Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przepraszam , że zawracam głowę ale chcę o coś zapytać. Miałam posadzone dwie roczne Surmie ( 50 cm ) ( inna nazwa to Catalpa albo Trompete ew. Bean Tree ) i osobę do koszenia trawy żyłkowym Stihlem. Jedna Surmia wypuściła listki a druga nie . Ta która wypuściła patrzę a są jakby zwiędnięte....przyglądam się bliżej a Pan "załatwił " oba drzewka uszkadzając ( zdzierając ) na całym obwodzie korę na dole drzewka . Co teraz ...do wyrzucenia ? do uratowania ? Słyszałam o takim środku Catalist ( nie wiem czy taka jest pisownia ) do wymieszania z emulsją i pomalowaniu tego miejsca i zabandażowaniu .Czy to prawda ? nieprawda ? co robić ? tak bardzo mi szkoda . :cry:

Ratunku ! pomocy ! poratowania ! nadziei że da się coś zrobić !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście to moja wina, przy innych były płotki albo kółka i pnie były obsypane dookoła korą ale tutaj nie było ( dopiero miałam to zrobić , lanie mi się należy :evil: ). Ale myślałam , że Pan od trawy trochę myśli .

Panie Mirku dziękuję bardzo za ratunek i pocieszenie :D :)

Jak dobrze , że Pan jeździ tą "R" :lol:

Ciekawe czy gdyby od korzenia wypuściły to będą jakby dzikie czy nie ? ( takie same jakościowo jak z głównego pnia )

Czereśnie wspaniałe i przepyszne . Dziękujemy :D U mojej mamy lekko żółtawe z rumieńcem ( ciut późniejsze ) . Wspaniałe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy gdyby od korzenia wypuściły to będą jakby dzikie czy nie ? ( takie same jakościowo jak z głównego pnia )

Jeżeli są to jakieś odmiany surmi czyli były szczepione a więc z korzenia wyrośnie ewentualnie podkładka (czyli dzik - gatunek). Chyba, że były rozmnażane in-vitro (w co wątpię) to wtedy z korzenia wyrośnie roślina danej odmiany.

A teraz na pocieszenie :D

Może uszkodzenia znajdują się powyżej miejsca szczepienia to wtedy jest szansa, że odbije odmiana.

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie! Z góry przepraszam, może gdzieś jest odpowiedź na moje pytanie ale nie mam czasu szukać (za chwilę pewnie obudzi się moje 1,5 miesięczne maleństwo-tyranek).

Kupiłam tuje brabant z gołymi korzeniami (wiem że to był błąd) i posadziłam miesiąc temu. Teraz część jest zielona, część uschła, a część ma kolor brunatny, bliżej pnia jest trochę zielonego, a igły są jeszcze elastyczne i w dotyku przypomnają te zielone. Czy jest szansa że te brunatne będą normalnie rosły, ewentualnie czy mogą zmienić kolor na zielony? Nie chcę marnować wody i czasu na ich podlewanie.

Jest jeszcze aspekt psychologiczny - jak patrzę na te zbrązowiałe tuje nieustannie przypomina mi się moja głupota

:evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , wiem że trochę Państwa absorbuję i z góry przepraszam ale Kogo mam zapytać ? Myślałam , że to wszystko będzie łatwe, proste i przyjemne ale tak niestety nie jest .

Problem teraz jest taki ...za płotem mam 100 letnie lipy i klony i oczywiście u mnie są siewki , które trzeba wyrywać ( prawie las ) czy to tylko teraz bo nie pamiętam kiedy było korowane ( czy przed kwitnieniem czy po tych drzew ) czy już wiecznie ? czy można coś z tym zrobić ? jeśli tak to co ?

Może pytanie jest z kategorii " głupich " ale zależy dla Kogo, dla Państwa może tak ale dla mnie niekoniecznie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie! Z góry przepraszam, może gdzieś jest odpowiedź na moje pytanie ale nie mam czasu szukać (za chwilę pewnie obudzi się moje 1,5 miesięczne maleństwo-tyranek).

Kupiłam tuje brabant z gołymi korzeniami (wiem że to był błąd) i posadziłam miesiąc temu. Teraz część jest zielona, część uschła, a część ma kolor brunatny, bliżej pnia jest trochę zielonego, a igły są jeszcze elastyczne i w dotyku przypomnają te zielone. Czy jest szansa że te brunatne będą normalnie rosły, ewentualnie czy mogą zmienić kolor na zielony? Nie chcę marnować wody i czasu na ich podlewanie.

Jest jeszcze aspekt psychologiczny - jak patrzę na te zbrązowiałe tuje nieustannie przypomina mi się moja głupota

:evil:

Gdyby to ode mnie zależało to usunąłbym te żywotniki. nie czekając aż uschną pozostałe i posadziłbym nowe, pelnowartościowe rosliny.Te które zaschły i zbrunatniały już nie zzielenieją :( .

Przypuszczam, że to ma być żywopłot a wiec powinny wszystkie rosliny rosnąć w miare jednakowo a nie tak, że część uschło, część usycha a część "kiśnie" i może jeszcze wyżyje.

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , wiem że trochę Państwa absorbuję i z góry przepraszam ale Kogo mam zapytać ? Myślałam , że to wszystko będzie łatwe, proste i przyjemne ale tak niestety nie jest .

Problem teraz jest taki ...za płotem mam 100 letnie lipy i klony i oczywiście u mnie są siewki , które trzeba wyrywać ( prawie las ) czy to tylko teraz bo nie pamiętam kiedy było korowane ( czy przed kwitnieniem czy po tych drzew ) czy już wiecznie ? czy można coś z tym zrobić ? jeśli tak to co ?

Może pytanie jest z kategorii " głupich " ale zależy dla Kogo, dla Państwa może tak ale dla mnie niekoniecznie :wink:

Dla mnie pytanie nie jest głupie :D

Ja po prostu nie rozumiem tego pytania i dlatego pozostawiam je Mirkowi :D , zresztą to w jego watek (POGOTOWIE :) ).

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Pinusiku :)i przepraszam za brak komunikatywności z mojej strony . Ponieważ jestem ciekawska i lubię wiedzieć co mnie czeka zadałam to pytanie .

Mam te siewki ( jest ich bardzo dużo i maja z 6 cm , wszystkie wyrywam ale wolno idzie bo staram się z korzeniem , mało tego na początku myślałam , że to jakieś rośliny płożące...a co to ja biolog jestem , a na początku jak robili ogród to zastanawialiśmy się co zamiast trawy i myślałam , że to coś takiego ) wśród swoich roślin , wszystko wokoło roślin mam okorowane ( nie wszędzie, dokończę po nawodnieniu , żeby nie robić dwa razy tej samej roboty ) i wzeszły te siewki . Czy one wzeszły przez korę i już co roku od nowa będę je wyrywać czy wzeszły przed korą i jest szansa , że jak je teraz wyrwę to nowe wśród kory ( nasionka ) się nie utrzymają ( może wiatr porozwiewa ) i będę miała z głowy już na zawsze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie! Z góry przepraszam, może gdzieś jest odpowiedź na moje pytanie ale nie mam czasu szukać (za chwilę pewnie obudzi się moje 1,5 miesięczne maleństwo-tyranek).

Kupiłam tuje brabant z gołymi korzeniami (wiem że to był błąd) i posadziłam miesiąc temu. Teraz część jest zielona, część uschła, a część ma kolor brunatny, bliżej pnia jest trochę zielonego, a igły są jeszcze elastyczne i w dotyku przypomnają te zielone. Czy jest szansa że te brunatne będą normalnie rosły, ewentualnie czy mogą zmienić kolor na zielony? Nie chcę marnować wody i czasu na ich podlewanie.

Jest jeszcze aspekt psychologiczny - jak patrzę na te zbrązowiałe tuje nieustannie przypomina mi się moja głupota

:evil:

Gdyby to ode mnie zależało to usunąłbym te żywotniki. nie czekając aż uschną pozostałe i posadziłbym nowe, pelnowartościowe rosliny.Te które zaschły i zbrunatniały już nie zzielenieją :( .

Przypuszczam, że to ma być żywopłot a wiec powinny wszystkie rosliny rosnąć w miare jednakowo a nie tak, że część uschło, część usycha a część "kiśnie" i może jeszcze wyżyje.

..

Problem polega na tym, że tych niezielonych jest ok. 60 sztuk, co daje konkretny wydatek, zwłaszcza, że krzewy są dość duże :cry: Nigdy więcej roślin z Allegro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że tych niezielonych jest ok. 60 sztuk, co daje konkretny wydatek, zwłaszcza, że krzewy są dość duże :cry: Nigdy więcej roślin z Allegro!

Mądry Polak po szkodzie :wink: ,

ale pewnie cena była „okazyjna" :wink:

 

Chyba jednak każdy musi się o tym przekonać na własnej skórze :D

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinusiku :) nie pocieszyłeś mnie :( i co robić ? pogodzić się ...mam tylko nadzieję , ze to raz do roku , bo jak nie ...czy Ktoś ma strzelbę ? :( :lol:

Może Mirek coś wymyśli bo on jest lepszy w sianiu lipy ...i klonów :D :D .

..

 

Aha, nie rozumiesz a ja muszę :evil: :D

Dobra wiadomość- lata nasienne u lipy to tak co 2-3, u klona najczęściej co drugi rok. Ale ponieważ u lipy ok. 50% nasion przeleguje do następnego roku, można spodziewać się obfitych wschodów corocznie. Czasem potrafią wschodzić nawet w trzecim roku. Nawiasem mówiąc podły dość gatunek w hodowli, bo nawet przy zbiorze "na zielono" i natychmiastowym wysiewie przy niekorzystnej zimie i wiośnie nasiona mogą przelegiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Chciałabym serdecznie prosić Pana o pomoc dla tego oto osobnika:

jak widać :) to cyprysik nutkajski, który od 2 lat (od posadzenia) nie urósł ani odrobinki, obsypuje się za to corocznie szyszeczkami, żółkną mu najstarsze pędy i odpadają. Może napiszę że rośnie w miejscu bardzo słonecznym a ziemię mam i on tez :wink: dosyć ciężką, gliniastą, żyzną i wilgotną (wszystko pięknie tu rośnie poza tym okazem

 

http://images34.fotosik.pl/274/9991751d416ea622m.jpg

 

http://images24.fotosik.pl/224/f06bebbf93119167m.jpg

 

 

pozdrawiam i bardzo dziękuję (z góry :D )

Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...