Gość 26.02.2006 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2006 Ja z premedytacją wywaliłam kuchnię z salonu. Teraz pomieszczenie kuchenne będzie półotwarte na jadalnię i część hallu -wcześniej był tam pokój. Kuchnia będzie delikatnie oddzielona ścianką od hallu, ale nie planujemy w niej drzwi. Ograniczenie które u nas wynikło - nie mamy innego wyjścia poza płytą elektryczną - w obecnej kuchni nie ma klasycznego komina, a jedynie pion wentylacyjny. Jest wrażenie jednej duużej przestrzeni, nikt nie będzie w kuchni zamknięty, a jednoczesnie - salon właściwy jest na tyle daleko od kuchni, żeby jej atrakcje nie przeszkadzały. Z salonu kuchni nie widac. No i w kuchni zdecydowanie można dyskretnie poplotkować . Mamy dużą "młodą" rodzinę i wolałabym utrzymać tradycję, że jemy w kuchni/jadalni, a nie na kanapie przed TV (a propos - TV będzie obok kominka, włączany z rzadka ) Wiem, że nasze potomstwo przy modelu otwartym nie potrafiłoby się powstrzymać przed takimi występkami . No i wspomniane ryby, odgłosy walki, szczypiorek i pietruszka jako rośliny ozdobne... Raz miałam taką kuchnię (co prawda w mieszkanku 40m) i dziękuję bardzo za powtórkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Falki 26.02.2006 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2006 Ja z premedytacją wywaliłam kuchnię z salonu. (...) Raz miałam taką kuchnię (co prawda w mieszkanku 40m) i dziękuję bardzo za powtórkę. To jest dobre podejście szkoda, że nie wszystkie projekty pozwalają na coś takiego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewoja 02.03.2006 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 ja mam kuchnię powiedzmy otwartą zdjęłam po prostu drzwi okap też niezły ale przy smażeniu śmierdzi w całym mieszkaniu chociaż pokój dzienny jest kawałek od kuchni i wiem że w domu na pewno nie będę miała otwartej kuchni co nie znaczy że wizualnie mi się ten układ nie podoba ale w praktyce nie bardzo. W naszym projekcie kuchnia jest częściowo otwarta na jadalnie przechodzącą w salon i już wiem że zamontuję tam przeszklone drzwi chowane w ścianę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 02.03.2006 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Dodam do dyskusji swoje trzy grosze... Jestem za kuchnią otwartą na salon. Mam wiele 'budowlanych' dylematów, ale tutaj nie miałam i nie mam wątpliwości, może dlatego, że wybór poparty jest życiowym doświadczeniem: mieszkałam z kuchnią zamkniętą i (obecnie) otwartą. Jakoś nie zauważam większości poruszanych tu problemów: z zapachami, hałasem, czasem bałaganem. A mieszkam na razie na malutkiej powierzchni, gdzie te problemy powinny chyba być jakieś takie bardziej 'przerastające' niż na , 'smrodliwy' itp. od mieszkania. Trochę to podobne do sytuacji, gdy weszłam na wątek o 'wyższości wanien akrylowych nad blaszanymi" i dowiedziałam się po paru dziesiątkach użytkowania wanny blaszanej, że jest ona zimna jak się do niej wchodzi! Ciekawe, że nigdy tego nie zauważyłam - bo zawsze wchodziłam, gdy było w niej już troszkę wody... Podbnie jest z wyborem typu kuchni - jeden nawet nie zauważa tego, co dla innego jest problemem nie do przebrnięcia. Dlatego to takie trudnie wybrać kierując się radami innych. Życzę wszystkim udanych wyborów! no Marzanna - może podac sobie rękę - kuchnia otwarta i wanna blaszana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.03.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 kuchnia otwarta czy zamknieta oto jest pytanie ile niebyłoby zwolenników tyle będzie przeciwników ja tan problem rozwiązałam tak - w piwnicy będę miała kuchnie typową przeznaczoną do wszystkiego a mianiwicie ; bigosiki.kotleciki,placuszki oczywiscie ryby które sami wiecie jaką woń roznoszą , umieszczę tam również automat aby mieć wszystko pod ręką. a na górze będzie kuchnia ,, reprezentacyjna ,,w której będzie zawsze czysto i lśniąco ( mam nadzieję) kiedy przyjdą goście, bo ja też nie jestem pedantką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 02.03.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 kuchnia otwarta czy zamknieta oto jest pytanie ile niebyłoby zwolenników tyle będzie przeciwników ja tan problem rozwiązałam tak - w piwnicy będę miała kuchnie typową przeznaczoną do wszystkiego a mianiwicie ; bigosiki.kotleciki,placuszki oczywiscie ryby które sami wiecie jaką woń roznoszą , umieszczę tam również automat aby mieć wszystko pod ręką. a na górze będzie kuchnia ,, reprezentacyjna ,,w której będzie zawsze czysto i lśniąco ( mam nadzieję) kiedy przyjdą goście, bo ja też nie jestem pedantką a ja właśnie takiego rozwiązania nie widzę - 2 kuchnie i ganiać do piwnicy ze wszystkim tylko dlatego żeby przed gośćmi było lśniąco?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.03.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 wyraziłam swoją opinie przecież ja nie namawiam nikogo do takiego rozwiązania a mi to odpowiada i jużwiele osób znam które mają dwie kuchnie i nikt nie narzeka że ,, gania ze wszystkim ,,przecież można mieć wszystko na miejscu i nie biegać bez celu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Falki 02.03.2006 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Bez urazy, ale rozwiązanie z dwiema kuchniami jest trochę ... dziwne, delikatnie mówiąc. Grozi częstszym przebywaniem w piwnicy niż z resztą domowników - ciekawe co na to obrońcy równego statusu kobiet i mężczyzn... Właściwie to luz, mąż w garażu, żona w kuchni, syn w siłowni, córka ... nie wiem, w pralni? Cała rodzina w piwnicy... Eeee... tylko po co reszta domu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sunao 02.03.2006 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Bez urazy, ale rozwiązanie z dwiema kuchniami jest trochę ... dziwne, delikatnie mówiąc. Grozi częstszym przebywaniem w piwnicy niż z resztą domowników - ciekawe co na to obrońcy równego statusu kobiet i mężczyzn... Właściwie to luz, mąż w garażu, żona w kuchni, syn w siłowni, córka ... nie wiem, w pralni? Cała rodzina w piwnicy... Eeee... tylko po co reszta domu? No i koszt takiego rozwiązania jest znaczny... Pozdrawiam, Sunao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.03.2006 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 O kurcze ale mi daliście popalić chyba się zastanowie nad tą drugą kuchnią ,ale pralnia chyba wskazana pozdrawiam barczyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.03.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 W tej "gospodarczej" kuchni przydałaby się też jadalnia - chyba nie będziecie latać z zupą po schodach . A już jadalnia nie byłaby pewnie "brzydka" - bo po co mieć "jadalnię super gościnną nieużywaną" od święta i przaśną gospodarczą na codzień. W końcu dom jest dla nas, nie dla gości A 2 jadalnie, 2 kuchnie - to już koszt... Też bym przemyślała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 03.03.2006 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 O kurcze ale mi daliście popalić chyba się zastanowie nad tą drugą kuchnią ,ale pralnia chyba wskazana pozdrawiam barczyki nie przesadzaj....po prostu tez wyrazilismy swoja opinię jeśli komus to odpowiada to czemu nie - ale przemyśl rozwiązanie z 2 kuchniami - znam conajmniej 2 domy z takim rozwiązaniem ( w dodatku w jednym przypadku ta druga "brudna" kuchnia jest osobnym budynkiem ) - rozwiązanie fatalne w końcu dom jest dla nas - nie dla gości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Falki 03.03.2006 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 O kurcze ale mi daliście popalić chyba się zastanowie nad tą drugą kuchnią ,ale pralnia chyba wskazana pozdrawiam barczyki nie przesadzaj....po prostu tez wyrazilismy swoja opinię (...) w końcu dom jest dla nas - nie dla gości Dwie sprawy: każdy powinien sobie wyobrazić funkcjonowanie SWOJEGO domu w sytuacji z aneksem, dwoma kuchniami albo dowolnym innym. To jedyna szansa, nie ma co się oglądać na to, że mój kolega tak ma i sobie chwali, a drugi ma inaczej i narzeka. Po drugie: jestem w stanie zaakceptować dowolne rozwiązanie, jeżeli przekonają mnie argumenty "za". I ten temat świetnie się do tego nadaje - można proponować wszystko, nawet kuchnię w sypialni, ale trzeba to jakoś uzasadnić A na koniec sytuacja wczorajsza: przychodzę do domu, 22:00, chcę sobie zrobić herbatę i moi rodzice, na codzień zdeklarowani zwolennicy kuchni połączonej z salonem, robią wymówki, że hałasuję, bo nie mogą filmu obejrzeć. Głośniej się nie da zrobić telewizji, bo siostra śpi, a gaz świszczy, woda bulgocze w czajniku, szklanki i łyżeczki brzęczą... Ale nie, na codzień to aneks jest świetny... Tak to jest z uparciuchami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 04.03.2006 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2006 A ja mam serdecznie dość otwartej kuchni w moim mieszkaniu i dlatego w domu będzie ona zamknięta. Wyglądać będzie to tak, że kuchnia będzie się łączyć z jadalnią, a jadalnia z salonem. Na tych łączeniach będą dwuskrzydłowe przesuwane w ścianie drzwi. Mi się też kiedyś podobały otwarte kuchnie, nawet z tego względu kupiliśmy to mieszkanie, ale uważam, że jest to niepraktyczne ze względu na hałasy i dyskomfort w postaci zapachów w całym domu. Jedynym plusem może być to, że nie traci się kontaktu z domownikami, ale jakoś to przeżyję u siebie w domku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 05.03.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2006 kuchnia otwarta czy zamknieta oto jest pytanie ile niebyłoby zwolenników tyle będzie przeciwników ja tan problem rozwiązałam tak - w piwnicy będę miała kuchnie typową przeznaczoną do wszystkiego a mianiwicie ; bigosiki.kotleciki,placuszki oczywiscie ryby które sami wiecie jaką woń roznoszą , umieszczę tam również automat aby mieć wszystko pod ręką. a na górze będzie kuchnia ,, reprezentacyjna ,,w której będzie zawsze czysto i lśniąco ( mam nadzieję) kiedy przyjdą goście, bo ja też nie jestem pedantką YYYY to moze odrazu dwa domy? , jeden do mieszkania drugi do przyjmowania gosci ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sunao 05.03.2006 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2006 Jakoś nie wierzę, że będziecie stosować coś na kształt śluz powietrznych, żeby uniemożliwić wydostawanie się zapachów z "zamkniętej" kuchni Może pomyśleć lepiej o zapewnieniu przepływu powietrza w odpowiednim kierunku w czasie gotowania? Pozdrawiam, Sunao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patos 05.03.2006 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2006 Mogę zrozumieć kucharza lub kucharkę, którzy po przyjściu z pracy chcą odpocząć od zapachów i gwaru kuchennego, ale właśnie ta atmosfera i zapachy kojarzą się (przynajmniej dla mnie) z prawdziwym "zdrowym" domem. Nasza kuchnia jest otwarta na jadalnię i salon chociaż z kuchni nie widać salonu, ale z jadalni widać i kuchnię i salon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.03.2006 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2006 Mogę zrozumieć kucharza lub kucharkę, którzy po przyjściu z pracy chcą odpocząć od zapachów i gwaru kuchennego, ale właśnie ta atmosfera i zapachy kojarzą się (przynajmniej dla mnie) z prawdziwym "zdrowym" domem. Nasza kuchnia jest otwarta na jadalnię i salon chociaż z kuchni nie widać salonu, ale z jadalni widać i kuchnię i salon Dokładnie tak jest u nas - otwarte, ale nie do końca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.03.2006 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2006 kuchnia otwarta czy zamknieta oto jest pytanie ile niebyłoby zwolenników tyle będzie przeciwników ja tan problem rozwiązałam tak - w piwnicy będę miała kuchnie typową przeznaczoną do wszystkiego a mianiwicie ; bigosiki.kotleciki,placuszki oczywiscie ryby które sami wiecie jaką woń roznoszą , umieszczę tam również automat aby mieć wszystko pod ręką. a na górze będzie kuchnia ,, reprezentacyjna ,,w której będzie zawsze czysto i lśniąco ( mam nadzieję) kiedy przyjdą goście, bo ja też nie jestem pedantką YYYY to moze odrazu dwa domy? , jeden do mieszkania drugi do przyjmowania gosci ... widzę że na każde słowo trzeba zwracać uwagę w postach bo wiąże to sie potem z drwiącymi wypowiedziwmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 06.03.2006 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2006 kuchnia otwarta czy zamknieta oto jest pytanie ile niebyłoby zwolenników tyle będzie przeciwników ja tan problem rozwiązałam tak - w piwnicy będę miała kuchnie typową przeznaczoną do wszystkiego a mianiwicie ; bigosiki.kotleciki,placuszki oczywiscie ryby które sami wiecie jaką woń roznoszą , umieszczę tam również automat aby mieć wszystko pod ręką. a na górze będzie kuchnia ,, reprezentacyjna ,,w której będzie zawsze czysto i lśniąco ( mam nadzieję) kiedy przyjdą goście, bo ja też nie jestem pedantką YYYY to moze odrazu dwa domy? , jeden do mieszkania drugi do przyjmowania gosci ... widzę że na każde słowo trzeba zwracać uwagę w postach bo wiąże to sie potem z drwiącymi wypowiedziwmi Przepraszam najmocnej nie mialam zamiaru urazic, prosze zwalic wredy post za moj podly nastroj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.