Gierga 19.03.2006 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2006 Ja również chciałabym wziaść za jakiś czas (za ok. 4 miesiące) pieska ze schroniska - tylko nie wiem od czego zaczać. Nie mam nikogo znajomego w schronisku, nie wiem do któego pójsć schorniska (mieszkam w trójmieście - schroniska są bodajże 3). Miałam już kiedyś pieska (8 lat) niestety 2 - lata temu musiałam go uśpić, bo miał padaczkę, raka jelit , też był taką małą słodką przybłędą, odratowaną od topienia w worku na wsi. Teraz bardzo chciałabym mieć pieska - myślałam o Hovawarcie (ale to później) na razie chciałabym pieska ze schorniska - coś niedużego:) Boję się iść do schorniska - bo obawiam się, że jak zobaczę te wszystkie pociechy to żał ściśnie mi serce i nie będe wiedziałą, której chcę pomóc - najlepiej to bym wszystkie wzieła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.03.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2006 Gierga, oprocz Ciapkowa w Gdyni, Sopotu i Kokoszek jest jeszcze schronisko w Bieszkowicach - po prawej stronie , przy trasie na Wejherowo. Tam sa chyba najgorsze warunki dla psiakow.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 19.03.2006 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2006 Gierga, oprocz Ciapkowa w Gdyni, Sopotu i Kokoszek jest jeszcze schronisko w Bieszkowicach - po prawej stronie , przy trasie na Wejherowo. Tam sa chyba najgorsze warunki dla psiakow.. nawet nie wiedziałam, może znajdę odwagę i odwiedze to miejsce w przyszły weekend. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.03.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 Gierga, super wiadomosci. Tym zwierzakom w schroniskach naprawde ciezko sie zyje. Mam dwa wlasnie adoptowane ze schronisk, wiec widze, jak sie przemieniaja i szczesliwieja - w oka mgnieniu ! Jesli chodzi o wybor psiaka, to najlepiej jakbys sama sie najpierw zastanowila do czego taki piesek ma Ci sluzyc - do pilnowania, do dlugich spacerow po gorach ( w 3-miescie - raczej wydmach ), czy tez do pieszczenia na kolankach..... Wtedy jedziesz tam juz z pewnym ukierunkowaniem. A najlepiej jest spotkac sie tam z kims z wolontariuszy opiekujacych sie psami - oni znaja je najlepiej - poradza i opowiedza o zachowaniach i charakterach przebywajacych tam psow, a moze i o ich historii , wtedy latwiej sie z takim psem dogadac. Zycze powodzenia i trafnego wyboru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.03.2006 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 I bardzo wazna rzecz po adopcji psa ! On nie jest jeszcze do nowych wlascicieli przyzwyczajony i nie zna miejsca. Moze sie zdarzyc, ze ucieknie, wystarczy chwila nieuwagi. OD RAZU NALEZY SIE ZAOPATRZYC W "ADRESOWKE" -WPISAC TAM ADRES I NUMER TELEFONU I PRZYPIAC JA DO OBROZY . Teraz te adresowki sa naprawde tak ladne, ze stanowia piekny dodatek do obrozki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 20.03.2006 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 Gierga, super wiadomosci. Tym zwierzakom w schroniskach naprawde ciezko sie zyje. Mam dwa wlasnie adoptowane ze schronisk, wiec widze, jak sie przemieniaja i szczesliwieja - w oka mgnieniu ! Jesli chodzi o wybor psiaka, to najlepiej jakbys sama sie najpierw zastanowila do czego taki piesek ma Ci sluzyc - do pilnowania, do dlugich spacerow po gorach ( w 3-miescie - raczej wydmach ), czy tez do pieszczenia na kolankach..... Wtedy jedziesz tam juz z pewnym ukierunkowaniem. A najlepiej jest spotkac sie tam z kims z wolontariuszy opiekujacych sie psami - oni znaja je najlepiej - poradza i opowiedza o zachowaniach i charakterach przebywajacych tam psow, a moze i o ich historii , wtedy latwiej sie z takim psem dogadac. Zycze powodzenia i trafnego wyboru. Dzięki za radę - tak też uczynię. Wczoraj do północy przeglądałam stronki o pieskach do adopcji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 22.03.2006 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Znalazłam ładnego pieska (zreszta wszystkie są ładne i słodkie) w schronisku w Bydgoszczy (nazywa się Czaruś) i ma 3 lata, wychowywał się z dziećmi, jest spokojny , nieduży do kolan. Już jego zdjęcie przejżałam z 20 razy ale ciągle się zastanwiam, nie chciałabym brać teraz pieska do domu kiedy jeszcze się nie przeprowadziłam, nie chcę go narażać na ciągłe zmiany miejsca, a z kolei czekać 4 miesiące - z myślą, że on tam siedzi :*( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-iva- 22.03.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Girga - gratuluję decyzji ) I z góry Cię upewniam, że jeżeli pies zmienia miejsce z nowym właścicielem to nie jest to dla niego żadnym stresem natomiast każdy dzień pobytu w schronisku to katastrofa ! My pojechaliśmy do schroniska z zamiarem obejrzenia tam owczarka Colli - z lekkim jak pisało niedowładem tylnich łapek... Tylko obejrzenia ...... i ewentualnie może kiedyś ..... jak skończymy dom A efekt - jest nas troje a ja nie mogę zapomnieć o jeszcze dwóch pieskach które chętnie bym zabrała z tego strasznego miejsca ........ Nie czekaj - ratuj już dzisiaj ! Pozdrawiamy )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.03.2006 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 -iva-, jestes ANIOLEM ! I przekonasz sie juz wkrotce, jak cudownie taka decyzja procentuje - sama radosc widziec, jak potrafia sie te biedactwa odwdzieczac ! Sa najwspanialsze w swiecie ! Napisz, co z psina. Czy ten niedowlad jest trwaly ? Sama mam psine bez tylnej nozki ( ok. 8 kg zywej kochanej wagi - i II pietro w bloku - ale mam nadzieje, ze tylko do pazdziernika, potem wlasny dom ). Caluski dla kochanej psiuni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 23.03.2006 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Dzisiaj dostałam kilka fotek upatrzonego pieska ze schroniska w Bydgoszczy, jest śliczny i tęskniący. Niestety jak powiedziałam rodzicom (bo jeszcze u nich pomieszkuje przed przeprowadzką), że chcę wiąść kudłate szczęście do domu - to zaprotestowali, nie zgadzają się - oni w ogóle są dziwni w tej kwestii - uważają, że psy ze schorniska to...lepiej nie mówić , że oni nie będą się nim zajmować jak gdzieś wyjdę, ze żeby mieć psa to nie można pracować, że pogryzie wszystko i że jestem niepoważna:*( Nie wiem czemu taka reakcja - 2 lata temu mieałam psa przez 8 lat w domu i moi rodzice bardzo przeżywali jego uśpienie (bo był schorowany) a teraz nawet nie mogą pomieszkać z nim przez 2-3 miesiące Nie przekonam ich. Teraz żałuje, że tak szybko zajęłam się tematem,może trzeba było poczekać na przeprowadzkę i własny dom Przynajmniej nie czułabym teraz rozczarowania i bezsilności. Nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji. Może moja przyszła teściowa wzięła by bombla do domu, ale też nie chcę jej obciążać, zwłaszcza, że ma kota - i nie wiem jaka będzie reakcja obu stron. Poza tym, mogę potem słyszeć teksty, ze zajmowałam się Twoim psem itp itd....CO ZA ŚWIAT Nie wiem co mam zrobić Jak się wkurze to pójdę jut teraz tam mieszkać i nikogo nie będe się pytałą o zdanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.03.2006 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Tez mysle o adopcji malego kundelka (szczeniaczka).Wczoraj rodzice dzwonili do schroniska aby zasiegnac informacji i ..... jest maly problem. Wymagaja bowiem podpisania deklaracji , ze pies nie bedzie wiazany , podobno moga to sprawdzac jakies "lotne komisje".Nie jestem zwolennikiem przetrzymywania psow na lancuchu , ale przeciez zdarzaja sie sytuacje , ze trzeba psa uwiazac.Mam watpliwosci czy podpisanie takiego zobowiazania jest prawnie uzasadnione , poza tym zawsze mozna podac adres mieszkania a nie domu. Czy w innych schroniskach w Polsce tez wymagaja takich "idiotycznych" deklaracji , czy tylko w krakowskim schronisku przy ul Rybnej 3? Zna ktos moze jakies inne schronisko dla zwierzat w Krakowie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 23.03.2006 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 I tu mam problem. Z jednej strony dobrze, żeby jakaś sierota miała dom, a z drugiej czy to wszystko jedno jaki? Czy jakikolwiek pies będzie szczęśliwy w jakiejś budzie na łańcuchu? Bo skoro ktoś boi się podpisania takiego zobowiązania, to znaczy, że choć jak zwykle udaje "porządnego" człowieka, ma zamiar trzymania psa na uwięzi przez całe psie życie. Przecież to normalne, że czasami trzeba wziąć psa na smycz, ale nawet idiota z "lotnej kontroli" zorientowałby się, że to wyjątek, a nie status quo. Czy pies może mieć dom, gdzie groziłoby mu zatłuczenie na śmierć, bo kogoś obszczekał, bo zniszczył rabatki?Poza tym pies musi mieć pana i jakieś uczucie, a nie być traktowany jak rzecz, jak mebel, który, w razie gdyby zawadzał, można zakopać, ale tak, żeby nikt nie zobaczył. To chyba prosty wybór. Szczeniaki mają duże szanse na adopcję, więc dobrze, że robią przynajmniej taką selekcję przyszłych właścicieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.03.2006 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Nie mam zamiaru przetrzymywania psa na uwiezi przez cale jego psie zycie. Bardzo mozliwe ze w ogole psa nie uwiaze. Smycz to zupelnie inna sprawa , nie sadze aby w owej deklaracji o smycz chodzilo , bo bylby to chyba idiotyzm do kwadratu.Zapewniam rowniez wszystkich , ze nie drecze zwierzat i nie traktuje ich przedmiotowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 23.03.2006 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Sluchajcie Kochani Moze oszczedzmi sobie podobnej dyskusji jaka ma miejsce na innym watku o psach, bodajze o amstafach, bardzo was prosze! To co czytalo sie w tamtym watku nie bylo przyjemne (no niektore wypowiedzi). Goni Mnie Peleton na pewno nie bedzie wiazal na lancuchu psa ze schroniska, mam taka nadzieje. U nas juz drugi miesiac jest 6 miesieczne szczenie ze schroniska, bardzo go kochamy, ale nie rozpieszczamy. Nie wolno mu wchodzic na kanapy (nie wchodzi do salonu ani na pietro). Przebywa z nami w kuchni, hallu w gabinecie. Ale zalezalo nam, aby Dorcio od poczatku wiedzial co mu wolno, a co nie bedzie tolerowane. Pies moze czuc sie kochany przez swojego wlasciciela, kiedy ten nie pozwala mu spac w lozku. Nasza psinka ma duzo ruchu na swiezym powietrzu, duzo pieszczot, zabaw i uwagi z naszej strony. Na noc i kiedy nie ma nas w domu (nie pracuje w pelnym wymiarze godzin, duzo czasu jestem w domu) jest zamykany do duzej klatki. Wie, ze to jest jego poslanie, jego miejsce i nie protestuje. Wydaje mi sie, ze kiedy chce sie miec zwierzeta w domu, samo podejscie 'sercem' to za malo. Trzeba tez uzywac zdrowego rozsadku (troche tak jak przy wychowywaniu dzieci ) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-iva- 23.03.2006 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Witam Zuzia - do anioła to mi daleko ) Ale kocham wszystkie zwierzaki ( nawet myszy ) . Nie wzięliśmy ze schroniska tej Colli - bo nam powiedziano , że już tego pieska nie ma - wzięliśmy innego piesa - takie skrzyżowanie nietoperza z dogiem lub dobermanem i owczarkiem a może i chart jais maczał w tym swoje hmm "nie palce" ) Co i jak u piesa - który rządzi w domu 5 dzien piszę watku : http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=66822 ) Jedyny dla nas problem, to zdecydowana niechęć suni do kotów martwi nas to podwójnie, bo jeden z kotków które do nas przychodziły na "wyżerkę" w trudne zimowe dni zaadoptował się do tego stopnia, że zupełnie się nie boi - a psica podejrzewam , że byłą szczuta na koty i mogłaby ją( kotkę) zagryźć ( Bardzo chetnie znaleźlibyśmy jakiś dom dla tej kocicy ( żeby ochronić ją przed naszym agresorem ) Kotka jest młoda - ma może 1,5 roku - nie ucieka , nie drapie i za człowiekiem chodzi jak pies . To naprawdę niezwykły kociak .....i boimy się o nią bardzo Co do wiązania psa i deklaracji - nasza psica jest wzięta właśnie ze schroniska w Krakowie na Rybnej - nie podpisywaliśmy żadnej deklaracji , ale nasz pies jest w domu i tak pozostanie . Myslę, że uwiązanie psa "przy budzie" to zdecydowanie zły pomysł - pies MUSI mieć możliwość wybiegania się . Oczywiście lepszym rozwiązaniem dla psa jest ocieplona buda, pełna miska i spory wybieg wraz z dbającym i opiekujacym się nim panem - niżli schronisko . Natomiast kontrole przeprowadzają wszystkie schroniska , i uważam, że to naturalne i jak najbardziej pożądane . Gdyby wszyscy ludzie byli dobrzy dla zwierząt nie musiałyby ladować w schroniskach - nieprawdaż? A skoro jednak tak dużo jest bezdomnych bezbronnych stworzeń - to należy je chronić przed ewentualną "adopcyjną pomyłką" . Gdyby do mnie chciała przyjść na kontrolę taka "lotna brygada" ucieszyłaoby mnie to - bo oznaczałoby , że ludzie ze schronisk rzeczywiście przejkmuja się losem zwierząt !!! Jedyna deklaracja jaką trzeba podpisać to zobowiązanie o sterylizacji - bardzo słuszne . Mnożenie zwierząt często kończy się dla nich tragicznie - i należy zapobiegać takim niekontrolowanym narodzinom potencjalnych mieszkańców schronisk !!! Wierzcie mi - zwierzę ma prawo być tutaj na tej ziemii traktowane z szacunkiem - tak naprawdę to ono było tutaj pierwsze - ludzie są dopiero w "ogonie ewolucji" , a patrzą na niektórych z homo sapiens to jest sam koniec ogona !!! Pozdrawiamy - razem z naszą psicą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.03.2006 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 ozzie zgadzam sie z tym co piszesz , zwlaszcza o zdroworosadkowym podejsciu. Rozni mnie tylko to , ze nie zamykalbym psa w klatce ( predzej w kojcu/boksie ) oraz to , ze doroslego psa raczej do domu nie wpuszcze. Mam duzy ogrod , wybuduje sie bude , mysle ze psu bedzie u mnie bardzo dobrze.Wyobraznia podpowiada mi tylko , ze moze zaistniec sytuacja kiedy psa trzeba bedzie na jakis czas uwiazac. Dlatego przymus podpisywania deklaracji w schronisku uwazam za niezbyt madre rozwiazanie.Co prawda jak juz wyzej pisalem , mam pomysl jak podpisac i "wystawic do wiatru lotna komisje" , ale kurcze czy zawsze czlowiek musi kombinowac. Nawet wtedy jak chce przygarnac bezdomnego pieska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 23.03.2006 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Chodzi im chyba o to, że pies ma trafić do domu, a nie do budy, a w schroniskowe komisje to nie bardzo wierzę. Dwa lata temu brałam szczeniaka ze schroniska i nie przypominam sobie, żebym jakieś deklaracje podpisywała, ale może mi umknęło bo byłam cała zaryczana i w takim stanie, że pewnie podpisałabym cyrograf bez mrugnięcia. Wtedy to był zapłakany, ale szczęśliwy dzień. 1,5 roku później musiałam odwieźć do tego schroniska dwa szczeniaczki, które znalazłam w lesie. Na drugi dzień wyjeżdzałam za granicę, a piesków nikt ich nie chciał czasu było tak mało Do dzisiaj prześladuje mnie ogromny wyrzut na sumieniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.03.2006 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 O bude im nie chodzilo. Rodzice tam dzwonili i mam niejako informacje z drugiej reki ale z tego co mi powtorzyli wynikalo , ze schronisko nie ma nic przeciwko temu aby trzymac psa w budzie , byle tylko nie byl uwiazany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 23.03.2006 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 ozzie zgadzam sie z tym co piszesz , zwlaszcza o zdroworosadkowym podejsciu. Rozni mnie tylko to , ze nie zamykalbym psa w klatce ( predzej w kojcu/boksie ) oraz to , ze doroslego psa raczej do domu nie wpuszcze. Mam duzy ogrod , wybuduje sie bude , mysle ze psu bedzie u mnie bardzo dobrze. Z tą klatką to chodzi raczej o taką domową, nieszkodliwą. Mój pies był w takiej zamykany jako szczeniak-demolka, a teraz ma w niej (już na stałe otwartej) swoje posłanie w sypialni i tam śpi. No cóż, buda budzie nie równa, pies do wszystkiego przywyknie i skarżyć się nie będzie, ale jak trafisz na takiego co kocha ludzi i jest nieszczęśliwy bez pana w pobliżu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 23.03.2006 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 mww, wlasnie taka domowa klatke-legowisko ma nasz piesek. Wiem, ze niektorym slowo 'klatka' moze kojarzyc sie ze schroniskowym boksem... Ale nasz pies jest tam tylko zamykany na noc (mamy nowy dom, nowe drzwi, za demolke dziekujemy ), albo kiedy nas nie ma w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.