Skroplenia na płatwiach stalowych

[Kedrap3]

Mam aktualnie stan surowy otwarty, dach zrobiony cały, okna zabezpieczone folią. Konstrukcję dachu podtrzymują potężne dwie płatwie stalowe idące w poprzek budynku. Docelowo te płatwie będą przesłoniętę przez sufit podwieszany na piętrze. Czyli znajdą się pomiędzy ocieplonym sufitem podwieszanym, a dachem. Część w której idą płatwie będzie oczywiście nie ogrzewana.

 

Oglądając teraz stan budynku zauważyłem, że na tych płatwiach stalowych, teraz zimą, pojawiają się skroplenia, które potem spadają na dół. Nie jest tych skropleń bardzo dużo, jednak zastanawiam się czy potem nie będzie to jednak powodowało namakanie sufitu podwieszanego? Czy te płatwie powinny być czymś zaizolowane, ocieplone? Jeżeli tak to czym? Wełna mineralna, czy jakieś pianki? Czy też nie przejmować się tymi niewielkimi skropleniami?

[Gość 1950]

muszą być zaizolowane

[andk]

Krótki wstęp do fizyki.

Jak w pewnej reklamie : do wykroplenia potrzeba: a. wilgoci, b. odpowiednio niskiej temperatury, c. materiału na którym ma się wykroplić. I te wszystkie rzeczy muszą być razem żeby cokolwiek się skropliło.

Czego jesteśmy w stanie pozbyć się aby zjawisko nie nastąpiło?

Materiału nie da się pozbyć - płatew jest i musi być - bo nie byłoby domu

Temperatury też nie za bardzo - bo co - ogrzewać ją na strychu?

Eureka! Wilgoci! A do tego nie trzeba niczego wymyślać. Wystarczy wykonać wszystko zgodnie ze sztuką budowlaną. Czyli paroizolacja nad sufitem - pod płatwią - oraz wentylowana przestrzeń poddasza. I nie wykropli się nic.

[Świerzak]

mysle że jeżeli masz użytkowe poddasze... które to zapewne bedziesz ocieplał, i jeśli te belki docelowo znajda sie nad sufitem podwieszanym, na wentylowanym poddaszu to... NIC NIĘ BEDZIE Z NICH KAPAĆ I NIE TRZEBA ICH IZOLOWAĆ..

[Kedrap3]

Krótki wstęp do fizyki.

Wystarczy wykonać wszystko zgodnie ze sztuką budowlaną. Czyli paroizolacja nad sufitem - pod płatwią - oraz wentylowana przestrzeń poddasza. I nie wykropli się nic.

 

Dzięki za informacje do tej pory. Dalsze wątpliwości: Jeżeli nawet zrobię jak mówisz, to w przestrzeń pomiędzy sufitem, a dachem wentylacyjnymi otworami w podbitce (poddasze nieużytkowe) będzie tak czy inaczej wchodziło zimne powietrze z zewnątrz. Jeżeli na dworze będzie wilgotno (o co w zimie nietrudno), to wtedy przecież ta wilgoć też się może zacząć skraplać. Dzisiaj nic w domu nie jest robione i skroplenia na płatwiach występują, więc zakładam, że pochodzą z wilgotnego powietrza które przenika do domu z zewnątrz. Czy moje rozumowanie jest błędne? Czy po położeniu paroizolacji, w wentylowanym poddaszu nieużytkowym nie będzie wilgotnego powietrza z zewnątrz?

[andk]

Para wodna w powietrzu będzie zawsze. Dlatego najważniejsza jest wentylacja - tutaj można mieć wpływ i należy to wykorzystać. Poza tym nad sufitem przewidujesz chyba jakąś izolację? Jeśli nie jest to styropian to także musi być wentylowana. Zakładam, że płatew "schowa się" w izolacji. Jeżeli nie, to oczywiście trzeba ją w jakikolwiek sposób zaizolować ale nie od wilgoci tylko cieplnie. Metal ma po prostu najwyższą przewodność ciepła i każdy nadmiar pary wykropli się najpierw na nim.