anetmar 20.05.2006 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Może my jakieś konkurencyjne forum załóżmy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 20.05.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Ale co??? Tak od razu mamy się zdjagnozować? Obnażyć z pokrętactwa ? Dobrze że chociaż , tak anonimowo, tu występujemy! Jak by moi klienci, znajomi, rodzinka, dotarli do obectych tu opisów, zapisków i definicji..... MARNY BYŁ BY MÓJ LOS......A tak dalej mogę uchodzić za szanowaną obywatelkę, rodzicielkę...i co tam jeszcze.... Środka łepetyny nie widać! Przybrana coprawda w marne pióraka, ale dekiel zamknięty.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 20.05.2006 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Pieknie robota idzie trzeba trzymac kciuki za to Boże Narodzenie To Wy dziewczyny nie wiedziałyscie że budowa to choroba na dodatek zaraźliwa i ciężka do wyleczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 20.05.2006 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 No niby wiedziałyśmy , ale.... To tak jak szacowaniem kosztow budowy Wszyscy budują drogo, złote klamki, wodotryski i kibelki z deską podgrzewaną, co dupsko umyje i wysuszy , wydmucha na glanc!! Ja nie !!! Ja tanio i zdroworozsądkowo!! Mi napewno wystarczy!!! Tylko by mieszkać...Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia- majstrom również!!-A nam mozgownicę przygrzewa, resztki zdrowego rozsądku na zakręcie lądują-a kasa jekieś właściwościulatniania się "w trymiga" ma???To pozostało nam ( przynajmniej mi, o sobie gdakam) humorem to!!HUMOREM!!! Bo rozsądkiem i znajomością tematu , to już nie daję rady....ECH.....ŻYCIE...KLAPSŁO SIĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.05.2006 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Dach piękny i okinka w dachu też . No to dom już jest... niesamowite - powiem to po raz kolejny :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 20.05.2006 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Dzięki Nefer! Alfreda ja to już dawno się zdiagnozowałam i generalnie powoli otoczenie z tą diagnozą oswajam...a co do tej anonimowości i tego, że Cię nie namierzą to cóż... ja też tak myślałam, a ostatnio chwile grozy przeżyłam bo się okazało że sąsiedzi nasi namierzyli mój dzienniczek W te pędy do domku leciałam kompa załączałam i sprawdzałam w gorączce czy jakiego swawolnego babola nie strzeliłam! Chwile grozy przeżyłam ale kamień z serca! Udało mi się nie przesadzić w kwiecistości stylu Ja tam nadal wierzę, że damy radę tak jakoś oszczędnie ale cosik mi mówiże jak już wykończeniówka się zacznie to to co teraz zaoszczędzimy przeminie z wiatrem Aga trzymaj trzymaj dźwięczna Ci będę dozgonnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 20.05.2006 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Dziewczyny jak ja bym się tak sztywno kosztorysu trzymała to pewnie miała bym te panele i drzwi wew. a tak to nie mam Ale za to mam DOM i jest SUPER Dach piekny a okienka dachowe moje ulubione Tylko pogratulować koleżance tempa pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfreda 20.05.2006 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Ja tam się trzymalam kosztorysu , jak uchwytu w teamwaju...Niby nie pacnę na glebę, ale rzuca mną na każdą stronę..to w prawo..to w lewo..trochę do przodu i na tyl....Staram się tylko nie wyglebać, a reszta.....ważne aby dojechać!!Nie ważne w jakim stylu i komforcie, ważny przystanek końcowy ..DOM!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 21.05.2006 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 No to Alfredo całkiem ta podróż jak nasza! Narazie pion i równowagę jakoś utrzymujemy. Ja mam jednak aspirację coby miejsce siedzące jakieś wyrwać i może na leciuchnym plusie do DOMU dojechać Aga jeszcze raz dzięki za słowa pochwały! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 21.05.2006 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 anetmar, domek z dachem - ubranym w czapeczkę się zrobił, a okieneczka - by mógł popatrzeć na świat. Super ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 25.05.2006 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Droga Moja. Jest takie mądre powiedzenie - a właściwie chyba modlitwa: Panie Boże, Daj mi siłę, bym zmieniła to co zmienić mogę Daj mi cierpliwość, bym zniosła to czego zmienić nie mogę I daj mi mądrość bym odróżniła jedno od drugiego. Czyli Droga Anetmar - nie ma sensu kopać się z koniem i wymyślać co się może popieprzyć. Wszystko idzie do przodu. Na pewno istnieje ryzyko jakiejś wtopy. NIe zmienia to faktu, że dopóki pacjent żyje jest szansa, że operacja się powiedzie. I przestań wymyślać problemy, bo jeszcze coś wykraczesz. Na takie GUPIE myśli najlepsze jest DZIAŁANIE - zacznij na przykład planować kontakty w domu ( a jest co robić, bo musisz wiedzieć gdzie będzie stał telewizor, komputer, ekspress do kawy i tak dalej i tak dalej) bo Cię zaraz elektryk o to zapyta Kluczem do sukcesu jest wyprzedzenie ewentualnych problemów o jeden krok :) WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE :):) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 26.05.2006 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Dzięki Nefer za mądre słowa!!! Powinnam przykład z Ciebie brać!!!! I do roboty!!!! Ja czasem mam takie "poważne"problemy ale na całe szczęście ostatnimi czasy problemator wyłącza mi się tak samo nagle jak się włączył. O kontaktach gniazdkach itd. już myślę a przy okazji rozważam całą aranżację. Czyli głowa zajęta konkretem a nie pierdołami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.05.2006 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Dzięki Nefer za mądre słowa!!! Powinnam przykład z Ciebie brać!!!! I do roboty!!!! Ja czasem mam takie "poważne"problemy ale na całe szczęście ostatnimi czasy problemator wyłącza mi się tak samo nagle jak się włączył. O kontaktach gniazdkach itd. już myślę a przy okazji rozważam całą aranżację. Czyli głowa zajęta konkretem a nie pierdołami Super Dziewczyno !! Problemy są i tego się nie minie:) ALe cóż to jest w porównaniu z Wszeświatem :):) Cieszę się, że ci się "problemator" wyłączył :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 26.05.2006 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 29.05.2006 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Oj jak ja nie lubię tego problematora Wyłącz go dziewczyno i do przodu domek czeka na Twoje pomysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
i_ska 30.05.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 anetmar gratuluję budowy domku i postępów w budowie a propo ostatnich wydarzeń to szczerze ci współczuję. Niestety nasza Służba Zdrowia nie jest nam przyjazna nawet dzieciom, lekarze mają to wszystko gdzieś, na Izbie przyjęć czeka się godzinami na lekarza, bo ten własnie siedzi i pije kawę albo robi coś całkiem inego, ludzie się denerwują ale nic nie mogą zrobić. Nie dostrzegasz tego do momentu, kidedy to nie dotyczy bezpośrednio Twojej rodziny. Masz szczęście, że Twoją latorośl przyjęli w dobie strajku, ale to chyba było zagrożenie życia, więc to był ich zasrany obowiązek. Przekoloryzowany obraz Służby Zdrowia pokazany w serialu " na dobre i na złe" bardziej do Naszej Służby zdrowia pasuje serial "daleko od Noszy". Anetmar życzę Ci aby synek wrócił do zdrowia a ty żebyś mogła się cieszyć budową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 30.05.2006 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Przykra sprawa z syneczkiem . Niestety, jak się ma dzieci, to bliskie kontakty ze służbą zdrowia są nieuniknione. Ale wymioty mogą być rzeczywiście objawem zbliżającej się infekcji (szczęście w nieszczęściu). Coś paskudnego wisi w powietrzu, bo moją całą rodzinę zmogło. Życzę zdrowia i cierpilwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 30.05.2006 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Ja też życzę dużo dużo zdrowia dla synka, wiem jak to jest miałam taką przygodę z młodszą córą. Pozdrawiam ta ze służby zdrowia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetmar 30.05.2006 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Wszystkim bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Kubcol wrócił już do domu konsultacje sięodbyły i wszystko gra. Ma wrócić do normalnego życia i jedynie należy obserwować czy nie ma jakiś nienormalnych zachowań, sytuacji itd. Na chwilę obecną kamień z serca i nadzieja, że to już koniec tej "przygody" Kubcol rozrabia więc chyba wszystko jest jak należy A lekarze... cóż ... lepsi, gorsi ale trzeba za swoim chodzić i się upominać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 31.05.2006 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2006 Myślę że młodemu nic nie będzie u nas ta przykra przygoda poszła w zapomnienie Chociaż jak nasza bestyjka dostaje małpiego rozumu to jej przypominam jak to się może skończyc Zyczę dużo zdrówka A co do służby zdrowia to ona powinna 1 iśc na leczenie a dopiero potem wychodzić do pacjenta - ale to tylko nasze marzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.