Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto "ciągnie" budowę ? Kobieta czy mężczyzna?


Kto "ciągnie" budowę?  

377 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto "ciągnie" budowę?



Recommended Posts

  • Odpowiedzi 231
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

u nas tak:

ja:

- logistyka- obeznanie rynku i cen, wysyłanie kilkunastu fax'ów i maili dziennie , wykonywanie masy telefonów, załatwianie materiałów, negocjowanie cen

- wykonawcy - znajdowanie, rozmowy, ustalanie cen , kontrola

 

małż:

- roboty fizyczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wspólnie..co prawda "projekt w głowie" mam ja i to ja wiem ile drzewa na więźbę zamówić a ile metrów dachówki.. ale wszędzie jeździmy razem - hurtownie, banki, tudzież urzędy i sądy..

 

dyskusje o cenach i z ekipami mąż .. chociaż sama też sobie daję radę..

 

przed nami wykończeniówka..też wspólna..mamy dość rozbieżne gusty i trzeba napewno będzie zawrzeć kilka kompromisów.. :wink:

d5620s też tak czasem mam ...

 

historia z mojego ogródka .. przywieziono silikaty (specjalnie zamówiłam transport z długim hds-em) - chłopaki chcieli aby im te palety na fundament wystawić..kierowca - sie nie da oni mu klarują..sie da ..zawołali mnie na odsiecz .. zapytałam ile ma ramię (10m) i tłumaczę mu, że linia zabudowy ma 6m ..nie chciał za nic tych cholernych palet postawić na fundamencie..zagroziłam odesłaniem go z kwitkiem wtedy dopiero spróbował i się udało.. :roll: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, oddam głos na siebie :)

odnosząc się bezpośrednio do pytania Nefer , to "lokomotywą", prowodyrem, szefem, głównym organizatorem, prowokatorem, negocjatorem, pomysłodawcą i logistykiem* niepotrzebne skreślić , jestem zdecydowanie ja :) nie żeby mąż nic nie robił, wręcz przeciwnie, robi co może i jak mu powiem konkretnie co i jak to nie ma sprawy, wszystko załatwi. Tak jak teraz ja siedzę w robocie i knuję, a mąż sam pojechał wystartować budowę. W zeszłym roku tak samo, pojechał sam i organizował architekta i plan zagospodarowania z adaptacją , świetnie wszystko załatwił i wiem że mogę na nim polegać , tylko czasem musze mu dać szansę żeby się wykazał :) ale jakoś tak wychodzi że ja wiem jaki papier do jakiego urzędu i kiedy, to ja znam prawo budowlane, orientuję się w cenach i pewnie ja wybiorę technologię. Projekt tez ja wyszukałam w zasadzie! mąż tylko zaakceptował, wyobrażacie sobie? 8)

jak kiedyś w przypływie melancholii budowlanej powiedziałam z żalem, że czuję się jakbym sama ten dom budowała bo ciągle obmyślam i planuję, to mi rzeczowo odpowiedział ze na razie to papierki i kontakty z ludźmi, a ja się po prstu na tym lepiej znam. Jak stanie dom i trzeba bedzie zapierniczać to wtedy on wkroczy do akcji. :)

 

seksmisja nam się tu robi :)

 

dziś przeczytałam ciekawy felieton Magdaleny Środy że każda losowo wybrana kobieta byłaby lepszym politykiem niż dzisiejsi politycy.

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,95834,title,Sroda-dla-WP-mezczyzni-na-boiska-kobiety-do-wladzy,wid,10506215,felieton.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 5 weeks później...

my też zaczynamy dopiero-ale juz od pól roku sledzę forum

 

Z tego co widzę- ja będę ciągnąć budowe - mąż "złota rączka" będzie sie produkował w wykończeniowce.

 

Odchyły mam już budowlane ;) gdy przejedzalismy ostatnio obok domu, który został pokryty dachówką (stan surowy otwarty) i widze ze kipa robi od razu ocieplenie budynku.mówię: kurcze, a gdzie wilgoć ma odparować !? Mąż w szoku - ależ ty jesteś praktyczna ;D

 

Boże, myślę, i z kim ja się na tę budowę wybieram!!

 

mówie mu- zajrzyj na forum, poczytaj, dokształc się- bo ja tu przed majstrami takimi terminami operuję, ze mój małżonek szanowny nawet nie wie w którą cześć projektu domu ma patrzeć. Ale to nic - będzie msuiał nadrabiać "tymi recami" na budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam nie wierzę. Goście po prostu na neta czasu nie mają, a kobitki po biurach siedzą i na forum się więcej udzielają. Nie znam w okolicy żadnej baby coby się na budowaniu znała. Chociaż nie ! ten majster co mi zwiał z budowy, bo wytrzymać ze mną nie mógł, poszedł do inwestorki - cieszył się, że kobita buduje i będzie można robić po swojemu - czyli partaczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam nie wierzę. Goście po prostu na neta czasu nie mają, a kobitki po biurach siedzą i na forum się więcej udzielają. Nie znam w okolicy żadnej baby coby się na budowaniu znała. Chociaż nie ! ten majster co mi zwiał z budowy, bo wytrzymać ze mną nie mógł, poszedł do inwestorki - cieszył się, że kobita buduje i będzie można robić po swojemu - czyli partaczyć.

 

A ja się z tą teorią absolutnie nie zgadzam Gedku :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Ged- tez się z tobą nie zgadzam, może na różnicówkach się nie znam i na aż takiej budowie jak twoja ale dom wybudowałam sama całkowicie - poza pracami lekkimi fizycznymi reszta to aż logistyka z która sobie poradziłam. Mało znasz kobietek tzw pracowitych

http://images4.fotosik.pl/171/39eed91d30f308bdm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opatrznie mnie szanowne panie zrozumiały :D Owszem - zdarzają się kobitki znające sie na budownictwie :D :lol: :lol: :lol: :D :lol: :lol: :lol: :D ale ankieta internetowa nie odzwierciedla rzeczywistości, bo dostęp do interneu ma ograniczona liczba ludzi. Na zabitej dechami wsi netu niet, a tam chłop rządzi i basta!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opatrznie mnie szanowne panie zrozumiały :D Owszem - zdarzają się kobitki znające sie na budownictwie :D :lol: :lol: :lol: :D :lol: :lol: :lol: :D ale ankieta internetowa nie odzwierciedla rzeczywistości, bo dostęp do interneu ma ograniczona liczba ludzi. Na zabitej dechami wsi netu niet, a tam chłop rządzi i basta!!!

Geduś - nie mów o reprezentatywności próby , bo to młyn na wodę :):)

Obecnie penetracja internetu jest szacowana w Polsce na 38-42 % ( w zależności od źródła), więc jakiekolwiek badania internetowe są na tej podstwie możliwe do podważenia ( oczywiscie chodzi mi o akademicką wersję próby badawczej) - ale cały świat - w tym Polska - robi i bedzie robić badania internetowe.

Niemniej jednak FM jest wcale niezła reprezentacją społeczeństwa ( w końcu nawet jeśli 10% zarejestrowanych użytkownków jest "prawdziwych" to spokojnie wychodzi nam odpowiednia liczebność do próby reprezentatywnej)

Otóż zła wiadomość jest taka, że penetracja internetu na wsiach cały czas znacząco rośnie. I zeby było śmiesznie najwięcej przez internet kupują ludzie mieszkający na wsi ( zresztą to również kwestia definicji - co to jest wieś. Ja stosuję definicje Gusowską).

Myślę, że masz dane sprzed kilku lat :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z katalogami wysyłkowych domów sprzedaży - wszyscy maja do nich dostęp, ale najczęściej kupują u nich ludzie ze wsi i małych miasteczek. W internecie wybory wygrała Unia Polityki Realnej, a w rzeczywistości ile głosów dostała? Z internetu korzysta 100% informatyków i 1 procent rolników. Można by tak długo. GUS - :D musiałem kiedyś składać do nich raporty - nieopatrznie mnie wylosowali - p. Ania ssała wszystko z palca bo ważniejszą robotę miała.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Właściwie robimy po połowie, z tym,że ja robię papierki, zamówienia, obliczenia i w ogóle dbam o budżet. Duży bardziej fizycznie, teraz np. zbija wywiązkę. Ja oczywiście też (dobijam kilka kg gwoździ jak wiązar jest OK)

Wcześniej wykopałam z ojcem 60m fundamentów w glinie (zdarzało się po 1 cm na szpadel), oznaczałam narożniki, dowoziłam i murowałam z pełnej cegły, osadzałąm okna i drzwi, bramę garażową, zalewałam terrivę,rozplanowałam całą ziemię z wykopu piwnicy.

Jejku, uzbierało się tego trochę.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo musiałam pana namawiać na dom na wsi.

 

Wybrany projekt skwitował : jak ci się podoba to w porządku.

 

Podział działki, zamianę z sąsiadem i całą papierologię do pozwolenia oczywiście ja.

 

Finanse oczywiście wspólne.

 

Rozmowy z fachowcami wspólnie.

 

Ale już w czasie wylewania ścian fundamentowych zabrakło mnie więc wylane zostały 15 cm za wysoko. Małżonek uznał, że majster wie lepiej od projektanta i się zgodził. Jak mu uświadomiłam jakie teraz będą konsekwencje tych dodatkowych 15 cm to się złapał za głowę. Trudno mu się pogodzić z myślą, że to ja wiem dużo na temat projektu i budowy, a nie on. Niestety dużo pracuje więc siłą rzeczy ma niewiele czas na budowę

 

Jednak staram się nie ranić męskiej dumy i tak postępuję, żeby małżonek czuł, że on samodzielnie podejmuje najważniejsze decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas niestety ja (dopiero początek, ale pewnie tak zostanie), bo maż ciągle słabo mówi po polsku. Ja szukam, wertuję i wymyślam, mąż akceptuje. Z jednej strony to chyba nam obydwojgu to się niepodoba, bo wolelibyśmy razem, z drugiej uparta jestem i lubię na swoim stawiać. Finansowanie ciągniemy oboje i oboje dużo pracujemy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...