Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Samodzielna budowa domu!!!


marektom

Recommended Posts

"...Czy samemu znaczy wykonać wszystko od a do z?..."

 

Myślę , że nie - nikt nie jest alfą i omegą.Dlatego wydaje mi się, że lepiej jest użyć stwierdzenia - budujemy systemem gospodarczym.

Ten portal czyta wiele osób, jednakże nie post po poście - i czasami takie stwierdzenia o budowaniu domu samodzielnie mogą niejednemu zaszkodzić.Głównie tym, którzy bez wystarczających funduszy mogą porwać się na budowanie domu z myślą o samodzielnym wykonaniu wszystkich prac - bo skoro inni mogli to czemu my nie????

Później stoją takie budowy widma przez wiele lat - przykład choćby mojego sąsiada.

Nadmieniłaś również, że Twój mąż jest byłym budowlańcem - a więc ma jakieś doświadczenie i wie co robi.Jednakże znamienita większość inwestorów nie ma zielonego pojęcia o budowaniu , a w życiu jedynym dziełem jakiego dokonali to jest budowa budy dla psa, a to nie są wystarczające umiejętności do porywania się na samodzielną budowę.Dodam tylko, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Można więc mieć wielki zapał i dużo chęci - ale to nie wystarczy.

Ja też jestem byłym budowlańcem, wybudowałem w swoim życiu dziesiątki domów , bloków mieszkalnych, ośrodków zdrowia, potężnych mieszalni pasz, przechowalni owoców, kupę kilometrów dróg, remontów chyba bym nie był w stanie zliczyć.Co z tego , że mam uprawnienia budowlane, bardzo duże doświadczenie zawodowe skoro praktycznie 20 lat nie pracuję już w tym zawodzie.Wypadłem już całkowicie z obiegu.

Po drugie mam duże doświadczenie w kierowaniu budowami , a nie w wykonawstwie.Jak to się kiedyś mówiło - nigdy kielni w rękach nie trzymałem, oczywiście widziałem jak " to się robi" - ale...

na dodatek przez tyle lat tak się technologie wykonawstwa zmieniły, że czasami to nie wiem co właściwie jest grane.Oczywiście podstawowe rzeczy nigdy się nie zmienią ale...

 

W/g mnie popełniłaś jeden błąd w swoich wypowiedziach w tym temacie - napisałaś wyraźnie i jednoznacznie:

 

"...No cóż, my budujemy sami. Zajęło nam to dwa lata a nie 14- wprowadzka w tym roku! ..."

 

Dla mnie podstawowe trzy błędy - nie dwa lata - tylko trzy - nie całkiem sami jakby się to wydawało , ale przy pomocy choćby przyjaciół a czasami fachowca lub chocby pomocnika i po trzecie - wprowadzicie się do niewykończonego domu.I myslę sobie ,że całkowite wykończenie tego domu pochłonie Wam jeszcze wiele czasu.

 

To jest dokładnie tak samo jak ja bym powiedział - remontowałem dom 8 miesięcy i się wprowadziłem.

I to by była największa bzdura.Oczywiście - pozornie tak to wyglądało - wykończyliśmy parter na cacy i mieszkamy już od dawna - ale gdzie jeszcze całe poddasze, elewacja, wiatrołap, chodniki drogi, taras o remoncie stodoły nawet nie wspomnę a w końcu gdzieś samochody i przyczepę trzeba trzymać.

 

Całą zimę jak wściekły robiłem poddasze i to sam jak palac, myslałem że płyty GK mnie wbiją w podłogę - ale zawziąłem się jak pies i praktycznie skończyłem - dzisiaj nawet kupiliśmy meble do drugiej łazienki (jest już nawet wykafelkowana , tylko fuga została no i biały montaż :D )) Oczywiście na podłodze w pokojach będzie narazie OSB - jakieś dywaniki się na to rzuci i po krzyku, płyty GK zagruntowałem jednokrotnie farbą emulsyjną i jest cacy :wink: - kiedyś się tam wytapetuje , jak będzie więcej kasy :D

Ale mamy poddasze prawie gotowe !!!

 

Ale gdzie jeszcze do końca :cry: :cry: :cry:

 

gnaty już bolą a perspektywy na koniec jeszcze nie widać. :cry: :cry:

 

Mimo wszystko - warto - chociaż już piąty krzyżyk prawie na karku :wink:

Mówie warto - oczywiście systemem gospodarczym :D :D

 

Pozdrawiam wszystkich upapranych klejem i zaprawą zapaleńców :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dla mnie podstawowe trzy błędy - nie dwa lata - tylko trzy - nie całkiem sami jakby się to wydawało , ale przy pomocy choćby przyjaciół a czasami fachowca lub chocby pomocnika i po trzecie - wprowadzicie się do niewykończonego domu.I myslę sobie ,że całkowite wykończenie tego domu pochłonie Wam jeszcze wiele czasu

 

Nie, no muszę się z tobą zgodzić :D Jeżeli mamy dokładnie analizować sens każdego słowa,to z dogłębnej analizy 'samemu' wynika faktycznie napisałam nieprawdę. Ja jednak odniosłam się do tytułu wątku, który jest pewnym skrótem myślowym skoro sam autor na początku pisze: "Witam !!! Mam zamiar samodzielnie wybudować dom pow zab 102 m2 z poddaszem użytkowym. W projekcie mam silke, znalazłem tańsze bloczki z grupysilikaty. Co o tym myślicie jest to możliwe żeby samodzielnie wznieść ściany itd" A zaraz poniżej wypowiadają się inni, chwaląc się co zrobili samodzielnie. No to i ja się pochwaliłam! :D Wcale nie znaczy, że każdy tak musi budować! Właśnie przez wyliczenie tego ogromu pracy jaka czeka zapaleńców - każdy może zastanowić się dwa razy nim się w to wpakuje.

Co do czasu trwania budowy - jak już mamy być tacy skrupulatni to trwa dwa lata i parę miesięcy! Kalendarzowo to dopiero 15 sierpnia minie 3 lata od pierwszej wbitej łopaty (a właściwie łychy kopary), więc też nie jest to prawda, że akurat 3 lata :wink: . A jak zsumować miesiące czystej pracy, które wcześniej wyliczyłam to wychodzi ich 21 ! :D

No i gdzie wcześniej napisałam, ponoć nieprawdziwie, że wprowadzamy się do wykończonego domu? :o

A wracając do pomocników - byli, ale nie w każdej sytuacji np. cały fundament wymurował tylko mój mąż! Przy ścianach dosłownie tydzień pomagał kolega - ale biorąc pod uwagę miesiące budowy, gdy na rusztowaniu siedział tylko mój mąż- to robi istotną różnicę. A tu ktoś powie, że wybudował ściany przy pomocy kolegi :evil: Prawdą jest że z niewielką pomocą jeśli już. Co nie znaczy, że nie mógł tego zrobić sam! I co nie znaczy, że każdą pracę może zrobić też sam np. nie podjąłby się kładzenia stropu w pojedynkę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak samodzielnie?

Mam do pomocy teścia(73l) i ojca(62l) i powiem wam szczerze czasami się zastanawiam skąd oni biorą tyle energi. Niestety SAM nie będę się porywał na budowę lecz żaden z nas nie jest fachowcem w tej dziedzinie.

Samodzielnie ? oczywiście ktoś by się przydał do ukręcenia zaprawy czy podania bloczka lub krokwi. Już przy projektowaniu domu zakładałem samodzielną budowę, więc budynek nie jest skomplikowany w budowie jak i w bryle. Moje jedyne doświadczenie budowlane to wykończenie wnętrz, potraktóję murarkę jako nowe doświadczenie życiowe.

Materiały zamówione, siedzę jak na szpilkach zima nie ma zamiaru się skończyć. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:roll: Może ustalimy, co oznacza tutaj, w tym wątku a nie wg filozoficznych kanonów :wink: , słowo 'samodzielnie"? Będzie łatwiej... :D

Uwaga, 'definicja'! I legenda do wątku dla szukających podtekstów! :D

Samdzielnie - wykonanie jakichkolwiek prac budowlanych bez udziału profesjonalnych ekip. Za to dopuszczalnie z udziałem chętnych znajomych, życzliwej rodziny czy mniej zawistnych sąsiadów! I tak samodzielnie będziemy wstawiać okna dachowe, nawet jeśli przytrzymywać je będzie szwagier, pan Krzysiu czy Wiciu ze wsi.

Ostrzeżenie: samodzielnie nie powinno iść w parze z brakiem znajomości tematu! Praktyka wskazana, jeśli nie to przynajmniej solidne teoretyczne podstawy - vide mój mąż debiutujący w roli dekarza!

Może być? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy opłaca się robić bloczki betonowe na budowie? Mam grunt piaszczysto-żwirowy i wystarczyłby cement w odpowiedniej ilości. Czy może lepiej ścianę fundamentową wylać w szalunkach?Do bloczków trzeba formę w miarę prostą , ale czy warto robić w dzisiejszych czasach? Kiedyś ludzie sami dużo robili na budowie pustaki, stropy, itp. Czy przy obecnych cenach ma to sens?

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy opłaca się robić bloczki betonowe na budowie? Mam grunt piaszczysto-żwirowy i wystarczyłby cement w odpowiedniej ilości..

..do zrobienia grunto betonu owszem :wink:

 

 

ilości.. Czy przy obecnych cenach ma to sens?

Materiały typowe, łatwo dostępne jak np. bloczki nie bardzo jest opłacalne wykonywać samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teren na którym stanie mój dom jest piaszczystożwirowy. Za płotem nie daleko mam żwirownię. Co prawda, już nie czynną ale jeszcze trzy lata temu wydobywano tam żwir. teraz jest jeziorko. :wink: Pytam, bo mam kruszywo darmo a i tak będę kopał pod piwnicę, to czemu nie wykorzystać to co mam za darmo. Co innego kupić żwir i piasek :lol: :lol: :wink: Tak, że Geno może nie będzie to gruntobeton. :wink: A przy okazji mniej do wywożenia i przywożenia. Wszystko kosztuje, transport też. A w tym przypadku może jednak są jakieś realne oszczędności, tylko czy to się opłaca w warunkach domowych. :roll: :wink: Mam też trzy stropy monolityczne do wylania tylko trudności techniczne do zrobienia dobrego betonu na miejscu. Jak Wy to widzicie? Część żwiru do betonu mogę wysiać z pospółki, a piasek wykorzystać do tynków. Ostatecznie stropy mogę wylać z gruchy zamów. z betoniarni, ale drobne elementy betonowe, chyba, mogę zrobić na miejscu z nadmiaru własnego kruszywa ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teren na którym stanie mój dom jest piaszczystożwirowy. Za płotem nie daleko mam żwirownię. Co prawda, już nie czynną ale jeszcze trzy lata temu wydobywano tam żwir. teraz jest jeziorko. :wink: Pytam, bo mam kruszywo darmo a i tak będę kopał pod piwnicę, to czemu nie wykorzystać to co mam za darmo.

Można wykorzystac do np. chudego betonu gdzie stosunek frakcji "grubych" do "drobnych" nie ma wielkiego znaczenia jak rónież zanieczyszczenia - kupujac kruszywo płukane nie narażasz się na zanieczyszczone np. glina ,zmniejszające przyczepność kruszywa do matrycy cementowej a co za tym idzie zmniejszające wytrzymałość betonu.

 

Co innego kupić żwir i piasek :lol: :lol: :wink: Tak, że Geno może nie będzie to gruntobeton. :wink:

A jednak tylko u nas funkcjonuje podejście takie ,że jak się nawrzuca do mieszanki byle co to i tak beton będzie "git"

A przy okazji mniej do wywożenia i przywożenia. Wszystko kosztuje, transport też.

Jasne ale ogromnych oszczędności na tym nie poczynisz- moze się obrócić przeciwko......

A w tym przypadku może jednak są jakieś realne oszczędności, tylko czy to się opłaca w warunkach domowych. :roll: :wink:

Nie opłaca się za bardzo - chyba,że nie pracujesz a Twoim jedynym zajęciem jest budowa......

 

Mam też trzy stropy monolityczne do wylania tylko trudności techniczne do zrobienia dobrego betonu na miejscu.

Jak więskzość bo wykonanie dobrego* betonu na budowie jest niezwykle trudne....

 

*czyli odpowiadającego jakością temu z dobrej betoniarni...

 

Jak Wy to widzicie? Część żwiru do betonu mogę wysiać z pospółki, a piasek wykorzystać do tynków.

Jeśli masz ochotę za zabawę z sitami i płukaniem to możesz spróbować ale szczerze mówiąć gra niewarta świeczki. Do tynków to raczej piasek ni będzie się nadawał....

Ostatecznie stropy mogę wylać z gruchy zamów. z betoniarni, ale drobne elementy betonowe, chyba, mogę zrobić na miejscu z nadmiaru własnego kruszywa ?

Drobne ,mniej istotne elementy owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja! nie chcę byle czego ładować w beton. Wszystko okaże się na miejscu. Jeśli będzie zbyt dużo nieczystości w pospółce z dołu pod piwnicę to może trzeba całość kupić w żwirowni. A beton w betoniarni. Pogadam z moim nowym kierownikiem budowy, jak on to widzi. Na razie dzięki Geno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...