Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A co do mrówek. Właziły mi do domu (te małe) diabli wiedzą którędy. Opryskanie ścieżek jakimś podarowanym paskudnym dezodorantem w krótkim czasie je zniechęciło i się wyniosły. Zaczął bym od ścieżek w stronę działki, a jak przełożą trasę, no to poprawić, a później bliżej mrowiska, zostawiając drogę odwrotu. Używałem też na działce Bayletonu, to akurat na mączniaka, ale śmierdzi pod niebiosa. Wypłoszyłem tym kreciki (zapach jest trwały dość) i pozbyłem się mrówek, które z uporem godnym lepszej sprawy budowały kolonie w studzienkach od zaworów autom. od nawodnienia

Też dorzucę wypróbowany sposób na mrówy. Wystarczy spryskać marowisko o okolice jakimkolwiek pyretroidem np Fastac, Decis lub innym insektycydem ( nie chodzi tu o to aby mrówki wytruć ale aby zapaszek je zniechęcił - co słusznie spostrzegł Mirek). Trzy lata temu przeprowadziłam walkę z mrówami bo miałam cyrk jak w filmie z Myszką Miki - ze stołu znosiły jedzenie przed odpoakowaniem. Dostałam od kolegi entomologa (nomen omen Mrówczyńskiego) preparat Nurelle. Konewką w niskim stężeniu polane zostały mrowicha i na drugio dzień mrówy znikły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz ja z kolejnym problemem, który pojawił się po wolnych dniach. A problem to wiatry południowo - wschodnie. Mam taras od południa, troszkę tylko osłonięty od zachodu, a reszta "wystaje". I dom na wygwizdowie, to jest uroczych skądinąd polach. Nie wiem dlaczego, ale w zeszłym roku jakoś nam te wiatry nie dokuczał - może dlatego, że tarasu jeszcze nie było, a jest nieco wyżej, co zwiększa ekspozcję na wiatry. W każdym razie na tarasie nie daje się wysiedzieć, zwiewa rzeczy ze stołu, zabawki dzieci.nie można nawet suszyć prania, bo suszarka sie wywraca. I coś do południowego wschodu muszę zrobić ,żeby osłonić taras przed wiatrami. Ponieważ dalej sadzę w zasadzie co się da, to za jakieś 5 lat - jak szacuję- problem znacznie się zmniejszy.

Wokół tarasu jest skarpka, od południowego- wschodu już prawie skończona murawa kserotermiczna - taka z rodzimymi gatunkami - szałwia, lebiodka, jaskier illyryjski, gożdziki.Dalej właśnie robimy trawnik. Chciałabym zrobić coś, co będzie można za jakieś 5 lat skasować , żeby nie odgradzało tarasu od trawnika i co w zimie nie będzie bardzo zacieniać pobliskiego okna. No i co będzie wymagało minimalnej ilości pracy (dwójka dzieci na głowie, mąż wypisał się z ogródka :( ).

Na razie przychodzi mi do głowy:

1) posadzić szpaler wierzb - takich najzwyklejszych.

Wady: osłonę od wiatru dadzą za jakiej 2 lata

zalety: wpiszą się w krajobraz działki, zero nakładów finansowych i minimum czasowych - stoją już ze trzy wiadra pełne kijów rokity, kruchej celem puszczenia korzeni.

Niewiadoma: czy jak wytnę i zasmaruję jakimś świństwem, to nie odbiją?

 

2) zrobić dużą kępę z miskantów

zalety: będą duże, mogę je wsadzić sama

wady: trzeba pojechać i je kupić, co wymaga czasu. Nie wiem też, czy nie za późno na sadzenia.

wielka niewiadoma: czy się nie rozłażą, no i czy łatwo da się je wyjąć bo za te 5 lat wolałabym je przesadzić

 

3) wsadzić kilka świerków kłujących - za 4-5 lat po kolei będą szły na choinki

zalety: mały nakład pracy, będę mieć ładne choinki

wady: między nimi jednak będzie trochę wiało, dadzą osłonę za jakieś 3 lata, dadzą za dużo cienia w zimie

 

4) zrobić jakiś płot czy pergolę i wsadzić dławisz czy rdest Auberta (sorry, nigdy nie pamiętam, jak to się pisze)

zalety: będzie szybko osłona

wady: no niestety, podpór to ja sama chyba nie zrobię, no chyba że na te 5 lat to jakiś ordynarny z nieco wymęczonych dech, które po amatorsku zasmaruję, no i wkopanych a nie profesjonalnie osadzonych w fundamencie, ale może na te kilka lat wystarczy...

 

5) pewnie ktoś z Was ma jakieś pomysły...

 

Przepraszam,że ten post jest taki długi, ale autentycznie nie mam teraz miejsca do wypoczynku w ogrodzie blisko domu.

 

P.S. wybaczcie, że nie sprawdziłam literówek, ale Grzesiek się obudził i domaga mleka, muszę lecieć :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz ja z kolejnym problemem, który pojawił się po wolnych dniach. A problem to wiatry południowo - wschodnie. Mam taras od południa, troszkę tylko osłonięty od zachodu, a reszta "wystaje". I dom na wygwizdowie, to jest uroczych skądinąd polach. Nie wiem dlaczego, ale w zeszłym roku jakoś nam te wiatry nie dokuczał - może dlatego, że tarasu jeszcze nie było, a jest nieco wyżej, co zwiększa ekspozcję na wiatry. W każdym razie na tarasie nie daje się wysiedzieć, zwiewa rzeczy ze stołu, zabawki dzieci.nie można nawet suszyć prania, bo suszarka sie wywraca. I coś do południowego wschodu muszę zrobić ,żeby osłonić taras przed wiatrami. Ponieważ dalej sadzę w zasadzie co się da, to za jakieś 5 lat - jak szacuję- problem znacznie się zmniejszy.

Wokół tarasu jest skarpka, od południowego- wschodu już prawie skończona murawa kserotermiczna - taka z rodzimymi gatunkami - szałwia, lebiodka, jaskier illyryjski, gożdziki.Dalej właśnie robimy trawnik. Chciałabym zrobić coś, co będzie można za jakieś 5 lat skasować , żeby nie odgradzało tarasu od trawnika i co w zimie nie będzie bardzo zacieniać pobliskiego okna. No i co będzie wymagało minimalnej ilości pracy (dwójka dzieci na głowie, mąż wypisał się z ogródka :( ).

Na razie przychodzi mi do głowy:

1) posadzić szpaler wierzb - takich najzwyklejszych.

Wady: osłonę od wiatru dadzą za jakiej 2 lata

zalety: wpiszą się w krajobraz działki, zero nakładów finansowych i minimum czasowych - stoją już ze trzy wiadra pełne kijów rokity, kruchej celem puszczenia korzeni.

Niewiadoma: czy jak wytnę i zasmaruję jakimś świństwem, to nie odbiją?

 

2) zrobić dużą kępę z miskantów

zalety: będą duże, mogę je wsadzić sama

wady: trzeba pojechać i je kupić, co wymaga czasu. Nie wiem też, czy nie za późno na sadzenia.

wielka niewiadoma: czy się nie rozłażą, no i czy łatwo da się je wyjąć bo za te 5 lat wolałabym je przesadzić

 

3) wsadzić kilka świerków kłujących - za 4-5 lat po kolei będą szły na choinki

zalety: mały nakład pracy, będę mieć ładne choinki

wady: między nimi jednak będzie trochę wiało, dadzą osłonę za jakieś 3 lata, dadzą za dużo cienia w zimie

 

4) zrobić jakiś płot czy pergolę i wsadzić dławisz czy rdest Auberta (sorry, nigdy nie pamiętam, jak to się pisze)

zalety: będzie szybko osłona

wady: no niestety, podpór to ja sama chyba nie zrobię, no chyba że na te 5 lat to jakiś ordynarny z nieco wymęczonych dech, które po amatorsku zasmaruję, no i wkopanych a nie profesjonalnie osadzonych w fundamencie, ale może na te kilka lat wystarczy...

 

5) pewnie ktoś z Was ma jakieś pomysły...

 

Przepraszam,że ten post jest taki długi, ale autentycznie nie mam teraz miejsca do wypoczynku w ogrodzie blisko domu.

 

P.S. wybaczcie, że nie sprawdziłam literówek, ale Grzesiek się obudził i domaga mleka, muszę lecieć :roll:

Myślę że wszystkie Twoje pomysły można zrealizować. Wszytko zależy od gustu no i jak do tego podejdziesz tj. czy chcesz czekać czy nie czy też będziesz walczyć z trudnym dzieciństwem świerków na suchej glebie

Ja tam lubię wierzby - choć lubią więcej wody, mam dosyć iglaków (z racji zawodowych o nie tylko), co do miskantusa to gorzej niż zielsko - to to trudniej wytępić niż wierzbę.

A dodam tak a może byś zrobiła zasłonkę bezpośrednio przy tarasie, nawet tymczasową pergolkę z marketu i to obsadzała np. fasolą ozdobną zanim podrośnie to co ma tworzyć właściwą zasłonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie do ogrodników. Chcę posadzić jakąś pnącą się roślinkę , tak żeby

1. wykorzystać pozostawiony pień czereśni

2. stworzyć dużo zieleni i zasłonić budynek gospodarczy sąsiada ( oczywiście ten pień czereśni stoi przed tym budynkiem )

3. no i żeby to rosło w miarę szybko , żebym do emerytury nie musiała na efekt czekać.

gleba gliniasta, roślinka będzie miała dość dużo słońca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam pytanie do Mirka, Wciornastka tudzież innych specjalistów

Z czego polecilibyście mi zrobic żywopłot? Myślałam o grabie, ale zdałam sobie ostatnio sprawe, że taki formowany żywopłot wyglądałby głupio, z działki pare kroków jest do lasu, jest piękny widok na góry, czyli raczej nieformowany bardziej by się wpasował w krajobraz. Tylko jaki? Oczywiście nie chciałabym też, żeby ten żywopłot te ładne widoczki nam całkowicie zasłonił, czyli niewysoki! Naszym problemem są też sarny, zżerają wszystko. Na razie teren jest nieogrodzony, budowa ruszy w przyszłym roku, a w tym roku chciałam już coś zacząc sadzic. Pomyślałam sobie o róży, tylko nie wiem czy taki kwitnący żywopłot to dobre tło dla innych roślinek? Ale przynajmniej nie zostałby zjedzony, mam nadzieje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam pytanie do Mirka, Wciornastka tudzież innych specjalistów

Z czego polecilibyście mi zrobic żywopłot? Myślałam o grabie, ale zdałam sobie ostatnio sprawe, że taki formowany żywopłot wyglądałby głupio, z działki pare kroków jest do lasu, jest piękny widok na góry, czyli raczej nieformowany bardziej by się wpasował w krajobraz. Tylko jaki? Oczywiście nie chciałabym też, żeby ten żywopłot te ładne widoczki nam całkowicie zasłonił, czyli niewysoki! Naszym problemem są też sarny, zżerają wszystko. Na razie teren jest nieogrodzony, budowa ruszy w przyszłym roku, a w tym roku chciałam już coś zacząc sadzic. Pomyślałam sobie o róży, tylko nie wiem czy taki kwitnący żywopłot to dobre tło dla innych roślinek? Ale przynajmniej nie zostałby zjedzony, mam nadzieje :D

witaj, nie jestem ekspertem ale też mnie ten temat interesuje - ja wymyśłiłam, żeby taki żywopłot zrobić z jeżyn i malin - mają kolce, widze w okolicy, że sarny to powstrzymuje przed wchodzeniem. Dziki też omijają takie przeszkody. Może to dobry pomysł? Takie dwa w jednym- płot i jadalne owoce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli działka duża i nie będzie problemu jak coś się za bardzo rozlezie to wybór krzewów wysokości do 2m, o ładnych liściach, lub kwitnących masz olbrzymi. Po pierwsze berberysy, tego chyba nic nie zeżre (koreana, ottawensis 'Superba', thunbergii, th. 'Atropurpurea', th. 'Aurea','Bonanza Gold','Green Carpet','Rose glow'. Umiejętnie je komponując, aby nie przepstrokacić z samych berberysów można skomponować ładny, niewymagający cięcia (poza okresowym- po posadzeniu w celu zagęszczenia i okresowo korekcyjnym) żywopłot, i co ważne, niejadalny.

Można dołożyć np. mahonię i ogniki, no i pigwowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Mirku za rade, może faktycznie berberysa nie tkną sarny i jelenie, zastanawiam się tylko czy nie będzie to zbyt drogie. Jeśli chodzi o mahonie i pigwowce to niestety w tym roku zostały w okolicy zjedzone, ognik okorowany. Z tego co zauważyłam zwierzaki omijają forsycje, chyba im nie smakują. A co myślisz o głogu? Tylko z kolei nie wiem, czy nie urósłby zbyt duży.

Duende proponuje jeżyny lub maliny, ale to odradzam. Nie jestem specjalistą, ale te roślinki są zbyt ekspansywne. Wkrótce zajęłyby pół ogrodu. Działke mam dośc dużą, ale nie chciałabym żeby wyglądała jak pobliska górka, cała porośnięta jeżynkami, owoców ci u nas dostatek :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duende proponuje jeżyny lub maliny, ale to odradzam. Nie jestem specjalistą, ale te roślinki są zbyt ekspansywne. Wkrótce zajęłyby pół ogrodu. Działke mam dośc dużą, ale nie chciałabym żeby wyglądała jak pobliska górka, cała porośnięta jeżynkami, owoców ci u nas dostatek :) Pozdrawiam

to prawda, trzeba by było takiego żywopłotu pilnować...

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku, jeszcze jedno pytanko

Mam wsadzone dwie robinie akacjowe wysokości ok 2.5-3,0m. Są u mnie juz 2 lata i wszystko było ok, pieknie rosły jak dotej pory ale po tej zimie tylko u jednej są listki i to juz sporawe a u drugiej pusto :( . Uschło to to czy co? Fakt ze ta druga zeszłego roku, jakby słabiej rosła co widać było po mniejszej koronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku, jeszcze jedno pytanko

Mam wsadzone dwie robinie akacjowe wysokości ok 2.5-3,0m. Są u mnie juz 2 lata i wszystko było ok, pieknie rosły jak dotej pory ale po tej zimie tylko u jednej są listki i to juz sporawe a u drugiej pusto :( . Uschło to to czy co? Fakt ze ta druga zeszłego roku, jakby słabiej rosła co widać było po mniejszej koronie.

veruniu...

 

ja wczoraj dopiero zobaczylam ze na mojej robinii dopiero zaczynaja pekac paki.....a juz myslalam ze zmarzla :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku, jeszcze jedno pytanko

Mam wsadzone dwie robinie akacjowe wysokości ok 2.5-3,0m. Są u mnie juz 2 lata i wszystko było ok, pieknie rosły jak dotej pory ale po tej zimie tylko u jednej są listki i to juz sporawe a u drugiej pusto :( . Uschło to to czy co? Fakt ze ta druga zeszłego roku, jakby słabiej rosła co widać było po mniejszej koronie.

veruniu...

 

ja wczoraj dopiero zobaczylam ze na mojej robinii dopiero zaczynaja pekac paki.....a juz myslalam ze zmarzla :oops:

ale u mnie nic nie ma :cry: , a na drugiej juz pełno liści. Głupio to wygląda bo posadzone są od frontu symetrycznie od garażu i jedna już zielona , a druga świeci pustkami. Ale poczekam, dam jej szansę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe pytanko do Mirka - mam posadzoną roślinkę - szczodrzeniec wczesny - 3 sztuki koło siebie. Teraz pięknie kwitną i są malutkie - ale widziałam u sąsiada, że wyrosły na okropne, poszarpane i nieregularne krzaki na ponad metr wysokości. Chciałabym utrzymać je w miarę w takiej formie jak są teraz (max 50 cm) - bo mam je przed domem na skarpie - czy mogę je przycinac? Kiedy? Jak bardzo? I czy nie stracą kwoatów w następnym roku przez przycięcie?

Pozdrawiam - początkująca ogrodniczka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie. posadziłam 2 tyg. temu kilkanaście jałowców pospolitych.dbam o nie bardzo tzn. podlewam dużo, niczym nie nawoziłam niektóre z nich wyraźnie zaczynają bardzo szybko schnąc od góry, od dołu są zielone. są posadzone od południa, te posadzone od pólnocy wyglądaja ok-nic się z nimi nie dzieje. jak uratować te od południa? mam tam też inne iglaki ale tylko jałowce tak schną.co robić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...