Prośba o pomoc w interpretacji przepisów

[Piotrek_P]

W roku 2003 zakupiłem materiały budowlane w związku z remontem mojej

nieruchomości, w związku z tym w rozliczeniu za rok 2003 US zwrócił mi kwotę

2000zł, moja narzeczono także w 2003 roku zakupiła materiały budowlane w

związku z remontem własnej nieruchomości w wyniku czego w rozliczeniu za rok

2003 US zwrócił jej kwotę 1800zł.

W sierpniu 2004 zawarliśmy związek małżeński.

Przez okres 2004 roku każde z nas kupowało materiały budowlane potrzebne do

remontu własnej nieruchomości. Za rok 2004 rozliczaliśmy się oddzielnie

(jako że małżeństwo nie trwało pełen rok podatkowy), każdy z nas korzystał z

własnego limitu zwrotu podatku, i tak za rok 2004 US zwrócił mi 2000zł, a

żonie 1900zł.

Obecnie musimy się rozliczyć za rok 2005. Jako że przez cały rok 2005

byliśmy już małżeństwem zatem przysługule nam jeden limit zwrotu podatku

(czyli ta kwota około 5600zł).

I teraz co?, w latach 2003-2004 wspólnie sumarycznie odliczyliśmy więcej niż

mogliśmy tzn. 7700zł i nie dość że przekroczyliśmy już limit to nie możemy

już rozliczać wydatków poniesionych w 2005 roku. Czy może nie jest tak, że

jeśli rozpoczeliśmy rozliczanie ulgi nie będąc jeszcze małżeństwem to możemy

do końca tego 3-letniego okresu korzystać z tego prawa tzn. każdemu z nas

przysługuje ten limit zwrotu (około 5600zł). W związku z tym za wydatki

remontowe poniesione w 2005 roku mnie pozostało by jeszcze około 1600zł a

żonie około 1900zł.

Jak mam postępić?, być może źle rozumuje, prosze o jakieś wskazówki

 

pozdrawiam

Piotrek

[anekri]

urząd jest bezlitosny

 

żeby skorzystać z przywileju wspólnego rozliczania się trzeba być małżeństwem pełen rok, ale niezależnie od tego czy ślub byłby 31.12.2005 to przysługuje wam jeden wspólny limit - i co gorsze musicie zwrócić odliczenie powyżej wspólnego limitu

 

nie mają tu znaczenia, że macie odrębne nieruchomości i wspólne rozliczenie dopiero w 2005

w razie wątpliwości najlepiej zadzwonić do swojego US

 

pozdrawiam

[anekri]

co gorsza za rok 2004 już po wstąpieniu w związek małżeński z premedytacją rozliczyliście ponad normę ulgę remontową ( tak rozumuję z twojego tekstu) więc nie wiem czy US nie potraktuje tego jako uszczuplenie jego dochodów i każe wam zwrócić nadwyżki wraz z odsetkami - ale to już wyższa szkoła jazdy i mam nadzieję, że tak nie jest ...

 

nadmienię, że z urzędem mam styczność tylko od strony petenta więc moje interpretacje nie są wiążące

[BORG]

rozliczcie się osobno

 

nie ma obowiązku rozliczania się razem

[Żaba1719499177]

Niestety Anekri ma rację , wprawdzie nie mogliście się wspólnie rozliczać ale ulga remontowa jest jedna dla małżeństwa. Raczej czeka Was zwrot pieniążków za 2004rok (nadwyżki) Tym bardziej iż w PIT D powinniście zaznaczyć wcześniejsze wydatki z 2003 roku i zadeklarować które z Was będzie w swoim PIT odliczać wydatki remontowe z 2004r

[anekri]

rozliczcie się osobno

 

nie ma obowiązku rozliczania się razem

 

jasne to przywilej - nie obowiązek

 

ale fakt rozliczania się osobno nie ma wpływu na limit ulgi - jeden wspólny

 

nawet podpisana intercyza- rozdzielność majątkowa tego nie zmienia - chyba, że jest sądownie zatwierdzona separacja, ale w tym wypadku chyba nie wchodzi w rachubę ...

 

podsumowanie- w naszym pieknym kraju bardziej opłaca się żyć na kocią łapę i być rodzicem samotnie wychowujacym dziecko