Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto z Was nie ma TV ???


jędrzej

Recommended Posts

Czasem jestem zmuszona oglądać coś "mimo chodem" u teściów lub rodziców - u nich TV to gra non stop.

No właśnie dlatego tak długo nie mam TV. Jak zobaczę u kogoś co tam jest, to... robi się słabo i powtarzam never, never... Chociaż ... ostatnio dziecko nie wiedziało za bardzo jak Małysz skacze (tzn. jaką przybiera pozycję na nartach) i zaczęłam się zastanawiać... :roll:

 

Kofi - ale Ty wiesz, że faceci z lubuskiego długo bez sprzętu nie wytrzymaja :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zauważyłam pewną prawidłowość , że Ci którzy deklarują niechęc do posiadania TV w domu mnóstwo czasu spedzają przy komputerze serfując po internecie

 

czyli moi mili państwo ekran TV zamieniliście na monitor komputerowy i nie ma w tym żadnego zwycięstwa nad "ogłupiającą" telewizją , bo wciąga was następny zjadacz czasu

 

 

myslę ze można mieć w domu wszystko - tylko mieć na tyle silną wolę żeby korzystać z tego sensownie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że się mylisz.

Internet zabiera mi nie więcej niż pół godziny dziennie, a poza tym nie oglądam w nich rzeczy przypadkowych, które akurat "lecą"

Poza tym chodzi też o dzieci, które niekoniecznie potrafią oddzielić ziarno od plew.

A z silną wolą to nie jest jak sądzę tak prosto.

 

Ale, jak luż pisałem, nie chodzi o ideologizację problemu, tylko proste policzenie się. Znaczy chciałem sprawdziś, czy to jest jakieś skrajne dziwactwo, czy coś występującego w przyrodzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my mamy TV, ale odbieramy tylko TVP1 , TVP2 i Polsat. Świadomie nie mamy kablówki/cyfrówki/itp od początku naszego małżeństwa. Mam nadzieję, że tak już zostanie... nie mam zbyt silnej woli i tak jak Jędrzej obawiam się, że mogłabym się zbytnio wciągnąć i spędzać za wiele czasu przed TV.... póki co oglądam TV przy prasowaniu... i tyle...a dużo więcej czasu spędzam na czytaniu książek/prasy..;

jeszcze jedno: niestety nasze dzieci dostały od dziadków wideo, spędzały -mimo naszych prób zapanowania nad tym - mnóstwo czasu przed ekranem TV. Szcęśliwie wideo się szybko popsuło, od roku nie mamy czasu ni chęci by je naprawić, a dzieci znalazy sobie lepsze zajęcia...klocki lego, rysunki, gry logiczne itp. Lubię za to z dzieciakami chodzić do kina..

 

pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kofi - ale Ty wiesz, że faceci z lubuskiego długo bez sprzętu nie wytrzymaja :lol: :wink:

Długo wytrzymał, ale tylko dlatego, że dużo czasu spędza przed monitorem i dostaje oczopląsu i mdłości na samą myśl o patrzeniu w ekran. Mojego męża kręci raczej sprzęt grający. Ile ja godzin spędziłam w Media Markcie, na wysłuchowaniu o różnych parametrach, rodzajach kabli :o i innych duperelach. Do tej pory nie wiem, po co ja byłam przy wyborze tego sprzętu. I tak nie można było wybierać rodzaju drewna na kolumnach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terraz ja: TV mam. Odbieram 4 programy. Staram sie kontrolowac to co oglądają dzieci i pilnowac siebie, żeby nie wciągać sie w jakieś durne seriale. I przyznaję...uzależnia.

Czasami łapie sie na tym, ze TV chodzi jak ogrzewanie - nikt nie zwraca uwagi na to co "leci", ale gdyby wyłączyć...zaczynają sie protesty domowników.

Znam kilka osób, które swiadomie nie posiadają TV - ze względów religijnych lub ideologicznych. i wszystko pięknie, tylko że jak ostatnio zapytałam znajomego jak mu się podobała ceremonia otwarcia igrzysk...zrobił wielkie oczy.

Nie widział. Mało tego. NIE WIEDZIAŁ!

Nie twierdze, ze TO konkretne wydarzenie trzeba było oglądać - top tylko przykład (sama w tym czasie czytałam ksiażkę). Ale...chyba wypadałoby wiedziec, prawda?

 

Rezygnujac z TV cos się traci. Nie zgadzam sie z opiniami, że to same głupkowate seriale i teleturnieje - wystarczy dobrze wybierać to co sie ogląda: Co dla mnie jest ważne:

Ogólna wiedza o świecie - jako nauczyciel musze pewne rzeczy wiedzieć.

Filmy, których nie zobaczy się w kinie.

Programy, które daja wyobrażenie jak wygląda nasz kraj/ świat

Programy, które uczą. Wiem, że brzmi to banalnie. Ale pewnie nie przyszłoby mi do głowy opowiadac synowi o tym np. jaki zyją zwierzeta na Alasce...a dzieki TV on to wie.

I tyle.

Nie wszystko jest czarne lub białe. Telewizor to dla mnie odcień szarości.

Zrezygnowac można ze wszystkiego. Tylko czy warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Myślę, że się mylisz.

Internet zabiera mi nie więcej niż pół godziny dziennie

 

Czy aby na pewno pół godziny? ;) .....a może chciałbyś lub my wszyscy chcielibyśmy żeby nam tyle czasu zajmowały te "używki" :) ...w każdym razie tv....video...internet...to wszystko taki sam pożeracz czasu :) ....tylko każdy ma inną formę przekazu lub przemowy.

 

Ja telewizora nie mam......w kuchni :lol: ....w pokoju mam....i traktuję go jak radio ;)

 

Dziwak jestem? ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terraz ja: TV mam. Odbieram 4 programy. Staram sie kontrolowac to co oglądają dzieci i pilnowac siebie, żeby nie wciągać sie w jakieś durne seriale. I przyznaję...uzależnia.

Czasami łapie sie na tym, ze TV chodzi jak ogrzewanie - nikt nie zwraca uwagi na to co "leci", ale gdyby wyłączyć...zaczynają sie protesty domowników.

Znam kilka osób, które swiadomie nie posiadają TV - ze względów religijnych lub ideologicznych. i wszystko pięknie, tylko że jak ostatnio zapytałam znajomego jak mu się podobała ceremonia otwarcia igrzysk...zrobił wielkie oczy.

Nie widział. Mało tego. NIE WIEDZIAŁ!

Nie twierdze, ze TO konkretne wydarzenie trzeba było oglądać - top tylko przykład (sama w tym czasie czytałam ksiażkę). Ale...chyba wypadałoby wiedziec, prawda?

 

Rezygnujac z TV cos się traci. Nie zgadzam sie z opiniami, że to same głupkowate seriale i teleturnieje - wystarczy dobrze wybierać to co sie ogląda: Co dla mnie jest ważne:

Ogólna wiedza o świecie - jako nauczyciel musze pewne rzeczy wiedzieć.

Filmy, których nie zobaczy się w kinie.

Programy, które daja wyobrażenie jak wygląda nasz kraj/ świat

Programy, które uczą. Wiem, że brzmi to banalnie. Ale pewnie nie przyszłoby mi do głowy opowiadac synowi o tym np. jaki zyją zwierzeta na Alasce...a dzieki TV on to wie.

I tyle.

Nie wszystko jest czarne lub białe. Telewizor to dla mnie odcień szarości.

Zrezygnowac można ze wszystkiego. Tylko czy warto?

 

nio, moze i masz racje, ale akurat te otwarcia olimpiad to wg mnie największe nudziarstwa świata... wyglądają zupełnie jak parady Kim Dzong Ila i nie wierzę, żeby to ktokolwiek z własnej woli oglądał... to 10 razy gorsze nawet od samej olimpiady :lol:

 

mnie ostatni raz brakowało TV, kiedy wybierany był nowy papież, tzn. w czasie tego oczekwiania, kto wyjdzie na ten balkon itd... ciekawa byłam jak to wygląda [pewnie dlatego, że w radio to wydarzenie tak ekscytująco przedstawiali :wink:]... ale to było jakieś 10 miesięcy temu :lol:

 

a np. wczoraj wieczorem byłam strasznie zadowolona, że nie mogę zobaczyć orędzia prezydenta... bardzo miłe uczucie :)... polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka

Ja nie mam TV, ale jestem bardziej na bieżąco niż mój sąsiad, który ma.

Rano i wieczorem robię przgląd portali w interneci - zajmuje mi to razem 10 minut, a w ciągu dnia słucham radia w samochodzie.

Wiem, że było otwarcie Igrzysk, nawet widziałem kilka zdjęć.

Trochę siedzę na forum, trochę w banku, trochę u maklera - w sumie od pół do godziny, bo mi neostrada nie działa i płacę za minury.

Pewnie nie mająć TV trochę tracę (filmy dokumentalne, przyrodnicze, geograficzne), ale chyba więcej zyskuję. I moje dzieci również.

 

Ogólnie mówiąc wogóle nie zauważam tego "braku", bo jestem człowiekiem zaganianym i zawsze mam co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że się mylisz.

Internet zabiera mi nie więcej niż pół godziny dziennie, a poza tym nie oglądam w nich rzeczy przypadkowych, które akurat "lecą"

Poza tym chodzi też o dzieci, które niekoniecznie potrafią oddzielić ziarno od plew.A z silną wolą to nie jest jak sądzę tak prosto.

 

Ale, jak luż pisałem, nie chodzi o ideologizację problemu, tylko proste policzenie się. Znaczy chciałem sprawdziś, czy to jest jakieś skrajne dziwactwo, czy coś występującego w przyrodzie :D

 

 

 

jędrzej wybacz

 

ale to chyba Ty decydujesz co oglądasz a nie telewizor co ma Ci pokazać

 

a jeżeli chodzi o dzieci to faktycznie taka sytuacja o jakiej piszesz ( ziarna i plewy) będzie trudna do zrealizaowania jeżeli będzie się włączać telewizor rano po wstaniu z łóżka a wyłączać przed połozeniem się spać

 

nie demonizujmy, jesteśmy dorosłymi ludźmi i sami decydujemy o tym co robimy lub robią nasze dzieci ( oczywiście w kontekście oglądania telewizji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka

 

a co tu jest do zazdroszczenia , nie chce mi się wierzyć że można się "bać" telewizora , bo złapie nas w szpony brazylijskich seriali i nie będziemy się mogli z nich wyplatać

 

 

rozumiem ludzi którzy zrezygnowali z TV bo tak sobie postanowili, stwierdzili że mogą się bez tego obejść , ale denerwuje mnie twierdzenie ( uogólniając oczywiscie) że zrobili to dlatego że mogą się "WCIAGNĄĆ" W OGLĄDANIE BZDURNYCH RZECZY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też świadomie przed rokiem pozbyłam się telewizora z domu, nie odczuwam braku, architekt adaptujący nasz projekt dziwi się, że ja nie chcę mieć TV w salonie. Niestety, więcej czasu poświęcam teraz na internet. Nie ma prawdziwej wolności :wink: :)
My tez nie mamy i jak na razie pełnia szczescia.Fakt, jestem uzalezniona od netu :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka

 

a co tu jest do zazdroszczenia , nie chce mi się wierzyć że można się "bać" telewizora , bo złapie nas w szpony brazylijskich seriali i nie będziemy się mogli z nich wyplatać

 

 

rozumiem ludzi którzy zrezygnowali z TV bo tak sobie postanowili, stwierdzili że mogą się bez tego obejść , ale denerwuje mnie twierdzenie ( uogólniając oczywiscie) że zrobili to dlatego że mogą się "WCIAGNĄĆ" W OGLĄDANIE BZDURNYCH RZECZY

 

Niby masz rację...tylko że w TV pracuje sztab specjalistów, którzy bardzo dobrze wiedzą co i jak robić, żeby widzów przyciągnąć do oglądania swoich programów. Dlatego mowa o uzaleznianiu nie jest wg mnie przeadzona.

Do tego reklama - ogromna siła. A czterolatkowi cięzko wytłumaczyć, że nie może oglądać bajki, o której mówi pół przedszkola. Argument mamusi, że nie jest odpowiednia...nie jest wystarczający :wink:

 

Ja nie mam zamiaru "walczyć" z telewizją. Oglądam i wcale się tego nie wstydze. Rozumiem też tych, ktorzy nie oglądają...

Myślę, ze obie strony mają swoje racje.

Ja staram się nie demonizować - w końcu to tylko telewizor... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sie ze rozumiem przeciwnikow posiadania TV w domu . Zeby wyjasnic , musze cofnac sie kilkanascie lat wstecz . Otoz pamietam , jak podczas wyswietlania serialu "Niewolnica Isaura" , ulice miast polskich wyludnialy sie . Dowodzi to niezbicie , ze telewizja uzaleznia , zabiera cenny czas , ktory mozna by poswiecic na szydelkowanie np. lub na czytanie Cortazara w oryginale . Jestem swiadkiem pustych ulic w pamietnym okresie tylko dlatego , ze kontestowalem owczesna rzeczywistosc . Jezeli teraz natomiast widze oswiadczenia : nie posiadam TV , to mysle ze to snobizm .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...