anetmar 11.02.2006 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2006 Tiaaaa............ Chiba czas zacząć? Intensywnie myślę nad dobrym wstępem.... niestety ten proces przebiega u mnie ostatnio bardzo mozolnie! Jaka ja naiwna byłam kilka lat temu myśląc, że budowa to fajna sprawa! A było to tak... ...wieki cale temu (czyli lat6 z okładem), mój obecny Ślubny Małżonek postanowił przekonać mnie do tego że domek to jedyne sensowne miejsce w którym można mieszkać i jedyne słuszne rozwiązanie pod względem ekonomicznym .... a i i jeszcze że wcale nie będzie nam 6 w totka potrzebna Poniewż Jego zdolności w sprzedawaniu śniegu Eskimosom są całkiem spore dałam się przekonać a żeby było zabawniej stałam się gorącą zwolenniczką powyżej prezentowanych teorii... O dziwo wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazywały na to, że marzenie spełni się dość szybko. Mieliśmy działkę (nie wielką i raczej nie urokliwom ale zawsze...), mieiśmy gdzie mieszkać bo teściowie pozwolili nam zająć dwa pokoje w Ich domku, nie musieliśmy płacić świadczeń, mogliśmy zbierać kochane pieniążki i lokować je w budowie małego domku. Niestety rzeczywistość dość szybko nas zweryfikowała i musieliśmy sprzedać działkę i w zamian zakupić niewielkie mieszkanko w zasobach TBS-u, ale z żarliwym postanowieniem, że to tylko tymczasowe rozwiązanie.... mieszkamy tu już ponad 4 lata. W między czasie mieliśmy 2 zrywy budowlane - niestety zakończyły się fiaskiem jakoś tak nie mieliśmy szczęścia: a to z działką coś nie halo, a to prądu nie chcieli przez następne dziesięciolecia podłączyć a to z kaską nie tęgo.... aż do lata ubiegłego roku! Nareszcie coś zaskoczyło! trafiliśmy na działkę i mimo ogromnych obaw czy się uda kupiliśmy ją! Okazała się większa niż planowaliśmy ale jak ją zobaczyłam wiedziałam że to ta. Cena mimo wielkości (2260 m2), wody i prądu oraz 1700 m2 lasku była do zaakceptowania.Staliśmy się dumnymi posiadaczami ziemskimi! Marzenie o budowie znów pojawiło się w naszych głowach....i powoli acz systematycznie zaczeło się realizować Moje zdziwienie było (i nadal jest) ogromne! Pojawił się kolega architekt, który zrobił projekt, wszystkie papiery załatwiliśmy błyskawicznie mimo, że nie zabiegaliśmy specjalnie... a jak w niecałe 2 tygodnie wydano Nam Pozwolenie na budowę z szoku jeszcze nie wyszłam! I wierzyć mi się nie chce, że się uda! 15 lutego pozwolenie będzie prawomocne! PTF utrzymuje, że da nam kredyt! Z kalkulacji i obserwacji wychodzi nam że jak dadzą to kaski wystarczy! .... a ja nadal nie wierzę i boję się że lada moment jakiś kwiacior wyskoczy i znów po ptokach będzie! Nawet nie wiem czy pisanie tu o planach nie zapeszy?! Wracając jednak do kwestii podstawowej - budowa to chyba jednak nie taka fajna sprawa!!!! Mnie powoli przepalają się styki! Roboty nie ruszyły a nasze życie już jest przez nie całkiem zdominowane! Szukamy ekip (to jest wyzwanie! ) Szukamy materiałów co jest o tyle trudne, że dość płynnie przechodzimy od jednej koncepcji do drugiej (od BK np do ceramiki i odwrotnie!) Liczymy.... Czytamy.... Słuchamy.... Liczymy..... i dochodzimy do wniosku, że porwliśmy się z motyką na słońce! Skąd mamy wiedzieć, że ekipa polecana faktycznie nie rozkradnie materiałów i zbuduje coś w czym mieszkać się da ? Jak wybrać sposób ogrzewania żeby było ciepło, tanio i bezpiecznie? Jak nie dać się nabić w butelkę i nie przepłacać za wszystko? Skąd mamy wiedzieć że dach położyli ok jak pojęcia nie mamy jak ok powinno wyglądać? Mam mętlik w głowie i sporej koncentracji wymaga ode mnie zaparzenie herbaty a przy obsłudze ekspresu się już gubić zaczełam.... ostatnio kazałam rzucać Ślubnemu po magazynie pustakami ceramicznymi żeby sprawdzić ich jakośc bo mi się z BK pomyliło! A i spać nie mogę bo śni mi się jak nam piec na eko groszek wybucha bo prądu zabrakło! I GDZIE TU PRZYJEMNOŚĆ?! Ja już bym chciała poranną kawkę na balkoniku spijać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 11.02.2006 17:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2006 Noooooooo! To tak jak pisałam - zakręcona jak baranie rogi jestem! Sie przecież przedstawić chyba wypadało A mnie z głowy wyleciało! Króciutko: babsko ze mnie 28 letnie z mężem niezmiennie tym samym od lat 6 (z okładem jak pisalam) z 4 letnim synkiem Kubą i dwoma psami! Oprócz tego posiadam choleryczny charakter i wzrok czarnowidztwem się charakteryzujący Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 11.02.2006 18:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2006 To nasza "posiadłość" w wiosennej odsłoniehttp://img318.imageshack.us/img318/1331/obraz0217gw.th.jpghttp://img318.imageshack.us/img318/4599/obraz0186tf.th.jpghttp://img325.imageshack.us/img325/835/obraz0170dr.th.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 11.02.2006 21:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2006 A na zakończenie początku dziennika informuję, że podążam na naradę wojenną! Będziemy z mym Ślubnym Małżonkiem przeprowadzać dogłębną analizę pozycji przeciwników (czyt. wykonawców) w celu ustalenia taktyki odparcia ataku (na naszą kieszń) i przeprowadzenia zwycięskiego kontr-ataku . CEL - wybór wykonawcy, który zapłaci nam za to, że pozwolimy mu budować Dobrej nocki bez koszmarów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 12.02.2006 10:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2006 Witam ! Penie niektórzy są ciekawi jak tam wczorajsza narada wojenna ( a co tak sobie pochlebiam, że ktoś to czyta!)?! Zakończyła się pyskuwą już na wstępie! Poszło o grubość ściany! W projekcie jest 25 cm + 15 cm styropianu ale jak mój Ślubny zaczął ceny sprawdzać to Mu wyszło, że taniej będzie 30 cm + 12cm styropianu... architekt się przeraził bo miał nadzieję, że nasz projekt od strony technicznej jest już dla niego wspomnieniem, ja się przeraziłam bo co to będzie jak Mu wyjdzie, że jakby okna 3 razy większe dać to stosunkowo będzie taniej niż przy normalnych albo że kotły wielkości pozwalającej na podgrzanie hotelu bardziej się opłaca kupić - i zacznie zmieniać?!!!! Tak więc jak wspomniałam wióry latały więc postanowiłam szasnąć tyłkiem i iść spać! Przez noc nieco dystansu zlapałam i już za chwileczkę już za momencik niedziela z castingiem zacznie się kręcić! Relację obiecuję zdać wyczerpującą! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 12.02.2006 14:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2006 Jak na razie to jedynie ja jestem wyczerpująca się.... a to relacja miała być ! Spoko dzień się jeszcze nie skończył - jest szansa, że coś się wykluje! .... marna szansa.... Aaaa! Zapomniałam napisać - my sie musimy szybko wybudować! Pewnie każdy pisze że musi.. ale kto z Was nie mial pozwolenia, kredytu ani miejsca w obecnej siedzibie a przyprowadził psa w postaci 2 letniego owczarka niemieckiego do pilnowania przyszłej rezydencji?!( Dodam, że jednego takiego potwora w mieszkanku już mamy i drugi za diabła się nie mieści!) I co pewnie niewielu takich pomyslowych jak mój Ślubny! Mnie to szczęście niepojęte spotkało, że mam męża, który tak mocno dba o to bym się nie nudzila i nocy na spokojny sen nie traciła! Dobrze chociaż że Teściowa to zaprzeczenie tej z kawałów i pozwoliłą wygospodarowć u siebie miejsce na budę i tam psa do wiosny przechować. Także w tym spokojnym okresie przygotowań do budowy, w którym przecież nic robić nie trzeba! latamy 2 razy dziennie do psiora coby zaczął nas z właścicielami kojażyć i do gardła się nie rzucał (domowy pies tyle szczęści nie ma!) i jeszcze usiłujemy zapoznać potwory ze sobą ... (za każdym razem zastanawiam się gdzie najbliżej do weterynarza) I jak ja mam spokojnie o kolorze płytek na ściany mysleć!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 12.02.2006 18:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2006 KTO ZAŁOŻYŁ TO FORUM!!!! Własnoręcznie zastrzelę!!!!!! Jakbym dylematów życiowych w kwestiach budowlanych nie miała!? O co mi chodzi? Czego się czepiam? A niczego! Gdzież bym śmiała! Podjęcie decyzji budowie to był problem! Wybór projektu - jeszcze większy! Budulec do tej pory jakoś nie na pewniaka wybrany! Ekipa - PROBLEM! Ale sobie myślałam, że co jak co ale okna to bez problemu kupimy! Ożesz ty orzeszku jak ja się (kolejny raz!!!) pomyliłam!!!! Ślubny stwierdził, że skoro marnotrawię tyle czasu na forum zamiast ewentualnie Nim się zajmować to może jakieś polecane firmy wynajdę... ta WYNALAZŁAM!!!! CAAAAAAAAAAAŁYYY WĄTEK!!!!!!!!!!!!!!! Jak się cieszę Nic już nie wiem! Zastanawiam sie nawet czy to co mam w mieszkaniu oknem nazwać mogę?! A wydawało mi się, że super i takie same do domku kupimy! A tu nie, broń Boże! Mądrość na mnie wielka spłyneła pod postacią różnych symboli, cyferek, grzybków, komór, profili i ......... MASY takich mądrych rzeczy. Nawet nie wiem jak się do zestawienia zapotrzebowania dla firm przygotować! Per analogia wyprowadzam wniosek, że tak będzie przy każdej cegle, zaprawie, płyteczce i husteczce.... JUŻ SIĘ CIESZĘ O ekipie nadal nie wspomnę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 13.02.2006 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2006 Witam kolejnego dnia mej drogi przez mękę dokonywania wyborów w kwestiach, na których (jak łatwo zauważyć!) zupełnie się nie znamy (chociaż Ślubny utrzymuje, że On się świetnie orientuje ) To opiszę teraz obrazowo co my chcemy za szałas postawić bo wersji elektronicznej nadal NIET! Domek parterowy ma to być z poddaszem jak najbardziej użytkowym. 170 m2 pu z garażem czyli nie za duży i nie zamały Dach prosty dwuspadowy ale właściwie jakby 2 dachy bo mimo, że garaż w chałupie to bez poddasza więc daszek niżej. Taras i oczywiście BALKONIK w sypialni ( tak tak to ten na którym planuję w letnie poranki słuchać śpiewu ptaków, szumu drzew i... wrzsków mego Ślubnego cobym zeszła na dół bo On zapomniał gdzie się z domku wychodzi; wszystko to otulone aromatem kawy!) Na parterze jak pewnie zgadliście będzie: salunnnn, jadalnia, kuchnia, łazienka jakiś holik i GABINET czyt. okopy mego Ślubnego w których naiwnie wierzy nie będzie musiał sprzątać Poddasze: 3 sypialnie, 1 łazienka i garderoba (tzn. dziura w ścianie wielkości prawie 5 m2 ) Prawda że śliczny No ja wiem że nie widzicie więc nie wiecie ale odrobina wyobraźni i... dom jak żywy przed oczami Wam stanie! EKIPA ........... cóż......... zgłupiałam całkiem w tej materii. Firma, króra miałabyć najdroższa okazuje się najtańsza pod względem robocizny, szef nie chce jednak słyszeć że materiał my sami dostarczymy. Też bym nie chciała na jego miejscu! Przedstawił nam kosztorys i mówi: jak znajdziecie tańsze materiały to pogadamy ale nie znajdziecie Nie wiem bo albo to taki chwyt albo my na totalnie skretyniałych wygladamy i myslał że na słowo mu uwierzymy! Się przeliczył. Już pierwsza hurtownia okazała się mieć korzystniejsza ofertę! Teraz mój Ślubny zbierze to wszystko co wykopaliśmy do kupy i pójdzie negocjować, a że jak pisałam, śnieg Eskimosom potrafi opchnąć to kto wie co z tego wylezie? Pewien dobry Człek na forum podał nam namiary na dobrego fachmana. Facet super. Fachowiec podobno jak najbardzie OK. Wspólny język rewlacja.... tyle że ta aktywacja drogaaa jak cholera! A tak miało być pięknie! miał być dobry i konkurencyjny w ździerstwie z inwestorów tia.. w sumie to jest konkurencyjny tylko nie w te mańke o którą nam się rozchodziło Tak więc "kasting" trwa a ja trwam w stanie zawieszenia i postępującego zidiocenia.................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 13.02.2006 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2006 a ja liczę i liczę i liczę i..... mam nadzieję się nie przeliczę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 13.02.2006 18:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2006 UFFFF.... Wygląda na to, że nasze męki przy wyborze ekipy dobiegły końca Okazało się , że ten Pan co miał być drogi a okazał się konkurencyjny bardziej zabiega o nas niż my o niego Wygląda na to, że się dogadamy - postawi nam stan surowy z fundamentami oczywiście - materiał jak znajdziemy tańszy a on takiej ceny nie będzie nam mógł dać możemy mieć swój - zgodzłl sie na to, że dach zrobi inna ekipa (mamy sprawdzoną o niebo tańszą!) - i jeszcze odpadnie nam przywiązywanie się do pustaków żeby nam ich nie wynieśli - dodatkowym plpusem jest fakt, że facet robił konstrukcję naszego domku! Wiatru w żagle nabrałam W środę lecimy po stempelek na pozwoleniu coby było jasne, że nikt jakiegoś ale do naszego gniazdka nie wnosi i.... DO BANKU!!!! Potem kilka dni stresu, wyrywania resztek włosów z głowy, ataki lęku i takie tam miłe przypadłości normalne dla mej wątłej psychiki w okresach oczekiwania Oj jak ja Wam truła będę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 14.02.2006 10:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2006 Właśnie złożylismy wniosek o kredyt!!! BARDZO Miła Pani z banku jest pełna nadziei, że najdalej w poniedziałek będziemy mieli POZYTYWNĄ decyzję! Aż się boję cieszyć Przy działce ta sama Pani się nie pomyliła więc...??? Może w marcu zaczniemy?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 14.02.2006 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2006 Oj!! Nie jest ze mną dobrze!!! NIE JEST!!!! Jak za pewne wszyscy zauważyli mamy dzisiaj Walentynki (no nie sposób nie zauważyć bo czerwono wszędzie zdecydowanie bardziej niż za realnego socjalizmu) mój Ślubny też zauważył i zaproponował kino. To się zgodziłam bo cóż miałam zrobić Okazało się jednak że w Walentynki do kin w Łodzi ruszyli WSZYSCY!!! i bileciki tylko na Opowieści z Narnii i to też w pierwszym rzędzie. Zaczeliśmy kombinować co by tu nam przyjemność sprawiło.... i tu będzie najfajniejsze: ja - babsko (28 letnie jak wspominalam), jeszcze NIE stetryczałe i do tej pory charakteryzujące sie typowymi upodobaniami (tj. kino, kawiarnia i spacer w księżycową, letnią noc...) doszłam do porażającego wniosku: W DZIEŃ ZAKOCHANYCH NAJBARDZIEJ URADOWAŁABY MNIE WYCIECZKA NA "WYSTAWKĘ" W POBLISKIM SKŁADZIE BUDOWLANYM W CELU PRZEPROWADZENIA WNIKLIWEJ ANALIZY ZEBRANYCH W NIM EKSPONATÓW GDZIE TO SIĘ LECZY?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 15.02.2006 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Jetseśmy dumnymi posiadaczani DZIENNIKA BUDOWY!!!!! A co!!! Posłałam Ślubnego do księgarni coby powyższe cudo zakupił z przykazem żeby wybrał jakiś ładny Myślałam, że wybór będzie Nie było, ale i tak w miarę gustowny.... tylko jakoś tak mało poważnie wygląda.... ja się jakiegoś opasłego tomiszcza spodziewałam, złotej trzcionki i takich tam cudeniek - w końcu to BARDZO ważny dokument!!! Nic z tego (jak oczywiście wiedzą wszyscy doświadczeni inwestorzy; swoją drogą skąd u mnie takie pomysły ) ! 10 stron przewiązanych jakimś powrozem szumnie sznurkiem w opisie nazwanym za jedyne 10 zł (dość zaskakująca cena jak za ciut zabazgrany zeszyt ), które oczywiście w obliczu czekających nas odpływów gotowizny nie robi wrażenia Teraz siedzę przebieram nogami i CZEKM..... na co? Ano na powrót Ślubnego, który miał dopełnić ostatnich formalności w banku.... i mam nadzieję, że nie zapomniał!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 16.02.2006 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Dalej siedzę i czekam.... nie nie, nie na Ślubnego! Trafił do domku już wczoraj i NIE zapomniał! Także teraz siedzę i czekam ale na decyzję naszego kochanieńkiego banku! Ciężki weekend przede mną.... ale spoko twarda będę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 17.02.2006 09:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Czekam........... i liczę........i czekam..........i.........tak w kółko....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 18.02.2006 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2006 Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr! Wiosna! Znów nam ubyło lat! To ostatnie to leciuchna przesada ale co tam! Optymizm mnie rozpiera! TAAAAKIE ŚLICZNE SŁONECZKO i TAAAAAK CIEPLUSIO dzisiaj było, że ACH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Może wiosna się zlituje i (skoro zima stulecia prawie i nie możemy jeszcze tej budowy zacząć bo śnieg se akurat tego roku WYJĄTKOWO spaść postanowił i WREDNIE zalega grubą warstwą!!!!! ) rozchula się na całego, a wraz z nią nasze przedsięwzięcie?!!!! JA 1 MARCA RUSZAM Z BUDOWĄ !!!!!!!!!!!!!! SUCHO MA BYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Koniec kropka - zarządziłam i aura się ma słuchać! Jak już wspominalam śnieg zalega ale my nie próżnujemy! O co to to nie!!!!! Mam już kilka wycen na okienka - chociaż nie jestem pewna czy pełna wersja czy jedynie demo jakoś tak wyceny naszych odbiegają cenowo od tych na forum spotykanych NA KORZYŚĆ dla nas Mój Ślubny dał sie przekonać Panu w sklepie, że lepiej porządne okna niż rolety do dupy zakupić!!! Swoja drogą dziwna sprawa bo ja używałam tych samych argumentów i słuchać nie chcial?! Oj droga przez mękę mnie z tym mym Ślubnym czeka Al;e twarda będę! Budowę mam przeżyć to z Nim sobie nie poradzę??!!! Wyhaczyliśmy dzisiaj kocioł!!! Mówiłam, że się rozpędziliśmy!!! Eco - Centr 25KW z podajnikiem ślimakowym, na eko groszek oczywiście, z możliwościa palenia drzewem (w sytuacji bodbramkowej - jakby Ślubny zapomniał kupić wungiel i trzeba brzózkę poświęcić ) Niecałe 7 tysiaków i cosik tam się jeszcze uszczknie Pewnie kupimy..... Aaa dla tych zdziwionych, że domu nie ma a my okna i kotły kupujemy słówko wyjaśnienia: dwa słówka: - nasz bank będzie wypłacał pieniążki w transzach ale w miarę zapotrzebowania i możemy kupować wtedy kiedy się opłaca bez względu na etap budowy - jak dla mnie REWELKA! - chcemy jak najdokładniej obliczyć ile z nas kaski wyciecze To narka! Ślubny odgania od kompa!!!! ....tak sobie myślę.... nie nie napiszę.... podobno optymistycznie trza do sprawy podchodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 19.02.2006 18:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2006 Ożesz ty!!!! KTO NIEDZIELĘ WYMYŚLIŁ??? I czemu nikt pracować nie chce???? No przecież ja w ciężkim stresie pełna niepokoju na decyzję z banku czekam i ten wolny dzień całkiem mi nie po nosie! Katusze cierpię A tu jeszcze cała noc przede mną i...... nie wydaje mi się żeby Miła Pani z banku bladym świtem się zrywała, biegła do pracy i dzwoniła do decyzyjnych czy już się określili?! A nawet jakby pobiegła to decyzyjni na bank będą spać I w najlepszym układzie dopiero wczesnym popołudniem cosik może będę wiedziała..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 20.02.2006 17:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2006 NO I WIEM!!!!!!!!!! ................................. ŻE NIC NIE WIEEEEEM Maaaamuuusiuuuuu przecież ja osiwieję! Nie no pewnie tak źle nie będzie a nawet - to od czego sa farby! Pani i owszem nadal miła zadzwoniła i nawet wcześnie bo kole 11 i... no i powiedziała, że właściwie to już prawie jest decyzja, prawie pozytywna TYLKO jakies tam ichnie przepisy modernizacji uległy i musieliśmy dostarczyć jeszcze naszą umowę na kupno działki (jak ja istnienie faxu dziś błogosławiłam) i czekamy na nowa umowę z centrali na jedno i drugie taka kompleksowa się znaczy... Miła Pani bardzo spokojna i optymistycznie usposobiona nawet obiecała że jutro - bladym świtem oczywiście!- będzie naciskała na decyzyjnych coby cesarką rozwiązali kwestię zamiast czekać - swoja drogą szlak wie na co Ale spoko cierpliwość jest wielką cnotą ! I ja będę mistrzynią w tej dziedzinie! A co ! Takie postanowienie budowlane (bo na nowo roczne z lekkka późno ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 22.02.2006 10:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2006 Uwaga uwaga!!!!! Ogłaszam wszem i wobec, że dnia 22 lutego Roku Pańskiego 2006 pewien wspaniałomyślny bank udostępnił nam w swej szczodrości swe środki, dzięki którym będziemy mogli powoli acz systemstycznie przystąpić do realizacji naszego wielkiego marzenia czyli budowy rodzinnej rezydencyji we wsi M. nieopodal miasta Łódź! TYLKO GDZIE DO DIABŁA JEST WIOSNA?!!!!!!!!!!!!!?????????? Przecież już pukała i ja osobiście na me śliczne gały ją widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 27.02.2006 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2006 Haa!!! z tymi moimi ślicznymi gałami to chyba cosik nie halo!!!! Gdzie ja tą wiosnę widziałam Ostrzeżenie dla wszystkich pragnących jak najszybciej rozpocząć budowę w okolicach Łodzi: - ze względu na plany budowlane pewnej Pani (znaczy się mnie) pierwszy dzień wiosny zostaje przesunięty na bliżej nie określony termin w okolicach czerwca! Wiecie jak tak wszystko w tempie błyskawicznym się u nas działo bez specjalnych górek to się powoli obawiać zaczynałam. Pytanie - gdzie jest haczyk? - nie dawało mi spokoju! Teraz już wiem gdzie!!! W pogodzie!!!! Nie ma nic gorszego dla rozentuzjazmowanego inwestora jak niemożność rozpoczęcia inwestycji!!!! Tylko czemu mnie to dziwi, że śnieg pada i mróz siarczysty? Przecież to do przewidzenia było... Także z góry przepraszam wszystkich oczekującycha na wiosnę, że podjełam te plany budowlane w tym samym terminie co Oni... se poczekamy.... ale co tam... w kupie raźniej!! Aaa podpisaliśmy umowę z wykonawcą, Chłopina miał nadzieję, że 8 marca zacznie....buhahahaaaa Aaaa nr. 2 - czemu ach czemu nigdzie nie ma ładnej blachodachówki???? Aaaaa nr.3 - nie miałam dostępu do sieci! Och jak ja się męczyłammmm Oby nam już operator czy jak tam się ten główno dowodzący od naszego netu nazywa więcej takich numerów nie robił!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.