Pawel_D 31.01.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Zgadza się, suchy opał to podstawa, ale mozna przyjąć, że super będzie jeśli wilgotnośc drewna będzie 20-18% a i z takim opałem nie warto palić poniżej 80st. Drewno o wilgotności 10% mozna dostać jedynie od stolarza, który je wcześniej suszył na np. parkiet i nie mozna takiego stolarza traktować jako głównego dostawce bo wątpie żeby mozna było kupić 20mp takich odpadów. Rozmawiając z doświadczonym użytkownikiem niejednego kotła na drewno dowiedziałem się, że niestety palenie drewnem sezonowanym nawet 2 lata z temp poniżej 80st zaowocuje wydzielaniem się smoły w komorze załadowczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 31.01.2006 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Janussz czy sie oberwie czy tez nie...i od kogo...ale zauważyłem ,że jesli kociołek "pucisz" na 70-80 stopniach to faktycznie lepiej pracuje niz "kiszony" na 45. Mimo ,że drewno wysuszone na wiór.Ale opiniuję tu tylko własne obserwacje - specjalistš jeste Ty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 31.01.2006 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Mokry opał to nie tylko strata kotła. To także strata finansowa rozłożona w czasie na opale. Mokrego spalimy dwu, trzykrotnie więcej.A jak ciekawie pali się taki mokry. Najpierw kupa dymu, temperatura na kotle mizerna. No jakoś w końcu zaskoczyło i po kilku minutach puste palenisko.Można to wytłumaczyć, ale nie chcę przynudzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 31.01.2006 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Janussz czy sie oberwie czy tez nie...i od kogo...ale zauważyłem ,że jesli kociołek "pucisz" na 70-80 stopniach to faktycznie lepiej pracuje niz "kiszony" na 45. Mimo ,że drewno wysuszone na wiór.Ale opiniuję tu tylko własne obserwacje - specjalistš jeste Ty. Nie kadź mi tutaj . Ja uważam, że należy obserwować kocioł. Dobrać mu paliwo. Słyszałem raz takie stwierdzenie: panie, przeklinałem pana i ten kocioł przez pół roku. Teraz nie widzę lepszego. Poznałem go. Chcemy mieć niską teperaturę, i zeby nie kisiło się? Dajmy gruby opał. Chcemy w krótkim czasie wysoką temperaturę-drobny opał(no nie trociny). Uważam, że kocioł powinien tak pracować, aby ani na chwilę nie stanął wentylator nadmuchowy. Niech pracuje na minimum, ale niech pracuje, ewentualnie przy dobrym ciągu nie zasłaniajmy mu wlotu powietrza całkowicie jak stanie. Przy mechanicznych miarkownikach spalania, nie powinno się zamykać klapki powietrza na full. Cały czas przez kocioł ma płynąć czy to powietrze, czy już gazy. Kocioł to taki miniaturowy pokoik. Musi być ruch powietrza, musi być wentylacja swego rodzaju. Tak jak w pokoju wyjdzie nam grzyb, tak w kotle zostaną zjedzone ściany przez wilgoć zawierającą dodatkowo kwasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 31.01.2006 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Ok ,ale zwróć uwagę na masę opału - trocin musiałbyc dobrze ubic żeby wcisnąć taką ilość (masową czyli np kg) ile drewna opałowego jako takiego. Tzn jeśli do kociołka niesterowanego wrzucisz drobnicę to "pójdzie "ona zaraz w komin,ale przy kociołku sterowanym? Jak juz wcześniej wspomniałem na gałęziówce bukowej w fexie uzyskałem wynik ok. 16 godz... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 31.01.2006 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Tu uzyskałeś 16 na fex'e a inni na vieśmaku 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 31.01.2006 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Ale na brykiecie miałem 18-24h...a na węglu moi znajomi 43h... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 31.01.2006 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Tylko czekać porównania a innym wyrobem i rozwiać wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbyniu 31.01.2006 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Witam, jesli mozna cos dorzucic od siebie, to wiem o 2 przypadkach korozji kotla na drewno w przeciagu 3 lat.W obu przypadkach ich wlasciciele "zapomnieli" o zaworze termostat. Kotly te opalane byly drewnem lisciastym, sezonowanym jeden rok, wpiete bezposrednio do ukladu starego typu., pracowaly przy tym z obnizona moca wytwarzajac spore ilosci smoly w komorze, na drzwiczkach, tyle mozna bylo zobaczyc z zewnatrz.Opalajac roznego rodzaju drewnem, jednak mozliwie dlugo sezonowanym nie zauwazylem u siebie po 3 sezonach a w innym przypadku po 5 sladow korozji konstrukcji kotla.Dodam, ze w obu przypadkach kotly pracuja z buforami w zakresie 80-90 C. Wydaje mi sie, co potwierdzaja relacje moich znajomych, uzytkujacych znacznie dluzej tego typu instalacje za granica, przestrzeganie kilku podstawowych zasad eksploatacji tego typu urzadzenwykluczy tego typu przykre historie. PozdrZbyniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 1950 31.01.2006 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Przypomnę koledze http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=56265 który tak wychwalał vieśmaka vitoliga 150 - bo to bliźniacza konstrukcja do vigasa, że na korozję kotła to nawet duża komora zasypowa nie pomoże Lepiej mieć więc fex'a za 50% ceny vieśmaka, vigasa, atmosa i jeszcze innych. Póki co fex'y czteroletnie pracują bez uszczerbku. OFERTY (KOTŁY, MATERIAŁY INSTALACYJNE, WYKONAWSTWO) Psom i przedstawicielom handlowym wstep wzbroniony (( a tio kto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 31.01.2006 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Jest jeszcze jeden aspekt sprawy.Prawidłowy komin i prawidłowe podłączenie kotła do tego komina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbyniu 31.01.2006 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Jest jeszcze jeden aspekt sprawy. Prawidłowy komin i prawidłowe podłączenie kotła do tego komina. Oczywiscie jako jedno z najpowazniejszych zaniedban Pozdr Zbyniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkmar 31.01.2006 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Przez pół sezonu zanim przeszedłem na gaz paliłem drewnem (grab w grubych kawałkach) sezonowanym jeden rok, do temp. specjalnie nie przywiązywałem uwagi gdyż tą dobierał sterownik z pogodówką, więc bywała różna, powietrza raczej nie brakowało bo wentylator chodził zawsze, i na ściankach kotła jest więcej smoły i trochę sadzy- czy to jest sprawa krótkiego sezonowania drewna czy zbyt niskiej temp. kotła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 31.01.2006 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 Grab i do tego w grubych kawałkach wymaga dłuższego sezonowania.Smoła na ściankach kotła będzie praktycznie zawsze, niezależnie od stosowanego opału stałego. Tylko, ze im bardziej suchy opał, tym wyższa temperatura spalania, tym osad bardziej suchy, a tym samym bardziej podatny na spalenie. Nazbiera się warstwa i zapali tak jak sadza w kominie. I znowu kociołek prawie czysty. A jeżeli nawet nie spali się, to odejdzie kawałami i w palenisku się spali. Wiecznie mokra maź z dziegdziu zjada kocioł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkmar 01.02.2006 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 Kurcze, aż mnie strach ogarnął jak sobie to poczytałem. w trzy lata i po kotle. Do tej pory nie miałem o tym pojęcia (to forum jest nieocenione) i widzę że będzie trzeba poświęcić trochę więcej czasu na ustawienie pracy tego sprzętu bo w przyszłym roku nastawiam się na palenie tylko drewnem. W takim razie jakim drewnem najlepiej palić aby mieć jak najmniej problemów, mam do wyboru grab, dąb, brzoza itp. itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 01.02.2006 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2006 W takim razie jakim drewnem najlepiej palić aby mieć jak najmniej problemów, mam do wyboru grab, dąb, brzoza itp. itp. Suchym, najważniejsze by było suche. Ja okresowo przepalam małą ilością drobnej sosny z otwartym górnym szyberkiwm (mam wtedy spalanie górne). W większości się ładnie wypala, a co zostanie przeskrobuję. W efekcie na ściankach okresowo warstwa dochodzi do ok 1 mm (tak na oko). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaminsw 06.02.2006 03:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2006 Czegoś tu nie rozumiem.U mnie w domu jest piec CO taki stary, żeliwny kupiony jeszcze przez rodziców chyba ze 20 lat temu. Nie ma dmuchawy, w drzwiczkach dolnych jest już dziura. W związku z tym, że większość czasu obsługiwała go mama nie było mowy o zachowaniu jakichkolwiek instrukcji (wysoka temp. itp.). Piec był czyszczony bardzo rzadko. Drzewo różne od suchego po bardzo mokre. W zimę palone było węglem. Przez te 20 lat oprócz problemów z dolnymi drzwiczkami nić się nie działo. Nie było żadnych wycieków wody. Dlaczego te nowe piece wytrzymują tylko 3-4 lata? A może szukać tych żeliwnych? W związku z tym, że po kilkunastoletniej tułaczce wróciłem do domu rodzinnego i go rozbudowuję, mam zamiar wymienic piec na nowy. Niestety brak dostępu do gazu. Jestem też dosyć leniwy. W związku z tym myślałem o piecu na eko-groszek lub pallety. Ale problemy o których czytam na forum budzą coraz większe wątpliwości. Cena dośyć duża. Problemy z wysterowaniem. Uzasadniona obawa, że po 4 latach trzeba będzie piec wymienić. Wdzięczny będę za ustosunkowanie się do powyższego. Włodek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 06.02.2006 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2006 Czegoś tu nie rozumiem. U mnie w domu jest piec CO taki stary, żeliwny kupiony jeszcze przez rodziców chyba ze 20 lat temu. Nie ma dmuchawy, w drzwiczkach dolnych jest już dziura. W związku z tym, że większość czasu obsługiwała go mama nie było mowy o zachowaniu jakichkolwiek instrukcji (wysoka temp. itp.). Piec był czyszczony bardzo rzadko. Drzewo różne od suchego po bardzo mokre. W zimę palone było węglem. Przez te 20 lat oprócz problemów z dolnymi drzwiczkami nić się nie działo. Nie było żadnych wycieków wody. Dlaczego te nowe piece wytrzymują tylko 3-4 lata? A może szukać tych żeliwnych? W związku z tym, że po kilkunastoletniej tułaczce wróciłem do domu rodzinnego i go rozbudowuję, mam zamiar wymienic piec na nowy. Niestety brak dostępu do gazu. Jestem też dosyć leniwy. W związku z tym myślałem o piecu na eko-groszek lub pallety. Ale problemy o których czytam na forum budzą coraz większe wątpliwości. Cena dośyć duża. Problemy z wysterowaniem. Uzasadniona obawa, że po 4 latach trzeba będzie piec wymienić. Wdzięczny będę za ustosunkowanie się do powyższego. Włodek Cóz poczytaj jeszcze troche choćby i Rafałka w tym wątku.A zwłaszcza o różnicach kociołka ze spalaniem górnym i dolnym. Ale co do żeliwniaków to prawda- są żywotniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tulek 06.02.2006 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2006 witam! widze ze masz duze doswiadczenie z kotlami i processami zachodzacymi w nich powiedz (jezeli wiesz ) co bedzie sie dzialo z kotlem na mial gdy bede tak jak wiekszosc moich znajomych palil mokrym mialem tj:na kilka godzin przed rozpaleniem caly wsad polewam woda w ilosci ok 6 litrow wody. jak dlugo wytrzyma to kociol cichewicz logika14-21 czy tak powinno sie robic? za odpowiedz z gory dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 07.02.2006 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2006 W kociołkach bez podajnika niestety trzeba moczyc miał bo może kociołek sobie fukac na zbyt suchym.Tzn eksplodować przez ta klapke na drzwiczkach zasypowych. Co do zużycia nie jest tragicznie,bo spala się on w dół ,a cały żar "idzie "w górę powodując wysuszanie komory. A żywotność? znam, takie i sprawne po 7 tatach ,ale pracujące na dość wysokich parametrach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.