Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakie macie doświadczenia z pobytu w sanatorium z dzieckiem?


zojka

Recommended Posts

Jadę do sanatorium z 4,5 letnim dzieckiem do Rabki, czy ktoś z forumowiczów ma jakies doświadczenie co do pobytu w sanatorium z dzieckiem w Rabce?

Ja mam doświadczenie, ale z drugiej strony. :wink:

Gdy miałem 6 lat, to byłem 2 miesiące w sanatorium właśnie w Rabce. Mój Dziadek wynajął w pobliżu pokój i był cały czas obok mnie. Dzięki temu nie odczuwałem rozłąki z rodziną.

pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bylem w Rabce ale jako dziecko bylem dwa razy w Rymanowie Zdroj i Karpaczu i mozna to bylo nazwac senatorium gdyz pobyt za kazdym razem byl powyzej miesiaca. Z mysla zrobienia testow alergicznych dzieciom(badanie z krwi dla dzieci ponizej 2 lat) i nabycia odpornosci po przyznaniu 10 dni pobytu pojechalismy do Karpacza. Na miejscu okazalo sie , ze senatorium ma wiecej wspolnego ze szpitalem , gdyz przebywalo tam duzo dzieci z zapaleniem pluc i innymi zakaznymi chorobami i istnieje mozliwosc zarazenia sie. Efekt pobytu byl taki , ze ja, zona i dzieci po trzech dniach wyladowalismy u lekarza z oskrzelami i skonczylismy na antybiotykach.

Ponoc odpornosci nabywa sie po 2 tygodniowym pobycie.

 

Poltomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się wypowiem w temacie Karpacza bo tam pracuje.

Oddział najmłodszych dzieci nie ma nic wspólnego z sanatorium ( zresztą My funkcjonujemy jako szpital ), a rodzice dostają mylne informacje od lekarzy prowadzących i potem jest rozczarowanie.

O ile na oddziałach gdzie są starsze dzieci można powiedzieć że są to pobyty santoryjne o tyle na naszym oddziale większośc dzieci to są dzieci chore i to poważnie.

Jeśli miała bym coś doradzać to jeśli dzieckonie jest chore tonigdy nie położyłam bym gona takim oddziale jak mój.

Jeśli chodzi o diagnostykę można ją zrobić w ciągu jednego dnia ( czasami potrzeba około 3 dni ale to już jest max. ).

Uważam że taki pobyt dlamałego dziecka to jest stres i jesli jego stan nie wymaga pobytu w szpitalu napewno bym mu go tego oszczędziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dwa razy ,z trójką dzieci.Raz w Muszynie ,raz nad morzem w Kołobrzegu.Pilnowałam czasu zabiegów,po inhalacjach przez godz nie wolno było wychodzić.I cały dzień z dziećmi,spacer,zabawy.Super.Ogólnie pozostały dobre wrazenia,dzieci mniej chorowały.Jedynie podróż pociągiem nie należała do przyjemnych.Ale sobie radziłam- nocnik na środku przedziału i nikt nie chciał takiego towarzystwa :lol: :lol: .Ale to było dawno,dawno temu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...