Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pseudoHODOWLA


Tulla

Recommended Posts

Wczoraj kiedy odbieralam moja kotke po sterylizacji, w gabinecie weta byla pani z sunia 5 miesieczna owczarka kaukazkiego. Sunia kupina w weekend na jakims targu pod Lodzia. Oczywiscie bez rodowodu, no bo to 'okazja'. Sunia ma straszna dysplazje, nawet golym okiem to mozna zauwazyc, ze zle stawia tylne lapy. Pani nie zauwazyla przy kupnie :cry: Teraz czeka ja powazny wydatek zwiazany z operacja suni. I gdzie tu okazja? :evil:

 

 

Ozzie - oby miala szczescie i jej Pani pieniadze i ochote na powazna i kosztowna operacje - w takich wypadkach 9/10 zwierzat trafia do schroniska i przezywa gehenne , bo czlowiek zprzerazeniem stwierdza ze to co mialo byc maskotka jest ciezarem i zaraz wyda na jego leczenie całą pensje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 224
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I mam pytanie do Y_not'a... na jakiej podstawie można uznać, ze psudohodowla to twór nielegalny? O ile się orientuję, to nie ma w polskim prawie zapisów dotyczących zakazu rozmnażania zwierząt domowych? Chyba, że podpada to pod oszustwo .... Ale z tgeo co się orientuję, to w polskim prawie nie ma zapisówmówiących, że tylko zwierzę z rodowodem uznaje się za rasowe, więc nawet trodno mówić tu o oszustwie .... :-?

 

Aga - odpowiadam niejako w zastepstwie Y mam nadzieje ze nic nie pomieszam ...

z tego co zrozumialam nielegalne jest rozmnazanie nierasowych psów i sprzedawanie je jako rasowe ze słynnym dodatkiem "bez rodowodu"

- kodeks handlowy sie kłania itd. zapisy w prawie chyba sa- tzn na pewno zwiazek kynologiczny takie zapisy posiada w swoim statucie (czy jak to zwał) a z kolei hodowca musi byc w takim zwiazku zarejestrowany.

 

Inna rzecz ze wlasnie dzieki lukom prawnym - bo przezciez nikt nie zabroni takim "pseudo" ludziom rozmnazac i sprzedawac zwierzeta - jest jak jest. :( i tak trudno cos zrobic z pseudohodowlami bo za bardzo nie ma je jak zakwalifikowac

Podobno czasami bywa tak ze 1 hodowca jest zarejestrowany i ma "legalna" hodowle i te"pseudo" - ale to mowie na podst zaslyszanych plotek wiec nie jest to info sprawdzone

Wiekszosc jednak z nich nie jest w zadnym zwiazku, rozmnaza te psy na dziko wiec nikt nad nimi nie stoi (zadna organizacja , zwiazek nic)

 

Nie wiem moze mozna by bylo to podciagnac pod "znecanie sie nad zwierzetami" ale ... u nas raczej dopiero wybucha afera i gazety pisza jak ktos odrabie glowe psu albo obedrze zywcem 5 kotów :(

Na takie hodowle , gdzie psy sa "tylko" rozmnazane dla zysku, "tylko" tworzone sa niebezpieczne kombinacje ras, genów, "tylko" psy sa bite kazdy zlewa :-?

No właśnie o to mi chodzi .... Przepisy związkowe dotyczą tylko tych, którzy do związku należą. Nie stanowią one jednocześnie prawa obowiązującego. A to oznacza, ze zgodnie z polskim prawem pseudohodowle nie są nielegalne :evil:

I to należałoby zmienić .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak... one sa nielegalne na zdrowy rozum i jest to oczywiste i jasne dla kazdego, pod wzgledem prawa polskiego... nie wiem jak to jest, czy KAZDY ma prawo hadlowac zwierzetami i czerpac z tego zyski, czy moze trzeba miec jakies pozwolenie itd.? moze jakis prawnik sie wypowie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka-dziwią i zasmucają mnie przypadki, kiedy człowiek decyduje się na psa/kota, po czym pozbywa się go, bo zwierzę ma "mankament". To po co decyduje się na zwierzaka? Żeby się pochwalic przed znajomymi wychowankiem bez skazy? Przecież taki wychowanek też potrzebuje opieki i poświęcenia!

Moja przyjaciółka przeszła długą i wyboistą drogę, zanim wyprowadziła sunię na prostą. Leczenie, kosztowne karmy, tresura (pies był bardzo nerwowy)... Ale zdecydowała się na psa, a nie na maskoteczkę, poświęciła mu całe swoje serce i cierpliwośc i przenigdy nie powiedziała, że żałuje. Sunia wyszła "na ludzi", zaczyna normalnie jeśc, charakterek trochę utemperowany :) Wystarczy trochę dobrych chęci i można naprawic to, co zepsuł ktoś inny...

Ja osobiście mam kotkę-śmietnikową znajdę, nie mam pojęcia jak tam się znalazła, chciałabym wierzyc, że nie przez człowieka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tulla to dla mnie , dla Ciebie i dla setek innych osob to normalne ze zwierze to nie tylko przyjemnosc ale i obowiazek i ze dec. sie na niego trzeba miec swiadomosc ze moze i zachorowac i ze to beda koszty , poswiecony czas itp.

Niestety, dla wielu osob ziwierzak to zabaweczka, cos czym mozna szpanowac itd. i nagle szok :o bo zachorowalo, i pytanie skad ja wezme np. 500 zl na operacje?! a wogole jakt to?! to trzeba przez 2 tyg na zastrzyki przyjezdzac?! a wogole pies piszczy, czasami lnieje, czasami brzydko pachnie i brzydko wyglada (rozne np alergie) i juz nie jest sliczniutki slodziutki itd.

niektorzy nawet nie pomysla ze mozna go oddac jak zepsuty produkt albo zepsuta rzecz na smietnik, inni - wlasnie tak traktuja, zepsulo sie , wywalic i kupic nowy lepszy model bez wad...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka-bezsilnośc w takich momentach doprowadza mnie do łez...

ozzie-trochę zbaczając z tematu-jak Twoja kocia po operacji?Jak to znosicie? Moja bedzie miała sterylkę za ok miesiąc i staram się jak najlepiej przygotowac. Ewunia podała mi już adres strony internetowej dotyczącej tego tematu (jeszcze raz wielkie dzięki za to).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małe sprostowanie pies z hodowli posiada metrykę nie rodowód rodowód najczęściej wyrabia lub nie później właściciel psa. A co do pseudohodowli Tulla wy raczej nie kupiłyście psa w hodowli bo ta musi być zarejestrowana w ZK i raczej jeżeli posiada sukę hodowlaną (wpisane w rodowód) i płaci za krycie psem reproduktorem to psom metrykę wyrabia

pseudohodowle to takie które kryją niezgodnie z zasadami ZK (np. zbyt często kryją psy) trzymają psy w okropnych warunkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice ze dwa lata temu przygarneli psa, ktory zostal wyrzucony z pociagu na stacji PKP. Powod. Kupiony jako bokser, po dorosnieciu okazal sie bokserem nie byc. JEsli chodzi o umaszczenie to wszystko ma jak nalezy. Tylko lapy za dlugie i morda nie ta. Zeby szczeniaka upodobnic to ktos mu nawet ogonek obcial.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tulla,

moja Misty dwa dni po sterylce jest pelna zycia, ma swietny humor, nie rusza miejsca zszycia. Za tydzien ma miec zdjete szwy. Dzien przed operacja musiala 'glodowac', bo musiala byc naczczo. Misty sterylke przeszla duzo lepiej niz dorosla juz kotka moich tesciow. Ale tamta sterylka to byla tzw sterylizacja aborcyjna, bo okazalo sie ze kotka byla w ciazy. Lepiej wiec za wczasu zrobic sterylizajce niz czekac az kotka dopiero zajdzie w ciaze. Nie martw sie, to jest rutynowa operacja, nie powinno byc zadnych komplikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasowy szczeniak bez papierów to częsta sprawa. Najczęściej jest tak: ktoś kupuje szczeniaka z metryką. Nawet jeśli zgłosi się do Związku Kynologicznego i zarejestruje go, wniesie opłatę i dostanie rodowód to potem aby mógł sprzedać przyszłe szczeniaki po suczce jako rodowodowe musi być na co najmniej 3 wystawach w tym co najmniej jedna międzynarodowa a suczka musi mieć przynajmniej 3 złote medale w odstępie nie mniej niż 6 miesięcy. Po tym etapie można wystąpić do ZK o prawa hodowlane. Nie każdemu się chce być z psem na wystawach, nie każda zaraz dostaje złote medale itp, itd. Jeśli krycie jest w obrębie rasy a niezgłoszone to szczeniaki są wprawdzie rasowe ale bez metryki. Miot któremu wydają metryki po zgłoszeniu do ZK to miot po medalistach z prawami hodowlanymi. My jeżdżąc na wystawy widujemy rasy w których startuje 20 psów na wybiegu a złoty medal w tej konkurencji jest jeden więc ile wystaw zaliczyć musi przeciętny piesek? Nie każdemu zależy i nie każdy ma forsę na wyjazdy, opłaty za wystawy, itp,itd. Z tym, że ten pies który wyjeżdża z wystawy bez medalu też jest rasowy.

A tak w ogóle to znam gorszy proceder niż takie hodowle(chociaż ich na pewno nie popieram) to ludzie którzy zajmują się walkami psów, to dopiero jest koszmar. Dla tych ludzi psy ze schronisk lub kundelki kupowane w całych miotach od naiwnych ludzi, którzy cieszą się, że ktoś kupił cały miot szczeniaków kundelków, to mordercy którzy traktuje je jak "mięso armatnie" i to dopiero jest zgroza! Ale jeśli są amatorzy oglądania takich walk to są też tacy którzy dla pieniędzy popelnią każdą podłośc. Ten twój pseudohodowca przynajmniej zapewnił psu dom, gdyby napisał, że sprzeda kundelka po labradorce nikt by go nie wziął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyberian - po pierwsze to co napisałeś nie do końca jest prawdą. Pies nie musi zdobyć trzech złotych medali a trzy oceny doskonałe a to jest zasadnicza róznica ... :-? Regulamin hodowlany znajdziesz na stronie Polskiego Związku Kynologicznego ....

Po drugie ..... Jeżeli komuś nie chce się jeździć na wystawy, to po co w ogóle bierze się za hodowlę psów????? Dla mnie takie gadanie to jest poprostu mydlenie oczu ludziom po to aby zarobić pieniądze na kundelkach .... Albo pies ma metrykę i jest rasowy albo nie ma i jest kundelkiem! I żadne gadanie, ze rodzice rasowi, ale bez licencji hodowlanej, tego nie nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyberian-ale to nie byla przypadkowa ciąża suki, tylko zamierzone oszustwo... Nie rozumiem zdania "właścieciel zapewnił dom suczce"- to tak, jakby miał problem z niechcianym, przypadkowym miotem i w dobrej wierze zdobył się na oszustwo... Byc może źle zinterpretowałam Twoje słowa, ale taki mają one, w moim odczuciu, wydźwięk.

Zaczęłam zagłębiac się w ten temat, zbieram wszelkie informacje, chcę przeprowadzic wywiady z paroma osobami, jestem umówiona na małą prowokację, dołączę wszelkie sugestie i materiały od Was i mam ten pakiet zanieśc do gazety. Nawet jak nie ma na to żadnego paragrafu, to należy nad tym postawic duuuży znak zapytania z wykrzyknikiem. Jeżeli macie coś, na co warto by było Waszym zdaniem zwrócic uwagę, to słucham... I ponawiam pytanie (na które nadal nie uzyskałam odpowiedzi). Czy ktoś został w ten sposób oszukany albo wie (z konkretami-kto,gdzie) o takim procederze? Myślę, że kwestię rodowodów i ich brak narazie pominiemy, bo, jak pewien cwany pan na allegro stwierdził, w Polsce prawo dopuszcza takie formy hodowli. Można skupic się na wciskaniu mieszańców jako rasowych nierodowodowych i traktowaniu szczeniąt, które nie spełniły wymagań co do wyglądu.

Jest zainteresowanie tym tematem, więc jest szansa, że artykuł się pojawi, tylko trzeba będzie nad nim popracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga-koty Czyli jak kupię szczeniaka po rodowodowych rodzicach i nie będę z nim jeżdżiła na wystawę to znaczy że mam kundla?Trochę logiki.

to nie ty musisz z nim jeździć, tylko rodzice szczeniaka powinni być wystawiani i uzyskać w rodowodzie wpis „SUKA HODOWLANA”/„PIES REPRODUKTOR”

ty bez rodowodu nie możesz go wystawiać, jako rasowego

w żaden sposób nie możesz udokumentować, że jest rasowy

może być najwyżej "podobny do ..." niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyberian-ale to nie byla przypadkowa ciąża suki, tylko zamierzone oszustwo... Nie rozumiem zdania "właścieciel zapewnił dom suczce"- to tak, jakby miał problem z niechcianym, przypadkowym miotem i w dobrej wierze zdobył się na oszustwo... Byc może źle zinterpretowałam Twoje słowa, ale taki mają one, w moim odczuciu, wydźwięk.

Zaczęłam zagłębiac się w ten temat, zbieram wszelkie informacje, chcę przeprowadzic wywiady z paroma osobami, jestem umówiona na małą prowokację, dołączę wszelkie sugestie i materiały od Was i mam ten pakiet zanieśc do gazety. Nawet jak nie ma na to żadnego paragrafu, to należy nad tym postawic duuuży znak zapytania z wykrzyknikiem. Jeżeli macie coś, na co warto by było Waszym zdaniem zwrócic uwagę, to słucham... I ponawiam pytanie (na które nadal nie uzyskałam odpowiedzi). Czy ktoś został w ten sposób oszukany albo wie (z konkretami-kto,gdzie) o takim procederze? Myślę, że kwestię rodowodów i ich brak narazie pominiemy, bo, jak pewien cwany pan na allegro stwierdził, w Polsce prawo dopuszcza takie formy hodowli. Można skupic się na wciskaniu mieszańców jako rasowych nierodowodowych i traktowaniu szczeniąt, które nie spełniły wymagań co do wyglądu.

Jest zainteresowanie tym tematem, więc jest szansa, że artykuł się pojawi, tylko trzeba będzie nad nim popracowac.

Tulla - super , że chcecie to nagłośnić, ale wydaje mi się, że nie mozecie pominąć kwesti rodowodów. Nie można mówić o problemie zwykłych kundelków sprzedawanych jako rasowe z pominięciem kwesti rodowodu. Bo RASOWY=RODOWODOWY!!!!! Zawsze i wszędzie! I tzreba ludziom powtarzać aż w końcu to do nich dotrze, że dopóki nie mają rodowodu lub metryki w przypadku psów, to mają kundelka albo dachowca!!!!! Chocby to zwierze nie wiem jak pzrypominałao jakąś rasę z wyglądu, to bez papierów jest poprostu pięknym kundelkiem lub pięknym dachowcem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tulla, dobrze, że zrobiło to na Tobie takie wrażenie. Oby częściej ludzie tak reagowali i to najlepiej nie "po fakcie" 8) . I teraz jeśli możesz opowiadaj na prawo i lewo co tam widziałaś. Jak usłyszysz "Kupię sobie pieska rasowego bez rodowodu, bo mi nie zależy" to krzycz, tłumacz, jak trzeba to bij :wink:

Moi sąsiedzi chcieli właśnie takiego goldenka z allegro, bo tanio. Robiłam co mogłam i im wyperswadowałam. Kupili małego kundelka od babiny, która nie ukrywała, że to kundelek, tylko chciała mu znaleźć dom. Zapłacili jakieś grosze dosłownie symbolicznie a psisko jest mądre i fajne.

My siedem lat temu kupiliśmy dwa pseudorasowe koty z pseudohodowli. Tak jak Ty zaczęłam się zastanawiać o co w tym procederze chodzi. Moje koty są zdrowe i kochane, ale wiedziałam, że nigdy więcej czegoś takiego nie zrobię, więc kiedy się decydowaliśmy na psa, kupiliśmy berneńczyka po rodowodowych rodzicach. Tatuś zagraniczny, dziadek champion świata itp. Oczywiście nasz pies też ma rodowód, ale ponieważ mi na nim nie zależało to nie jeździmy na wystawy a nawet nie zarejestrowaliśmy się w Związku (chociaż nie wiem czy to nie jest automatyczne...). Ale wiem, że mam psa od którego mogę oczekiwać cech rasy, zarówno wyglądu i psychiki i tak rzeczywiście jest. Ale mimo, że jest cudny, mądry i bardzo rasowy, to nie zostanie nigdy tatusiem :( Żeby wystąpił jako reproduktor musiałabym znać przyszłą mamusię i na dodatek wszystkich odbiorców przyszłych szczeniąt a to jest niemożliwe, więc mój miś do końca życia będzie żył w cnocie....Sorry :-?

A dwa dni temu wzięliśmy sunię. Ze schroniska. Patrząc jak się stopniowo oswaja i jaka jest wdzięczna, będę polecała taki krok każdemu kto chce psa do kochania a nie stać go na rodowodowe szczenię. Tobie Tulla radzę robić to samo :p

I znowu się rozpisałam... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mimo, że jest cudny, mądry i bardzo rasowy, to nie zostanie nigdy tatusiem :( Żeby wystąpił jako reproduktor musiałabym znać przyszłą mamusię i na dodatek wszystkich odbiorców przyszłych szczeniąt a to jest niemożliwe, więc mój miś do końca życia będzie żył w cnocie....Sorry :-?

Nie ma nad czym ubolewać :wink: Ja mam dwa rasowe (czyli rodowodowe) kocury i mimo, że są super piękne, jeżdżą na wystawy!!!!! i zdobywają tam puchary (więc spokojnie spełniają wszystkie wymogi hodowlane) to są kastratami i nie chciałabym zeby były kocurami hodowlanymi. Powodów jest kilka ....Nawet jeżeli nie miałabym swojej kotki, tylko one kryłyby kotki z innych hodowli (więc dla mnie "odpada" stres związany z tzrymaniem pod jednym dachem niewykastrowanych zwierząt i martwieniem się, czy nie będize przypadkowych miotów, no i stres związany z szukaniem kociakom nowych domków) to i tak miałyby stres związany z pojawianiem się co jakiś czas w domu nowych kotek (zawsze to obce zwierzę na ich terenie, a koty sa na to szczególnie wrażliwe) a poza tym takie krycia nie zdarzają się zbyt często, więc dochodzi jeszcze męczenie się zwierzęcia związane z niemożnością spełnienia podstawowego instynktu jakim jest przedłużenie gatunku wtedy kiedy on tego chce. Biorąc to wszytsko pod uwagę zdecydowanie wolę mieć dwa wykastrowane ale za to spokojnie i szczęśliwie żyjące kocury w domu niż żałować , ze takie piękne a nie mają potomstwa .... :wink: Takich pięknych na świecie jest całkiem sporo, wiec moje mogą spokojnie żyć sobie tylko po to by być kochane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...