Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ewunia trochę optymizmu "wiara góry przenosi"

A tak przy okazji chciałem uroczyście zakomunikować iż Roku Pańskiego 2006 18 marca w sobotę o godzinie 10.15 rozoczęliśmy budowę naszego domku w Radzewicach. Oczywiście byłem tak podekscytowany tym zdejmowaniem humusu (bo to uważam za rozpoczęcie) że zapomniałem zabrać aparat foto i niestety dokumentacji fotograficznej nie będzie no chyba że liczyć zdjęcia telefonem. Wyobrażcie sobie że przy pierwszej łyżce ziemi operator wyciągnął z ziemi 2 podkowy a potem następne razem może było ich z 10 albo więcej, nie wiem bo musiałem jechać do Poznania. Mam tylko nadzieję że "koparkowy" nie znalazł glinianego garnka z monetami :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1085853
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 199
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Roku Pańskiego 2006 18 marca w sobotę o godzinie 10.15 rozoczęliśmy budowę naszego domku w Radzewicach.

 

Pracujecie w Poznaniu ? Bo Radzewice to chyba z 40 km od Poznania są - no chyba ze sa jeszcze jakieś inne Radzewice pod Poznaniem, ktorych nie znam...

Ja do Radzewic na ryby na Wartę kiedyś jezdziłem (ładna okolica).

 

 

Z tymi podkowami to na szczescie :D Wrozy to szybką budowę i niepsujący sie domek :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1086217
Udostępnij na innych stronach

A ja tam powtórzę:

Najważniejsza jest komunikacja!

W sobote musiałem dostać się na swoją działkę bez auta. Na prawdę przydało się, że mamok.500m do przystanku autobusowego, gdzie jest 5 autobusów. Z Centrum Wawy jechałem "na azymut" i skakałem z autobusu do autobusu. Jakbym miał działke, gdzie autobus jest max 1 na godzinę to byłaby kicha... :(

 

A w mieście to taksówek (samochody osobowe do przewozu pasażerów) już nie ma, czy jak ? :lol:

 

I jak często zdarzają się sytuację że musisz -niemalże - z kamasza dreptać na swoją działkę ?

 

Co do atrakcji miejskich typu imprezy, kina, teatry: nie korzysta się z nich przecież na codzień to raz...(test: ile razy byłeś w kinie/teatrze/na imprezie od 01.01.2006 do dzisiaj?) a i istnieją takie wynalazki jak np. kino domowe... dwa, że jak się siedzi w swoim domku z ładnym widoczkiem na las, góry czy swój własny ładny ogródek to się po prostu nie chce nawet nie tyle jechać i ile po prostu przebywać w mieście... przyjemniej popracować przy swoich krzaczkach przecież :) ...miasto jako takie (godziny szczytu, śmieci na ulicach, graffiti na ścianach, zaniedbane blokowiska, psie kupki wszędzie w około, itp.) po prostu skutecznie zniechęca... jeśli chodzi o dzieci w wieku szkolnym: decydując się na oddalenie od miasta wiadomo było jak daleko jest najbliższa szkoła i jaki jest dojazd... ten problem (szkoły te z bywają na wsiach !) należałoby raczej przemyśleć przed kupnem działki na wsi... a dzieci dochodzące do wieku dorosłego raczej już same potrafią sobie doskonale zorganizować życie i IMHO nie należy się o to zbytnio martwić... no chyba że mamy mamisynka czy mamicórkę które to niczego nie zrobią bez "popchnięcia" rodziców...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1098718
Udostępnij na innych stronach

A ja tam powtórzę:

Najważniejsza jest komunikacja!

W sobote musiałem dostać się na swoją działkę bez auta. Na prawdę przydało się, że mamok.500m do przystanku autobusowego, gdzie jest 5 autobusów. Z Centrum Wawy jechałem "na azymut" i skakałem z autobusu do autobusu. Jakbym miał działke, gdzie autobus jest max 1 na godzinę to byłaby kicha... :(

 

A w mieście to taksówek (samochody osobowe do przewozu pasażerów) już nie ma, czy jak ? :lol:

 

I jak często zdarzają się sytuację że musisz -niemalże - z kamasza dreptać na swoją działkę ?

 

Co do atrakcji miejskich typu imprezy, kina, teatry: nie korzysta się z nich przecież na codzień to raz...(test: ile razy byłeś w kinie/teatrze/na imprezie od 01.01.2006 do dzisiaj?) a i istnieją takie wynalazki jak np. kino domowe... dwa, że jak się siedzi w swoim domku z ładnym widoczkiem na las, góry czy swój własny ładny ogródek to się po prostu nie chce nawet nie tyle jechać i ile po prostu przebywać w mieście... przyjemniej popracować przy swoich krzaczkach przecież :) ...miasto jako takie (godziny szczytu, śmieci na ulicach, graffiti na ścianach, zaniedbane blokowiska, psie kupki wszędzie w około, itp.) po prostu skutecznie zniechęca... jeśli chodzi o dzieci w wieku szkolnym: decydując się na oddalenie od miasta wiadomo było jak daleko jest najbliższa szkoła i jaki jest dojazd... ten problem (szkoły te z bywają na wsiach !) należałoby raczej przemyśleć przed kupnem działki na wsi... a dzieci dochodzące do wieku dorosłego raczej już same potrafią sobie doskonale zorganizować życie i IMHO nie należy się o to zbytnio martwić... no chyba że mamy mamisynka czy mamicórkę które to niczego nie zrobią bez "popchnięcia" rodziców...

A jak przyjdzie Ci poruszac się bez samochodu to co? Dzieci tez wyposazysz w samochód?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1112224
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjdzie Ci poruszac się bez samochodu to co? Dzieci tez wyposazysz w samochód?

 

Dziwne pytania zadajesz... jakbyś koniecznie chciał przypiąć jakąś szpilę mieszkańcom wsi... ale odpowiem: są taksówki, są wypożyczalnie... są też np. uczynni rodzice którzy będąc na emeryturce z chęcią przyjadą na parę dni na wieś by pobawić się nieco z wnukami oddając przy okazji ich samochód do naszej dyspozycji... są sąsiedzi... są autobusy... ba, większość moich sąsiadów ma conajmniej 2 samochody mimo że 500 metrów od domu mamy przystanek komunikacji miejskiej... ale w pełni się zgadzam, i myślę że inni "wieśniacy" również, że mieszkanie współcześnie na wsi bez samochodu to raczej nieporozumienie, jeśli o to ci chodzi...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1112635
Udostępnij na innych stronach

Co do atrakcji miejskich typu imprezy, kina, teatry: nie korzysta się z nich przecież na codzień to raz...(test: ile razy byłeś w kinie/teatrze/na imprezie od 01.01.2006 do dzisiaj?)

 

Ja policzyłem : 1 stycznia do dzis czyli 4 kwietnia :

 

Kino : 4 razy

Teatr : 1 raz

Kręgielnia/bilard/darts : 2 razy

Kabaret : 1 raz (Laskowik nadal w formie !!!!)

Impreza na mieście/pub/restauracja/kawiarnia : 3 razy

Rozrywkowa wizyta u znajomych "w miescie" : 4 razy

 

a i istnieją takie wynalazki jak np. kino domowe..

 

Mam kino domowe (namiastkę) - prawdziwe to ok 20-30 tys zł.

Kino domowe to prawie normalne kino...."prawie" robi wielką różnicę ;-)

 

Widze, ze przeprowadzka na przedmieścia bedzie mnie sporo kosztowała...no ale 2 auta są, wiec jakoś sie przeżyje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1113986
Udostępnij na innych stronach

My odrzuciliśmy pomysł budowania się na wsi właśnie ze względu na konieczność dojeżdżania lub dochodzenia po "prawieżewszystko". Mamy dwójkę dzieci 9 i 12 lat. Wybraliśmy budowę w niezbyt atrakcyjnym miejscu (blisko kopalni) i zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę z okolic dużego miasta do "prawie centrum" małego. Miasto jest małe ale jest tam kryty basen, kościół, 3 podstawówki, 2 gimnazja i jakieś tam szkoły średnie (niezbyt prestiżowe w porównaniu z tymi w "dużym mieście"). Dużym atutem jest też bliskość rodziny - mieszka tam cała rodzina mojej żony i moja. Z rodziną spotykamy się raczej często 2-3 razy w tygodniu. Zagrał też sentyment do starych śmieci.

Reasumując: trzeba rozważyć wiele "za i przeciw". Ślepy pęd za miasto czasem robi więcej szkody niż pożytku.

Jeżeli ktoś ma kasę to warto włożyć ją w działkę dobrze zlokalizowaną - taki dom będzie ładnie nabierał wartości rynkowej. Prawda jest też taka, że (pomijając koszt działki) dom zbudowany w ładnym miejscu kosztuje tyle samo co dom zbudowany w brzydkim miejscu. Tylko co z wartością rynkową ? :-?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1114031
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjdzie Ci poruszac się bez samochodu to co? Dzieci tez wyposazysz w samochód?

 

Dziwne pytania zadajesz... jakbyś koniecznie chciał przypiąć jakąś szpilę mieszkańcom wsi... ale odpowiem: są taksówki, są wypożyczalnie... są też np. uczynni rodzice którzy będąc na emeryturce z chęcią przyjadą na parę dni na wieś by pobawić się nieco z wnukami oddając przy okazji ich samochód do naszej dyspozycji... są sąsiedzi... są autobusy... ba, większość moich sąsiadów ma conajmniej 2 samochody mimo że 500 metrów od domu mamy przystanek komunikacji miejskiej... ale w pełni się zgadzam, i myślę że inni "wieśniacy" również, że mieszkanie współcześnie na wsi bez samochodu to raczej nieporozumienie, jeśli o to ci chodzi...

Na prawdę nie chcę nikomu łatki przypiąć. Doceniam dobrze skomunikowaną działkę, gdyż przyszło mi ostatnio poruszać się bez samochodu... Na prawdę błogosławiłem dzień w którym wybrałem swoją działkę (bo jest dobrze skomunikowana)... 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1114035
Udostępnij na innych stronach

Moze i ja sie dołącze do dyskusji.

Podjęliśmy z zona decyzje - budujemy na wsi. "Wsi" brzmi staroświecko, bo mało kto hoduje tam kury, świnie i krowy to zupełnie nikt, autobus kursuje średnio co 15 min do wszystkich miast w okolicy itd. Dojazd do najbliższego miasta zajmuje 2 min. Ja jestem chłopcem "miastowym" :) wychowanym w blokowisku i jeszcze rok temu nie wyobrazałem sobie życia na wsi.

Oto co mnie przekonało:

- bliskość do miasta, hipermarketów itd

- cena działki niższa nawet o 500%!!!

- dojazd do pracy w centrum z dzielnic "willowych" w Gliwicach zajmie mi tyle samo czasu (jesli nie mniej) niz z mojej wsi

- większy kontakt dziecka (spodziewanego "na dniach") z szeroko rozumiana przyrodą

- "miastowe" domy budowane są jeden na drugim. Pewnie też przez ceny działek.

- spokoj i cisza. Nie ma tego w willowych dzielnicach miasta - sprawdziłem

Nie pisze o róznicach mieszkania w domu i w bloku bo po pierwsze primo nie ten temat, po drugie primo to dwa różne światy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1114205
Udostępnij na innych stronach

 

Ja policzyłem : 1 stycznia do dzis czyli 4 kwietnia :

 

Kino : 4 razy

Teatr : 1 raz

Kręgielnia/bilard/darts : 2 razy

Kabaret : 1 raz (Laskowik nadal w formie !!!!)

Impreza na mieście/pub/restauracja/kawiarnia : 3 razy

Rozrywkowa wizyta u znajomych "w miescie" : 4 razy

 

 

Sumując otrzymujemy 15 wizyt w mieście... zakładając że są to celowe wyjazdy ze wsi nie łaczone z pracą czy z innymi imprezami otrzymujemy z grubsza jeden celowy wypad do miasta w tygodniu... jakiś problem ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1114230
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam na wsi. Jest położona między Krakowem a Zakopanem :) do najbliższego małego miasta 6 km. Można by rzec, że mieszkam w "centrum" wsi tzn. do kościoła 3 min, do przystanku 3 min (no chyba że komuś się chce iść na przystanek na zakopiance to wtedy 4 min :D ), supermarket, przychodnia, poczta, apteka, biblioteka, podstawówka i gimnazjum, skupisko sklepów i sklepików w których jest "wszystko" i dojście do nich także 3 min :). Naprawdę nie ma na co narzekać bo wszystko jest na miejscu. Dojazd do miasteczka (busem lub autobusem co 10 min)zabiera mi 7 min. W miasteczku basen, kino itp, kilka szkół średnich - dojazd świetny. W takim miejscu naprawdę sie super mieszka. Zero hałasu, las 30 m za domem, wokół góry i wzgórza, czyste powietrze, zieleń - żyć nie umierać :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1114761
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem w trakcie budowy - a już jestem szczęśliwa że bedę na wsi mieszkać. Mieszkam teraz w bocznej dzielnicy i do centrum z miasta czy ze wsi ta sama odległość. Ale już teraz wiem, że sąsiadów za ścianą nie będzie i to jest plus największy.

Ktoregoś niedzielnego poranka pojechaliśmy z mężem taras wodą polewać i stanęłam na tym tarasie w pełnym słońcu :D - ciepło, cicho, ptaki świergolą, gdzieś nieopodal kogut zapiał i aż się rozmarzyłam o tym śniadaniu w przyszłym roku - jak usiądę z pajdą chleba z miodem i świeżo zaparzoną kawką z mężem u boku i będę wdychać zapach moich kwiatów z ogrodu, a pies i kot u moich stóp.

A na razie wrzask trójki dzieci za ścianą o 6.30 rano w niedzielę i za chwilę wrzask ich matki i ryk dzieci. Koszmar.

 

Ja już chcę żeby było ciepło i mój domek się budował i wykańczał. I tej kawki na tarasie. :cry:

 

Wcale się nie dziwię.... i aż się rozamrzyłem o tym słońcu, tarasie,.ptaki, koguty chleb ze smalcem z kawą u boku i wdychać zapach małżonki...

Zaje***ty tekst!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Dzien z zycia podmieszczucha (taka drobna ironia)

4:00 O, ptaszki spiewaja!

4:30 Te ptaki mogloby jeszcze pospac, bo przez nie ja nie moge

4:40 Ktoregos dnia zabije tego koguta!!!

6:00 Zamykam okno, zeby jeszcze przymknac oko...

6:15 Zapach (?) malzonki - w koncu jest zamkniete okno.. ale co tam :roll:

6:20 Dzwoni budzik - trzeba jechac do sklepu po mleko i chleb. Wczoraj wracalem o 19-tej z pracy i wszystko bylo zamkniete.

6:40 Wrocilem, mozna robic sniadanie

7:00 No to mozna wychodzic do pracy

7:01 Aha, to dzis jest to zebranie w szkole? - Nie zdaze dojechac...

7:30 O, koreczek. Znow sie spoznie...

7:35 Jak jedziesz, "Ty penisie"!

19:00 Nie, na wycieczke do marketu pojedziemy w sobote. W koncu dzieci tez musza wiedziec, jak wyglada miasto.

19:30 O, juz w domu! Ale sklepy znow byly zamkniete, jutro znow bede musial wstac wczesniej

19:40 Sasiad zjechal traktorem z pola

19:41 O... dzis sypal gowno na truskawki - ja tam sype cukier, ale kiedys sie przestawie...

19:50 Kosic ta trawe czy nie? Odgarnianie sniegu chyba jest latwiejsze. Sniegu z calego trawnika nie trzeba odgarniac co tydzien. Ale musze, w koncu jestem na pylki traw uczulony...

20:30 Spiewam "P...e muchy i komary j..e". Przez zacisniete zeby.

21:30 Czas na cos zimnego. Prawie jest w lodowce. "Prawie robi roznice"

22:00 Ciekawe, co dzis bylo w szkole? Ale juz spi...

22:15 Ciekawe, co u zony? Ale juz spi... nawet kawy nie zaparzyla. A mielismy wypic na tarasie. Qrcze, trzeba odmalowac barierki.

22:20 Na sobote i niedziele wieczor zapowiedzieli sie znajomi. Przyjada na grilla. A nie mogliby tak przyjechac wczesniej i skosic trawnik z tylu domu? I wyczyscic grilla przed odjazdem?

22:30 Czy dzis tez bedzie mi sie snil ten sen, w ktorym wracam do bloku i ogladam film?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115012
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem w trakcie budowy - a już jestem szczęśliwa że bedę na wsi mieszkać. Mieszkam teraz w bocznej dzielnicy i do centrum z miasta czy ze wsi ta sama odległość. Ale już teraz wiem, że sąsiadów za ścianą nie będzie i to jest plus największy.

Ktoregoś niedzielnego poranka pojechaliśmy z mężem taras wodą polewać i stanęłam na tym tarasie w pełnym słońcu :D - ciepło, cicho, ptaki świergolą, gdzieś nieopodal kogut zapiał i aż się rozmarzyłam o tym śniadaniu w przyszłym roku - jak usiądę z pajdą chleba z miodem i świeżo zaparzoną kawką z mężem u boku i będę wdychać zapach moich kwiatów z ogrodu, a pies i kot u moich stóp.

A na razie wrzask trójki dzieci za ścianą o 6.30 rano w niedzielę i za chwilę wrzask ich matki i ryk dzieci. Koszmar.

 

Ja już chcę żeby było ciepło i mój domek się budował i wykańczał. I tej kawki na tarasie. :cry:

 

Wcale się nie dziwię.... i aż się rozamrzyłem o tym słońcu, tarasie,.ptaki, koguty chleb ze smalcem z kawą u boku i wdychać zapach małżonki...

Zaje***ty tekst!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Dzien z zycia podmieszczucha (taka drobna ironia)

4:00 O, ptaszki spiewaja!

4:30 Te ptaki mogloby jeszcze pospac, bo przez nie ja nie moge

4:40 Ktoregos dnia zabije tego koguta!!!

6:00 Zamykam okno, zeby jeszcze przymknac oko...

6:15 Zapach (?) malzonki - w koncu jest zamkniete okno.. ale co tam :roll:

6:20 Dzwoni budzik - trzeba jechac do sklepu po mleko i chleb. Wczoraj wracalem o 19-tej z pracy i wszystko bylo zamkniete.

6:40 Wrocilem, mozna robic sniadanie

7:00 No to mozna wychodzic do pracy

7:01 Aha, to dzis jest to zebranie w szkole? - Nie zdaze dojechac...

7:30 O, koreczek. Znow sie spoznie...

7:35 Jak jedziesz, "Ty penisie"!

19:00 Nie, na wycieczke do marketu pojedziemy w sobote. W koncu dzieci tez musza wiedziec, jak wyglada miasto.

19:30 O, juz w domu! Ale sklepy znow byly zamkniete, jutro znow bede musial wstac wczesniej

19:40 Sasiad zjechal traktorem z pola

19:41 O... dzis sypal gowno na truskawki - ja tam sype cukier, ale kiedys sie przestawie...

19:50 Kosic ta trawe czy nie? Odgarnianie sniegu chyba jest latwiejsze. Sniegu z calego trawnika nie trzeba odgarniac co tydzien. Ale musze, w koncu jestem na pylki traw uczulony...

20:30 Spiewam "P...e muchy i komary j..e". Przez zacisniete zeby.

21:30 Czas na cos zimnego. Prawie jest w lodowce. "Prawie robi roznice"

22:00 Ciekawe, co dzis bylo w szkole? Ale juz spi...

22:15 Ciekawe, co u zony? Ale juz spi... nawet kawy nie zaparzyla. A mielismy wypic na tarasie. Qrcze, trzeba odmalowac barierki.

22:20 Na sobote i niedziele wieczor zapowiedzieli sie znajomi. Przyjada na grilla. A nie mogliby tak przyjechac wczesniej i skosic trawnik z tylu domu? I wyczyscic grilla przed odjazdem?

22:30 Czy dzis tez bedzie mi sie snil ten sen, w ktorym wracam do bloku i ogladam film?

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115364
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)

 

Dzien z zycia mieszczucha (taka drobna ironia)

2:00 Sąsiad spuszcza wodę w WC - musiał mieć duże ciśnienie, żeby wstać o tej porze.

2:30 j.w. - chyba z gotowaniem jego żony nie najlepiej

3:00 j.w. - juz wiem co kupi żonie na święta - książkę kucharską

4:00 O, ptaszki spiewaja na balkonie!

4:30 Te ptaki mogloby jeszcze pospac, bo przez nie ja nie moge

6:00 Zamykam okno, zeby jeszcze przymknac oko...

6:10 Otwieram okno. Własnie sprawdziłem jak szybko brakuje świeżego powietrza w mojej 6-cio metrowej "sypialni". Pozdrawiam ptaszki.

6:15 Miła pani spod 10-tki znow spieszyła sie do pracy w swoich metalowych szpilkach!!

6:15 O!! Pieskowi sąsiada tez to się nie spodobało. Szkoda ze nie krzyczy "w myślach" tak jak ja.

6:20 Kundlu sąsiadka już dawno wyszła!!

6:40 Dzwoni budzik (ciekawe po co, skoro pies dalej szczeka??) - trzeba iść do sklepu po mleko i chleb. Wczoraj wracalem o 19-tej z pracy i byłem co prawda w sklepie, ale chleb był "ciut" nieświeży.

6:50 Wrocilem, mozna robic sniadanie

7:00 No to mozna wychodzic do pracy.

7:01 Wychodzę na parking. Ups. Pies sasiadów (chyba ze zlosci na sasiadkę która go budzi na szpilkach) zostawił niespodzianke pod drzwiami wejściowymi.

7:02 Aha, to dzis jest to zebranie w szkole? - Nie zdaze dojechac.Pracuję na drugim końcu miasta. Przejazd zajmuje mi 30 min, czyli trzy razy tyle ile do wsi, w której żona chciała wybudowac dom.

7:30 Jestem 100 metrów od domu. Awaria świateł.

7:35 Jak jedziesz, "Ty niedzielny kierowco ;) ;) ;)"!

17:00 Żona dzwoni. Powiesiła rano pranie na balkonie. Sąsiad pietro niżej zrobił popołudniu grila na swoim balkonie. Mam koszule o zapachu bekonu.

17:10 Żona dzwoni. Listonosz przyniósł podwyżke czynszu. To trzecia w tym roku.....

17:20 Oczywiście....... żona dzwoni. W piaskownicy, w której bawią sie dzieci są "babki czekoladowe". Niestety zostawiły je pieski.

19:00 Zobaczyć kurę i krówkę pojedziemy w sobote zobaczyc w pobliskiej wsi. W koncu dzieci muszą zrozumiec że jajka nie powstają w maszynie a mleko w mleczarni.

19:30 Dzieci chcą jajka na kolacje. Oczywiscie w lodówce są dwa. Gdybym miał kury nie musiałbym iść do sklepu.

19:40 Wracam po kase na jajka. Żona dała mi tylko 5zł i pod sklepem "degustatorzy" "poprosili" o "pozyczkę"

19:50 Wracam do sklepu. "Degustatorzy" mówią że jestem ich najlepszym kumplem. Chcieli "dać łyka". Podziekowałem.

20:30 Kąpiel w "dużej" łazience. Nogi "ciut" wystają z wanny, ale co zrobić?

20:35 A moze tak zrezygnować z muszli w łazience i wstawić większą wannę?

20:36 Zapomniałem że to nasza jedyna muszla i musiałbym "robić" do nowej duzej wanny.

20:37 Ktos puka. To dzieciak. Chce "siusiu"

20:40 Ktoś puka. To zona. j.w.

20:42 Czas na chwile błogiego nastroju w wannie po cięzkim dniu pracy.

20:45 Sąsiad robi to samo.

20:46 Nie wiedziałem że puszczanie bąków przez sasiada w wannie tak słychać.

20:47 Wściekły wychodze z wanny.

20:48 Wołam żone. Poszedłbym nago po bieliznę gdybym miał łazienke przy sypialni......

21:30 Czas na spokojny seans TV. Juz prawie ogladam "Prawie robi roznice"

21:31 Sąsiedzi z góry wyjechali na wczasy. Szkoda że nie zabrali 19-to letniego syna.

21:40 Fajna ta piosenka "Czarne oczy....." Musi im sie podobać, skoro puszczają ja 4 raz z rzędu.

22:00 "iwan i Delfin" - wy *******

22:15 Z ogladania filmu nici. Zaczęły sie tańce.

22:20 Ide spać.

22:40 Nie śpie. Słucham ....... "czarne oczy" Oczywiście nie na swoim Hi-Fi

22:50 Pada deszcz? Chyba tak, coś kapie po parapecie.

22:51 Niestety to nie deszcz. Kolega syna sasiadów przesadził z %.

22:52 Z ogledzin parapetu widac że jadł dzisiaj bigos.

23:00 Cisza. Chyba skończyła sie impreza. Zasypiam.....

23:02 Pijany syn sasiadów przyszedł przeprosić....

23:10 Skończyłem rozmowe z młodziakiem.

23:20 Ciagle cisza więc zasypiam.......

23:25 Koledzy sąsiada turlają sie po schodach.....

23:30 Cisza. Zasypiam......

23:35 Syn sąsiada odkurza. Rodzice wracają rano.

0:00 Cisza. Zasypiam.

0:30 Pies sąsiada chyba miał zły sen. Opowiedział go wszystkim wokoło.

0:40 Cisza zasypiam.....

1:00 mam sen. Śni mi sie ten domek na wsi, który chciała kupic żona. Fakt kosztował wiecej niż nasze mieszkanie. Szkoda tylko ze nie policzyłem, że rata kredytu za mieszkanie + czynsz wychodzi więcej niz rata kredytu za dom....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115474
Udostępnij na innych stronach

Ja policzyłem : 1 stycznia do dzis czyli 4 kwietnia :

CIACH

Sumując otrzymujemy 15 wizyt w mieście... zakładając że są to celowe wyjazdy ze wsi nie łaczone z pracą czy z innymi imprezami otrzymujemy z grubsza jeden celowy wypad do miasta w tygodniu... jakiś problem ?

 

Taksówka w jedną strone kosztuje 70 zł - zakładając, ze do miasta pojade pociagiem podmiejskim za 3,6 zł lub autobusem za 4 zł, a tylko wracam Taxi, to wychodzi ok 1100 zł na 3 miesiące :(

Tak więc problem jest i to dość duzy :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115546
Udostępnij na innych stronach

Rafal_G-ce - tez pieknie :) Aczkolwiek ja teraz mieszkam w bloku, gdzie najwiecej halasu robi moja 2,5 letnia corka, a wiekszosc z pozostalych mieszkancow juz sie w zyciu napracowala. I akurat klimatu imprezowego nie mam.

 

Zeby nie bylo - wyprowadzam sie z bloku na wies, ale nie nastawiam sie na to, ze tam bedzie super i hiper fajnie. Dlatego tak dla ochlody napisalem posta, bo przerazaja mnie ludzie, ktorych wizja mieszkania na wsi sprowadza sie do kawy w slonku na tarasie. To nie takie proste. Chyba, ze ich stac na zewnetrzna obsluge full-serwis, ale takich to chyba sladowa ilosc na tym forum.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115609
Udostępnij na innych stronach

Taksówka w jedną strone kosztuje 70 zł - zakładając, ze do miasta pojade pociagiem podmiejskim za 3,6 zł lub autobusem za 4 zł, a tylko wracam Taxi, to wychodzi ok 1100 zł na 3 miesiące :(

Tak więc problem jest i to dość duzy :(

 

Czegoś tu nie rozumiem... do pracy dojeżdżasz też autobusem i wracasz taksówką, czy jak ?

 

W każdym razie widzę dwa rozwiązania tej sytuacji:

 

rozwiązanie nr 1:

1. przeprowadzić się do miasta i za zaoszczędzone pieniądze np. zwiększyć częstotliwośc imprezowania

 

albo rozwiązanie nr 2:

1. pozostać na wsi ograniczając nieco ilość wypadów do miasta np. poprzez kumulację wizyt u znajomych z kręglami i kinem

2. i za zaoszczędzone w ten sposób pieniążki kupić sobie samochód

 

:lol: :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115612
Udostępnij na innych stronach

Rafal_G-ce - tez pieknie :) Aczkolwiek ja teraz mieszkam w bloku, gdzie najwiecej halasu robi moja 2,5 letnia corka, a wiekszosc z pozostalych mieszkancow juz sie w zyciu napracowala. I akurat klimatu imprezowego nie mam.

 

Zeby nie bylo - wyprowadzam sie z bloku na wies, ale nie nastawiam sie na to, ze tam bedzie super i hiper fajnie. Dlatego tak dla ochlody napisalem posta, bo przerazaja mnie ludzie, ktorych wizja mieszkania na wsi sprowadza sie do kawy w slonku na tarasie. To nie takie proste. Chyba, ze ich stac na zewnetrzna obsluge full-serwis, ale takich to chyba sladowa ilosc na tym forum.

eeeeee no spokojnie. ja tez napisałem posta z "przymrużeniem oka". Niestety opisane sytuacje są z autopsji. Tez wyprowadzam się na wies ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115659
Udostępnij na innych stronach

Rafal_G-ce - popełniasz podstawowy błąd wiekszości ludzi tutaj na forum : porównujesz nowy dom na wsi, do starego mieszkania w PRL-owskim bloku z płyty w mieście...

 

Jesli chodzi o wygodę, ilość wolnego czasu, to nic nie przebije mieszkania w nowoczesnym, zamknietym osiedlu, wśród kulturalnych ludzi, w mieście. (dla przecietnego zjadacza chelba - krezusi niech sie nie odzywaja ;) )

 

Czynsze za 80-90 metrowe mieszkania to ok 400-550 zł plus prąd (wliczona ochrona, sprzatanie, winda, fundusz remontowy itp)

 

Jesli blok jest porządnie wykonany to :

a) nie słychac żadnych odgłosów z pionów kanalizacyjnych

b) sypialnie maja po 10-12 metrów

c) szczelne drzwi skutecznie tłumia hałasy z klatki schodowej

d) pieczywo, gazety są dostarczane pod drzwi !

e) ludzie sprzątaja po psach

f) psy nie biegaja po placu zabaw - jest zakaz i ludzie to respektują

g) nikt nie robi grilla na balkonie (regulamin zabrania)

h) duza łazienka - prosze bardzo (sam mam wannę 1,7 metra) plus osobny kibelek

i) mieszkam juz 3 lata - w tym okresie imprez, które słyszałem było 5.

j) sklepik na dole otwarty do 22:00

k) jedzenie (włoskie, chinskie, tradycyjne polskie) dowoża w ciagu 15-20 minut

 

A dojazd do pracy ze wsi po jednej stronie miasta, na drugi koniec miasta potrafi zająć 2 godziny w szczycie ;) Tak wiec tego akurat nie nalezy analizowac, bo pracę zmieniamy częsciej niz domy.

 

Mając dom, jest do wyknonania o wiele wiecej obowiązków i przeznaczamy na to wiecej swojego wolnego czasu- taka jest prawda. Chyba, ze mamy duzo $ i zlecamy prace porzadkowe jakiejś firmie...

 

Nadal twierdze, ze gdyby nie bariera fnansowa w zakupie działki w mieście, to 90% ludzi budowało by sie na przedmieściach duzych miast (spokojne okolice bez intesywnego ruchu miejskiego), a nie 20-25 km za duzym miastem na wsi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/48572-jak-zorganizowaliscie-sobie-zycie-na-wsi/page/8/#findComment-1115675
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...