejnych zmianach w projekcie z czterospadowego dachu zrobił się dwuspadowy, ale za to wykorzystanie pomieszczeń na poddaszu niewspółmiernie większa. Szczególnie tego pomieszczenia nad garażem którego początkowo miało wcale nie być.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy kawałek dachu ułożony, tzn wszystkie krokwie na murłatach już ułożone, brakuje dwóch, bo chłopaki inaczej rozmierzyli rozstaw krokwi, bo oparli całe płyty osb końcami na krokwiach, aby nie łączyć ich w powietrzu, na pewno będzie sztywniej. Zamówiliśmy te brakujące krokwie, mają dojechać jutro do południa. Nareszcie ściągnąłem na działkę Witek P. od wentylacji. Ustaliliśmy dalsze działanie po zejściu ekipy z budowy czyli w kwietniu. Wtedy ustalimy jak i którędy będziemy puszczać i jakie kanały, ale o tym napiszę dopiero jak dojdziemy do tego etapu. Chwilowo w tym temacie zrobiłem nikły krok do przodu, bo kupiłem anemometr czyli miernik do pomiaru siły wiatru, będzie pomocny docelowo do regulacji wentylacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już nic nam nie brakuje, kończymy murowanie komina, to co ponad dachem z cegły klinkierowej. Jest papa podkładowa i gont bitumiczny, chwilowo trwa rozładunek zobaczymy jak będzie to przebiegać dalej. Obróbki blacharskie też na miejscu i wszystko będzie zamontowane na dachu i nareszcie ten dach zacznie wyglądać, bo nabierze koloru, sami jesteśmy ciekawi jak to będzie się komponować, chyba z lot ptaka znów niewiele będzie widać, podobnie jak dotychczas w Google Earth (czarno i bez szczegółów).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć na dachu tylko pierwsza warstwa papy to budowlańcy postarali się o wiechę, więc dach mamy nad głową, choć prace jeszcze nie skończone, teraz będzie układany gont papowy, zielony ogon bobra.

Stan na dziś

http://images21.fotosik.pl/108/bc7bac5dfc342305med.jpg

zawisła wiecha

http://images20.fotosik.pl/158/c3e82b1110ec3a6bmed.jpg

taki będzie widok z naszej sypialni na poddaszu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie jest łatwo tak budować gdy szef ekipy z dala od ekipy.

No niestety chłopcy nadużywają..., ale szybko im się fundusze wyczerpaly i teraz moze troszkę popracują bo beda trzeźwiejsi, ale może sie myle, zobaczymy. Najważniejsze że dach już jest, garaż-wylewka zrobiona, tynk się robi, schody i daszek nad wejściem kończone, a ściany działowe może zaczną, kto to wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...