OlaK 21.06.2006 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2006 jestem za otwartymi kuchniami .... IMPREZA - mnostwo ludzi i tak predzej czy pozniej wiekszosc laduje w kuchni ... to po co zakrywac Muzyka jest tak glosno, ze sprawa halasu lodowki jest bez znaczenia. "IMPREZA RODZINNA" zazwyczaj obywa sie przy stole - w jadalni, ktora w wiekszosci przypadkow jest polaczona / otwarta na kuchnie. Poza tym ojciec, sfagier czy ciocia Helenka powinni przezyc wystajace ze zlewu zebra wolu . Toasty sa tak glosne, ze zaglusza nawet startujacy odrzutowiec ...o Vestfroscie nie wspominajac. "IMPREZA BON TON" ludzie!! ...przeciez jak impreze dla prezesa robicie ..to nie gotujecie strawy jak juz sa goscie - tylko wczesniej. Chyba ze razem z goscmi bawimy sie we wspolne gotowanie - wtedy kuchnia otwarta daje rade. "PLOTY z KOLEZANKA" przeciez plotkowac mozna wszedzie ...poza tym otwrta przestrzen z halasujaca zmywarka daje poczucie komfortu ...nikt ..tak jak w przypadku kuchni zamknietej ...nie podejdzie zdradziecko pod drzwi i ucha nie nadstawi "RODZINKA W DOMU" dajecie fajere mocniej i wszystkie filmy slychac .... nie rozumiem ..dlaczego telewizor ma byc ciszej niz czajnik, lodowka czy mikser .... Wtedy kazda kwestia z "M jak milosc" zostanie przyswojona ... ZAPACHY VEL SMRODY hm .... co kto lubi .... moze to i jest argument przeciw otwartej ..ale lepiej nie chwalic sie kolezankom ..wiesz ...ogrodzilam kuchnie bo strasznie w calym domu smierdzialo Pozdrawiam wszystkich a panie stojace "za zamknieta kuchnia" najbardziej. Yoric Yoric - nie znosze swojej otwartej na salon kuchni bo 1) jak przychodza swieta i nagotuje sie duzo dobrego jedzenia i wystawie na stol moja elegancka zastawe i posrebrzane sztucce i takie tam bajery to wkurza mnie widok potraw czekajacych w kolejce na blacie kuchennym albo co gorsza oproznionych polmiskow i talerzy z wyplutymi przez gosci resztkami. Zeby talerzy z resztkami sie pozbyc trzeba by przynajmniej wlozyc je do zmywarki a to bardzo nieelegancka i nieswiateczna czynnosc w czasie eleganckiej swiatecznej kolacji. 2) salon powinien byc miejscem wypoczynku a nie gotowania. 3) kuchnia polaczona z salonem wyglada dobrze tylko wtedy jak sie w niej gotuje co najwyzej wode na herbata (noo... jeszcze moze tosty na sniadanie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 21.06.2006 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2006 Tymi oto dwiema ryncami siem podpisujem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yoric 22.06.2006 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Ola, "Co ludzie powiedza ?""co goscie powiedza ?"Problemem okazuje sie nie byc stopien otwartosci kuchni, tylko to co nam w glowach sie kotluje. Czytajac Twoj post ... hm .... troszke czulem sie jakbym odwiedzil pania Bucket z serialu "Co ludzie powiedza?" Ona tez tam miala elegancka zastawe i "rodowe" pozlacane sztucce .... i tez zastanawialaby sie, czy "wypada otworzyc zmywarke?"Mam nadzieje, ze Twoi swiateczni goscie nie drza caly czas bojac sie, ze widelczyk upadnie .....albo O CHRYSTE!!!! zbilem filizanke !!!Patrzac na palac geda - nie dziwie sie, ze podpisuje sie pod Twoim postem ...a i Ty zapewne najlepiej czulabys sie w takim wlasnie dworze. (Y) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.06.2006 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Bez trzech pokojówek, kamerdynera, kucharki, ogrodnika, dwóch szoferów - nie da rady !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 22.06.2006 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Yoric nie jestem zagorzałym zwolennikiem zamknietej kuchnii i tak naprawde do końca jeszcze nie zdecydowałem jak bedzie u nas, ale jak byś sie czuła gdyby wpadli niespodziewanie goście, a Ty "odpuściłaś sobie akurat w tym dniu zmywanie? I nie chodzi tu nawet o to "co ludzie powiedzą" ale o samopoczucie "pani domu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 22.06.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Yoric, nie przeczę, że w swieta lubie odswietne klimaty. Lubie tez zrobic sporadycznie bo ogolnie na codzien nie mam po prostu czasu, imprezke dla rodziny albo bliskich znajomych i wtedy lubie jak jest elegancko. Moze dlatego, ze w ciaglym pospiechu nie mam czasu na co tygodniowe balowanie i wtedy jak juz przychodzi ten dzien to lubie wyciagnac na stol ladny serwis i te rodowe sztucce (rodowego serwisu Rodzicielka jeszcze nie podarowala, ciagle czekam ), postawic dobre wino, ugotowac dobre zarcie i wtedy mam poczucie, ze dobrze ugaszczam moich gosci i ze jest to ten wyjatkowy dzien . Kiedys lubilam jesc na kolanie czytajac gazeta. Od jakiegos czasu odmienilo mi sie i jest mi z tym bardzo dobrze. Hmm... upuszczony widelczyk to jeszcze nie problem, gorzej ze zbiciem rodowej zastawy Nie zaprosze wiecej takich niewychowanych gosci. A tak na powaznie - osobiscie widze zasadnicza roznice pomiedzy czyms co sie chyba kiedys okreslalo 'drobnomieszczanstwem' a kultywowaniem po prostu kultury w domu. Nie wiem czy sie zrozumiale wyrazilam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MartekP 22.06.2006 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 OlaK Czy to nie aby Ty, moja żono? :) Podobnie argumentuje moja małżonka i dlatego możliwość odgrodzenia kuchni od jadalni powinna istnieć. Okazuje się, że jest na to parę sposobów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 22.06.2006 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Patrzac na palac geda - nie dziwie sie, ze podpisuje sie pod Twoim postem ...a i Ty zapewne najlepiej czulabys sie w takim wlasnie dworze. (Y) Dobrze bym sie czula i w 3 razy wiekszym. Oczywiscie majac armie ludzi do utrzymywania tego boiska A dom owszem ladny, podoba mi sie, chociaz teraz gustuje w nowoczesnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yoric 22.06.2006 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Patrzac na palac geda - nie dziwie sie, ze podpisuje sie pod Twoim postem ...a i Ty zapewne najlepiej czulabys sie w takim wlasnie dworze. (Y) Dobrze bym sie czula i w 3 razy wiekszym. Oczywiscie majac armie ludzi do utrzymywania tego boiska A dom owszem ladny, podoba mi sie, chociaz teraz gustuje w nowoczesnych. ale ...przeciez ged ma otwarta kuchnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.06.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 To taka sztuczka Pod tym podciągiem można zrobić zasłonę np.: z drewnianych koralików na sznurkach, drzwi przesuwane, można zamurować, stół barowy wstawić. Pomieszczenie obok kuchni to pokój stołowy. To nie jest salon. Salon jest bardziej na lewo. Stołowy z założenia ma być pokojem rodzinnym. Tam będzie się odbywać wszystko co nasze, a w przypadku bardziej oficjalnych imprez w stołowym będzie się podawać posiłki. Cała lewa strona parteru to część reprezentacyjna (sień, gabinet, salon,wc). Prawa strona parteru (stołowy, kuchnia, spiżarnia, łazienka) i poddasze to część rodzinna. Jest jeszcze część techniczna ... i wiele innych ciekawostek Wszystko jest niezależne komunikacyjnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 22.06.2006 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Patrzac na palac geda - nie dziwie sie, ze podpisuje sie pod Twoim postem ...a i Ty zapewne najlepiej czulabys sie w takim wlasnie dworze. (Y) Dobrze bym sie czula i w 3 razy wiekszym. Oczywiscie majac armie ludzi do utrzymywania tego boiska A dom owszem ladny, podoba mi sie, chociaz teraz gustuje w nowoczesnych. ale ...przeciez ged ma otwarta kuchnie Na planie domu widze zamknieta. Na innym planie połaczona ale z jadalnia a nie z salonem. Super rozwiazanie chociaz... ja bym oddzielila i od jadalni i to nie zaslona z koralikami a czyms bardziej solidnym. A poza tym podoba mi sie rozplanowanie parteru. Jak dla mnie jest rozplanowane 'z glowa' (duza glowa). Jedna z niewielu chat z obszernym holem/przedsionkiem tak, ze wchodzac z wozkiem dzieciecym i zakupami nie trzeba sie obijac o samego siebie, ze o wejsciu w pare osob nie wspomne. Jest pomieszczenie garderobiane, jest komunikacja z garazu we wlasciwy sposob, jest spizarnia, jest jadalnia. WCecik troche maly jak na tak duzy dom ale wyglada na to, ze jest mozliwosc lekkego powiekszenia. Osobiscie mnie jeszcze marzylby sie ogrod zimowy obok jadalni, no i lubie antresole ale to ja a nie Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 22.06.2006 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 A ja mam serdecznie dość otwartej kuchni w moim mieszkaniu i dlatego w domu będzie ona zamknięta. Wyglądać będzie to tak, że kuchnia będzie się łączyć z jadalnią, a jadalnia z salonem. Na tych łączeniach będą dwuskrzydłowe przesuwane w ścianie drzwi. Mi się też kiedyś podobały otwarte kuchnie, nawet z tego względu kupiliśmy to mieszkanie, ale uważam, że jest to niepraktyczne ze względu na hałasy i dyskomfort w postaci zapachów w całym domu. Jedynym plusem może być to, że nie traci się kontaktu z domownikami, ale jakoś to przeżyję u siebie w domku. No proszę, a ja jak budowałam dom to podstawą było dla mnie takie rozplanowanie, aby NIE tracic kontaktu z domownikami. Kuchnia u mnie oczywiście otwarta, dalej jadalnia i salon. Dzieci biegają po całym parterze i nie muszę nasłuchiwac w zamkniętej kuchni, czy się któreś nie zabiło Gości mam normalnych - znajomi widzieli mój bałagan i przeżyli. Na obiadkach proszonych nie mam problemów z otwarciem zmywarki i wrzuceniem talerków. Lepiej tam niż w zlewie, czy na blatach. I co to za frajda jak już wszyscy wyjdą ZAMKNĄC się w kuchni wśród sterty brucnych garów i zabierac za porządki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 22.06.2006 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 tym razem ja sie podpisze pd tekstem oxy ja buduje dom dla siebie.goscmi beda bliscy:rodzina i przyjaciele(a oni zawsze siedza ze mna w kuchni ) z obcymi bede sie spotykac w kafejce wszystko zalezy od sposobu bycia domownikow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.06.2006 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 Na planie domu widze zamknieta. Na innym planie połaczona ale z jadalnia a nie z salonem. Koncepcje się zmieniały trzeba patrzeć na daty. Zaraz zamieszczę w dzienniku ostateczną wersję parteru i poddasza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yoric 23.06.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 a ja podpisze sie pod textem OliKa, ze srednio mi sie widzi oddzielenie kuchni od jadalni kurtynka z drewnianych koralikow. Natomiast po glowie chodzi mi pomysl oddzielenia kuchni od jadalni duzym akwarium z naszymi rybami drapieznymi kulinarnymi (szczupak, okonie, sandacz, moze sum jakis mniejszy) Czy ktos z Was ma takie duze akwarium i moze podzielic sie doswiadczeniami - jak to sie sprawdza ? czy jest uciazliwe w utrzymaniu ?inne uwagi .... Yoric Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OLA.J. 23.06.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 No fajny pomysł, goć z jadaani wybiera sztukę, a w kuchni Pani domu chops wieżš rybkę na patelnie, fajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 23.06.2006 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 ...... a że rybka lubi plywac .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 23.06.2006 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 a ja podpisze sie pod textem OliKa, ze srednio mi sie widzi oddzielenie kuchni od jadalni kurtynka z drewnianych koralikow. Natomiast po glowie chodzi mi pomysl oddzielenia kuchni od jadalni duzym akwarium z naszymi rybami drapieznymi kulinarnymi (szczupak, okonie, sandacz, moze sum jakis mniejszy) Czy ktos z Was ma takie duze akwarium i moze podzielic sie doswiadczeniami - jak to sie sprawdza ? czy jest uciazliwe w utrzymaniu ? inne uwagi .... Yoric Yoric, Ty na powaznie? Widzialam takie akwaria z rybkami konsumpcyjnymi w supermarketach. Wiele nie trzeba, rozumiem, ze hodowac nie bedziesz tylko przechowywac zywe przez jakis czas... Wiesz co... jak Ty na powaznie to moze lepiej jednak normalne akwariowe slodkie albo morskie (z morskim akwarium jest b. duzo roboty, wiec sie naprawde mozna pochwalic przed tymi, ktorzy wiedza ile jest z tym roboty) Acha... jestem teoretyczka Naczytalam sie i mi przeszlo. Polecam psa, bo mozna poglaskac i nie jest caly czas mokry i zimny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OlaK 23.06.2006 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 Ludziska a mnie ciekawi jedna rzecz. Czy ci, ktorzy chca miec otwarta kuchnie w nowym mieszkaniu/domu juz takowa mieli? Czy po prostu jeszcze nie mieli i nie wiedza jakie to 'super'? Ja przeszlam tak: - dom rodzinny - 2 kuchnie zamkniete (tak, tak, teraz bedzie dyskusja; jak ktos chce moge poopowiadac jak sie zyje z dwiema kuchniami taka do codziennego gotowania i jedzenia wszelkich smierdziuchow i taka przy salonie od swieta i do zrobienia herbaty ) - 2 poprzednie mieszkania - zamknieta - obecne mieszkanie - otwarta (przyszla chata - na pewno zamknieta) No wiec sprobowalam chyba wszystkiego i jak kuchnia to tylko zamknieta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 23.06.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.