Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik lidszu - komentarze


anSi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Lidzia a co Ty tam u siebie robisz?

Z ogródkiem coś ruszyłaś, czy dalej plaża?

No i w domu już wszystko skończone? ????????

 

Wiola, nie rozśmieszaj mnie :lol2:

 

W ogródku nic się nie dzieje. Na razie czekam z niecierpliwością na projekt ogrodu. Trochę powyrywałam chwastów i dalej plaża na działce :(

 

W domu też jeszcze dużo rzeczy do zrobienia - oświetlenie, listwy przypodłogowe itp., itd.

Na razie wycyckaliśmy się okrutnie z kasy, bo kupujemy samochód dla mnie i dopóki nie sprzedam mojego starego auta, to nic się nie będzie działo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kupujesz? Bo ten co miałaś ( granatowy? ) to bardzo fajny ...

Ojjj ja też oczy wypatruję za nowym jeździdlem.. a kasy niestety też brak.. :(

 

słońce, tobie pewnie chodzi o służbówkę Wynajętego, którą byliśmy u ciebie. Ja mam srebrnego Seata Alteę. A jak już będę miała nowy, to się pochwalę, bo nie chcę zapeszyć. Odkupujemy samochód od członka zarządu z pracy Wynajętego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak od czlonka zarzadu to na pewno jakis wypas :D

No niekoniecznie, ja jestem prezesem, a mam tylko stary rower. :lol2:

a bo jestes prezesem a nie czlonkiem zarzadu :D

 

:rotfl::rotfl::rotfl:

 

Czyli opłaci się mieć członka, albo być z członkiem... zaprzyjaźnionym... :lol2:

 

A dobrze Ci się jeździło tą furką???

 

Autko fajne, już nim jeździłam. Bez jeżdżenia bym nie kupiła przecież ;) To kilkulatek, ale z małym przebiegiem, disel, bezwypadkowy i nie do końca taki jak chciałam (bo kombi, a ja wolę raczej suvy), ale bierze się co się ma, a nie to o czym się marzy, bo na taki mnie nie stać. Najważniejsze, że ze sprawdzonego źródła i po atrakcyjnej cenie

 

:rotfl:

 

doberek:)

 

 

doberek kochana :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak oceniasz Swoje obecne autko?

Diesel czy benzyna?

i ile ma lat...

Od kilkunastu dni śledzę rynek, szukam, czytam... i sama nie mam pojęcia co wybrać... Nie wspomnę, że kasy jeszcze nie mam, ale turbolot to jest chyba najmniejsze autko zaraz po smarcie...

Więc i czym nie ma jeździć i czym przycisnąć...

A ja lubię wiatr we włosach poczuć i siłę pod pedałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak oceniasz Swoje obecne autko?

Diesel czy benzyna?

i ile ma lat...

Od kilkunastu dni śledzę rynek, szukam, czytam... i sama nie mam pojęcia co wybrać... Nie wspomnę, że kasy jeszcze nie mam, ale turbolot to jest chyba najmniejsze autko zaraz po smarcie...

Więc i czym nie ma jeździć i czym przycisnąć...

A ja lubię wiatr we włosach poczuć i siłę pod pedałem...

 

Wiola, moje autko jest bardzo fajne, to jest benzyna 1,6, do jazdy po mieście jest super. Może nie ma takiego super silnika, ale daje radę. Rok produkcji 2006, ale pierwsza rejstracja była w lipcu 2007 jak go kupiłam w salonie. Jest bezwypadkowy. Generalnie bardzo go lubię i trochę przykro mi będzie się z nim rozstawać, bo jest wyższy od innych samochodów, a to bardzo lubię. Ma dużo miejsca w środku i duży bagażnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kocham kombi ....Hatchback tez może być, ale mniejszy i mniej wygodny..

Do dużego kombi włożę spokojnie rower młodego, bagaże się wsie zmieszczą...

A jak ktoś mówi, że powietrza nie będzie woził.. to jakie to ma znaczenie jak podwozie takie samo, gabaryty wysokość/szerokość takie same... to jakie to ma znaczenie...

Nie chcę tylko sedana.. za nic na świecie..

Limuzyna to może i dobra jest i ładna ... jak się ma kasy pełen worek i na wakacje jeździ się z samą kosmetyczką, a na miejscu kupuje się ciuchy, odlatując do kraju zostawia w szafie hotelowej... Tylko Polacy jeżdżą ze wszystkimi manelami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marta.. nie przesadzam... ale dałam przykład.. Niemcy i inni też tak jak my jeżdżą...

A Polacy nie jadą nawet nad nasze morze z całym ekwipunkiem... wszystko ze sobą zabierają... No może już coraz mniej, bo po wybrzeżu porobili markety.. lidl i biedronka, polo markety są.. wiec tam dopiero są kolejki....

A na Chorwację jak jeździmy.. po dach załadowani ... ( ja jeszcze nie byłam.. może kiedyś;))

Oczywiście nie generalizuję.... Ale rynek nadmorski znamy na przestrzeni kilkunastu lat bardzo dobrze i widzimy co się dzieje..

Mamy sporo znajomych co mają kwatery i mówią, że goście przyjeżdżają ze swoimi produktami, nawet ze swoimi ziemniakami, kobieta zostaje i gotuje obiad... a mąż z dzieckiem na plażę...

Ale powiedz sama.. pod blokami u nas są właściwie same kombi i hatchbacki , mało jest sedanów...

Właśnie jeżdżę teraz i bardzo zaczęłam na to zwracać uwagę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze załadowane wyjazdy do Chorwacji wiaza sie z tym, ze zarabiamy chyba najmniej w całej Europie i ceny tam sa dla nas wysokie, jesli marzymy o wyjezdzie w cieple miejsce za nieduze pieniadze to nie ma innej opcji.

Nad morze troche nie rozumiem moze to wynika z tego, ze niektorzy pamietaja czasy, ze nad morzem bylo duzo drozej i nie bylo dostepu do sklepow bez duzych marz :)

Zobacz sobie jakie sa ceny za smazona rybe np przeciez to chyba koszt energii za caly rok przetrzymywania tej ryby w zamrazalce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...