Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KUCHNIA - otwarta, półotwarta czy zamknięta? Dyskusja


tom soyer

Recommended Posts

aszka

 

po pierwsze

sądze że nieliczni już majż czajniki na gwizdek ,większość użytkuje te na prąd

 

po drugie

znajomi czy rodzina , do których chodzisz z wizytą sa poprostu źle wychowani jeżeli w twojej obecności ogladają telewizor , oficjalnie cię olewają

 

a po trzecie

wystarczy że chcesz dziecku przygotować kolację między godziną 19 a 20 a ktoś z dorosłych domowników ma ochotę oglądnąć wieczorne wiadomości i zaczyna się problem

 

i nie sądzę równieą, że któryś z naszych przedmówców jest maniakiem telewizyjnym i jak to mówisz siedzi wgapiony w telewizor na przepieknej kanapie tyłem odwróconej od kominka

 

 

najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie drzwi jak największych najlepiej dwuskrzydłowych i w zależnosci od potrzeb można je mieć otwarte lub zamknięte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 734
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Paty, nie było moją intencją podejrzewanie kogokolwiek,ani nazywanie maniakiem.Nie wiem skąd takie wnioski :o Nie wiem też jaka jest różnica korzystania z telewizora miedzy 19 a 20, a np.: 14 czy 17? zapewne oglądajacy chce mieć ciszę i spokoj za kazdym razem gdy korzysta z tego urządzenia.

Może i oglądanie telewizora przy gościu nazywa sie "olaniem", ale cieszę się, że Tobie nigdy nic takiego sie nie przytrafiło i zawsze jesteś w punkcie zainteresowania.Chciałabym aby na mój widok były wyłączane wszystkie odbiorniki :wink: .Chyba muszę obrazic się na szwagierkę :wink:

Jeśli ktoś poczuł się dotknięty moją wypowiedzią to przepraszam.Tak na prawdę myślałam tylko o kłopotliwym TELEWIZORZE.

I cieszę się,że nie tylko ja pomyślałam o odizolowaniu go z miejsca gdzie wszyscy domownicy najczęściej się spotykają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w normalnie gotującym i smażącym domu wszystkie kuchenne zapachy wbijają w w tapicerkę pięknych kanap i trzymają jak licho

 

telewizor nie jest wymysłem diabła, tylko normalnym sprzętem użytkowym

choć na tyle rozpowszechnionym, że nie trzeba juz "na telewizję" do rodziny latać

nagrywarki wszelkiego rodzaju tez nie sa unikatem i zawsze można sobie serial nagrać i nie uszczęśliwiać nim gości

 

jestem za użytkowaniem dóbr cywilizacyjnych "z głową" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że, jak wszystko w domu, ma się podobać i służyć domownikom. Ja miałem kuchnię zamkniętą potem otwartą i teraz też mam otwartą i wcale nie widzę powodów dla, których chciałbym ją zamknąć. Jeżeli zapachy dobywające się z kuchni "śmierdzą" to może z kucharką jest coś nie tak :wink:

My w naszej kuchni oprócz zwykłego gotowania na gazie używamy także elektrycznego grilla i nic nam jeszcze nie przesiąkło "zapachami". Może to jest kwestia dobrej wentylacji, nie wiem. Wigilijne gotowanie też znieśliśmy całkiem normalnie.

Mamy też w salonie TV i fakt, że jak włącza się czajnik ( ale tylko czajnik ), to aby dobrze słyszeć TV trzeba trochę podgłośnić ale nie wiedziałem że to może być aż tak uciążliwe aby zamykać kuchnię. Może dlatego że nie żyjemy zgodnie z programem telewizyjnym a TV jest tylko dodatkiem w salonie.

Także każdemu według upodobań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam półotwarta kuchnie i jakos mi to nie przeszkadza zbytnio (no moze ten czajnik elektryczny i wyciąg - a niby mam najcichszy...)

 

Pozatym u mnie w domu nigdy sie nie jadało i nie je w kuchni. Rodzinny obiad zawsze sie jadało w "salonie" (jesli mozna nazwac pokoj dzienny w bloku salonem ;) )

 

Sam chyba dzis jestem za otwarta kuchnia.... z mozliwością zamknięcia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam w tej chwili takie rozterki: zamknąć czy otworzyć kuchnię na salon. Ten POST to było to co szukałam. Już na 99,99% zamknę kuchnię. Tzn. nie do końca, będzie tylko szerokie wejście (tak około 120 - 140 cm), bez drzwi. Niestety w salonie będzie TV.

A stoliczek będzie stał w kuchni bo mam dosyć latania z posiłkami z kuchni do pokoju w bloku.

 

Ja z kolei zgadzam się i z Paty i Aszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym własnym mieszkaniu (całe 38 m2) mieliśmy kuchnię otwartą na pokój niejako z konieczności, bo jedynym sensownym wyjściem była taka aranżacja "okna" ciemnej kuchni. Zrobiliśmy blat roboczy, który przechodził w stół w większym pokoju. Bardzo szybko przekonaliśmy się do takiego rozwiązania. Do kuchni docierało trochę naturalnego światła i można było obserwować bawiącą się w pokoju córkę, w tedy w wieku 2 - 3 lat.

 

W obecnym mieszkaniu z dużo większą kuchnią (okno i aneks jadalny) zastaliśmy nie otwarcie, ale przejście do salonu zrobione przez poprzednich właścicieli. Też bardzo sobie chwalimy, sprawdza się doskonale.

 

I dlatego nie wyobrażaliśmy sobie innego rozwiązania w wykańczanym właśnie domu. Kuchnia otwiera się na jadalnię, a tę oddziela od salonu jedynie kolumna kominka. Że jest dość znaczna, to optycznie wydziela pomieszczenia. Z pewnością jednak nie izoluje akustycznie i "zapachowo".

 

Argument, że przeszkadza w oglądaniu telewizji do nas nie przemawia - za wszelką cenę staramy się ograniczyć jego wpływ, nie mamy też magnetowidu, kina domowego itp; i nie planujemy mieć. Muzyka, która nas interesuje ma to do siebie, że albo się jej słucha (jak w sali koncerowej), albo nie włącza w ogóle. Mahler, Szymanowski czy Bethoveen nie nadają się do nastawiania aby coś w domu "brzęczało". A że dobrze mieć w takiej otwartej kuchni porządek, to tylko lepiej. Zresztą, ja nie najbardziej lubię oddawać się zainteresowaniom czy innym przyjemnościom, kiedy czekają nie załatwione obowiązki.

 

Wspólnie z żoną gorąco polecamy otwarte kuchnie (właśnie jesteśmy na etapie decyzji czy do naszej kupować meble gotowe czy zamawiać u stolarza). Pozdrawiam. Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne - porządek w kuchni to świetna sprawa - szczególnie jak się ma czas sprzątać CODZIENNIE :)

 

A to nie jest łatwe - pracując do 18.00 - 19.00 czasem bywa to trudne - nie tylko zdążyć z ugotowaniem czegokolwiek ale i posprzątaniem na błysk :)

 

Wystarczy być systematycznym - pewnie :wink: a potem racasz po pracy i cały zlew garów, bo dzieci siedzą w domu nieco dłużej niż ja .

 

Oczywiście - wystarczy je tak wychować , żeby myły po sobie gary

 

I wszystkie powyższe rozwiązania są super - tylko mają jedną wadę. Wymagają zmiany nie tylko mojego świata, ale również świata innych ludzi. CHyba prościej postawić ściankę......

 

Albo tylko ja jestem leniwą i niedpowiedzialną matką :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kuchnię otwartą i też w salonie nie posiadam takiego urządzenia jak telewizor, zgadzam się z przedmówczynią Aszką, że telewizor z salonu nalezy po prostu przemieścić.

Wszystko zależy od tego co się lubi- ja lubię gotować i jednocześnie chcę mieć kontakt z resztą rodziny lub gośćmi- poza tym nie przesadzajmy z tymi zapachami- większość z nas ma pochłaniacze, bigos gotuje się raz do roku, a kuchnię trzeba tak urządzić, zeby nie była uciążliwa do sprzątania.

Mimo wrodzonego niechlujstwa da się ją o każdej porze pokazać.

Izka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Ja coś skrobne zapaszki są do przyjęcia bo tak wiele ich nie ma ale bałagan już nie i to jes powód bo przychodzi ktoś a my do garów albo zmywarka chodzi i nieda się skupić na rozmowie.

Przykład wracam z pracy żonka ucina bajerke z sąsiadką to ja posłusznie do zamkniętej kuchni i obiadek se jem a tak na otwartej sąsiadka patrzy że dziś kaszanka na obiad a nie jak uniej jajecznica :lol:

Jestem za zamkniętą bo miałem otwartą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w niektórych wypowiedziach forumowiczów wychodzi na to ze telewizor to straszny potwór ,którego należy jak naszybciej zdematerializować

 

wydaje mi sie że większość ludzi siada przed telewizorem żeby oglądnąć wiadomości lub film i uważam że nie ma tu czemu się dziwić

owszem świetnie jest kiedy można wyniesć telwizor do innego pokoju, zaopatrzyć go w miękkie kanapy odpowiedni dodatkowy sprzęt typu kino domowe i inne bajery , tylko należy pamiętac o tym żeby ten "telewizyjny" miał co najmniej 30 m2 odpowiednią akustykę i co by nie siedzieć w odległości 3 m od 30-kilku calowego telewizora :wink:

 

 

a co do zapachów z kuchni , to faktycznie ci co nie gotuja na codzień nie będą mieć z tym żadnych kłopotów, nie będą mieć bałaganu w kuchni ani nie bedzie im śmierdzieć bigosem nawt tym gotowanym raz do roku , jedzenie z torebki robi się zybciej i czyściej

 

 

najlepsze rozwiązanie to jednak coś co pozwala kuchnie zamknąć i otworzyć w razie potrzeby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zapachy dobywające się z kuchni "śmierdzą" to może z kucharką jest coś nie tak :wink:

gotowanie, u najlepszej nawet kucharki, nie jest bezwonne

tylko kanapki są prawie, prawie, no chyba że cebulkę dorzucimy

to wtedy juz nie

 

jesli te "aromaty" nie przeszkadzają domownikom, to nie ma o czym rozmawiać

jednemu zapach smażonego mielonego łączy się z poczuciem prawdziwego domu, inny mówi że smierdzi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pomyśłałam sobie o takiej kuchni, co by ludzkie ucho nie słyszało jak się chce pogadać z psiapsiółką. Znakiem wierzeje skrzydłowe. Na skobel najlepiej .

I w międzyczasie te kotlety, a z bigosem , niech wali zaporowo z garów, byle by teren był wysoce zainfekowany smrodniczo i nikt nie właził między babskie gadki.

No bo gdzież tak cudnie się można nagadać, naszeptać, wysmarkać w przyjacielski biust jak nie w kuchni ??

I do lodówki blisko i można bezkarnie palcami ciasto z blachy skubać , poganiać grzybka zakąskowego dzwoniąc po słoiku jak na Anioł Pański, przy okazji wstawić coś na jutro ..

 

I nikt nie pssssstyka, nie pipka pilotem zagłuszając wyznania obolałej przyjacielskiej kobiecej duszy. Jak tu zresztą wyznawać w tle mając mecz ??

 

A jak kobieta w kuchni siedzi z własnej woli, to nie ma się do czego przyczepić.

Nawet jak wyjje ostatnie gąski w occie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście mam kuchnię zamkniętą i tak będzie w nowym domu. Bardzo szybko wyleczyłam się z mojego zauroczenia kuchniami otwartymi jak musiałam sama taką mieć (z powodu małego metrażu mieszkania), chociaż nadal bardzo mi się podobają. A jeśli chodzi o telewizory to szczerze powiem, że mam dwa, czyli jeden w salonie a drugi mały w kuchni. Jak gotuję obiadek to mogę sobie oglądać to co mnie akurat interesuje, a reszta rodzinki ogląda swoje programy w salonie. Jeżeli zaś chodzi o posiłki, to nawet jeżeli lecą najlepsze bajki mojej córki, nie ma problemu z ciąganiem talerzy po salonach bo spokojnie można oglądać w kuchni jedząc obiad. A goście jeżeli są to nie widzą ile garów stoi w zlewie do zmywania, a dzieci wedle potrzeby mają salę kinową w kuchni i nam starszym nie przeszkadzają. Moim zdaniem to jest całkiem dobre rozwiązanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, ze wątek jest SUPER!!! Temat rzeka, jedni pracują do 19-ej, jedzą "na mieście", drudzy mają dodatkowy salon z telewizorem, inni gotują bigos raz do roku. Można by elaborat napisać.

 

Napisze przykład. Nasi znajomi mają fajny parterowy dom (bardzo nam się podoba :D ). Salon duży, kuchnia otwarta. Wiecie co w pomieszczeniach jest taki pogłos, że w kuchni nie słychać co mówią w salonie. Wszystko się tak zlewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepsze rozwiązanie to jednak coś co pozwala kuchnie zamknąć i otworzyć w razie potrzeby

 

Na przykład spiżarnia:) jest nieduża, więc jak się wrzuci granat do środka i dokładnie zamknie drzwi to wytnie równiuśko z podłogą :):) taki jest plan :)

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...