monsanbia 25.01.2012 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 mielibyście czas w weekend, aby do nas wpaść ? (ale to nie a propos oddawania pieniędzy ) Nie mamy planów na weekend A kasę to ja Ci moja droga oddam jutro - widzimy się u zuz@nki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 25.01.2012 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 Dzięki Lidziu! No to widzę, że u nas podobnie, więc jest szansa, że da radę -) Napisz mi jeszcze Kochana jak jechaliście - przez Czechy czy przez Niemcy..?! Były korki nad ranem w sobotę..? powinny dać radę. Olga co prawda padała nam ze zmęczenia w samochodzie, ale przez cały dzień jeździła i nie chciała schodzić ze stoku Słońce, jechaliśmy przez Niemcy, bo nie chcieliśmy się pchać przez Polskę (roboty na Katowickiej ), Czechy i Austrię. Powiem ci, że to był bardzo dobry pomysł, bo przemęczyliśmy się tylko ok. 120 km jednopasmówką do Strykowa i dalej autostradą Kulczyka do Niemiec. Nadrabia się (przynajmniej od nas) ok. 200 km., ale komfort jazdy zdecydowanie o wiele lepszy. Poza tym autostrady niemieckie są 3 pasmowe, więc zawsze jest większe pole manewru w wyprzedzaniu innych samochodów. Nie wiem jak będziecie jechać, ale my wyjeżdżaliśmy z domu o 18, jechaliśmy całą noc i na miejscu byliśmy o 9 rano, tak więc wszystkie autostrady zaliczyliśmy nocą. Na Brenner wjeżdżaliśmy koło 7:30-8:00 i nie było korków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 25.01.2012 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 Nie mamy planów na weekend A kasę to ja Ci moja droga oddam jutro - widzimy się u zuz@nki wow, super, że się zobaczymy !!!! a wiesz ile masz zabrać, bo nawet ja tego nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario31 26.01.2012 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Słońce, jechaliśmy przez Niemcy, bo nie chcieliśmy się pchać przez Polskę (roboty na Katowickiej ), Czechy i Austrię. Powiem ci, że to był bardzo dobry pomysł, bo przemęczyliśmy się tylko ok. 120 km jednopasmówką do Strykowa i dalej autostradą Kulczyka do Niemiec. Nadrabia się (przynajmniej od nas) ok. 200 km., ale komfort jazdy zdecydowanie o wiele lepszy. Poza tym autostrady niemieckie są 3 pasmowe, więc zawsze jest większe pole manewru w wyprzedzaniu innych samochodów. Nie wiem jak będziecie jechać, ale my wyjeżdżaliśmy z domu o 18, jechaliśmy całą noc i na miejscu byliśmy o 9 rano, tak więc wszystkie autostrady zaliczyliśmy nocą. Na Brenner wjeżdżaliśmy koło 7:30-8:00 i nie było korków. Dzięki Lidziu -) My będziemy jechali w piątek po południu z noclegiem w Salzburgu, bo jedziemy z przyszłą mamusią... Boję się tego trochę, bo zanim wstaniemy, zjemy i wygrzebiemy się znowu w trasę, to trochę nam to zajmie. A jak pomyślę i korkach na przełęczy Brennera, to mam gęsią skórkę... No ale może nie będzie tak źle..!? Jak tam - jeszcze imprezujecie u Zuzanki..?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 26.01.2012 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 musieli wziąć ze sobą nianię na wyjazd do Włoch, gdyż inaczej nie mogliby sobie w ogóle sami pojeździć. e tam po co niania, zostawiasz dziecia z instruktorem, instruktorowi nr telefonu i wio na stok, a młode na ośla łączkę Mój miał dwa lata z kawałkiem jak zaczynał. Z instruktorką porozumiewali sie bardzo niewerbalnie i dał radę. W następnym sezonie już za nim nie nadążaliśmy Dzień dobry Paniom Uściskaj Zuzankę ode mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 e tam po co niania, zostawiasz dziecia z instruktorem, instruktorowi nr telefonu i wio na stok, a młode na ośla łączkę Mój miał dwa lata z kawałkiem jak zaczynał. Z instruktorką porozumiewali sie bardzo niewerbalnie i dał radę. W następnym sezonie już za nim nie nadążaliśmy Dzień dobry Paniom Uściskaj Zuzankę ode mnie oni w ogóle nie chcieli nałożyć nart na nogi, więc trochę byłoby trudno zostawić ich z instruktorem. Podejrzewam również, że honorarium niani wyszło taniej niż opłacenie szkolenia dla dzieciaków i nie korzystanie z niego. Twój młody, to bardzo energiczny jest i chętny uczenia się nowych rzeczy. Moja młoda jak miała 2 lata, to też się wyrywała na stok i płakała nam, że starsza jeździ na nartach, a ona musi z nami siedzieć na stoku i się przyglądać siostrze. Namówiliśmy instruktora, aby zabrał ją raz na orczyk (całe szczęście mieliśmy dla niej buty narciarskie) i zjechała z nim raz na oślej łączce Nawet nie wiesz jaką miała radochę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Dzięki Lidziu -) My będziemy jechali w piątek po południu z noclegiem w Salzburgu, bo jedziemy z przyszłą mamusią... Boję się tego trochę, bo zanim wstaniemy, zjemy i wygrzebiemy się znowu w trasę, to trochę nam to zajmie. A jak pomyślę i korkach na przełęczy Brennera, to mam gęsią skórkę... No ale może nie będzie tak źle..!? Jak tam - jeszcze imprezujecie u Zuzanki..?! my też mieliśmy zamiar w tym roku nocować gdzieś po drodze. Mieliśmy wyjechać z domu o 14, a udało nam się zebrać dopiero o 17:40, więc nocleg odpadł i jestem z tego zadowolona. Postarajcie się jak najwcześniej wstać i wyjechać, bo od Salzburga jeszcze kawałek drogi was czeka i kupa austryjaków na autostradzie w drodze w Alpy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 A ja pół godziny temu wróciłam od Zuzy :D Jak zwykle było cudownie, kupa śmiechu (dzięki mojej I. ) i w ogóle nie chciało nam się (z Monią) stamtąd wychodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario31 26.01.2012 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 A ja pół godziny temu wróciłam od Zuzy :D Jak zwykle było cudownie, kupa śmiechu (dzięki mojej I. ) i w ogóle nie chciało nam się (z Monią) stamtąd wychodzić Lidziu szczerze zazdroszczę spotkanka! Ja już drugi tydzień siedzę w domu i powoli zakwitam.... Jak tam dietka..?! Co do drogi, to właśnie Ci Austriacy mnie martwią, ale jakoś będziemy musieli dać radę -) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Lidziu szczerze zazdroszczę spotkanka! Ja już drugi tydzień siedzę w domu i powoli zakwitam.... Jak tam dietka..?! Co do drogi, to właśnie Ci Austriacy mnie martwią, ale jakoś będziemy musieli dać radę -) ja od nowego roku siedziałam przez dwa tygodnie w domu, bo dziewczynki były chore, więc wiem co czujesz dietka super - dzisiaj jak się ważyłam, to miałam 3 kg na minusie czyli udało mi się zgubić dodatkowe kilogramy z Włoch i jeden mój stały Dacie radę na pewno, tylko musicie bardzo raniutko wyjechać. Tam i tak jest o wiele lepiej niż u nas. Moja koleżanka w sobotę wracała do W-wy z Białki i jechała 11 godzin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 26.01.2012 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Lidzia, dzięki za spotkanko kupa śmiechu, te odgłosy w nocy dziś planujesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario31 26.01.2012 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 ja od nowego roku siedziałam przez dwa tygodnie w domu, bo dziewczynki były chore, więc wiem co czujesz dietka super - dzisiaj jak się ważyłam, to miałam 3 kg na minusie czyli udało mi się zgubić dodatkowe kilogramy z Włoch i jeden mój stały Woow! idziesz jak burza!!! W takim tempie znikniesz do wiosny -) Dacie radę na pewno, tylko musicie bardzo raniutko wyjechać. Tam i tak jest o wiele lepiej niż u nas. Moja koleżanka w sobotę wracała do W-wy z Białki i jechała 11 godzin O Matko! To my do Flachau (Austria) zajechaliśmy w 7,5 godziny! Współczuję koleżance.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Lidzia, dzięki za spotkanko kupa śmiechu, te odgłosy w nocy dziś planujesz? wiatru nie ma, więc nie planuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 26.01.2012 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 wiatru nie ma, więc nie planuję a ta dalej swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.01.2012 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Maryś ale od nas do Salzburga nie jest bardzo daleko i dobre drogi... Trochę mnie dziwi ten nocleg( tak wiem, przyszła mama..., a ona też będzie na nartach śmigać??) , ale przyznam, że nie wiem gdzie jedziecie. Ja bym już drugi raz przez Niemcy w tamte rejony nie jechała... Cóż, że autostrady bajka i jest gdzie pocisnąć, jak dalej , a te kilkadziesiąt km/h to da sie nadrobić przy odległości. Domniemam, że nie lecicie na Niemcy... Z drugiej strony w Austrii sa duże ograniczenia prędkości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.01.2012 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Lidzia ale Wam dobrze... i pewnie masz większe dołki od śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 26.01.2012 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Twój młody, to bardzo energiczny jest i chętny uczenia się nowych rzeczy. Kochana, on po prostu nie miał wyjscia a odgłosy....hymmmmm,tak mi się skojarzyło .,..Wy tylko jak wieje ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario31 26.01.2012 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 Maryś ale od nas do Salzburga nie jest bardzo daleko i dobre drogi... Trochę mnie dziwi ten nocleg( tak wiem, przyszła mama..., a ona też będzie na nartach śmigać??) , ale przyznam, że nie wiem gdzie jedziecie. Ja bym już drugi raz przez Niemcy w tamte rejony nie jechała... Cóż, że autostrady bajka i jest gdzie pocisnąć, jak dalej , a te kilkadziesiąt km/h to da sie nadrobić przy odległości. Domniemam, że nie lecicie na Niemcy... Z drugiej strony w Austrii sa duże ograniczenia prędkości... Arnika Jedziemy do Brunico we Włoszech -) Wiem, że droga fajna, chociaż w Austrii przy ograniczeniach nie pojedziesz tak jak w Niemczech... A nocleg to naprawdę super sprawa, bo Małż po całym tygodniu ciężkiej pracy i powiem Ci szczerze, że szkoda mi dziewczynek, bo już się męczą w tych fotelikach tak na siedząco... Pewnie jakby było trzeba, to byśmy dali radę, ale skoro możemy to inaczej zaplanować, to czemu nie..?! A ciężarna nie planuje jeździć, tylko spacerować i relaksować się -) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario31 26.01.2012 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 a odgłosy....hymmmmm,tak mi się skojarzyło .,..Wy tylko jak wieje ?? Ale się musi dziać jak halny zapowiadają...! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 26.01.2012 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 a odgłosy....hymmmmm,tak mi się skojarzyło .,..Wy tylko jak wieje ?? pewnie, jest wtedy lepszy klimat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.