Maciek Kra 23.02.2006 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 A nie wyjdzie taniej kupić imregnowane zanużeniowo w tartaku przecież to tylko 50 złotych więcej za m3 Zamoczą na 30 sek. i to w impregnacie dobrze zabarwionym żeby oko cieszyło i to będzie cała impregnacja. Nie wierz w impregnację na tartaku, to wszyscy ci powiedzą ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 23.02.2006 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 Może eksperyment? Wykonanie skrzynki z uszczelniającymi rękawami - skrzynka z tłokiem od spodu i otworami po bokach - elemenr więźby wsuwać prze rękaw do skrzynki, tłok do góry aby podnieść poziom cieczy,impregnacja,tłok w dół i z powrotem przesunięcie elementu - cholera tylko problem ze znalezieniem materiału na rękaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek Kra 23.02.2006 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 muszisz zrobić do tego rysunek, bo nie bardzo rozumiem o co chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek Kra 23.02.2006 12:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 Dzwoniłem do Lubonia gdzie produkują Fobos i rozmawiałem z technologiem na temat impregnacji. Facet tłumaczył obszernie i dość rzeczowo. Otóż w Fobosie jest wiele składników chemicznych zabezpieczających przed grzybami, pleśnią, szkodnikami i ogniem. O ile siarczan miedzi zabezpieczy przed grzybami, pleśnią i szkodnikami to sprawa z ogniem ma sie nieco inaczej, sól kuchenna NaCl nie daje prawie nic. W fobosie sa podobno sole i amoniaki które (przepraszam, nie jestem chemikiem i pisze z pamięci co usłyszałem więc moge coś pomieszać) powodują obniżanie temperatury i wydzielanie gazów niepalnych. Samo malowanie bez zanurzenia nie zabezpiecza przed ogniem, bo tych środków będzie na drewnie znikoma ilość. Wnioski: jak ktoś chce zabezpieczyć przed ogniem to musi zanurzeniowo impregnowac drewno, no chyba w fobosie, jak komus nie zależy na zabezpieczeniu więźby przed ogniem to chyba lepiej zanurzeniowo w siarczanie miedzi wyjdzie tanio i solidnie zabezpieczy przed wszystkim co żywe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 23.02.2006 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 @Maciek Kra - więżba sie kąpała - zostało po moich 10m3 z połowę "rynny". pozdr ol No dobra a ile przygotowałeś roztworu ? Jak z 20 l itrów koncentratu przygotowujesz 200 litrów impregnatu (za 250 zł) to żeby zalać wanienkę ile potrzebowałeś koncentratu? Bo mi wychodzi że z 10 opakowań, chyba że moczyłeś po 2-3 elementy ale wtedychyba bardzo krótko, bo inaczej to impregnacja zajęłaby ze 3 tygodnie. cJeżeli chcesz moczyć po około 10 elementów 12 godzin każdy to wanienka musi być konkretnych rozmiarów. Ja impregnowałem w takim korycie: http://wakmen.w.interia.pl/index_files/photos/rsz_90.jpg i wcale to nie trwało 12 godzin jak piszesz. Przy wlaniu około 80 - 100 l impregnacja trwała około 5 min. I zapewniam, że po tym czasie krokwie po przecięciu (zaciosy) były zaimpregnowane na wylot ale drewno było ścięte w styczniu i sezonowane pod zadaszeniem w cieniu do czerwca/ lipca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 23.02.2006 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 A nie wyjdzie taniej kupić imregnowane zanużeniowo w tartaku przecież to tylko 50 złotych więcej za m3 Parę miesięcy dodatkowo zamówiłem drewno 5x15 na taras i w tartaku niechcący, przez pomyłkę mi je zaimpregnowali. Płakać się chcce z takiej impregnacji. Impregnat (podejrzany kolor) nie wniknął nawet na 1,5 mm a tylko powierzchownie zabarwił drewno. Jak ja się cieszę, że sam to robiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
redrum 23.02.2006 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 30 minut, a to aby nie za krótko ???, Tak czy inaczej musiałeś zużyć chyba z 5 kanisterków , nie ? Zużyłem ok 1/2 kanistra 20l - spokojnie wystarczy - fakt z nie zabezpieczy przed ogniem - zreszta spróbujcie zapalić te zaimpregnowane "ogniowo" - super sie pali. pozdr ol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek Kra 23.02.2006 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 Ja impregnowałem w takim korycie: http://wakmen.w.interia.pl/index_files/photos/rsz_90.jpg i wcale to nie trwało 12 godzin jak piszesz. Przy wlaniu około 80 - 100 l impregnacja trwała około 5 min. I zapewniam, że po tym czasie krokwie po przecięciu (zaciosy) były zaimpregnowane na wylot ale drewno było ścięte w styczniu i sezonowane pod zadaszeniem w cieniu do czerwca/ lipca. No ale to była impregnacja taka sama jak malowanie. Na ogień nie zadziała. I oczywiście że dreno nawet dobrze zaimpregnowane też się będzie palić ale może trochę wolniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 24.02.2006 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Ja impregnowałem w takim korycie: http://wakmen.w.interia.pl/index_files/photos/rsz_90.jpg i wcale to nie trwało 12 godzin jak piszesz. Przy wlaniu około 80 - 100 l impregnacja trwała około 5 min. I zapewniam, że po tym czasie krokwie po przecięciu (zaciosy) były zaimpregnowane na wylot ale drewno było ścięte w styczniu i sezonowane pod zadaszeniem w cieniu do czerwca/ lipca. No ale to była impregnacja taka sama jak malowanie. Na ogień nie zadziała. I oczywiście że dreno nawet dobrze zaimpregnowane też się będzie palić ale może trochę wolniej 1. Co to znaczy, że będzie palić się wolniej? Ogień będzie zaspany????? 2. Krokwie są "owinięte wełną" izolacyjną, która też prawdopodobnie jest niepalna. 3. U mnie ognoodporność nie był brana pod uwagę bo : - nikt nie pali papierosów, - nie używamy elektryczności do ogrzewania domu, - świece używamy tylko pod kontrolą. Podsumowując : PRZESADZACIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gerion 24.02.2006 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Ja "malowałem" całość więźby (już na dachu) Boramonem. Zajęło mo to 3 dni. Nawet nie liczyłem ile wyszło litów, ale kilkadziesiąt wiader. Kolejną impregnację zrobię późną wiosną (oczywiście już pod dachem), jak drewno będzie "powietrzno-suche" jak to mawiają fachowcy. Takoż Boramonem, ale z racji dostępu pojadę opryskiwaczem plecakowym. Boramon nie wchodzi w reakcje z membrana dachową, jaką mam u siebie (Tyvek Solid), testowałem (moczyła się w roztworze dwa tygodnie ). Przy moim ręcznym malowaniu, zaimpregnowana była warstwa 2-2,5 mm (tak mi się wydaje, po obserwacjach). Chyba nawet w swoim dzienniku jakoś to opisywałem, ale już nie pamiętam. pozdrawiam Gerion Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek Kra 24.02.2006 20:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Ja impregnowałem w takim korycie: http://wakmen.w.interia.pl/index_files/photos/rsz_90.jpg i wcale to nie trwało 12 godzin jak piszesz. Przy wlaniu około 80 - 100 l impregnacja trwała około 5 min. I zapewniam, że po tym czasie krokwie po przecięciu (zaciosy) były zaimpregnowane na wylot ale drewno było ścięte w styczniu i sezonowane pod zadaszeniem w cieniu do czerwca/ lipca. No ale to była impregnacja taka sama jak malowanie. Na ogień nie zadziała. I oczywiście że dreno nawet dobrze zaimpregnowane też się będzie palić ale może trochę wolniej 1. Co to znaczy, że będzie palić się wolniej? Ogień będzie zaspany????? 2. Krokwie są "owinięte wełną" izolacyjną, która też prawdopodobnie jest niepalna. 3. U mnie ognoodporność nie był brana pod uwagę bo : - nikt nie pali papierosów, - nie używamy elektryczności do ogrzewania domu, - świece używamy tylko pod kontrolą. Podsumowując : PRZESADZACIE. ad1. będzie się woliej rozprzestrzeniał, dając szansę na ugaszenie, będzie wydzielał gazy niepalne a roztwór soli obniżał temperature - czyli opóźniał zapalanie kolejnych elementów ad2.u mnie poddasze jest nieużytkowe, poza salonem gdzie jest strop otwarty. ad 3. Ogień może się wziąśc z wielu innych źródeł, ja byłem świadkiem zapalenia się od komina który się przegrzał, nigdy nie wiadomo skąd się weźmie, bo jak by było wiadomo to kazdy by sie zabezpieczył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
toomas 25.02.2006 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2006 Dzwoniłem do Lubonia gdzie produkują Fobos i rozmawiałem z technologiem na temat impregnacji. Facet tłumaczył obszernie i dość rzeczowo. Otóż w Fobosie jest wiele składników chemicznych zabezpieczających przed grzybami, pleśnią, szkodnikami i ogniem. O ile siarczan miedzi zabezpieczy przed grzybami, pleśnią i szkodnikami to sprawa z ogniem ma sie nieco inaczej, sól kuchenna NaCl nie daje prawie nic. W fobosie sa podobno sole i amoniaki które (przepraszam, nie jestem chemikiem i pisze z pamięci co usłyszałem więc moge coś pomieszać) powodują obniżanie temperatury i wydzielanie gazów niepalnych. Samo malowanie bez zanurzenia nie zabezpiecza przed ogniem, bo tych środków będzie na drewnie znikoma ilość. Wnioski: jak ktoś chce zabezpieczyć przed ogniem to musi zanurzeniowo impregnowac drewno, no chyba w fobosie, jak komus nie zależy na zabezpieczeniu więźby przed ogniem to chyba lepiej zanurzeniowo w siarczanie miedzi wyjdzie tanio i solidnie zabezpieczy przed wszystkim co żywe. Fobos to ponoć jeden z lepszych impregnatów na rynku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Buduj 20.03.2006 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 Drewno otrzymałem z tartaku "zaimpregnowane" ale pewnie farbką plakatowa. Nie mialem czasu impregnowac dodatkowo przed montażem. konstrukcja została postawionia z pełnym deskowaniem. Odczekałem aż to wszystko dobrze podeschnie. Wziałem takie urządzenie do pryskania w ogrodach (jakies 80zl) z dłuższą rączką. Rozpuśćiłem w gorącej wodzie jakiś solny preparat impregnacyjny (niestety nie pamiętam nazwy) , okulary ochronne, maseczka, plaszcz foliowy i całą dokładnie konstrukcję spryskałem w jakieś 3 - 4 godziny. Przy odpowiednim ustawieniu dyszy zużycie impregnatu było nieduże. Powtórzyłem tę operację 3 razy w sporych odstępach czasu. Po takich 3 natryskach na drewnie widoczna była warstwa kryształków soli. Wiem że to nie to samo co impregnowanie ciśnieniowe ale zawsze szybsze niż malowanie a i straty impregnatu niezbyt duże (skos dachu 45 stopni) to jak zaczynałem na gorze to nie kapało a ciekło na dół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
toomas 21.03.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2006 Drewno otrzymałem z tartaku "zaimpregnowane" ale pewnie farbką plakatowa. Nie mialem czasu impregnowac dodatkowo przed montażem. konstrukcja została postawionia z pełnym deskowaniem. Odczekałem aż to wszystko dobrze podeschnie. Wziałem takie urządzenie do pryskania w ogrodach (jakies 80zl) z dłuższą rączką. Rozpuśćiłem w gorącej wodzie jakiś solny preparat impregnacyjny (niestety nie pamiętam nazwy) , okulary ochronne, maseczka, plaszcz foliowy i całą dokładnie konstrukcję spryskałem w jakieś 3 - 4 godziny. Przy odpowiednim ustawieniu dyszy zużycie impregnatu było nieduże. Powtórzyłem tę operację 3 razy w sporych odstępach czasu. Po takich 3 natryskach na drewnie widoczna była warstwa kryształków soli. Wiem że to nie to samo co impregnowanie ciśnieniowe ale zawsze szybsze niż malowanie a i straty impregnatu niezbyt duże (skos dachu 45 stopni) to jak zaczynałem na gorze to nie kapało a ciekło na dół. No to chyba Fobosem robiłem. Przynajmniej z opisu tak wynika..on właśnie tworzy takie kryształki. No ale moze sa inne na rynku preparaty o podobnych właściwościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Buduj 21.03.2006 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2006 to co uzywałem było oparte na kwasie salicylowym boraksie i paru innych składnikach ale nazwy nie pamietam i miało działac przeciwko sinicy, grzybom i robakom. Co do zabezpieczenia przeciwpożarowego to szczerze mówiąc zrezygnowałem gdyż uznałem że jesli pożar pokona 12 milimetrów gipsu, 5 cm wełny mineralnej i znajdzie powietrze żeby sie palić w warstwie 15 cm wełny mineralnej pomiędzy krokwiami pod warstwa dachówki ceramicznej to już żaden fobos czy inne cudo nie pomoże. Co do ryzyka zapalenia od instalacji elektrycznej to miałem tę możliwośc, że wszystkie gniazdka są umieszczone na sciankach działowych i kolankowych a nie na konstrukcji drewnianej. Jedynie oświetlenie sufitowe puszczone jest koło krokwi ale w rurakach i też starałem sie nie mocować do konstrukcji drewnianej i oddzielic warstwą wełny mineralnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.