Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ADOPTUJ PSA ZE SCHRONISKA - URATUJESZ MU ZYCIE !


Gość

Recommended Posts

Sluchajcie Kochani :wink:

Moze oszczedzmi sobie podobnej dyskusji jaka ma miejsce na innym watku o psach, bodajze o amstafach, bardzo was prosze! To co czytalo sie w tamtym watku nie bylo przyjemne (no niektore wypowiedzi). Goni Mnie Peleton na pewno nie bedzie wiazal na lancuchu psa ze schroniska, mam taka nadzieje.

 

U nas juz drugi miesiac jest 6 miesieczne szczenie ze schroniska, bardzo go kochamy, ale nie rozpieszczamy. Nie wolno mu wchodzic na kanapy (nie wchodzi do salonu ani na pietro). Przebywa z nami w kuchni, hallu w gabinecie. Ale zalezalo nam, aby Dorcio od poczatku wiedzial co mu wolno, a co nie bedzie tolerowane. Pies moze czuc sie kochany przez swojego wlasciciela, kiedy ten nie pozwala mu spac w lozku. Nasza psinka ma duzo ruchu na swiezym powietrzu, duzo pieszczot, zabaw i uwagi z naszej strony. Na noc i kiedy nie ma nas w domu (nie pracuje w pelnym wymiarze godzin, duzo czasu jestem w domu) jest zamykany do duzej klatki. Wie, ze to jest jego poslanie, jego miejsce i nie protestuje.

Wydaje mi sie, ze kiedy chce sie miec zwierzeta w domu, samo podejscie 'sercem' to za malo. Trzeba tez uzywac zdrowego rozsadku (troche tak jak przy wychowywaniu dzieci :wink: )

Pozdrawiam

 

Nie miałam zamiaru zamieniać tego wątku w taką sieczkę. Ale wolno mi wyrazić wątpliwości, prawda? Nie jest ważne tylko, żeby się wydostał na chwilę ze schroniska, obojętnie do kogo. Jeżeli ma trafić do kogoś, kto nie szanuje zwierząt to nie wiem czy nie lepsze... Zresztą w tym wypadku piesek ma ogromne szanse trafić do schronu ponownie, ale już nie będzie słodkim szczeniaczkiem, którego chcą ludzie brać. Wystarczy, że psiak np. okaże się rozrabiaką. Taki ktoś w pięć minut odstawi stworzenie z powrotem do bidula, bez mrugnięcia okiem - przecież dla niego to przedmiot jak szafa, która nie pasuje. A tacy, którzy o wszystkim wiedzą najlepiej nie potrafią wychować psa, one też potrzebują ciepła, żeby być dobrze ułożonymi.

Ja się obawiam, że psiaka czeka smutny żywot w w najlepszym razie w boksie, gdzieś w kącie ogrodu, żeby nie psuł widoku. Mróz nie mróz... zamarźnie? Trudno, byle nikt nie widział i nie psuł image "porządnego" człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 216
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

myślę, że problem nie w "klatce" czy też "budzie" - tylko w tzw uwiązaniu psa . Pies , kot , i każde żywe stworzenie musi czuć się "wolne" , musi pobiegać , powąchać , a jednocześnie musi mieć swoje "stado" do kochania . Nie można popadać w przesadę i pozwalać zwierzakowi "rządzić" w domu . Nasza psinka ma zakaz wstępu do sypialni i nawet nie próbuje tam wejść , ale poleguje na kanapie razem z nami bo to nam akurat nie przeszkadza ;) I podstawowa sprawa - ona czuje się potrzebna , wszystkie nasze psy - które już przekroczyły tęczowy most były kochane , głaskane i dbaliśmy o nie - co wcale nie oznacza, że wszystko było im wolno . Pies uwielbia współpracować - zabawa w której może spełniać oczekiwania pana ( przynieść zabawkę , podać łapę etc ) są dla psa bardzo ważne - bo pan jest zadowolony !!!

Mam znajomych którzy swojego rasowego ( Jużak) wielkiego psa "trzymają" w budzie - wielkiej , wygodnej , ocieplonej . Pies do domu nie wchodzi - bo ....niewytrzymałby w nim ( za gorąco) !

Ale wychodzą z nim na długie spacery po okolicy , bawią się z nim , głaszczą , czeszą , karmią - dbają o niego poprostu !

Takich - kochających włascicieli zyczę wszystkim stworzeniom - małym i duzym !!! ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza35 zapewniam Cie , ze pies bedzie mogl hasac po calym ogrodzonym ogrodzie , a zamierzam ogrodzic ok 40 arow ( juz za kilka tygodni :) ) Przyznasz chyba , ze idealne warunki dla psiaka :D

 

A ja nic nie poradzę na to, że ci nie wierzę. Jeżeli się mylę to bardzo dobrze. Co nie przeszkadza mi martwić się już teraz o marny los tego psa. Nie ufam ludziom, którzy uważają, że zwierzę to rzecz i nigdy takiej osobie nie zaufam. Teraz pewnie ci się wydaje, że pies będzie chodził pod twoje dyktando, bo ty wielki wspaniały człowiek, a on głupie bydlę. Ale tak nie jest. I kiedy się okaże, że nie da się przestawiać jak rzeczona szafa, sruuu z powrotem do chronu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakonczmy ta nic nie wnoszaca polemike. Nie traktuje zwierzat jak rzeczy ale tez nie stawiam znaku rownosci pomiedzy czlowiekiem a zwierzeciem.

 

A "lotnych komisji" ze schroniska obawiam sie tylko dlatego , ze prawdopodobienstwo spotkania takiej osoby jak Zuza35 znacznie by wzroslo. Po co mi sie awanturowac z kims kto ma hopla na punkcie pieskow. Mam rowniez watpliwosci czy tacy nawiedzeni obroncy zwierzat nie dzialaja w gruncie rzeczy na ich szkode.

 

Pozdrawiam i uprzedzam Cie Zuza35 , ze w tym watku nie odpowiem juz na zaden Twoj post.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już coraz bardziej przekonana, że wemze czarusia do siebie, tylko rodzice trochę oporni, ale widzę, że miękknie im serce jak pokazuje zdjęcia :) Powiedzcie mi jak z takim psiakiem po przybyciu do domu postępować tzn. chodzi mi o to, czy można normalnie go zostawiać w domu samego, czy lepiej, aby jakiś czas nie zostawał sam? Przepraszam, za głupie pytania :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Gierga, fantastycznie ! Rodzice sie zgodza. Przeciez w koncu po kims to serducho dla biednych zwierzakow musisz miec... :wink: ...czyz nie ?

Jesli chodzi o zostawianie w domu, to my wzielismy nasza Ine ze schroniska w piatek po poludniu, wiec byla z nami w domu w piatkowy wieczor i noc i w tym czasie zapoznala sie z miejscem. Natomiast od rana w sobote i niedziele przyzwyczajalismy ja do zostawania samej w domu. Zaczelismy od 15 minut ( poszlismy sobie do garazu po auto ) - po powrocie serdeczne powitanie i smakolyczek ( ale niech to nie bedzie jedzenie tylko jakies np. psie ciasteczko ). Potem w ciagu dnia zrobilismy to jeszcze 2 razy ( wydluzalismy czas ), a w niedziele do 2 godzin.

Powodzenia i caluski dla Czarusia :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże...jestem włąsnie po lekturze wątku o psach z łódzkiego schroniska...jestem wstrzasnięta,załamana,rozgoryczona i wk.....na na maksa ,ze nie mogę im pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry: :evil:

MOze zrobmy jakas zrzutę na leki {na antybiotyk ampicylina}bo inaczej te psiaki wszystkie szybko odejdą!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę sobie nabijać licznika, ale jakoś tak w obliczu nieszczęścia tamtych psów nie chciałam umieszczać tego w jednym poście. Bo moje psie istnienie, które przygarnęliśmy ma się tak dobrze...

Ja osobiście nie sądziłam, że AŻ TYLE radości przynosi uratowanie chociaż jednego psiego świata. Moja Tulcia była dzisiaj u weterynarza, została zaszczepiona przeciw wściekliźnie, serduszko osłuchane, temperatura zmierzona, a przy okazji dobra wiadomość: nasz pan doktor, którego zawsze lubiłam i ceniłam powiedział, że nasza psina nie ma raczej 3-4 lat jak sądziliśmy, tylko 1,5 roku do 2-óch! Teraz pana doktora oczywiście lubię i cenię jeszcze bardziej http://manu.dogomania.pl/emot/jump2.gif

Tulcia ma się coraz lepiej, jest pogodna i szczęśliwa

 

http://img81.imageshack.us/img81/131/dscf27621mc.jpg

 

http://img81.imageshack.us/img81/539/dscf27866tw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę sobie nabijać licznika, ale jakoś tak w obliczu nieszczęścia tamtych psów nie chciałam umieszczać tego w jednym poście. Bo moje psie istnienie, które przygarnęliśmy ma się tak dobrze...

Ja osobiście nie sądziłam, że AŻ TYLE radości przynosi uratowanie chociaż jednego psiego świata. Moja Tulcia była dzisiaj u weterynarza, została zaszczepiona przeciw wściekliźnie, serduszko osłuchane, temperatura zmierzona, a przy okazji dobra wiadomość: nasz pan doktor, którego zawsze lubiłam i ceniłam powiedział, że nasza psina nie ma raczej 3-4 lat jak sądziliśmy, tylko 1,5 roku do 2-óch! Teraz pana doktora oczywiście lubię i cenię jeszcze bardziej http://manu.dogomania.pl/emot/jump2.gif

Tulcia ma się coraz lepiej, jest pogodna i szczęśliwa

 

http://img81.imageshack.us/img81/131/dscf27621mc.jpg

 

http://img81.imageshack.us/img81/539/dscf27866tw.jpg

 

Ta Tulcia to prawie jak ten Czarek ze schroniska w Bydgoszczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna - tak to Czaruś. Podobno ktoś go oddał z powodu alergii (ale jakoś nie chce mi się wierzyć w to wierzyć, że to był główny powód oddania akurat pieska do schroniska). Czarek jest cały czarny. Pani z tego schroniska napisała mi, że ładnie służy, daje się czesać i chce mieć prawdziwy dom.

 

Poprosiłam moją drugą połówkę aby pojechać w weekend tak tylko go zobaczyć, ale wiadomo czym to się skończy :) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gierga, trzymam kciuki :) :D

Ja z calym sercem polecam wziecie psa ze schroniska. Nasz Doro jest z nami od konca stycznia i jest kochanym, milym, delikatnym, wesolym towarzyszem zabaw z dziecmi, zabaw z kotami. Kiedy wszyscy sa w szkole/pracy, Dorcio siedzi ze mna przy kompie i smacznie chrapie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jesli ktokolwiek z Was szuka swojego przyjaciela psiaka i chce adoptowac jakas psine ze schroniska to chetnie pomoge :D Wiem, ze wizyta w schronisku to ciezkie przezycie, ciezki wybor... malo tego, nie kazde schronisko pozwala dokladnie obejrzec psiaka, zapoznac sie z nim. Dlatego ja wyciagam psiaki z mojego zaprzyjaznionego schroniska, doprowadzam do ladu i skladu, i potem szukam im domkow. Psiak przebywa u mnie do czasu az nie znajde mu dobrego domu. Moge za Was wybrac psa, moge nawet zorganizowac transport, nie takie rzeczy juz robilam :D

 

Aktualnie do adopcji od juz jest u mnie i znajomych 6 psiakow (Warszawa i okolice) - psiakow wyciagnietych juz z chorob i stresu. Poza nimi reszta czeka w schronisku az ktos je zauwazy i napisze do mnie "tego psiaka poprosze" :D

 

adres strony i schroniska http://www.ostrow.schronisko.net

 

Warunki adopcji sa proste - osoba przygarniajaca psiaka musi zadeklarowac mu dozgonna milosc i opieke, oraz obiecac, ze wysterylizuje zwierze :D Choc wiele z niech juz jest po sterylizacjach.

 

Kontakt do mnie [email protected]

 

Pozdrawiam wszystkich psiarzy - hau hau!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kinga, fajnie, że tu zajrzałaś. Nie bywasz często na naszym forum ( 8) ) więc zobacz jak bardzo zwierzo-pomocne się ostatnio zrobiło dzięki kilku osobom, które mają Wielkie Serce. Jeszcze do niedawna ten wątek zdobiły wyłącznie zdjęcia naszych wypasionych szczęśliwych pupili, ewentualnie pytań o rasę itp.

Ja do schroniska w Ostrowii mam wielki sentyment i jakieś poczucie ogromnego żalu, bo rozmawiałam już w sprawie adopcji Misi ewentualnie Mikusi. Potem były u mnie perypetie i przepychanki małżeńskie (mąż się bronił długo przed koncepcją adopcji psa) i Misia uznana została za zbyt malutką, bo mogłaby uciec pod bramą a Mikusię ukradziono.... :cry: I tak los pokierował, że mamy sunię z innego schronu a ja ciągle zaglądam na wątek o Ostrowii....

I widzę tam takie cuda:

http://www.ostrow.schronisko.net/images/adopcje/hmimage/785.jpg

Ludziska, na co wy czekacie?! :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...