alienka 09.02.2006 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 Moje ukochane kotki podczas naszej nieobecności są zamykane w jednym pokoju z wyłączaną czujką. Pomieszczenie nie jest małe - ma ok 17m2. Niestety dla moich pupili stanowczo niewłaściwe. Kiedy jesteśmy w domu i mogą sobie swobodnie wszędzie spacerować chętnie nawet wchodzą do "swojego pokoiku" by się tam zdrzemnąć. Kiedy muszą zostać dłużej zamknięte okazują wielkie niezadowolenie. Robią to tak dobitnie, że postanowiły zmasakrować drzwi (brązowe ). od podłogi do wysokości ok pół metra - obraz nędzy i rozpaczy. Co robić? Drzwi trzeba zeszlifować i znów pobejcować ale potem? Podobno istnieją jakieś chemiczne odstraszacze kotów. Może możecie mi coś polecić? Dodam, że moje kotki mają do pokoju wniesiony pień, który służy im za drapaczkę. To jednak nie wystarcza.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monig 09.02.2006 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 Raczej będą drapać bo chcą wyjść lub mieć otwarte drzwi. Odstraszacze słabo działają przynajmniej te którycxh używałam. Może jakoś zabezpieczysz te drzwi a najlepiej powiększ kotom otwartą przestrzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 09.02.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 "Kot jest zawsze po niewłaściwej stronie drzwi" to cytat z klasyka który pasuje jak ulał do Twojej sytuacji. Chyba trzeba pójść na kompromis i powiekszyć kotom teren do ich wedrówek po domu. Źle znoszą taką cele wiezienną. Hmm... tylko jakby się tak zastanowić to nie jest żaden kompromis tylko uleganie kotom. Wiec trzeba nazwać dla spokoju własnego sumienia "kompromisem" i pozwolić im łazić po domu mimo ze jest to 100% ustepstwo wobec "przeciwnika" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.02.2006 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 "Kot jest zawsze po niewłaściwej stronie drzwi" dooobre dobre c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alienka 09.02.2006 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 No cóz... Sprawdza się powiedzenie: "Psy mają swoich Panów a koty mają swoją służbę..."Zawsze wiedziały jak mnie sterroryzować bestie.Tylko, jakoś mgliście widzę rozwiązanie problemu. Przyjdzie mi zrezygnować w ogóle z alarmu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 09.02.2006 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 może by tak kontraktony na oknach? Nasze zwierza mają do dyspozycji salon, jadalnię, kuchnie i korytarz. Razem jakies 60m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.02.2006 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 Pies mysli..." Ci ludzie to sa fajni, karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...oni musza byc BOGAMI " Kot mysli:....." Ci ludzie to sa fajni ,karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...JA musze byc BOGIEM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alienka 09.02.2006 16:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 Pies mysli..." Ci ludzie to sa fajni, karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...oni musza byc BOGAMI " Kot mysli:....." Ci ludzie to sa fajni ,karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...JA musze byc BOGIEM Prawda!!! i za to kocham moje koty mimo tych okropnych drzwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alienka 09.02.2006 16:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 Majko Jest to chyba najlepszy sposób na ten problem. Muszę się tyko zorientować jak to wygląda od strony technicznej (czy przypadkiem nie będę musiała kuć ścian) Niestety nie pomyślałam o tym wcześniej Koty miałyby wtedy do dyspozycji cały dół; salon, korytarz, kuchnię i jeszcze klatkę schodową. Teraz dopiero pomyślałam "biedne te moje koty", a rano byłam na nie zła Też nie chciałabym spędzać 12 godzin w odosobnieniu. Maja rację, że się buntują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 09.02.2006 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 skontaktuj się ze Zbychem. On z Twojego terenu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastiano 10.02.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 Pies mysli..." Ci ludzie to sa fajni, karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...oni musza byc BOGAMI " Kot mysli:....." Ci ludzie to sa fajni ,karmia mnie , glaszcza, bawia sie ze mna ...JA musze byc BOGIEM świetne toto - i jakie prawdziwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.02.2006 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 wiem od razu mowie ze gdzies to wyczytalam w necie sama to taka madra nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastiano 10.02.2006 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 wow - widzę,że zaraz 500 pęknie u pani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastiano 10.02.2006 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 no i witamy nową starą domowniczkę a gdzie sztuczne ognie i szampan?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.02.2006 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 alez prosze http://foto.onet.pl/upload/44/25/_577070_n.jpg a dla kotow chyba waleriana? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastiano 10.02.2006 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2006 oj - jak szybko - już szampanik to przyda się rozgrzewka - zaraz zgodnie z trendami Muratora - wyruszam oglądać u znajomego parapet a propo waleriany - moja kocura głupieje jak dostanie opakowania po herbatkach Vitaxu. Tuli się w to, przewraca, katurla i co tylko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 13.02.2006 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2006 Moje kocisko zniszczyło doszczętnie drzwi wejściowe do mieszkania - ostrzy na nich pazury. W przedpokoju, od podłogi prawie do sufitu mam powieszony na ścianie szeroki pas grubej wykładziny, na który kocur wspina się na czas Jak był jeszcze małym kociakiem, podarł obicie na nowym fotelu, a oparcia pogryzł. Koty to szkodniki i tyle Jak tu ich nie kochać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alienka 14.02.2006 10:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2006 lewek Lewek wykorzystam Twój pomysł z wykładziną na drewnianej części drzwi wewnątrz pokoju gdzie są zamykane koty w czasie naszej nieobecności. Kontraktony w oknach odpadają - trzeba kuć ściany. Musimy przemęczyć się do wiosny a potem koty będą miały swój domek w ogrodzie. Przez lato będziemy nad problemem intensywnie myśleć, żeby jesienią znów nie mieć problemu. Obawiam się jednak iż z kocurami nigdy do końca tej sprawy nie załatwię. Ich będzie "na wierzchu". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 20.02.2006 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2006 Mimo wszystko z posiadania kota jest dużo radości. Mój jest podobno strasznie rozpieszczony (przeze mnie oczywiście). Może to i racja - nawet jak psoci nie potrafię dać mu lania Pomysł z wykładziną naprawdę polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 20.02.2006 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2006 alienka Pozdrawiam serdecznie i życzę cierpliwości do kocurów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.