Gierga 22.06.2006 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Przykład na to jaki pies może być radosny jak ma prawdziwy dom http://img222.imageshack.us/img222/7635/s43000091kf.jpg http://img154.imageshack.us/img154/7852/s43000418tk.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 22.06.2006 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Gierga - cudo! Jeste wspaniałš, wyjatkowš osobš skoro potrafisz dać tyle szczęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 26.06.2006 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Gierga, oprocz Ciapkowa w Gdyni, Sopotu i Kokoszek jest jeszcze schronisko w Bieszkowicach - po prawej stronie , przy trasie na Wejherowo. Tam sa chyba najgorsze warunki dla psiakow.. nie wiem czy takie najgorsze, ta kobieta jest weterynarzem poświęciła swoją karierę dla schroniska, sporo osob jej pomaga, wie ze warunki zewnętrzne nie są najlepsze( podobno ma a moze juz sie zmienily)ale dba o kazde jak o swoje... co do ciapkowa w gdyni to sorry ale wzieliśmy malego kotka , sliczny rudzielec i zaczął chorować , tyle kasy w niego wpakowałam , ze mialaby rasowca (ale nie o to chodzi) okazało sie ze kotek ma wirusowe zapalenie jeli ( coś poważnego) i na moich oczach maluszek umierał i poszlam tam do schroniska powiedziec ze mają poważnego wirusa i powinni zbadać zwierzaki bo to strasznie zaraźliwe zeby nie umierały w cierpieniach i co ... i grochem o ścianę olali mnie i powiedzieli że to nieprawda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.06.2006 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 i poszlam tam do schroniska powiedziec ze mają poważnego wirusa i powinni zbadać zwierzaki bo to strasznie zaraźliwe zeby nie umierały w cierpieniach i co ... i grochem o ścianę olali mnie i powiedzieli że to nieprawda... Straszne, niestetyw schroniskach jest okropna opieka weterynaryjna - zwierzaki czesto zycie zawdzieczaja wolontariuszom, ktorzy yszukuja chore zierzaki i albo zwracaja uwage, ze trzeba sie tym zwierzakiem zajac albo wyciagaja ze schroniska i lecza na wlasna reke. Bardzo przykro mi z powodu kociaka , ale to chyba nie wplynelo na zmiane Twoich pogladow, ze warto - a nawet nalezy - zabierac zwierzaki ze schroniska ( bo przeciez kociaczka wzielas ) zeby chociaz jedno uratowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 27.06.2006 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 i poszlam tam do schroniska powiedziec ze mają poważnego wirusa i powinni zbadać zwierzaki bo to strasznie zaraźliwe zeby nie umierały w cierpieniach i co ... i grochem o ścianę olali mnie i powiedzieli że to nieprawda... Straszne, niestetyw schroniskach jest okropna opieka weterynaryjna - zwierzaki czesto zycie zawdzieczaja wolontariuszom, ktorzy yszukuja chore zierzaki i albo zwracaja uwage, ze trzeba sie tym zwierzakiem zajac albo wyciagaja ze schroniska i lecza na wlasna reke. Bardzo przykro mi z powodu kociaka , ale to chyba nie wplynelo na zmiane Twoich pogladow, ze warto - a nawet nalezy - zabierac zwierzaki ze schroniska ( bo przeciez kociaczka wzielas ) zeby chociaz jedno uratowac. nie wplynelo mam takie trzy dachowce.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 28.06.2006 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 http://img523.imageshack.us/img523/9859/202fr4oj.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 02.07.2006 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2006 http://img259.imageshack.us/img259/3421/jopop0ti.jpg(kliknij w obrazek) Mam probę, jeli kto wzišł kota lub psa ze schroniska, niech wpisze sie do tematu o zwierzakach, którym pomoglimy.Dotyczy to oczywicie także zwierzaków z ogłoszeń na naszym Forum, tych dla których szukamy domów bo znalazły się w wyjatkowo trudnej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.07.2006 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Jak "wprowadzić" do domu drugiego psa? Tzn, jak to rozwiązać logistycznie, żeby ten pierwszy nie czuł się zazdrosny? Tak sobie dumam, że może dobrze byłoby je spotkać na gruncie neutralnym, niech się poznają, a potem ktoś mógłby przyjść z tym nowym (ale już poznanym) i on by już został. Taki pomysł nasunął mi się po lekturze wątku o Hance Zuzy. A może jakoś inaczej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 13.07.2006 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Kofi, masz rację. Tak własnie jest najlepiej aby psy spotkały sie po raz pierwszy poza domem, na spacerze. Druga sprawa to sprawa dominacji w domu. Trzeba tak organizować sprawę aby stały pies nie poczuł się pominięty i na drugim planie. Zawsze trzeba dawać jedzenie najpierw Rezydentowi a potem nowemu. To ważne w przeciwnym razie Rezydent może zaatakować nowego w obawie o utratę pozycji. To u psów sprawa Nr 1. Micha jest bardzo ważna, poza tym powinny jeć w pewnej odległoci od siebie. Po pewnym czasie przyzwyczaja się i zacznš sprawdzać jeden drugiemu co tamten miał - czy to samo czy może lepsze Jeli pochwalisz jednego to musisz i drugiego, tak będzie na poczštku (jak z dziećmi). Kofi nie martw się wszystko się ułoży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.07.2006 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 tyberian dzięki, mam nadzieję, nie darowałabym sobie, gdyby Nadi czuła się źle. Nic więcej nie piszę, żeby nie zapeszać, mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła coś więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.07.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Jak "wprowadzić" do domu drugiego psa? Tak sobie dumam, że może dobrze byłoby je spotkać na gruncie neutralnym, niech się poznają, a potem ktoś mógłby przyjść z tym nowym (ale już poznanym) i on by już został. to jest jedyne rozwiazanie - i wazne, zeby obie Twoje sunki Hancza i Twoja niunia - nie byly na smyczach. Kiedy psy sa uwiazane sa agresywniejsze ! Luzem sie szybciej zapoznaja. Tylko, ze bedzie obawa, zeby Hancza nie uciekla - lepiej zaraz zaloz jej adresowke ! Na wszelki wypadek. I puscic je w szczerym polu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.07.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Dzięki Zuzia. Mój przyszły pies (oby się udało!) to nie Hańcza, ale też myślę o suce. Wczoraj sprawdzałam - Nadi na smyczy nie jest agresywna, raczej zachęca do zabawy (o ile jakiś natręt nie pakuje jej kagańca pod ogon). Ale tej drugiej nie odważę się spuścić. Taką koncepcję powzięłam, no ale znowu mój mąż - jak zwykle ma własną - nikt się nie będzie wygłupiał, przyprowadzimy do domu i już. Mam jeszcze trochę czasu, to go będę urabiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.07.2006 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 Dzięki Zuzia. Mój przyszły pies (oby się udało!) to nie Hańcza, ale też myślę o suce. Oj, przepraszam, rzeczywiscie - cos mi sie pomylilo ! Przeciez Ty sie starasz o adopcje tej suni mix-bernardynki ! Prawda ? Jest sliczna. Tez pokazywalam ja mezowi. Ja juz jestem szczesliwa, bo moja slepa Berusia juz jest wyciagnieta ze schroniska i jest w domku tymczasowym ! Za ok. 2 miesiace bedzie u mnie ! Teraz musze z mezem powalczyc o jej biedna kolezanke - Zosie, ktora tam zostala sama, a przez ostatnie lata byly z Berusia nierozlaczne . Teraz cierpi - samotna biedna sunia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 19.07.2006 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 Dzięki Zuzia. Mój przyszły pies (oby się udało!) to nie Hańcza, ale też myślę o suce. Oj, przepraszam, rzeczywiscie - cos mi sie pomylilo ! Przeciez Ty sie starasz o adopcje tej suni mix-bernardynki ! Prawda ? Jest sliczna. Tez pokazywalam ja mezowi. Ja juz jestem szczesliwa, bo moja slepa Berusia juz jest wyciagnieta ze schroniska i jest w domku tymczasowym ! Za ok. 2 miesiace bedzie u mnie ! Teraz musze z mezem powalczyc o jej biedna kolezanke - Zosie, ktora tam zostala sama, a przez ostatnie lata byly z Berusia nierozlaczne . Teraz cierpi - samotna biedna sunia . Tamta sunia znalazła już dom, teraz staram się o adopcję innej suni, mam nadzieję że czeka na mnie w schronisku. Czytałam wątek Berusi na dogomanii, cieszę się że już ją dali ze schroniska. O Tobie zuzia niektórzy mówią żeś anioł. Mają rację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.07.2006 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 Tamta sunia znalazła już dom, teraz staram się o adopcję innej suni, mam nadzieję że czeka na mnie w schronisku. Czytałam wątek Berusi na dogomanii, cieszę się że już ją dali ze schroniska. O Tobie zuzia niektórzy mówią żeś anioł. Mają rację Oj, to szkoda, byla cudna ! A jeszcze jak sie przyzwyczaisz juz do tej mysli, ze bedzie Twoja.... potem troche przykro.... Przesadzaja z tym aniolem, oczywiscie . Nie wierze zreszta w anioly, jak patrze na to wszystko, co sie wokolo dzieje z tymi biedactwami.... Naprade niesamowitych cudow dokonuja Ci wszyscy dogomaniacy, prawda ? Ile psiakow juz uratowali ! ! ! Wspaniali ludzie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 21.07.2006 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2006 Naprade niesamowitych cudow dokonuja Ci wszyscy dogomaniacy, prawda ? Ile psiakow juz uratowali ! ! ! Wspaniali ludzie ! No właśnie. Rzadko bywam na dogomanii, ale tam właśnie znalazłam moją nową suczkę!!! Przedstawiamy: http://www.schronisko.org.pl/components/com_adopcje/adimages/psy/thumbs/BERTA.jpg (zdjęcie jeszcze ze schroniska) Oto nowa mieszkanka podolsztyńskiej wsi: Berta. Dzisiaj ją przywieźliśmy. Dzień na wojaże fatalny (37 stopni pokazał termometr w Toruniu, klimatyzacja to piękny wynalazek), ale nie mogliśmy się doczekać. Przyjechała strasznie skołowana, gna przed siebie jak szalona, nie chce nawet zjeść. Niestety nie spotkaliśmy suk w lesie, bo przyjechaliśmy za późno, ale poszły razem nad jezioro, wykąpały się nawet się obmerdały, po czym... Nadi nie wpuściła Berty do domu. Warknęła, jak młoda podeszła do jej materaca, więc nie chcieliśmy jej draźnić i położyliśmy Bertę w wiatrołapie. Chyba musimy bardziej zdecydowanie rozejrzeć się za budą. Boję się o Nadi Wygłaskałam ją i w ogóle udaję, że Berty nie ma, ale z drugiej strony, to kurczę mój dom i mogę sobie zapraszać kogo chcę, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 22.07.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2006 Jasne, że tak. Mimo wszystkich względów, które należy jej okazać to jednak mylę, że ona powinna wiedzieć, że to nie ona ale Ty rzšdzisz w domu i wchodzi każdy, któremu pozwalasz wejć. Kofi - Berta jest przepiękna, wybrała licznego psa, mam nadzieję, że wszystko sie ułoży ,Berta powinna móc wejć do domu ale niech nie kładzie się na miejscu Neli tylko połóż jaki kocyk dla niej, nawet jeli potem przeniesiesz jš w inne miejsce to już z tym kocykiem, żeby wiedziała, że to jest jej posłanie. Ona po schronisku powinna mieć co swojego, swój kocyk, swojš miskš na jedzenie i mieskš na wodę. Dobrze by było gdyby dostała co do zabawy np Twojš starš podkoszulkę zwišzanš po rodku na wielki supeł, to ukochana zabawka większoci psów miękki materiał i pachnie Paniš. A tak poza tym to jeste WSPANIAŁA !!!!! Kolejny pies bez szans - MA DOM !Pisz co się dzieje i jak tam sytuacja, postaraj się namówić je do wspólnej zabawy np biegania za piłkš, wspolne zabawy bardzo łšczš. Nie spiesz się trzeba dać im czas ale alfaliderem jest Neli. Berta pewnie już to wie.Pozdrawiam serdecznie, czekamy na zdjęcia i relacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 22.07.2006 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2006 A u nas dzisiaj na budowie odbyło się spotkanie trzeciego stopnia - nasza rodzinka i 2 suczki, które bierzemy - co prawda nie ze schroniska, ale z domu, gdzie były głodzone Pewna osoba z pomocą kilku dogomaniaczek podkarmiała je regularnie, więc teraz nie wygladaja dramatycznie, chociaz żebra trochę jeszcze widać pod skórą No ale my sie tym już zajmiemy Także dzis odbyła się prezentacja, poznaliśmy się i co najważniejsze - przypadliśmy sobie do gustu , chociaż psiaki trochę zdezorientowane były. Myślę, że im się poprawi jak zobaczą pełne michy dwa razy dziennie Myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia suńki będą już u nas. Ekipa musi jeszcze rozciągnąć siatkę i zrobić jakąś tymczasową bramę i furtkę i możemy je brać. Wkleję oczywiście zdjęcia jak tylko się uporam z tym moim &%$*^*#@ komputerem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 22.07.2006 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2006 Wspaniałe wiadomoci, czekamy na zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 22.07.2006 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2006 Jasne, że tak. Mimo wszystkich względów, które należy jej okazać to jednak mylę, że ona powinna wiedzieć, że to nie ona ale Ty rzšdzisz w domu i wchodzi każdy, któremu pozwalasz wejć. Kofi - Berta jest przepiękna, wybrała licznego psa, mam nadzieję, że wszystko sie ułoży , Berta powinna móc wejć do domu ale niech nie kładzie się na miejscu Neli tylko połóż jaki kocyk dla niej, nawet jeli potem przeniesiesz jš w inne miejsce to już z tym kocykiem, żeby wiedziała, że to jest jej posłanie. Ona po schronisku powinna mieć co swojego, swój kocyk, swojš miskš na jedzenie i mieskš na wodę. Dobrze by było gdyby dostała co do zabawy np Twojš starš podkoszulkę zwišzanš po rodku na wielki supeł, to ukochana zabawka większoci psów miękki materiał i pachnie Paniš. A tak poza tym to jeste WSPANIAŁA !!!!! Kolejny pies bez szans - MA DOM ! Pisz co się dzieje i jak tam sytuacja, postaraj się namówić je do wspólnej zabawy np biegania za piłkš, wspolne zabawy bardzo łšczš. Nie spiesz się trzeba dać im czas ale alfaliderem jest Neli. Berta pewnie już to wie. Pozdrawiam serdecznie, czekamy na zdjęcia i relacje Dziękuję za komplementy , ale to żadna sztuka wziąć najfajniejszego psa z całego schroniska. Berta dzisiaj rano przeszła przez bramkę Nadi , już biega, chociaż nasza staruszka pilnuje swojego materaca i swojej miski, najgorsze że pilnuje również miski Berty: leży przy niej i Berciszka boi się podejść, chociaż Nadi nie warczy, tylko leży, nawet nie wyjada. W ogóle z jedzeniem to mały problem, bo Berta nie chce jeść Wczoraj nie zjadła nic, nawet psich ciasteczek, dzisiaj troszeczkę. No, ale myślę że to stres. Swoje miski i posłanie ma od początku, ale bawić się nie umie kompletnie. Nie wie co to jest piłka, i nie bardzo rozumie, dlaczego Nadi się nią bawi. Biedna. Nawet specjalnie nie chce, żeby ją przytulać, chociaż cały czas za nami chodzi. Ma brzydki zwyczaj kręcenia się przy stole w czasie naszych posiłków, czego akurat nie toleruję. I zwiała na widok mopa: chyba ktoś ją kiedyś wyganiał kijem, bo jak zobaczyła mnie z mopem, uciekła i stała pod furtką Dzisiaj panny przeszły się po lesie: trzepak goni przed siebie jak szalona. Ale pogoniła amstafa sąsiadów, który obsikiwał nam płot, więc chyba czuje że jest u siebie . I teraz, jak ktoś idzie za płotem, a dziewczyny są na dworze obie lecą szczekać, chociaż Berta nie szczeka dużo. Za to wie kiedy Kota toleruje i wice wersa, chociaż Mantra obchodzi ją baaardzo szerokim łukiem. Chyba jest nieźle, co? Zaraz poszukam jakiegoś ciucha starego, żeby jej dać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.