Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ADOPTUJ PSA ZE SCHRONISKA - URATUJESZ MU ZYCIE !


Gość

Recommended Posts

Jestem pewna, ze kazdemu z Was zal psiakow siedzacych w zimnym boksie schroniskowym z kilkoma lub czasem kilkunastoma podobnymi biedactwami. A my. ktorzy budujemy nowe domy przeciez znajdziemy kawaleczek miejsca w naszym domu, ogrodzie i sercu dla stworzenia, ktore tak wiele w swoim zyciu wycierpialo.

Moze warto sie zastanowic i podjechac do najblizszego schroniska dla zwierzat i wybrac dla siebie PRZYJACIELA. Te psiaki sa tak wdzieczne i tak bardzo chca miec swojego pana, ktorego beda kochaly do konca swojego psiego - przeciez nie tak dlugiego zycia. A i psiakowi, ktorego juz macie moze bedzie weselej, jesli przywieziecie mu towarzysza do zabaw i ciezkiej pracy, jaka wykonuje pilnujac naszych domow.

Ja mam od tygodnia psiaka, ktorego wzielismy z jeleniogorskiego schroniska. Nasza Inka juz zapoznala sie z naszymi dwoma psami i mysle, ze zostana dobrymi kumplami. I nie wiem, ktore z nas jest szczesliwsze - Inka, bo znalazla cieplo i serce, czy ja, bo moglam jej to dac ?

Ale bardzo mi zal tych pieskow, ktore jeszcze w schronisku zostaly. Kiedy sie wprowadzimy do nowego domu ( mysle, ze w listopadzie tego roku ) pojade tam znowu i przywioze jeszcze jedna bidulke, bo czuje, ze tak trzeba....... Pomozcie tym psiakom, one Was pokochaja tak mocno, ze nie bedziecie tego zalowac ! Nie pozwolmy im zginac w przeswiadczeniu, ze czlowiek jest zly !

 

ALBUM - PSY DO ADOPCJI ( sa w LWOWKU na Dolnym Slasku ) :

http://zuziam.fotosik.pl/albumy/87870.html

 

ALBUM - Moje ukochane trzy sunie - POLA, INA, ISIA :

http://zuziam.fotosik.pl/albumy/87875.html

.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 216
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No, to znaczy, ze w schroniskach sa juz co najmniej trzy psiaki, na ktore przyszli " panciowie " ostrza sobie pazurki :wink: . To wspaniale.

Moja Inka jest tak szczesliwa i tak cudownie to okazuje, ze ta jej radosc sie nam udziela i zachowujemy sie wtedy, jak dzieciaki tarmoszac jej dlugie puszyste futerko. Kiedy ja przywiezlismy ze schroniska byla brudna i tak smierdzaca, ze trudno bylo wytrzymac ! Po wykapaniu ( natychmiast po wprowadzeniu do mieszkania - pierwsze kroki do lazienki ) i wyczesaniu otwieralismy ze zdumienia oczy, czy to ten sam psiak ?! :lol:

Jest puszysta i mieciutka i....sliczna....bo nasza, a wiadomo wlasny psiak jest najpiekniejszy :lol: . Nasze dwa, przygarniete na budowe, pieski

( Suzik i Diana ) sa juz stare i niechetne do zabaw, wiec tylko powarkiwaly na Inke, kiedy probowala je zachecac do harcow. Milo popatrzec na takie obrazki, serducho sie raduje. :lol: Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuzia,

 

po twoim ostanim poscie (o smierci psa i wzieciu nowego ze schroniska)mialam wielka chcec zeby stworzyc watek o psach ze schroniska - wyprzedzilas mnie ;)

 

Ja też popieram adoptowanie tych bidulkow. Mam takiego pieska z "Domu pieska" - tak to mowimy naszej Boni ;). Byla to dosc sponataniczna decyzja - w moim domu od wielu pokolen byly same rasowe psiaki, czesto z rodowodem. A ja sie pierwsza wylamalam :) I w ogole tego nie zaluje. Zreszta - dla tych co wierza tylko w rasowe psiaki - w schronisku tez pelno jest psow rasowych, nieraz nawet z rodowodem.

 

Jak patrze teraz po wielu latach na nasza pupilke to czuje taka wewnetrzna radosc.

Wiem, pewnie niektorzy powiedza, ze adoptujac jednego psiaka swiata nie naprawie - moze i prawda - ale uratowalam jedno zycie, a to tez duzo ;)

 

Nie bojcie sie adopcji psiakow ze schroniska !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wojty. Jasne, ze ratujac jedno zycie nie uratujemy swiata, ale dajemy przyklad nastepnym, ktorzy moze podejma podobna decyzje i tak, jak mowisz, nie pozaluja. Sama wiesz, jak takie psisko jest wdzieczne. A swoja droga, to bardzo ciekawe, skad sie to w nich bierze - ta ogromna wdziecznosc i calkowite, bezgraniczne oddanie ?

Ja ( choc pewnie wielu sie ze mna nie zgodzi ) jestem zdania, ze prawdziwym milosnikiem zwierzat jest wlasnie ten, ktory potrafi pokochac i zaopiekowac sie wlasnie takim biednym, niechcianym, czesto skrzywdzonym juz przez czlowieka zwierzeciem. To prawdziwa milosc do zwierzat. To cos w rodzaju : " przepraszam cie piesku, ze czlowiek jest zly i cie skrzywdzil ". I nikt mnie nie przekona, ze wlasnie takie zwierzaki nie kochaja najszczerzej. Widze to po swoich, przygarnietych juz jako dorosle psach. Jezdze na budowe teraz zima raz dziennie i na bardzo krotko, zeby zawiezc Suzikowi i Dianie ( i jednej kotce ) jedzonko, a wyjezdzam zawsze smutna widzac te ich smutne oczka i opuszczone ogonki. Ale od wiosny bedziemy tam juz cale popoludnia do zachodu slonca i nadrobimy naszym psiakom te samotne zimne dni. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dziewczyny macie racje z tą miloscią tych biedul do nas. Ok 15 lat temu znalazlam na smietniku psa,lezal i piszczal,byl brudny z grzybicą ,ale co muialam zrobic...zabralam go do domu,nazwalam Tup-tus .Pies nie odstępowal mnie na krok,na drugi dzien tata poszedl z nim do weta a wet powiedzial,ze trzeba go uspic bo on ma taką grzybicę ,ze tego się nie wyleczy!!!!Ja w placz,ze go nie uspie,tata tez nie chcial Tuptusia uspić więc pojechal do innego weta i wrocil z psem i z calą torbą lekow.Kąpal go w rumianku ,masciami smarowal i wyleczyl tuptusia.Tuptus zakochal się w moim tacie po uszy!!!!To byla niesamowita milosc Tuptusia do mojego taty,on zawsze byl obok niego.Niesty zginąl jak mial ok 7 lat ,wpadl pod samochod.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku tygodni toczę boje z moim mężem o psa ze schroniska. Ja o tym marzę od dawna i była mowa o tym, że jak tylko się przeprowadzimy do nowego domu to bierzemu drugiego psa (mamy już jednego - z hodowli). Mój małżonek nie jest wielkim miłośnikiem zwierząt, ale serce ma to znaczy ratował kociaka z piwnicy, ranną jaskółkę odwiózł do ZOO itp, reformowalny, znaczy się.

Spełni się ostatni warunek, czyli drzwi wewnętrzne i zaczynam działać. Już teraz kontaktuję sie z osobami związanymi ze schroniskami m. in. z "naszą" Grafinką, żeby się po mału rozglądały za sunią dla nas.

Jeszcze tylko ten mój mąż....Nie chcę, żeby to było na zasadzie "rób co chcesz, ja się nie wtrącam, ale ręki do tego nie przyłożę!"

Znacie jakiś sposób, żeby ostatecznie chłopa przekonać? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, zycze powodzenia w przekonywaniu meza. Moj maz zostawil postawiony przed faktem dokonanym, podobnie zrobilam kiedy przyjezdzaly do nas dwa nowe kotki. Tez mi mowi, ze sama bede sie zajmowac maluchem, ale widzialam juz jak do niego cos mowil, wiec chyba go polubi.. Moj maz ma dobre serce, tylko jest troche zaskoczony.

 

My mamy od dzisiaj naszego psiaka, ma 4,5 miesiaca i jest cuuudny :) To taki mix pasterskiego psa, ma troche z bernardyna, tylko mniejszy. Jest grzeczny, wesoly, dogaduje sie z dwoma kotami, z najstarszym kotem niezbyt, tzn ten kot go goni.

Brak mi slow uznania dla Gafinki i jej wielkiego serca. Bardzo mi pomogla, kupila dla mojego psiaka karme i zabawki. Gafinko, jestes WIELKA :D :) :lol:

A moj psiak patrzy na mnie tymi swoimi slicznymi oczami, jest po prostu rozbrajajacy :wink: Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, moze to niech Twoj maz ostatecznie dokona wyboru pieska ze schroniska. Kiedy my bylismy w schronisku i ogladalismy psiaki, co prawda to ja dokonalam wyboru, ktorego bierzemy, ale moj maz powiedzial potem, ze w duchu myslal sobie : " zebys wziela wlasnie ta sunie ". A nie byl tak wlasciwie przekonany, zeby w ogole psiaka brac, przynajmniej jeszcze nie teraz. Myslal raczej o jesieni, kiedy juz bedziemy w nowym domu. Teraz troche marudzi, zbierajac jej klaczki z wykladziny, ale jego oczy za kazdym razem, kiedy na nia patrzy sa radosne. Poza tym cieszy sie, ze Inka jest taka zywiolowa i uwielbia gonitwy po polach, bo bedzie mu towarzyszyla podczas biegania ( lubi dbac o kondycje ) latem i zima podczas biegania na nartach.

No i oczywiscie to on wychowuje psiaka...ja ja tylko rozpieszczam :lol: .

Zycze powodzenia.

Wyobrazam sobie ozzie tego Twojego "puszystego misia" uciekajacego przed kotem :lol: .

I tak, jak pisala aha26, wlasnie te najbardziej pokrzywdzone psiaki, potrafia kochac najbardziej, wdzieczne za okazane im serce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha - ciąglę mu to mówię i wiem, że on wie, ale jeszcze mi tu marudzi...

Ozzie - chyba tak trzeba będzie zrobić: postawić przed faktem. Wolałabym oczywiście, żeby on zaangażował się tak jak ja a nie stawał okoniem, ale skoro Ty ze swoim jakoś to rozegrałaś, to i ja mogę...a co. Grafinka wspomniała mi nawet o Twoim psiaku, ale czekałyśmy aż sama się pochwalisz (czekamy na fotki malucha)! :p Oj, tak Grafinka jest super.

Zuzia, mój nie chce pojechać do schroniska :( On udaje, że się kompletnie nie interesuje tym co wybiorę. Ale udaje, bo jak zostawię na pulpicie komputera jakieś zdjęcie psiaka, to po kryjomu ogląda :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy takiego pieska z bidula już od 6 lat.Pojechaliśmy tam z przekonaniem ,że ma to być pies i nie kudłaty.Pies bo podobno suczka to problem,z krótką sierścią bo długa to taż problem.Wróciliśmy do domu z suczką na dodatek długosierstną. :p W schronisku aż serce ściska z żalu jak się patrzy na te stworzenia.Były też kotki.Więc może jak nie pieska to może kotka? :p

marzena i jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuzia , a w jakim wieku wzielas swoja Inke. Ja raczej zdecyduje sie na sunie juz dorosle.Nigdy nie bylam w schronisku i az sie boje tam jechac , bo wiem ze wszystkich psow nie wezme , a pozniej to odchoruje.Ja mam dwa psy juz dorosle , pies ma juz skonczone 12 lat i az sie boje co bedzie za 2-3 lata. Mam nadzieje , ze jeszcze zdazy nacieszyc sie ogrodem. Ciagam te moje psy po calym swiecie , ale nie ma to jak w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bonnie, moja Igunia zyla 14 lat ( byla malutka sarenka). Bylam zrozpaczona, gdy odeszla. Zdecydowalam sie wziac ze schroniska taka jakas starsza bidule ( ale tylko suczke, bo to wlasnie z nimi nie ma zadnych problemow - sa czystsze i bardziej przywiazane - takie domatorki - wbrew temu, co myla marzena i jacek ).

I bylo rzeczywiscie sporo takich psiakow, ale nasze serca podbila sunia, ktora wciskala tak nosek miedzy kraty i tak skakala na siatke, zeby tylko sie do nas przecisnac, ze to chyba ona nas wybrala i ostatecznie sie zdecydowalismy na nia. Ma ok. 1 - 1,5 roku. I jest slodka - duza i tez strasznie siersciasta, ale dla mnie nie jest to zupelnie wazne. Ale kiedy tylko juz zamieszkamy w nowym domu, wracam do schroniska i wezme starsza sunie ( chialabym dwie, ale zobacze, co na to rodzina, bo mamy juz dwa sedziwe psiaki na budowie), zeby swoje zycie skonczyla w cieple i wsrod ludz, ktorzy ja pokochaja. Przygotuje sie juz do takiego wyboru wczesniej ogladajac zdjecia i opisy historii pieskow ze schroniska. Tobie, bonnie tez proponuje znalezc strone internetowa schroniska, do ktorego sie wybierzesz i wczesniej sie przygotowac do wyboru - tak jest prosciej. Bo tam na miejscu dokonanie wyboru jest bardzo trudne. One wszystkie nie wygladaja pieknie i sa tak samo smutne. Pozdrawiam i jakiego wyboru bys nie dokonala, bedzie napewno sluszny.

Jagna - tak to wlasnie z nimi jest - " ...facet musi byc twardy, slabostki nie dla nich " :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny ja też tak jak mowilam będę brała sunie ze schroniska,ale z pewnością nie wejdę tam.....wiem,ze nie zniosę widoku tych biedul to nie na moje nerwy a wszystkich wziąć nie mogę więc po sunię pojedzie mąz.Ma wziąc taką ok 2,3 lat wygląd obojętny może być nawet najbrzydsza dla mnie będzie i tak kochana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był taki wątek: Akcja Leon... tak się wszystko zaczęło.

Leoś ma teraz kochający dom, okazało się że pies nie ma 2 lat tylko min 6. Miał grzyba, futro całe do scięcia, zęby .... tragedia.

Teraz to szcześliwa przylepa, chodzi ślad w ślad za swoja panią, i kocha jś ponad wszystko.

Ja pomogłam tylko od str organizacyjnej, tzn pojechałam po niego.

 

Jako 6 letnie dziecko dostałam psa, moje marzenie, był jakby miniaturką wodołaza... żył 15 lat, odszedł na moich rękach.. był najwierniejszym przyjacielem.

Obecnie mam 2 psy znalezione, jeden w rowie przy, drodze drugi porzucony pośrodku niczego przywiązany do krzaków.

Moje następne psy napewno będą ze schroniska... Nie widzę innej możliwości..

Pozdrawiam wszystkich wrażliwych na los zwierzaków

Martadela

 

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=40969&highlight=

wkleiłam link

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też będę miała pieska ze schroniska. Myœlałam nawet o 2, ale jak znam życie ten drugi po prostu 'się przyplšta' - takie już moje szczęœcie do zwierzaków-biedaków.

Acha, nie zapomnijcie o kotach. One też cierpiš w schronisku. Zapraszam do mojego wštku "Do serca przytul kota" a najlepiej na tę stronę (chociaż to nie jest schroniskowa strona):

http://www.kocie-zycie.prv.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też będę miała pieska ze schroniska. Myœlałam nawet o 2, ale jak znam życie ten drugi po prostu 'się przyplšta' - takie już moje szczęœcie do zwierzaków-biedaków.

Acha, nie zapomnijcie o kotach. One też cierpiš w schronisku. Zapraszam do mojego wštku "Do serca przytul kota" a najlepiej na tę stronę (chociaż to nie jest schroniskowa strona):

http://www.kocie-zycie.prv.pl

 

Marzenko,nie martw się nie zapominamy o kotkach .U mnie musowo mąz jak będzie w schronisku po sunie to od razu i kotka ma wziąc!!!!!!!!!!! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOo temat bliski memu sercu.

Uważam, zdecydowanie, że warto dać dom psu ze schroniska. Baaa uwazam nawet, że można być bardzo zadowolonym z takiego wyboru - równie zadowolonym jak przy wyborze psa z hodowli - oczywiście tak w jednym jak i w drugim przypadku pod warunkiem, że wybieramy psa nie ze względu na wygląd a ze względu na cechy jaki ten pies przejawia. Tak wieć wybierając psa - obojętne czy ze schroniska czy rasowego określonej rasy - powinnismy zastanowić się czego od psa oczekujemy, jaki tryb życia prowadzimy, czy zamierzamy coś robić z psem czy pies ma "biegać li tylko po ogrodzie". Tak więc uważam że psa należy wybierać troszkę sercem ale bardziej rozumem.

W przypadku zwierząt ze schroniska wybór jest o tyle trudniejszy, że ciężko jest cokolwiek powiedzieć na temat psa. Osoby pracujace w schronisku często nie potrafią nic powiedzieć o psie a i jego zachowanie w schronisku może się bardzo różnić od zachowania późniejszego w domu.

Sama mam 2 psy ze schroniska - zajmowałam sie adopcjami przez 3 lata i wiem jak zachowanie psów w schronisku i w domu może różnić się. Jednak wiem także, że są odpowiedzialni wolontariusze ( nie wszyscy) którzy starają się poznać psa najlepiej jak to możliwe i dobrać mu odpowiednich właścicieli.

Kontakt z wolontariuszami jest wiec najlepszą drogą do tego aby wybrać odpowiedniego psa.

Najwiecej gwarancji na to, że wiemy co bierzemy daje nam wziecie psa z domu tymczasowego. Tam w przeciwieństwie do schroniska można psa obserwować w warunkach "domowych" i wtedy istnieje największe prawdopodobieństwo, że wszelkie typy zachowań ujawnią się w pełni.

 

Jedno jest dla mnie pewne - może biorąc jednego psa ze schroniska świata nie zbawiamy, nie uratujemy wszystkich niechcianych istnień - ale warto sobie wtedy uświadomić to, że temu określonemu jednemu psu - być może uratowaliśmy zycie - może nie padł z zimna lub głodu, może nie został zagryziony czy dotkliwie pogryziony i nie umierał wiele godzin sam w cierpieniu - właśnie dzięki nam. Temu psu daliśmy najwiekszy z darów - nowe szczęśliwe życie.

 

Jeśli ktokolwiek rozważa adopcję psa - a ma jakiekolwiek wątpliwości - proszę o pytania - postaram się na nie odpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...