Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak reagują żony na budowę


buziaczek

Recommended Posts

ja na poczatku sama namówiłam na kupno działki(nie chciałam nowego samochodu) później jak działke kupiliśmy to mnie co jakiś czas opuszczała odwaga ,że niedamy rady ,ale mój men podtrzymywał mnie na duchu. Już mineło prawie dwa lata jak mamy działke ,jak puszczą śniegi zaczynamy z budową! myśle ,że my z mężem tworzymy partnerski związek z 16 letnim stażem i potrafimy się wspierać w trudnych chwilach.A pozatym staramy się by nasze marzenia były wspólny ( tak jak DOM) i dążymy małymi kroczkami do niego. Napewno potrzeba wyrzeczeń bo to ogromna inwestycja.Ale staram się wdrożyć w ,życie słowa jakiegoś urzędnika od wydawania pozwoleń na budowe,że BUDOWA TO PRZECIEŻ NAJPIĘKNIEJSZY OKRES W ŻYCIU! :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspierają myślą , mową i uczynkiem :wink:

A to zziębniete rączęta rozgrzeją , a to zmęczone plecki pomasują :D

 

A tak na poważnie , budowa to wspólne przedsięwzięcie i jak tylko jedna osoba jest w nią zaangażowana to coś tu nie gra ( pomijając sytuacje , gdy druga osoba pracuje daleko i nie może fizycznie uczestniczyć w tym przedsięwzięciu ) .

 

Pozdrowionka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją nie wiele to obchodzi najważniejsze żeby była kasa w domu a nie ciągle inwestowana w budowę

To chyba Ty budujesz, ona w miarę akceptuje. Ciekawe, czy będzie później lubiła ten dom, czy wręcz przeciwnie... Znam małżeństwo, które dom budowało z 8 lat :o , wszystko ze środków własnych, wszystkie tzw nadwyżki szły w budowę. "Ona" w tym układzie na dom reaguje alergicznie, widzi same minusy, nie potrafi się nim cieszyć. Za dużo kosztował wysiłku i "nie był jej" od początku.

Jak to nie będzie Wasze wspólne przedsięwzięcie, to nie będzie fajnie...

Chyba że żona jest z gatunku "od rzeczy poważnych to mąż" - i takie kobiety ponoć jeszcze nie wyginęły 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak reagują ?

 

Budują :) i czasami informują męża o postępach :)

 

W przypływie dobrego humoru pozwola mężowi podjąć

jakąś ważną decyzję w temacie domu :wink:

A tak poważnie to raz jedno raz drugie przejmuje

pałeczkę i pcha to do przodu.

U mnie obecnie tempo bardzo zwolnione, ciekawe które z nas

pierwsze się zmobilizuje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie przeciwna sytuacja . Alergicznie na dom reaguje maz .Dzialke kupilismy po pieciu latach szukania . Kazda byla nie ta ,zekomo nie mielismy pieniedzy . Przez ten czas oczywiscie podrozaly .

 

A ile bylo argumentow na nie......

 

Teraz mamy dzialke fakt ze bardzo ladna .Budowac sie bedziemy za kilka lat i tu jest problem ......

 

Ja przegladam katalogi ,czasopisma i chce czasami pokazac mu projekt a on mi na to ze mamy jeszcze czas a teraz to szkoda czasu

 

ale jak gra w glupie gry na komputerze to mu nie szkoda czysami rece opadaja :cry: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryta

U mnie też tak było na początku.

Musiałam używać różnych, sztuczek, podchodów zachęcających.

Ale jak już zaczęło się coś dziać i widać było efekty wciągnął się w tę zabawę. Teraz mnie często zapał opuszcza a on mnie mobilizuje.

 

pozdrawiam

 

Edzia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edzia

 

Ale czasami jest mi tak bardzo przykro .Chciala bym z nim pogladac projekty podyskutowac a on mi odpowiada ze szkoda sobie glowy zawracac .

 

Wiem ze ja choruje na budowe i dla niego jest to moze i uciazliwe ale czasami czuje ze on podcina mi skrzydla .

 

Wiem ze dla niego to moglo byc mieszkanie i starczy .

 

Dobrze ze przynajmiej udalo kupic dzialke :D

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edzia

 

Ale czasami jest mi tak bardzo przykro .Chciala bym z nim pogladac projekty podyskutowac a on mi odpowiada ze szkoda sobie glowy zawracac .

 

Wiem ze ja choruje na budowe i dla niego jest to moze i uciazliwe ale czasami czuje ze on podcina mi skrzydla .

 

Wiem ze dla niego to moglo byc mieszkanie i starczy .

 

Dobrze ze przynajmiej udalo kupic dzialke :D

 

Znam to i doskonale Cię rozumię.

Przezywałam dokladnie to samo.

Trochę tutaj to opisałam trochę pobieżnie, bo nie chciałam przynudzać..ale wierz mi nie miałam łatwo i jego zaangażowanie przyszło z czasem.

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=63841

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edzia ale fajny projekt :D

 

 

Dzięki

15 lat nad tym pracowałam, żeby kluczowe decyzje podjąć wspólnie.

Zobaczysz będzie dobrze i u Ciebie.

Część facetów już tak ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...