bagat 16.02.2006 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 A w wielkim skrócie zaczęło się tak NA początku listopada roku pańskiego 2005 podjęliśmy dośc spontanicznie decyzję o zamianie naszego mieszkanka na "coś większego i z ogródkiem". Po godzinach spędzonych przed netem i kilku wyprawach w teren moje "serce drgnęło" gdy w pewien słoneczny jesienny dzień zobaczyłam działeczkę w Borówcu. Po dokładnym sprawdzeniu formalności i kolejnych "wizjach lokalnych", małej bieganinie po bankach zrobiliśmy sobie świąteczny prezent w postaci "przedwtępnej umowy" , czyli ziemia prawie nasza. Papierów troszkę jeszcze było do zebrania, ale 13 stycznia tego roku staliśmy się jej prawowitymi właścicielami. Nasze 1146 m2 jest działeczką narożnikową otoczoną praktycznie z 3 stron lasem (ale nie bezpośrednio), wjazd może byc od zachodu, ewentualnie od południa (okazało się to akurat nie najbardziej korzystne położenie, ale juz oswoiliśmy się z myslą tarasu od wschodu i znajdujemu plusy tego rozwiązania ,bo musimy:)) Ścieżkę papierkową zaczęliśmy od geodety, który niezwykle słownie dał nam mapki tak jak obiecał 13 lutego (zaczynam wierzyc w szcześliwą 13 ) W tygodniu poprzedzającym naszą magiczną 13 w końcu udało nam się uzgodnic jaki domek będziemy stawiac Ostateczny wybór padł na http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=53&a=121&sid=5, ale nasza Magnolia będzie wykończona tak jak http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=54&a=123&sid=4&projekt=8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 26.02.2006 16:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2006 Nasze prace związane z domkiem od początku idą nierównym tempem, po burzliwej naradzie nad projektem szybciutkie złożenie zamówienia w biurze (co by się nie rozmyślić i od nowa nie przeglądać setek projektów). W piątek 10 lutego odbieramy nasze "4 egzemplarze" i wielka radość z tej pierwszej namacalnej rzeczy dotyczącej domku zostaje przytłumiona informacjami z "banków" o utrudnieniach w otrzymaniu kredytów (od 1 kwietnia świetny żart na prima aprilis, przychodzicie do banku, a tu...figa z makiem) ,a bez łaskawości banku o domku możemy tylko pomarzyć Więc nerwówka zdążymy z pozwoleniem na budowę przed końcem marca, czy nie... A do pozwolenia droga daleka.... Na szczęście są mapki .a na nich opiera się wszystko , tzn można już składać wnioski do "mediów" (co też uczyniłam hurtem w poniedziałek do wszystkich- enea,aqunet,gazownia), przejechałam się do gminy, bo pani architekt od ręki praktycznie zrobiła mi plan zagospodarowania przestrzennego i kolejny wniosek udało mi się tam złożyć (dostęp do drogi, jakże ważny i użyteczny W "gminie" miłe zaskoczenie- wielkie pochwały dla Urzędu Miasta w Kórniku, obsługa jak nie w urzędzie: pani miła, usmiechnięta, doradza, pan z własnej inicjatywy skserował mi uchwałę (warunki zagospodarowania), oby tak dalej... Uff...pierwszy dzień ferii,a ja na pełnych obrotach, ale dzień uważam za spędzony bardzo owocnie 17 lutego nasza magnolia w starostwie, (wiem, bo niebacznie nie zrobiłam sobie kopii projektów rzutów na parterze i brakuje mi wymiarów pokojów, spiżarki, kuchni, WC/kotłowni, a ja ciągle myślę i przestawiam ścianki w głowie, bo okazało się że projekty są już chwilowo "niedostępne", odbiór może za 2 tygodnie .Moją rolą jest teraz znowu tylko czekać, ewentualnie ponaglać "media" i donosic opinie. Więc czekam..., tzn "przestawiam ścianki" na papierze, szukam ekipy budowlanej , dzwonię po kierownikach, stresuję się kredytem, itd..itd.. [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 07.03.2006 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2006 Opinie powolutku spływają pocztą, jedynie aquanet nieco ponaglałam ,ale dzisiaj widziałam już swoją opinię od nich tyle, że bez podpisu kierownika , jutro ma być na 100% To ostatni papierek do POZWOLENIA ,ale okazało się jednak,że chyba trochę się "nie zrozumiałysmy" z p. architekt, bo moje pozwolenie będzie do odebrania "już" po 18 marca!!! Czekam na to jak "na zbawienie", bo dopiero z "adoptowanym" projektem będę mogłą robić gdziekolwiek konkretną wycenę, a jak narazie tylko "szacunkuję "sobie z wykonawcami koszt budowy, a czas leci ,troszkę się uziemiłam, Kobitka wprawdzie obiecała, że postara się pokserować kluczowe strony z projektu w starostwie, ale to nie to samo co cały projekt. Mam nadzieję, że mimio wszystko, w przyszłym tygodniu usłyszę pierwsze liczby dotyczące naszego domku Byle do wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 14.03.2006 12:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2006 Pani "architekt" skserowała kilka stron , ale nie mojej magnolii !! ( moje "dziecko" adoptowane ), tylko pierwszej lepszej, bez żadnych zmian Więc mam kilka rzutów, na podstawie których wykonawca może mieć wyobrażenie na temat budynku, wrrr.... No, ale z coś trzeba ludziom pokazać, wprawdzie mój główny (tzn pierwszy )wykonawca stwierdził, że jemu tydzień ,dwa różnicy nie robi, poczeka na oryginalne projekty i wtedy zrobi wycenę wiążącą . POdoba mi się jego konkretne podejście, jednak dzisiaj dałam te nieszczęsne kserówki dwóm innym panom , (dzięki wszystkim za namiary), trzeba sobie zrobić rozeznanie. Panowie, choć każdy inny, również wywarli dobre wrażenie, sama jestem ciekawa tych liczb jakie podadzą , podobno za tydzień . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 23.03.2006 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 Wczoraj odebrałam POZWOLENIE NA BUDOWE Ten pierwszy ważny papierek mamy za sobą, , teraz tylko kredycik i budowę czas zacząć A póki co, już przeprowadziłam rozmowę rozpoznawczą z potencjalnym kierownikiem ( forum jest wielkie ), wrażenie pozytywne, ale bez dokładnego określenia finansów, narazie. No i w końcu mogę dać do dokładnej wyceny nasz domek ,zaczyna się dziać .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 29.03.2006 08:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Z mojego "dziennika" robi się tygodnik na szczęście wtorki mam nieco bardziej "dyspozycyjne" (to słowo zrobiło karierę ) i mogę wtedy uzupełnić wpisy. Więc: Z papierków: Ruszony wniosek o kredyt w Millenium,a dokładnie robią nam własnie wycenę domku (po przyniesieniiu przez nas:projektu z adaptacją, zagospodarowania terenu, pozwolenia i naszego kosztorysu ) Z kosztorysem troszkę się trudziliśmy bo, to co prawda do banku, ale taki jakiś szczegółowy w niektórych kwestiach, że gdyby nie forum i ogólnie net... Złożony wniosek o odpis KW, niestety sąd w Środzie ma na to formalnie 2 tygodnie (Poznań ze swoimi elektronicznymi księgami nas rozpieścił) i od ręki niestety nie dało rady, po napisaniu "uzasadnionej prośby ", będzie w czwartek Daliśmy trochę ciałka, że nie zrobiliśmy tego wcześniej, ale umknęło to nam. Wniosek o "sprzedaż energii" elektyk wysyła dzisiaj (sam podjął się wypełnienia i "przyspieszenia). Elektryk od naszego najprawdopodobniejszego wykonawcy, który chciałby wejść już 18 kwietnia !! , więc zależy mu na prądzie tak jak i nam ( a może bardzie ) Prace praktyczne: Sprawdziłam studzienkę na naszej działeczce, jest woda!! ,.tzn. wykonawca po miom opisaniu jej wyglądu (rura, zawór, miejsce na listwę wodomierzową, rura, no i 2 stopnie )stwierdził, że woda jest na 100%, najwyżej może być zakręcona w drodze Dostałam wycenę od dwóch wykonawców i tu pojawił się pierwszy problem decyzyjny ,ale o tym za chwilę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 30.03.2006 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Właściwie to wykonawców było trzech ale jeden (polecany z forum) dał nam b. wysoką cenę,co prawda w rozmowie okazało się, że cena byłąby może i do negocjacji, ale tak naprawdę to z terminami byłoby ciężeko bo "mu się poprzesuwały" prace, a ponoć wszystko przez tę wiosnę, co to jej nie ma Wykonawca nr 2, też poniękąd z forum, polecany fachowiec, tani 18 tys. za domek do pokrycia papą i deskowanie ( ). Tylko hmm...., tutaj obawiam się różnych dodatkowych kosztów (już nawet nie mówię o takich, jak szopka, humus, itd, ale jakichś "nieprzewidzianych" ) Wykonawca nr 3, polecany przez znajomych, widniejący na forum (tu jest wszystko ), bardzo rzetelny, konkretny, itd. itd., już nam dużo pomógł, doradził, no i w ogóle same superlatywy, tylko cena...106 tys. , za robociznę, materiały, od humusu i geodety począwszy, ale bez pokrycia dachówką . Już poprosiliśmy go o rozdzielenie robocizny od materiałów, i zobaczymy, ile się da stargować z poszczególnych etapów .Mam nadzieję że cana "dygnie" , bo przy naszej dyspozycyjności ( a właściwie jej braku), to byłoby to kupowanie sobie w pewnym sensie spokoju, może warto... Plusem jeszcze jest to, że wchodzi na budowę 18 kwietnia!! To będzie weekend pełan kalkulacji, musimy wyliczyć (już dokładnie) ile możemy maksymalnie dać za nasz stan surowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 30.03.2006 09:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 A to dla ożywienia monotonii słowa pisanego http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/magnolia/Obraz023.jpg Mam nadzieję, że weszło zdjęcie jeszcze jesienne działki (od pośrednika) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 03.04.2006 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 Wiosna, wiosna, wiosna... Prawie całą sobotkę, spędziliśmy na działce , dzieciaki oszalały z nadmiaru świeżego powietrza, ze spacerów po lesie i po ...placach okolicznych budów również Nazwa mojego dziennika okazała się jak najbardziej trafna, gdyż dosłownie za laskiem sa dwie magnolie, juz wyrośnięte . Nie omieszkałam skorzystać z okazji i zapukałam do drzwi pierwszej (ładniejszej ), gdzie miła pani, dumna ze swojego domku (naszego!! ) oprowadziła mnie po wnętrzach. tak go oglądałam . Fajniutki ten domeczek, nie za duży na dole ( w realu te pokoje zawsze wydają się mniejsze, niz w projekcie ), ale taki wystarczający i przytulny . Juz chciałabym się tam wprowadzać, tylko trzeba się najpierw, drobnostka... wybudować Z nowinek budowlanych: docierają do nas wyceny materiałów z hurtowni, rozmawiamy z ludźmi, którzy postawili już taki domek jak nasz, czyli przygotowujemy się do rozmowy z naszym najdroższym (w sensie dosłownym i nie tylko ) wykonawcą. Albo zejdzie z ceną i kopiemy po świętach, albo nie..., budujemy się w czerwcu i z kimś innym . Hmm...., opiszę to jutro... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 04.04.2006 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 budowa rusza 18 kwietnia!!!!! Mąż wrócił z negocjacji,( niestety ja musiałam koić chore gardełka dzieciaków ) z tarczą NAsz najbardziej super wykonawca, zszadł z ceną , dodaliśmy kilka szczegółów i BUDUJEMY SIę!!!! 11 kwietnia spotkanko na działce z kierbudem i wykonawcą, a 18 humus znika!!! CZy świat nie kręci się za szybko Czas stuknąć się drineczkiem, a jutro napiszę więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 06.04.2006 06:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Kierownik mile widziany Niespodziewanie wyszło nam małe zamieszanie z kierownikiem budowy. Z naszych jak zwykle trzech typów teraz okazało się, że nie mamy żadnego, a wszystko wczoraj rano wyglądało jeszcze tak ładnie . Początkowo szukaliśmy kierownika, który pełniłby "permanentną inwigilację" , tzn pan byłby na budowie, jeśli nie codziennie, to najwyżej co drugi dzień. Pirewszy nie spełniał oczekiwań, drugi (polecany), napewno byłby dokładny (zaczęłam się nawet obawiać, że za bardzo ), ale jest już troszkę starszy (76 lat było na papierach), i trochę drogi .Dlatego nasz wybór padł na 3 Kierbuda ( ),który mieszka w kamionkach i codziennie bywałby i ponoć też jest ok. Czekała mnie tylko rozmowa "odmowna" z bardzo zaangażowanym panem nr 2 i kiedy już stałam przed jego drzwiami ,zadzwonił Kierbud z kamionek, że przeprasza bardzo, ale dostał ofertę pracy i przeprowadza się.. Tak więc wczoraj wypełniłam z panem nr 2 "Zgłoszenie rozpoczęcia robót", "deklarację kierownika" i umówiłam się na odbiór terenu budowy Ale w domu pojawiły się wątpilwości, ponieważ mamy "super wykonawcę" , nasz KB nie musi być "codziennie na budowie" . W takim razie nie potrzebujemy: baaardzo zaangażowanego ( żeby nie powiedzieć pedantycznego), drogiego pana w "starszym" wieku..., pomimo sympatii Dlatego też półtora tygodnia przed rozpoczęciem budowy szukamy kierownika .... W między czasie szukamy też dachówki , bo umowę z wykonawcą spisujemu już z dachem (muszę podjąć dzisiaj decyzję) A z pozytywów: mieliśmy wycenę działki dla banku (mogę polecać pana od wyceny, baaardzo elastyczny i pomocny ) i złozyliśmy wniosek o kredyt, decyzja ponoć ma być przed świętami Póki nie zobaczę, to nie uwierzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 09.04.2006 06:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2006 i po wyborach... budowlanych rzecz jasna kierownik wybrany, oby ostatecznie, spotkanie i podpisywanie umowy w poniedziełek, (za całość 1,5 tys, za prowadzenie dziennika 300 zł) , pan wydaje się rzeczowy, dzięki BeHuM. Dachówka wybrana i "się oblicza" , Cosmo Jungmeier, bównież brązowa, , (to dzięki idze i Gerionowi ) No i ten najważniejszy wybór, który dokonał się wcześniej:wykonawca . NIe będę opisywała już jednak szczegółów rozmowy z wykonawcą, w każdym bądź razie staneło na tym, że buduje ze swoich materiałów, umowę podpisujemywe wtorek już z dachówką na dachu i jego robicizna, za wszystko 30 tys, , nie jest to najtaniej, ale mamy pewność, że będzie solidnie. Na początku tygodnia było nerwowo , bo robiliśmy kosztorys materiałów po hurtowniach ( tu ogólne dzięki forum )i wyszło nam, że ten domek trochę jednak kosztuje , za całość (łącznie z jakimś piaskami i mniejszymi "pierdołami") zapłacilibyśmy ok 80 tys, (z vat), do tego materiały na dach..., ogrom .Dlatego po sprawdzeniu cen materiały zrzuciliśmy to wykonawcy i dlatego to koniec wiekszych wyborów budowlanych, narazie... A to fragment mapki zasadniczej działeczki http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/magnolia/mapka.jpg wjazd od zachodu (niestety), od północy (za garażem) sąsiad, wschód ("widok z salonu") łagodne wzniesienie porośniete młodymi brzózkami (kiedyś będzie również sąsiad), od południa droga (z widokiem na las) .Pewnie widać że jestem zakochana w tym miejscu... [/img][/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 11.04.2006 19:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2006 Dzisiaj odebrałam dziennik budowy!! i złożyłam zawiadomienie o planowanym rozpoczęciu robót budowlanych!! (pok 235 na jackowskiego). Papierkową część dotyczącą rozpoczęcia budowy uważam za zamkniętą . Na działeczce, mój kierownik i wykonawca wymienili sie wizytówkami , wymienili kilka konkretnych uwag i tylko czekać na pierwsze wykopy!!. Mam mały poslizg z prądem, okazało się, że umowa została odesłana, bo nie ma jakiegoś podpisu . Jutro jadę do Wrześni, załatwiać to "osobiście" i popchnąć to trochę do przodu, bo za tydzień prąd być MUSI!! , najwyżej przyjdzie nam pożyczać od sąsiada Reszta nowinek na bieżąco... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 20.04.2006 07:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2006 Zdjęcie humusu przesunęło mi się o kilka dni, ale tak widać było zapisane w gwiazdach, bo prąd też dzięki działaniu naszej poczty przed świętami będzie podłączany dopiero jutro (umówiłam juz elektryka z wykonawcą), no i ciągle nie mamy decyzji o kredycie ( wszyscy swoje opóźnienia zwalają na Święta i ogólne rozprężenie przed i po świąteczne ) Póki co dopełniłam formalności z wykonawcą (podookreśleanie terminów poszczególnyvh etapów i podpisanie umowy), zaczeliśmy rozmowy z instalatorami wod-kan i delikatnie rozglądamy sie za piecami (jedno funkcyjny z zasobnikiem czy dwufunkcyjny z zasob. warstwowym) oknami , bramami , ogrodzeniami itp. Im bardziej realnych kształtów nabiera domek, tym szybciej chciałoby się w nim zamieszkać . Dlatego chyba trochę przyśpieszymy wykończeniówkę i planujemy np w sierpniu kłaść instalacje elektryczne i tynki, jesienią okna, a zimą cały środek domku, żeby na wiosnę się wprowadzać To już byłoby za rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 21.04.2006 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2006 Decyzja kredytowa Dzisiejszy wpis mało budowlany, acz z budową mocno związany. Znacie przysłowia: nie dziel skóry na niedźwiedziu, nie chwal dnia przed zachodem słońca, nie mów hop, póki... itp. . Tak i moja radość z podjęcia budowy była nieco przedwczesna Dzisiaj millenium raczyło udzielić odpowiedzi odnośnie naszego wniosku ( o którym nasz "doradca" zapewniał, że to tylko kwestia czasu, że "możemy wnioskować o więcej" itd ) i zaoferowało nam 70 tys. mniej niż oczekiwaliśmy No i co teraz???... Oczywiście: niebo runęło, świat się skończył, a my ...hmm, trwamy w odrętwieniu?... Nasz goścu z open finance zapenia, że to musi byc jakaś pomyłka i wyjaśnimy to wszystko w poniedziałek ( taaa, a my bez planu alternatywnego zapłaczemy się przez weekend zupełnie ), więc chyba weźniemy zabawki i pójdziemy bawić się do innej piaskownicy ( ) tzn. złożymy papiery do innych banków, tyle że, to znowu parę tygodni czekania A czas leci... Budowa trwa... humus zdjęty... [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 26.04.2006 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 reportaż historyczny (historyczny, bo już nieaktualny "walka o życie sosenki", czyli pierwsza łopata na działce wbita w celu przesadzenia drzewka http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5073.jpg "Humus zdjęty", a przy okazji zrównanie z ziemią przydomowego lasku brzózek ( nadprogramowo przez caterpilar ) http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5127.jpg Juz sobie wykoncypowałam, że zamiast "lasku brzózek" przy wschodnim płotem odgrodzę się od sąsiada drzewkami owocowymi, krzakami porzeczek, malinkami itp, gdzieś to posadzić też trzeba A tu drzewostan, który się ostał (ewentualnie "przesadził") http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5138.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 26.04.2006 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 I na tych zjęciach kończy się sielanka, a zaczyna się horror (no może narazie thiler) budowlany Zadziałało prawo Murphiego i kiedy miało coś się nie udać to wtedy, kiedy jestem sama z dzieciakami bez samochodu, a mąż na "wyjeździe" (a wyjeżdża dwa razy w roku ) Od rana telefony: inwewstorko, tam gdzie miała być woda, wody nie ma!! podanko o przyłącze docelowe do aquanetu, ale to trwa (min. miesiąc),a woda na jutro!! . OK: rozmawiam ze świeżo poznanymi sąsiadami o tymczasowym pożyczeniu wody, szukam studniarzy (studnia i tak miała byc tylko nie wiedzieliśmy, że tak szybko ), rozmawiam z gościem, który zrobi projet przyłącza wodnego do chatki. Temat wody chwilowo opanowany Południe :telefon od kierownika: inwestorko, wstrzymałem zalewanie fundamentów.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 04.05.2006 06:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 betonik w dwóch wydaniach Kierownik po wylaniu pierwszej gruchy, która wyglądała mniej więcej tak: http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/f296b036.jpg piękne fale można zobaczyć tutaj: http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/DSC_0119.jpg Kierownik stwierdził, że dolali zbyt dużo wody do betonu i nie gwarantuje dobrej jakości. Wykonawca (za betoniarnią) przekonuje, że to plastifikatory. Kierownik: no to weźmy próbki na koszt wykonawcy. Ja myslę: jak wejdę na wojenną ścieżkę z wykonawcą na początku budowy to co będzie później, ty bardziej, że on może mieć rację Po iluś telefonach, wylewają drugą gruchę , bez "plastifikatorów" (wg betoniarni , ) wygląda tak: http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/DSC_0179.jpg różnica kolosalna, do tego betonu nikt nie ma zastrzeżeń tu jeszcze zdjątko "mieszanie betonów o róźnej jakości" http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/DSC_0272.jpg Staneło na tym, że "tej betoniarni dziękujemy", wykonawca ma żółtą kartkę i w przypadku ponownego "potencjalnego" obniżenia jakości materiałów, odpowiada pieniężnie . Ale po całym zajściu, ciśnienie się wszystkim wystarczająco podniosło i mam nadzieję że do tego nie dojdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 07.05.2006 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2006 mamy kredyt !!! no może nie dokońca taki jak chcieliśmy, ale teraz "brakuje" nam już tylko 20 tys, do kwoty o którą się staraliśmy, (a nie 70 jak w początkowej wersji millennium ) więc bierzemy i to . Wcześniej nie podobały im się nierówne zarobki mojego męża,( na przestrzeni półtora roku ), po doniesiemu kilki kolejnych papierków, zaświadczeń ( potwierdzeniu, że od 10 msc premie męża są praktycznie stałe), dostaliśmy kasiorkę w ilości prawie zadowalającej . JAk dostaniemy ostatanią transzę, za rok mniej więcej to będziemy wnioskować o podwyższenie kwoty kredytu , mamy nadzieję, że o te zakładane 20 tys a nie np. o 50 (bo tyle nam zabraknie na wykończeniówce ) Temat studnia Okazało się, że choć Borówiec to teren generalnie podmokły i bagnisty u nas z wodą może być problem , (uroki pięknego wzniesieia... ) Sąsiedzi mają studnię wierconą na 9 m, która w sierpniu wysycha... Po rozmowach z rózniastymi studniarzami stanęło na tym, że będziemy miec studnię kopaną na głębokość 5 m będącą jednocześnie zbiornikiem na deszczówkę . Niestety sezon studniowy jest w szczycie i pierwsze terminy padały na: czerwiec ( ), a my cały cas pożyczamy wodę !! . Udało mi się znależć jednak "kopacza" na 12 maja Byłam świadkiem jak moja koleżnka (szacowna pani sekretarka ) chodziła z różdżką po mojej działeczce, szukając wody !! . I ją znalazła!! (tzn to się okaże jak wykopiemy.. ), najpierw pod podjazdem do garażu, potem 4 m od granicy sąsiada. . Trzeba w przepisach sprawdzić, gdzie taką studnię mozna posadowić . Zebrało się trzech Tomków bo mąż , wykonawca i kierownik to: Tomek (bynajmniej, to nie ta sama osoba ) (może to moje podświadome kryterium wyboru ) i radzili co dalej, żeby uniknąć wpadek towarowych i innych itp. itd. Ogólnie po wyjaśnieniach, rozstali się " w przyjaźni" , kierowik później nawet pochwalił jakość fundamentów i pracę brygady. Trochę nam ulżyło , bo początek był "trudny", zwlaszcza wzajemne sugerowanie, że druga strona (kierownik-wykonawca) jest "be" Teraz pozostaje nam "z nadzieją patrzeć w przyszłość" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bagat 08.05.2006 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Jak to ścianki fundamentowe magnolii rosły... Na początku był chaos... http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5185.jpg ,ale wyłaniające się z ogólnego bałaganu ścianki dobrze rokowały na przyszłość... i oto są: ścianki pod domkiem i garażem http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5269.jpg ,a po jakimś czasie dołączyły powabne izolacje, poprzetkane gdzieniegdzie kanalizą http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5277.jpg (widok na ściankę południową) http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5275.jpg (klatka schodowa) http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT5271.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.