Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Pistacjowej Tabalugi :)))


Recommended Posts

Tabaluga też się zastanawiałam czemu te ławy nie sa w wykopach ale jakoś nic nie pisałam ... ale byś miałą wysoki parter... a ile ziemii by trzeba było nawieźć... :wink: :roll:

Niestety pierwsza wpadka zaliczona, ale już poprawiona. Parter byłby rzeczywiście wysoooooooooko i dom byłby prześmieszny. Dobrze, że dało się to jeszcze odkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

T

Widzę że nasi męzowie mają ze sobą dużo wspólnego choć mój już nie wsiada do samolotu 8)

 

Aga, a dlaczego Twój już nie wsiada do samolotu?

 

Przedewszystkim brak czasu mój mąż skakał w harcerstwie :)

Mój mąz pozdrawia Twojego i zadrości mu pracy ( a on tak w pracy skacze ???).

Dzięki Aga- pozdrowienia przekażę. Mój skacze w pracy- nie musi, ale chce. Kiedyś chciał mi zafundować taki skok w tandemie, ale potwornie się boję. Wolę jednak stąpać po ziemi- teraz kiedy mam dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano - budowa sie super posuwa - oby tak dalej z twoja i meza przedsiebiorczoscia szlo :wink:

 

Nasi mezowie widze podobnie w budowie uczestnicza - moj tez podobnie czesto i na podobne okresy wyjezdza a poznej sie dziwi ile stanelo :wink: Ale sama widzisz, ze spojrzenia swierzym okiem jest pelniejsze o jakas wartosc dodana - wiec moze to lepiej, ze wyjezdzaja :wink: :D Poradzisz sobie swietnie :wink:

 

Troche gorzej sie wam z ta mala powodzia trafilo... zobacz - dotknal facet pralki i trach!!! :lol: :D :wink: moj nigdy nie tyka :-? Aga J.G pewnie ma racje, ze moze to i dobrze :wink: Powodzenia życze w negocjacjach z sasiami.

 

W kazdym razie czekamy na relacje zmagan z fudnametami w dziennku! :D

iga, budowa dziś niestety się cofnęła. Dobrze jednak, że w porę. A świeże oczy mężów na pewno mają wiele plusów. Sąsiedzi póki co milczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T

Widzę że nasi męzowie mają ze sobą dużo wspólnego choć mój już nie wsiada do samolotu 8)

 

Aga, a dlaczego Twój już nie wsiada do samolotu?

 

Przedewszystkim brak czasu mój mąż skakał w harcerstwie :)

Mój mąz pozdrawia Twojego i zadrości mu pracy ( a on tak w pracy skacze ???).

Dzięki Aga- pozdrowienia przekażę. Mój skacze w pracy- nie musi, ale chce. Kiedyś chciał mi zafundować taki skok w tandemie, ale potwornie się boję. Wolę jednak stąpać po ziemi- teraz kiedy mam dzieci.

 

Nie martw się ja też wolę stapać po ziemi 8)

Mojego znowu ciagnie ja jakoś się nie pale do jego pomysłów 8) ale w końcu dzieki temu się poznaliśmy więc jak bedzie chciał to wróci do skakania :-?

Za każdym razem jak wyczyta że ktoś skacze to mówi że ma fajnie więc widac że go ciągnie :o :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, skakanie to w sumie na pewno fajna przyjemność. Z jednej strony bardzo bym chciała spróbować, z drugiej paraliżuje mnie strach.

A Twojego męża widać bardzo to ciągnie więc może niech zacznie znowu. Wydaje mi się, że faceci lubią takie ekstremalne sporty- adrenalinka.

Jak już czegoś spróbują, to potem ich ciągnie. Ale to chyba dobrze.

 

K74, wydatki się zaczęły i mniejsze i większe. Takie jak za wodę mogłabym ponosić. Ale już niedługo będę musiała zapłacić za przyłączenie prądu jakieś 3200zł. A to już nie mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tabaluga, dobrze, że błąd zauważyłaś i że był czas by go poprawić. Szkoda coprawda, że musisz czekać tyle dni na koparkowego, ale mówi się trudno. Lepiej teraz poczekać niż później "pluć sobie w brodę", że się czegoś nie dopilnowało.

 

A cena podłączenia wody bardzo mi się spodobała :D . Też u siebie chciałabym taką zobaczyć, bo w tym tygodniu mają mi zakładać. Ale prąd już mam. :wink:

 

Kibicuję Ci i trzymam kciuki ! :D

POZDROWIONKA !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój skacze w pracy- nie musi, ale chce. Kiedyś chciał mi zafundować taki skok w tandemie, ale potwornie się boję. Wolę jednak stąpać po ziemi- teraz kiedy mam dzieci.

 

Mój mąż skoczył w tandemie jak nasz synek miał 4 tygodnie :o Zadzwonił i powiedział, że idzie skoczyć :o Ja na to "opanuj się, pomyśl o dziecku, nie o mnie ale o dziecku :o ". A on poszedł i ... skoczył i jeszcze ma film i zdjęcia z tego ... brrrrrrrrrrrrr. Ta adrenalina męska :wink:

 

A propo budowy: Fajnie że zaczęłaś. Może za jakiś czas Cię dogonimy. No i kredyt mamy w tym samym banku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Rom. Zdjęcia na pewno będą, jak tylko zacznie się coś dziać.

Może ktoś orientuje się, co można zrobić z ziemią, a raczej gliną wywiezioną z budowy. U mnie jest właśnie glina i chcę się jej pozbyć po wydobyciu jej z ław, nie wiem tylko, gdze można ją wywieźć.

Cały czas jeszcze myślę, czy nie powiększyć kuchni kosztem salonu. Tylko ściana dzieląca salon i kuchnię jest ścianą nośną- stoi na ławie. Musiałabym w związku z tym przenieść ławę o około 50-60cm. Czy wymaga to zgody biura projektowego? Jeśli tak, to pewnie musiałabym ponownie robić adaptację i starać się o pozwolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia co zrobić z taką ziemią ale próbowałbym zadzwonić na wysypisko i sie dowiedział czy można ją tam zawieść. Wiem że niesie to za sobą koszty: transport, opłata na wysypisku, ale innej rady nie widzę. Taka glina na nic Ci się nie przyda i będzie tylko problemem.

 

Jeżeli zaś chodzi o przesuwanie ściany nośne to raczej zapomnij o tym. Nie można tak sobie przeuwać ściany nośnej. Trzebaby zrobić nowy projekt, nowe obliczenia co do wytrzymałośći, starać sie o zmainę pozwolenioa na budowę i zatwierdzenie projektu zastępczego. Jednym słowem oznacza to same kłopoty i opóźnienia. Lepiej zapomnij o takich zmianach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Rom i sylvia

W takim razie z powiększenia kuchni nici- ale wolałam zapytać, żeby potem nie mieć wyrzutów. Nie mam zamiaru rozpoczynać całej procedury od początku, więc będzie tak, jak jest. I tak kuchnia będzie dużo większa niż moja obecna.

 

Z tą gliną to też myślałam o wysypisku, tym bardziej, że mam do niego dosłownie parę kilometrów. Popytam jeszcze, może ktoś chce zasypać jakieś doły- mam nawet namiar na kogoś takiego z dołem. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...