oxa 18.03.2011 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 myślę, że większe hodowle, gdzie jest kilka suk, może i są na plusie, na bank przy jednej suce się nie uda Nie jestem w stanie znależć ale koleżanka kiedyś na bieżąco wstawiała wydatki podczas ciąży i odchowu szczeniorów, koszt wetów, przeglądów, obiorów itp. Jedną suczkę sobie zostawiła, ale była grubo w plecy. Pomijam fakt, że suka nie interesowała się maluchami, Parę tygodni czuwania non-stop, chodziła na rzęsach z niewyspania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cockermanka 27.03.2011 00:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2011 Chciałabym,żeby ktoś napisał jakim cudem hodowle się utrzymują,a raczej ich właściciele? i doczepie się się do stwierdzenia ,z którym ciągle się spotykam,że jak w hodowli się wyjdzie na zero to jest ok. A kto powiedział, że właściciel hodowli nie pracuje zawodowo? Znam wielu naprawdę dobrych hodowców pracujących zawodowo i zarabiających na utrzymanie swoje i psów. Ja też pracuję na moje psy. To nie psy zarabiają na hodowcę... Jeśli nie kryje się "ile regulamin pozwala"czyli jeśli suczka / suczki nie mają szczeniąt co roku, jeśli robi się badania genetyczne, jeśli dużo się wystawia i zwierz jest utytułowany to i krycia są zagraniczne (a koszty takiego krycia, dojazdu, noclegu są spore), do tego dobra karma i opieka weterynaryjna, koszt dokumentacji ZKwP (to już grosze w porównaniu z resztą) to w efekcie o zyski jest bardzo trudno - największą satysfakcją jest wyhodowanie fajnych, zdrowych psów. Nie twierdzę, że w dużych kennelowych hodowlach, gdzie np. kryje sie własnymi psami, wystawy ograniczają sie do zrobienia uprawnień hodowlanych, nie robi się badań jeśli nie ma ich obowiązku - nie zarabia się na takiej produkcji. Ale to prawdziwą hodowlą trudno nazwać, nawet jeśli dzieje się to pod szyldem ZKwP... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zalew83 31.03.2011 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 I tu się mylisz. Oczywiśćie, że hodowca nie jest w stanie śledzić wszystkich "swoich" psów, ale bardzo rzadko się zdarza, żeby nie zareagował jeśli taki pies wyląduje w schronisku. Jeśli ma warunki, bierze psa do siebie (tu raczej przy hodowli kojcowej) albo aktywnie szuka mu domu. Takie rodowodowe psy to w schronie jednostki. Poza tym, ktoś kto ma rodowodowego psa i komplikuje mu się sytuacja życiowa, pierwsze kroki kieruje zawsze do hodowcy. Psy w typie, czyli porodowodowe w najlepszym razie dostają kopniaka lub lądują w schronie. Dokładnie, u mnie rodzicielka prowadzi hodowlę. A w przypadku sprzedaży szczeniaków zawsze sporządzona zostaje umowa w której to my jako hodowcy gwarantujemy za pochodzenie i stan zdrowia szczeniaczka , a nowy właściciel zobowiązuje się odpowiednio o niego dbać. Tak samo w gestii hodowcy jest znajdować dobrych właścicieli, u mnie żaden psiak nie pójdzie do człowieka któremu "źle" z oczu patrzy i pieniądze tu nie grają roli. My też chcemy mieć pewność że zwierzakom będzie dobrze w nowym domu, zresztą praktycznie z każdą rodziną która kupiła szczeniaka pozostajemy w kontakcie mailowym A kto powiedział, że właściciel hodowli nie pracuje zawodowo? Znam wielu naprawdę dobrych hodowców pracujących zawodowo i zarabiających na utrzymanie swoje i psów. Ja też pracuję na moje psy. To nie psy zarabiają na hodowcę... Jeśli nie kryje się "ile regulamin pozwala"czyli jeśli suczka / suczki nie mają szczeniąt co roku, jeśli robi się badania genetyczne, jeśli dużo się wystawia i zwierz jest utytułowany to i krycia są zagraniczne (a koszty takiego krycia, dojazdu, noclegu są spore), do tego dobra karma i opieka weterynaryjna, koszt dokumentacji ZKwP (to już grosze w porównaniu z resztą) to w efekcie o zyski jest bardzo trudno - największą satysfakcją jest wyhodowanie fajnych, zdrowych psów. Dokładnie, ceny wcale nie są wygórowane. Przykład: http://ale.gratka.pl/ogloszenie/12323515_cudowne_slodkie_malenstwa_szczeniaki_po.html , są właśnie cudowne bernusie. Bella (szczęśliwa mama) przed porodem miała badania, wet przyjeżdżał tak samo w czasie porodu, nie zapominając że pieseczki są już po pierwszych zabiegach, a gdzie szczepienia, odrobaczania, karma, odżywki i witaminy, wszystko kosztuje. Stąd ceny są jakie są, a hodowca w większości wychodzi na zero. Ale wszystko rekompensuje widok hasającego po trawniku szczęśliwego stada Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 06.04.2011 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2011 http://allegro.pl/horror-zwierzat-pomoz-i1530428579.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 18.05.2011 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2011 Dawno mnie tu nie było :/ dla odświeżenia wątku http://allegro.pl/charytatywna-koszmar-4-husky-i-on-z-pseudohodowli-i1621309041.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.