Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pseudoHODOWLA


Tulla

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 224
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kilka miesięcy temu w zaprzyjaźnionej Przystani Ocalenie zobaczyłam owczarka sunię. Wystraszoną, nawet ciężko było ją zobaczyć a co dopiero pogłaskać. Wyrzucona w pobliżu przystani, z tatuażem. Łzy same pociekły mi po twarzy. Podobnie jak beagiel na poprzedniej stronie - ciągnęła sutkami po ziemi. I znowu miałą mieć szczeniaczki. Psychicznie zniszczona, fizycznie zniszczona, wyeksploatowana do zera.

Pech chciał, że kilka miesięcy wcześniej moi rodzice kupili dwa kociaki: brytyjskiego niebieskiego i rosyjskiego. Za 300 pln za głowę. Z pseudohodowli właśnie. Ręce opadają. Nic do ludzi nie dociera, może jakby na własne oczy zobaczyli ten obraz nędzy i rozpaczy, może by coś przemyśleli.

Edukacja i jeszcze raz edukacja. Od małego. Moja 6-cio letnia córeczka wie, co to są pseudohodowle, wie dlaczego psiaki są w nich męczone.

Ale z drugiej strony ... chcieliśmy kupić kota do domu. Upatrzonego devona rexa. I miałam wybór - 300 pln albo 1500. I o to chodzi - ludzie chcą mieć pięknego rasowego psa ale nie chcą wydać na niego takich pieniędzy, nie chcą słuchać o pseudohodowlach, uważają, ze ich pupil z takich nie pochodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etyka nigdy nie wygra z pieniędzmi, nie liczmy na to, ludzie sie nie zmieniają. musi byc inny sposób

U mnie wygrała - od razu mąż postanowił - jak nas nie stać to nie kupujemy. I nie było nas stać. Ale zawsze jest jakies wyjście, po prostu nie będę mieć wiele miesięcy lampy czy też stolika. Ucierpi na tym nasza wykończeniówka. A devonka niedługo mieć będę :). Córka też potrafi z zabawek zrezygnować na jakiś czas. Trzeba czasu, otwartych oczu, i trochę serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszecie o własnych konkretnych przypadkach, ja miałam na mysli system, całe społeczeństwo. To tak jak z płytami pirackimi, dopiero prawo może cos z tym zrobic, bo ludzie sami z siebie zawsze będa szukali "taniej". Tylko jednostki kupowały legalne płyty, gdy powszechnie dostepne były takie same, lecz pirackie, 10x tańsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co jedno to gorsze :(

 

 

Niestety bez ustawy niewiele da się zrobić. Jeśli nie będzie surowych kar (egzekwowanych każdorazowo, bo tylko nieuchronność kary jest podobno skuteczna) za brak opieki nad zwierzęciem, to nadal tak będzie :( Tutaj ludzie od lat nie uważają że zwierzę też czuje i wymaga opieki - dla wielu jest jedynie źródłem dochodu

 

Choć przykład australijski gdzie tylko kasa się liczy... i jeszcze odszkodowanie za straty moralne, które poniósł sam morderca psów ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Niestety - poza bardzo marną wiedzą kynologiczną społeczeństwa - panuje u nas jakiś dziki pęd do kupowania jak najtaniej.

Prawdziwy hodowca to pasjonat - pracuje, żeby zarobić na hobby, czyli hodowlę - nie odwrotnie.

 

To nie pęd żeby kupować najtaniej, to zwykłe zubożenie społeczeństwa.......

Nie mogę się do końca zgodzić że hodowca to pasjonat, hodowla też musi dawać zyski. Przez kilkanaście lat byłam zarejestrowanym w Zwiazku Kynologicznym hodowcą, chociaż miałam jednorazowo zaledwie 1-2 psy i duuuużo się napatrzyłam na tych wielkich hodowców! Ich psiaki często trzymane w mieszkaniach czy na malutkich posesjach, stłoczone po kilka w kojcach lub klatkach, świat widziały tylko przy okazji wyjazdów na wystawy i do krycia:o żywione dobrze bo musiały ładnie się prezentować ale ich życie to więzienie! I nierzadko gdy osiągną wiek nieprodukcyjny są oddawane byle gdzie żeby dać miejsce młodym, zarabiającym na siebie i swojego właściciela....Moja obecna suczka, która była najmniejsza z miotu / trzymanego w klatce/ tak była zastraszona, że przez 2 tygodnie bała się odejść od swojej budki na środek mieszkania..... jedna tylko jest zaleta rodowodowych hodowli, że hodowcy ci dbają o "materiał genetyczny".

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
Większość ludzi,którzy wypowiadają się na temat pseudohodowli sama ma psy bez rodowodu.. Mam wrażenie,że rodowód stał się "świętością".. tylko badania DNA są potwierdzeniem,że wpisany w rodowód samiec to ojciec naszego pieska ,a nie brat matki szczeniaków.. To tak jakby np każdy urzędnik państwowy spełniał swoją role w stu procentach i byłby dobrym człowiekiem i nikt nie miał ku temu wątpliwości bo on przecież jest urzędnikiem. Zróbmy rozgłos przeciwko ściąganiu muzyki z internetu,ile artystów na tym traci,a ściągamy bo....? hodowla od pseudohodowli czasem różni się tylko tym,że hodowla dba o opinię(nie obrażając hodowli z prawdziwego zdarzenia). Proszę poszukać sobie psów z hodowli,bez rodowodu..tak jak wcześniej napisano jeden miot rodowód, drugi nie. I czy aby na pewno hodowla to większości wkład finansowy. Pan X zakłada hodowlę,ma kilka suk ,robi wszystko tak jak należy (jeździ po wystawach,karmi dobrą karmą,kryje dobrymi psami)i nie ma czasu na nic więcej i wiecznie dokłada. . a z czego żyje? Bo jeżeli robi to co należy to poświęca mnóstwo czasu psom (szkolenia,wystawy,zwykłe spacery,wizyty u weterynarza itp) Pana X utrzymuje żona..?? za 1500zł (przy dobrych wiatrach..) a w hodowle przecież trzeba wkładać bo jak się wyjdzie na zero to ponoć jest dobrze... Prawda jest taka,że każdy kombinuje tak jak może bo życie ma się jedno.. Pan X też kombinuje na ile mu sumienie i pasja do psów pozwala bo jego psów z rodowodem chce kupować coraz mniej ludzi i Pan X się wkurzył i sprzedaje jeden miot "na boku" bez papierów bo pomyślał,że niekoniecznie kupią te psy ludzie którzy nie będą o nie dbać albo tylko rozmnażać. Kto powiedział,że suka z rodowodem nie trafi do pseudohodowli i tam będzie rozmnażana ile wejdzie.. Kiedyś krzyżowano dwa psy ,urodziło się pięć szczeniaków np 2 się nie spodobały (były mniejsze albo co innego) to je zabijano i tak w szybkim tempie udoskonalano rasę. Czasem tak myślę i się zastanawiam..udoskonalanie..a jaki jest cel?? jak ten pies powinien wyglądać na samym końcu(chociaż takowego pewnie nie ma) owczarki będą zadem trzeć o ziemię,yorki będą miały 3 metrowe włosy i jak się je naciśnie na brzuszek to będą piszczeć jak lalki,bordery będą rozwiązywać zadania matematyczne itp Ale wracając do tematu.. Ktoś kto chce kupić psa bez rodowodu i tak go kupi. Bo reasumując: Jeżeli chcemy psa dla siebie jako towarzysza, nie chcemy go rozmnażać to czym się różni pies bez rodowodu, po rodowodowych rodzicach, a pies z rodowodem.. otóż różni się tym,że nie ma papierka (większości ludziom nie potrzebnego) Jak ktoś chce psa danej rasy dowiaduje się o nim jak najwięcej,wie jak mam wyglądać mniej więcej szczeniak( choć to czasem zgubne), wie na co ma zwrócić uwagę przy zakupie. Bo to jest chyba naturalne,że nie bierzemy psa który jest w tragicznych warunkach (nawet z litości) bo tak nakręcamy handel psami,tylko zgłaszamy to odpowiednim służbą. Ktoś powie,że oni z tym nic nie zrobią.. może zrobią,może nie taki nasz przepiękny kraj. Tylko tu już trzeba szukać odpowiedzi gdzie indziej na pytanie dlaczego tak się dzieje. Bo być może niekaralność takiego procederu nakręca ten handel. Bo psy bez rodowodu ludzie będą kupować zawsze. Znajdzie się rodzina którą nie będzie stać (tutaj też pochwale nasz kochany kraj) na kupienie psa z rodowodem,a nawet taki pomysł zostanie nazwany głupotą. taka rodzina kupuję więc psa za 500 zł po rodowodowych rodzicach i ma z pieska pociechę. Nie każdy kto sprzedaje psy bez rodowodu trzyma je w stodole czy piwnicy , w tragicznych warunkach. Ludzie wyznaczyli 2 bieguny : świętych hodowców i pseudohodowców-ludzi bez serca. Ktoś ma parkę psów z rodowodem i dopuścił je do siebie,urodziło się 5 szczeniaków,sprzedał znajomym. i dodatkowe pieniądze i znajomi zadowoleni. a kto da gwarancje,że żadnego ze szczeniaka nikt nie wykorzysta w pseudo? takiej nie ma i na psy z hodowli też .. Hodowca by osiwiał jakby miał śledzić los wszystkich psów które wyszły z jego hodowli. Ile razy w schronisku można spotkać suki z tatuażem ,zniszczone wiecznymi porodami.. Sama mam owczarka niemieckiego z hodowli ,mniejszy niż inne bo ostatni z miotu,dostałam za darmo... jakim cudem? dałam ogłoszenie ,że przygarnę psa w typie..a tu hodowla,rodowód też mogłam mieć ale po co..Zbierając wszystko do kupy: Ludzi trzeba uświadamiać,mieć oczy dookoła głowy, nie oceniać ludzi z góry,ani wynosić na piedestały-ideałów nie ma. Ukłon dla prawdziwych pasjonatów rasy i ludzi dobrych. A pseudo zgłaszać gdzie trzeba. a jak nazwać kogoś kto ma psy po rodowodowe? z tego co tu widzę to pseudo hodowcą.. dla mnie po prostu kimś kto ma do sprzedania psy po rodowodowe. Oczywiście ja jestem za zakupem psa z rodowodem. Edytowane przez taki_ktoś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko badania DNA są potwierdzeniem,że wpisany w rodowód samiec to ojciec naszego pieska ,a nie brat matki szczeniaków..

 

... chce kupować coraz mniej ludzi i Pan X się wkurzył i sprzedaje jeden miot "na boku" bez papierów bo pomyślał,że niekoniecznie kupią te psy ludzie którzy nie będą o nie dbać albo tylko rozmnażać.

 

Sorry, że tak wyrywkowo ale niestety nie mam czasu czytać całości :( jednak te dwa fragmenty wpadły mi w oko i pozwolę się nie zgodzić z Twoją tezą:

badania DNA niestety nic nie dadzą w hodowli zwierząt gdy ciąża jest mnoga. Identyczne wyniki będzie miało całe rodzeństwo ;) i tu jest pies pogrzebany tylko sumienność i uczciwość ludzka może gwarantować pochodzenie :(

 

Dlaczego pan x miałby się wkurzyć i sprzedawać miot ,,na boku"? w jakim celu. Znacznie łatwiej sprzedać psa z rodowodem, który i tak kosztuje przyszłego nabywcę nawet za niższą cenę, lub tak jak Ty oddać za darmo=za zapewnienie opieki szczenięciu i dobry rozwój psiaka. Znam hodowców, którzy wybrakowane, z wadami szczenięta oddają w zamian za obietnicę leczenia i miłości okazanej nieszczęśnikowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie przytoczyć pewne fragmenty, które wzbudziły moje wątpliwości:

Mam wrażenie,że rodowód stał się "świętością"..
W pewnym sensie masz rację. Gdyby przestrzegać kanonów hodowlanych miałabyś (względną) pewność co do psychiki i wykluczenia chorób dziedziczonych. Można przewidzieć, czy ten psiak nadaje się dla dzieci, czy może być w ogrodzi, czy można go zostawiać na częśc dnia samego itp. itd.

Zróbmy rozgłos przeciwko ściąganiu muzyki z internetu, ile artystów na tym traci, a ściągamy bo....?
Zupełnie nie trafiony argument: jak Ci się plik z muzyką znudzi, to go skasujesz i basta, plik nie cierpi jak go wyrzucisz, nie oddasz go [w najlepszym wypadku] do azylu.

Proszę poszukać sobie psów z hodowli,bez rodowodu
czym się różni pies bez rodowodu, po rodowodowych rodzicach, a pies z rodowodem.. otóż różni się tym,że nie ma papierka (większości ludziom nie potrzebnego)
Nie wszystkie muszą mieć rodowód, to zależy od nabywcy. Wszystkie muszą mieć metrykę [na jej podstawie możesz wystąpić o rodowód, ale przymusu przecież nie ma]

Pan X też kombinuje na ile mu sumienie i pasja do psów pozwala bo jego psów z rodowodem chce kupować coraz mniej ludzi
Pan X ma pasję do robienia na psach interesu a nie pasję do psów.

Oczywiście ja jestem za zakupem psa z rodowodem.
No to po Twoim wywodzie oczekuję uzasadnienia tej tezy: dlaczego z rodowodem?

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. .. Hodowca by osiwiał jakby miał śledzić los wszystkich psów które wyszły z jego hodowli. Ile razy w schronisku można spotkać suki z tatuażem ,zniszczone wiecznymi porodami.. .

 

 

I tu się mylisz. Oczywiśćie, że hodowca nie jest w stanie śledzić wszystkich "swoich" psów, ale bardzo rzadko się zdarza, żeby nie zareagował jeśli taki pies wyląduje w schronisku. Jeśli ma warunki, bierze psa do siebie (tu raczej przy hodowli kojcowej) albo aktywnie szuka mu domu. Takie rodowodowe psy to w schronie jednostki. Poza tym, ktoś kto ma rodowodowego psa i komplikuje mu się sytuacja życiowa, pierwsze kroki kieruje zawsze do hodowcy. Psy w typie, czyli porodowodowe w najlepszym razie dostają kopniaka lub lądują w schronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po Twoim wywodzie oczekuję uzasadnienia tej tezy: dlaczego z rodowodem?

Krzysiek

Ponieważ uważam,że wtedy pies posiada te wszystkie "przywileje" o których tu piszecie. Że w razie czego hodowca zareaguje itp. i Pies jest wtedy "kompletny",że się tak wyrażę.

 

Zróbmy rozgłos przeciwko ściąganiu muzyki z internetu, ile artystów na tym traci, a ściągamy bo....?

 

Zupełnie nie trafiony argument: jak Ci się plik z muzyką znudzi, to go skasujesz i basta, plik nie cierpi jak go wyrzucisz, nie oddasz go [w najlepszym wypadku] do azylu.

Krzysiek

To jest oczywiste,ale "cierpią" na tym artyści-porównując:hodowca.

 

Chciałabym,żeby ktoś napisał jakim cudem hodowle się utrzymują,a raczej ich właściciele? i doczepie się się do stwierdzenia ,z którym ciągle się spotykam,że jak w hodowli się wyjdzie na zero to jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...